agula Opublikowano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2008 korel wrote: Ja zmykam już, pozdrowionka, do usłyszonka, no i milego jutrzejszego dzionka Oprócz telefonu dzwonka ślicznie do zrostu Korel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2008 korel wrote: Ja zmykam już, pozdrowionka, do usłyszonka, no i milego jutrzejszego dzionka Oprócz telefonu dzwonka Ja zmykam już, bo padam jak stonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korel Opublikowano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2008 korel wrote: korel wrote: Ja zmykam już, pozdrowionka, do usłyszonka, no i milego jutrzejszego dzionka Oprócz telefonu dzwonka Ja zmykam już, bo padam jak stonka Aha, a jutro Austriakom, naszego ostrrrrrrego Leonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agula Opublikowano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2008 korel wrote: korel wrote: korel wrote: Ja zmykam już, pozdrowionka, do usłyszonka, no i milego jutrzejszego dzionka Oprócz telefonu dzwonka Ja zmykam już, bo padam jak stonka Aha, a jutro Austriakom, naszego ostrrrrrrego Leonka ,,,,ale on coś ledwo bąka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter Opublikowano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2008 Aga, niezle dzisiaj tu rymujesz,Wszystkich w koło zaskakujesz,Piękne wiersze, piękne ody,A to wszystko dla osłody,Aby lepiej nam sie żyło,By humoru więcej było,I dlatego właśnie Tobie,Dziekujemy w tej chorobie,Że nas na tym forum wspierasz,I sympatię naszą zbierasz.:cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agula Opublikowano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2008 Piotr jakie to cudne....ostatnio byłam tak szczęśliwa jak lekarz powiedział że mam ładne zdjęcie rtg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
imported_Polamaniec Opublikowano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2008 WitamJa własnie do grona POŁAMAŃCÓW dołączyłam pod koniec kwietnia spieszac się do pracy na ulicy gdzie były schody po prostu na ostatnim stopniu "złożyłam się". Efektem tego jakby z pozoru niewielkiego upadku jest podwójne wieloodłamowe złamanie kości bocznej i podudzia ze zwichnięciem. Gips od palców po biodro na 2 miesiące. Operacji poskładania nogi nie mogłam mieć bo lekarz powiedział że nawet nie było do czego śróbki wkręcić. Mam bezwzgledny zakaz obciązania stawania i podpierania się na tej nodze bo inaczej razem ze mną bedzie płakał cały szpital. Natomiast lekarz z zupełnie innego szpitala który widział moje przeswietlenia powiedział że to jak najbardziej nadaje sie do operacji- wiec ja juz zgłupiałam. Boje sie co to bedzie po zdjęciu gipsu, jaką będe miała rehabilitacje. Powiem jedno ... psychika już mi siada. Niedlugo z urazówki przewiozą mnie na psychiatrie bo chwilami ja juz nie daje rady.Dodatkowo dochodzi fakt że nie wiem czy w ogóle nalezy mi sie odszkodowanie przy takim wypadku. To już w ogóle pogłębia mnie też, bo już rózne wersje słyszałam.Pozdrawiam wszystkich połamanych i jak komuś wydaje się że ma źle to niech przeczyta mój przypadekpozdrawiampołamaniec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agula Opublikowano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2008 jak swojsko się nazywasz....witamy witamyco do wypadku do pracy to regulacja została przeniesiona do ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. 2004 nr 39, poz. 353 ze zm.) i gwarantują one prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy mimo nieposiadania wymaganego stażu pracy, jeżeli niezdolność do pracy została spowodowana wypadkiem w drodze do pracy lub z pracy.Do osób, które uległy wypadkowi w drodze do lub z pracy przed 1 stycznia 2003 r. stosuje się zasady wynikające z dotychczasowych przepisów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agula Opublikowano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2008 Szczegółowe zasady uznawania zdarzenia za wypadek w drodze do pracy lub z pracy, sposób jego dokumentowania określa Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 24 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad oraz trybu uznawania zdarzenia za wypadek w drodze do pracy lub z pracy (Dz.U. Nr 237 poz. 2015). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Opublikowano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2008 Połamaniec wrote:WitamJa własnie do grona POŁAMAŃCÓW dołączyłam pod koniec kwietnia spieszac się do pracy na ulicy gdzie były schody po prostu na ostatnim stopniu "złożyłam się". Efektem tego jakby z pozoru niewielkiego upadku jest podwójne wieloodłamowe złamanie kości bocznej i podudzia ze zwichnięciem. Gips od palców po biodro na 2 miesiące. Operacji poskładania nogi nie mogłam mieć bo lekarz powiedział że nawet nie było do czego śróbki wkręcić. Mam bezwzgledny zakaz obciązania stawania i podpierania się na tej nodze bo inaczej razem ze mną bedzie płakał cały szpital. Natomiast lekarz z zupełnie innego szpitala który widział moje przeswietlenia powiedział że to jak najbardziej nadaje sie do operacji- wiec ja juz zgłupiałam. Boje sie co to bedzie po zdjęciu gipsu, jaką będe miała rehabilitacje. Powiem jedno ... psychika już mi siada. Niedlugo z urazówki przewiozą mnie na psychiatrie bo chwilami ja juz nie daje rady.Dodatkowo dochodzi fakt że nie wiem czy w ogóle nalezy mi sie odszkodowanie przy takim wypadku. To już w ogóle pogłębia mnie też, bo już rózne wersje słyszałam.Pozdrawiam wszystkich połamanych i jak komuś wydaje się że ma źle to niech przeczyta mój przypadekpozdrawiampołamaniecWitam serdecznie kolejną koleżankę Kość boczna to jest jakaś kość w stopie, tak? Możesz jakoś swoje rentgeny sfotografować i pochwalić się swoim niewątpliwie ciekawym przypadkiem? Życzę zdrówka i dobrze spędzonego czasu na naszym forum ...i dobrej nocki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alakali Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 maczek wrote:Połamaniec wrote:WitamJa własnie do grona POŁAMAŃCÓW dołączyłam pod koniec kwietnia spieszac się do pracy na ulicy gdzie były schody po prostu na ostatnim stopniu "złożyłam się". Efektem tego jakby z pozoru niewielkiego upadku jest podwójne wieloodłamowe złamanie kości bocznej i podudzia ze zwichnięciem. Gips od palców po biodro na 2 miesiące. Operacji poskładania nogi nie mogłam mieć bo lekarz powiedział że nawet nie było do czego śróbki wkręcić. Mam bezwzgledny zakaz obciązania stawania i podpierania się na tej nodze bo inaczej razem ze mną bedzie płakał cały szpital. Natomiast lekarz z zupełnie innego szpitala który widział moje przeswietlenia powiedział że to jak najbardziej nadaje sie do operacji- wiec ja juz zgłupiałam. Boje sie co to bedzie po zdjęciu gipsu, jaką będe miała rehabilitacje. Powiem jedno ... psychika już mi siada. Niedlugo z urazówki przewiozą mnie na psychiatrie bo chwilami ja juz nie daje rady.Dodatkowo dochodzi fakt że nie wiem czy w ogóle nalezy mi sie odszkodowanie przy takim wypadku. To już w ogóle pogłębia mnie też, bo już rózne wersje słyszałam.Pozdrawiam wszystkich połamanych i jak komuś wydaje się że ma źle to niech przeczyta mój przypadekpozdrawiampołamaniecWitam serdecznie kolejną koleżankę Kość boczna to jest jakaś kość w stopie, tak? Możesz jakoś swoje rentgeny sfotografować i pochwalić się swoim niewątpliwie ciekawym przypadkiem? Życzę zdrówka i dobrze spędzonego czasu na naszym forum ...i dobrej nocki Połamańcu nie martw się, mamy tu na forum dobrą kadrę doradzców.Czasami co niektórzy jak np Korel wypadają na chwilunię na retusz swojej nóżki i wracają. Też miałam doły i zaczęlam coraz częściej zaglądać na forum ,no i jestem już z nimi ,czy im się podoba to czy nie. Co niektórzy po złozeniu odrodzili się jako poeci.Wielkie brawa dla nich.To działa jak narkotyk . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alakali Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 pgb1979 wrote:Aga, niezle dzisiaj tu rymujesz,Wszystkich w koło zaskakujesz,Piękne wiersze, piękne ody,A to wszystko dla osłody,Aby lepiej nam sie żyło,By humoru więcej było,I dlatego właśnie Tobie,Dziekujemy w tej chorobie,Że nas na tym forum wspierasz,I sympatię naszą zbierasz.:cool:cudownie Pitruś oby tak dalej a będzie jeszcze przyjemniejwielkie brawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 Hehehe... Dzięki Juz w podstawówce pisałem rymowanką wierszyki o kolegach i pedagogach, tylko że takie konkret zberezne, z wulgaryzmami itp. I zawsze wczyscy czekali na te wierszyki, był z nich niezły ubaw.Ale tu nie pokaze moich wulgarnych zdolności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona1661348180 Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 alakali wrote:O kurcze przekroczyłam 100 posta i nawet nie zauważyłam.Zawsze byłam bardzo bystra.Iwonka Detralex albo Diosminum jest na:przewlekła czynnościowa i ograniczona niewydolność krążenia żylnego kończyn dolnych:-uczucie ciężkości nóg,ból,nocne kurcze.Nie przesadzaj z rowerem.Mi kazał stopniowo dociążać nogę,ale ja też chyba przegiełam, bo puszczam sie czasami bez kul ale tylko w domu.Do lekarza pojechałam o jednej kuli i miałam problem.Poruszałam się ja kaleka.Kupiłam sobie za to plecaczek na plecy ,bo jak tu z torebka i kulami.Zabić sie mozna.Dopadłam się do tego rowerka jak małe dziecko które dopiero co dostało rowerek ale chyba nie przeciążam jej za bardzo jak narazie dwa dni po jakies 2 godzinki i okolo 8 kilometrow to nie za duzo na szczescie nic mnie nie boli oprocz tyleczka niestety. Choc dzisiaj w nocy sie strasznie krecilam bo nie moglam nogi ulozyc bo mnie bolala troche mialam takie dziwne uczycie jak by mnie kosc bolala mniej wiecej na wysokosci zlamania i teraz nie wiem czy to jakies zakwasy i miesnia zaczynaly dzialac czy troche przesadzilam ale teraz jest juz wszystko oki. A co do plecaczka to dobry pomysl bo torebki nie polecam tez sie kiedys wybralam z kulami i torebka ale to byl glupi pomysl i teraz nosze sobie saszetke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona1661348180 Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 Normalnie pare godzin tylko człowieka nie było a 2 i pół strony do nadrobienia nieżle Ale widze ze coraz wiecej osob pisze ody i wierszyki są naprawde super macie głowe do tego podziwiam was bo ja nigdy nie mialam glowy do rymowanek ale wasze za to sa super i super pozytywne Oby tak dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzia Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 IwonaŁódź wrote:alakali wrote:O kurcze przekroczyłam 100 posta i nawet nie zauważyłam.Zawsze byłam bardzo bystra.Iwonka Detralex albo Diosminum jest na:przewlekła czynnościowa i ograniczona niewydolność krążenia żylnego kończyn dolnych:-uczucie ciężkości nóg,ból,nocne kurcze.Nie przesadzaj z rowerem.Mi kazał stopniowo dociążać nogę,ale ja też chyba przegiełam, bo puszczam sie czasami bez kul ale tylko w domu.Do lekarza pojechałam o jednej kuli i miałam problem.Poruszałam się ja kaleka.Kupiłam sobie za to plecaczek na plecy ,bo jak tu z torebka i kulami.Zabić sie mozna.Dopadłam się do tego rowerka jak małe dziecko które dopiero co dostało rowerek ale chyba nie przeciążam jej za bardzo jak narazie dwa dni po jakies 2 godzinki i okolo 8 kilometrow to nie za duzo na szczescie nic mnie nie boli oprocz tyleczka niestety. Choc dzisiaj w nocy sie strasznie krecilam bo nie moglam nogi ulozyc bo mnie bolala troche mialam takie dziwne uczycie jak by mnie kosc bolala mniej wiecej na wysokosci zlamania i teraz nie wiem czy to jakies zakwasy i miesnia zaczynaly dzialac czy troche przesadzilam ale teraz jest juz wszystko oki. A co do plecaczka to dobry pomysl bo torebki nie polecam tez sie kiedys wybralam z kulami i torebka ale to byl glupi pomysl i teraz nosze sobie saszetke tez na początku coś takiego miałam taki jakby to określić" ból kości" na moje to były zakwasy, raz miałam sytuację codziennie chodziłam po kilka km i rowerek i ćwiczyłam po 2,3 miesiacach no i pewnego dnia poszłam spać i na drugi dzień z łożka wstać nie mogłam, oczywiście druga noga ta zdrowa tez bolała ale nie tak jak ta złamana, nie uwierzysz ból utrzymywał sie przez hmm 3 tygodnie naciągnełam/ nadwyrężylam sobie mięsien czworogłowy uda. No teraz jest super oby tak dalej, za nie długi czas mam w planach pujśc na basen bo wytrzymac juz nie potrafie tak mnie kusi sobie ponurkować,popływać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona1661348180 Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 mackowska wrote:IwonaŁódź wrote:alakali wrote:O kurcze przekroczyłam 100 posta i nawet nie zauważyłam.Zawsze byłam bardzo bystra.Iwonka Detralex albo Diosminum jest na:przewlekła czynnościowa i ograniczona niewydolność krążenia żylnego kończyn dolnych:-uczucie ciężkości nóg,ból,nocne kurcze.Nie przesadzaj z rowerem.Mi kazał stopniowo dociążać nogę,ale ja też chyba przegiełam, bo puszczam sie czasami bez kul ale tylko w domu.Do lekarza pojechałam o jednej kuli i miałam problem.Poruszałam się ja kaleka.Kupiłam sobie za to plecaczek na plecy ,bo jak tu z torebka i kulami.Zabić sie mozna.Dopadłam się do tego rowerka jak małe dziecko które dopiero co dostało rowerek ale chyba nie przeciążam jej za bardzo jak narazie dwa dni po jakies 2 godzinki i okolo 8 kilometrow to nie za duzo na szczescie nic mnie nie boli oprocz tyleczka niestety. Choc dzisiaj w nocy sie strasznie krecilam bo nie moglam nogi ulozyc bo mnie bolala troche mialam takie dziwne uczycie jak by mnie kosc bolala mniej wiecej na wysokosci zlamania i teraz nie wiem czy to jakies zakwasy i miesnia zaczynaly dzialac czy troche przesadzilam ale teraz jest juz wszystko oki. A co do plecaczka to dobry pomysl bo torebki nie polecam tez sie kiedys wybralam z kulami i torebka ale to byl glupi pomysl i teraz nosze sobie saszetke tez na początku coś takiego miałam taki jakby to określić" ból kości" na moje to były zakwasy, raz miałam sytuację codziennie chodziłam po kilka km i rowerek i ćwiczyłam po 2,3 miesiacach no i pewnego dnia poszłam spać i na drugi dzień z łożka wstać nie mogłam, oczywiście druga noga ta zdrowa tez bolała ale nie tak jak ta złamana, nie uwierzysz ból utrzymywał sie przez hmm 3 tygodnie naciągnełam/ nadwyrężylam sobie mięsien czworogłowy uda. No teraz jest super oby tak dalej, za nie długi czas mam w planach pujśc na basen bo wytrzymac juz nie potrafie tak mnie kusi sobie ponurkować,popływać Mam nadzieje to tylko jakies zakwasy ze nic zlego tam sie nie zrobilo uwazałam bardzo na ta noge podczas jazdy wiec chyba nic nie powinno sie tam stac ale troszke sie boje dzis moze sobie odpoczne od rowerku i zobacze jak dzis w nocy bedzie. A ten bol kosci ze tak to bede nazywac to mialas od poczatku ?? Bo mnie jak zdjeli gips to przez dobry tydzien a nawet wiecej jak spalam i sie przekrecalam to wlasnie odczuwalam taki jakis dziwny bol pozniej to stawalo sie mniejsze no i dzis znow mnie bolalo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agula Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 dziewczyny!!!!to normalne że noga boli.jeżeli mięśnie zaczynają pracować to kwas mlekowy zalewa nasz organizm jak zaczynałam ćwiczyć to przez 2 tygodnie robiłam to z towarzyszącym bólem ale on w końcu przeszedł. brak ćwiczeń to pewne odwapnienie kości zanik mięśni itp. nie należy sie przeforsowywać ale pieszczenie się przy ćwiczeniach też nie da wymiernego rezultatu...więc uszy do góry i do roboty ps.mi lekarz w ogóle zabronił obciążać nogę...ale i tak - wbrew zaleceniom staram ją dociskać, jeżdżę już samochodem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona1661348180 Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 To mi troche ulzylo ze "ból kości" w okolicy złamania to normalne Teraz juz zaczynam cwiczyc na tyle na ile bede mogla takie wlasne maximum bo na poczatku to sie obchodzilam jak z jajkiem z ta noga a teraz rowerek codziennie no moze oprucz dzisiaj i do tego silowania bo przed wakacjami trzeba brzuszek zrzucic i do wyjazdu mam zamiar normalnie chodzic mam nadzieje ze mi sie to uda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 Dla wszystkich połamańców - ilekroć leżałem w szpitalu zawsze przypominał mi się ten skecz Monty Pythona: http://youtube.com/watch?v=4pRf85OaN08 :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona1661348180 Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 agula wrote:dziewczyny!!!!to normalne że noga boli.jeżeli mięśnie zaczynają pracować to kwas mlekowy zalewa nasz organizm jak zaczynałam ćwiczyć to przez 2 tygodnie robiłam to z towarzyszącym bólem ale on w końcu przeszedł. brak ćwiczeń to pewne odwapnienie kości zanik mięśni itp. nie należy sie przeforsowywać ale pieszczenie się przy ćwiczeniach też nie da wymiernego rezultatu...więc uszy do góry i do roboty ps.mi lekarz w ogóle zabronił obciążać nogę...ale i tak - wbrew zaleceniom staram ją dociskać, jeżdżę już samochodem...Ja za chwile zobacze czy bede w stanie jezdzic bo wlasnie mi sie akumulatorek konczy ladowac i ide wyjechac z garazu i przejechac sie kawalek zeby zobaczyc czy moge jezdzic juz sie doczekac nie moge oby sie udalo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agula Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 Iwonka najważniejsza jest systematyka.noga to nie jajko (tekst pewnego mądrali odkrywcy)- nawet skorupki na niej nie masz sama powinnaś wyczuć na ile sobie możesz pozwolić z intensywnością ćwiczeń.uważaj na siebie i nie zapomnij że nas też dotyczy przyciąganie ziemskie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona1661348180 Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 agula wrote:Iwonka najważniejsza jest systematyka.noga to nie jajko (tekst pewnego mądrali odkrywcy)- nawet skorupki na niej nie masz sama powinnaś wyczuć na ile sobie możesz pozwolić z intensywnością ćwiczeń.uważaj na siebie i nie zapomnij że nas też dotyczy przyciąganie ziemskie O to bardzo dobry tekst jeszcze nigdy go nie slyszalam a co do ćwiczen to raczej uwazam tylko dzisiaj tak jakos dziwnie czulam ten bol ale tak to jest looz cwicze ale jak czuje ze nie moge to odpuszczam. Najwazniejsze to zeby wszystko pobudzic do zycia i zaczac normalnie chodzic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
imported_Polamaniec Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 Witam Miło jest być wśród tych którzy mieli podobne doświadczenia. Ja pierwszy raz mam jakąkolwiek kontuzje tak poważną jak złamanie nogi które nie obyło się bez szpitala. A myslalam, że życie przezyje bez złamań , bez leżenia w szpitalu.. co ja mówie ... wydawało mi sie że jestem nieśmiertelna ... hihihihi a tu niestety ... no ale cóż ... nie ma co płakać nad "rozlanym mlekiem" czasu się nie cofnie i trzeba jakoś sobie radzić i "iść" do przodu. Aż dziwie sie sobie że ja takie mądre rzeczy pisze- bo po wczesniejsniejszych moich załamaniach psychicznych to ... już przeglądałam katalog z trumnami i już do trumny chciałam sie kłaść ale jakoś zebrało mi się na zycie Chociaż i tak mam lepsze i gorsze dni-ale mam nadzieje że bedzie już tylko lepiej. Narazie staram się "chodzić" w gipsie o kulach chociaż jest mi bardzo ciężko. Przymierzam się do jakiegoś wyjścia na spacer aby swiata troche zobaczyć ale ... musze pokonać kilkanaście schodów ... a to mnie przeraża bo boje się że przewróce się i jeszcze ręce albo drugą noge połamie a wtedy bym się chyba naprawde do trumny już połozyła. Pozdrawiam i z pewnością tu jeszcze zajrze bo ... nie ma tu schodów i czuje się w miare bezpiecznie ze sie nie przewróce albo nie spadne pozdrawiam ps. a w jaki sposób można zamieścić "fotki" przeswietlen na stronie "połamańców" ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzia Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 Połamaniec wrote:Witam Miło jest być wśród tych którzy mieli podobne doświadczenia. Ja pierwszy raz mam jakąkolwiek kontuzje tak poważną jak złamanie nogi które nie obyło się bez szpitala. A myslalam, że życie przezyje bez złamań , bez leżenia w szpitalu.. co ja mówie ... wydawało mi sie że jestem nieśmiertelna ... hihihihi a tu niestety ... no ale cóż ... nie ma co płakać nad "rozlanym mlekiem" czasu się nie cofnie i trzeba jakoś sobie radzić i "iść" do przodu. Aż dziwie sie sobie że ja takie mądre rzeczy pisze- bo po wczesniejsniejszych moich załamaniach psychicznych to ... już przeglądałam katalog z trumnami i już do trumny chciałam sie kłaść ale jakoś zebrało mi się na zycie Chociaż i tak mam lepsze i gorsze dni-ale mam nadzieje że bedzie już tylko lepiej. Narazie staram się "chodzić" w gipsie o kulach chociaż jest mi bardzo ciężko. Przymierzam się do jakiegoś wyjścia na spacer aby swiata troche zobaczyć ale ... musze pokonać kilkanaście schodów ... a to mnie przeraża bo boje się że przewróce się i jeszcze ręce albo drugą noge połamie a wtedy bym się chyba naprawde do trumny już połozyła. Pozdrawiam i z pewnością tu jeszcze zajrze bo ... nie ma tu schodów i czuje się w miare bezpiecznie ze sie nie przewróce albo nie spadne pozdrawiam ps. a w jaki sposób można zamieścić "fotki" przeswietlen na stronie "połamańców" ??ja może w przeciwieństwie do Ciebie gipsu nie miałam ale wiem co to znaczy stanąc przed schodami i strach, że upadne że cos sobie zrobie , przechodziłam to samo. Ale wiesz co sobie tak mówiłam ze kurcze przecież to tylko i aż schody nie moga mnie pozbawic wyjścia na dworek na spacer czy wyjścia gdzies z najbliższymi. Na poczatku przy schodzeniu miałam "obstawe" ale później to juz sama , poporstu przyszedl taki dzien wziełam psa pamiętam nikogo nie było i zeszłam:) no i tak do dnia dzisiejszego jest , chociaz jak by ktos mi zdjęcie zrobił przy schodzeniu to jejku buźka nadal na maxa przestraszona:). najwazniejsze to się nie załamać, ja tak pare lat wstecz nie pomyślałabym ze "ja" moge miec tak poważna kontuzje, pamiętam przeżywałam wizytę w szpitalu jak ręke miała zbita a tu dopiero wypadek i tak powazne złamanie kości udowej ale zyje:) nie załamuje się to podstawa no w końcu "zrośniemy" się i będzie ok. Ale myślę że ten strach później może nie taki duzy ale będzie .Mnie potrącili na przejściu dla pieszych i mam troche obawy takie male zaufanie do kierowców.a co do zdjęc to z tym do maczka:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzia Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 IwonaŁódź wrote:mackowska wrote:IwonaŁódź wrote:Dopadłam się do tego rowerka jak małe dziecko które dopiero co dostało rowerek ale chyba nie przeciążam jej za bardzo jak narazie dwa dni po jakies 2 godzinki i okolo 8 kilometrow to nie za duzo na szczescie nic mnie nie boli oprocz tyleczka niestety. Choc dzisiaj w nocy sie strasznie krecilam bo nie moglam nogi ulozyc bo mnie bolala troche mialam takie dziwne uczycie jak by mnie kosc bolala mniej wiecej na wysokosci zlamania i teraz nie wiem czy to jakies zakwasy i miesnia zaczynaly dzialac czy troche przesadzilam ale teraz jest juz wszystko oki. A co do plecaczka to dobry pomysl bo torebki nie polecam tez sie kiedys wybralam z kulami i torebka ale to byl glupi pomysl i teraz nosze sobie saszetke tez na początku coś takiego miałam taki jakby to określić" ból kości" na moje to były zakwasy, raz miałam sytuację codziennie chodziłam po kilka km i rowerek i ćwiczyłam po 2,3 miesiacach no i pewnego dnia poszłam spać i na drugi dzień z łożka wstać nie mogłam, oczywiście druga noga ta zdrowa tez bolała ale nie tak jak ta złamana, nie uwierzysz ból utrzymywał sie przez hmm 3 tygodnie naciągnełam/ nadwyrężylam sobie mięsien czworogłowy uda. No teraz jest super oby tak dalej, za nie długi czas mam w planach pujśc na basen bo wytrzymac juz nie potrafie tak mnie kusi sobie ponurkować,popływać Mam nadzieje to tylko jakies zakwasy ze nic zlego tam sie nie zrobilo uwazałam bardzo na ta noge podczas jazdy wiec chyba nic nie powinno sie tam stac ale troszke sie boje dzis moze sobie odpoczne od rowerku i zobacze jak dzis w nocy bedzie. A ten bol kosci ze tak to bede nazywac to mialas od poczatku ?? Bo mnie jak zdjeli gips to przez dobry tydzien a nawet wiecej jak spalam i sie przekrecalam to wlasnie odczuwalam taki jakis dziwny bol pozniej to stawalo sie mniejsze no i dzis znow mnie bolaloja jak przeforsowałam swoja noge to pamiętam na drugi dzień bol tj: jak stąpnełam na noge to tak jakby prąd od wewnetrznej strony uda przechodził trochę mi napuchlo w okolicy złamania ale w moim przypadku w tym miejscu przechodzi mięsien i prawdopodobnie nadwyrezylam go, ból z dnia na dzień ustepował..aż do dnia w którym dopadła Mnie tajemnicza starsza Pani pouprawiała jakies rytualy na Mojej nodze i palcu i ból jak był tak się zmył jak to sie mówi od razu bez kul mogłam chodzic i tak jest na szczęscie do dzisiaj:) no ale oczywiście chodze o 1 kuli bo jakby pan doktor się dowiedzial hehezobaczymy za tydzien kontrolo mam nadzieję że nic sie nie przemieściło.najgorsze jest to ze czuje tego gwozdzia przez skore eh tzn. rygielek:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona1661348180 Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 mackowska wrote:Połamaniec wrote:Witam Miło jest być wśród tych którzy mieli podobne doświadczenia. Ja pierwszy raz mam jakąkolwiek kontuzje tak poważną jak złamanie nogi które nie obyło się bez szpitala. A myslalam, że życie przezyje bez złamań , bez leżenia w szpitalu.. co ja mówie ... wydawało mi sie że jestem nieśmiertelna ... hihihihi a tu niestety ... no ale cóż ... nie ma co płakać nad "rozlanym mlekiem" czasu się nie cofnie i trzeba jakoś sobie radzić i "iść" do przodu. Aż dziwie sie sobie że ja takie mądre rzeczy pisze- bo po wczesniejsniejszych moich załamaniach psychicznych to ... już przeglądałam katalog z trumnami i już do trumny chciałam sie kłaść ale jakoś zebrało mi się na zycie Chociaż i tak mam lepsze i gorsze dni-ale mam nadzieje że bedzie już tylko lepiej. Narazie staram się "chodzić" w gipsie o kulach chociaż jest mi bardzo ciężko. Przymierzam się do jakiegoś wyjścia na spacer aby swiata troche zobaczyć ale ... musze pokonać kilkanaście schodów ... a to mnie przeraża bo boje się że przewróce się i jeszcze ręce albo drugą noge połamie a wtedy bym się chyba naprawde do trumny już połozyła. Pozdrawiam i z pewnością tu jeszcze zajrze bo ... nie ma tu schodów i czuje się w miare bezpiecznie ze sie nie przewróce albo nie spadne pozdrawiam ps. a w jaki sposób można zamieścić "fotki" przeswietlen na stronie "połamańców" ??ja może w przeciwieństwie do Ciebie gipsu nie miałam ale wiem co to znaczy stanąc przed schodami i strach, że upadne że cos sobie zrobie , przechodziłam to samo. Ale wiesz co sobie tak mówiłam ze kurcze przecież to tylko i aż schody nie moga mnie pozbawic wyjścia na dworek na spacer czy wyjścia gdzies z najbliższymi. Na poczatku przy schodzeniu miałam "obstawe" ale później to juz sama , poporstu przyszedl taki dzien wziełam psa pamiętam nikogo nie było i zeszłam:) no i tak do dnia dzisiejszego jest , chociaz jak by ktos mi zdjęcie zrobił przy schodzeniu to jejku buźka nadal na maxa przestraszona:). najwazniejsze to się nie załamać, ja tak pare lat wstecz nie pomyślałabym ze "ja" moge miec tak poważna kontuzje, pamiętam przeżywałam wizytę w szpitalu jak ręke miała zbita a tu dopiero wypadek i tak powazne złamanie kości udowej ale zyje:) nie załamuje się to podstawa no w końcu "zrośniemy" się i będzie ok. Ale myślę że ten strach później może nie taki duzy ale będzie .Mnie potrącili na przejściu dla pieszych i mam troche obawy takie male zaufanie do kierowców.a co do zdjęc to z tym do maczka:)Lęk przed schodami też to znam. Jeszcze na moje szczescie i nieszczescie mieszkam w domku jedno rodzinnym ale zeby tego bylo malo to mam pokuj na sama gore wiec do pokonania mam tylko albo az 30 schodow wiec jak mialam gips to sama mysl na to ze musze zejsc na dol mnie przerazala. Na poczatku wileki strach nie wiedzialam jak sie mam za to zabrac mialam cala noge w gipsie wiec bylo mi ciezko ale opracowalam kilka sposobow najpierw wchodzilam tylem o kulach a pozniej siadalam na tyłku ktos mi trzymal noge i wciagalam sie na rękach tak bylo najbespieczniej i najszybciej. a jesli chodzi o schodzenie to normalnie schodzilam ale zawsze z jakąs obstawa nie wiem ale wchodzenia bałam sie bardziej niz schodzenia. Najwazniejsze to nie załamywac sie tylko myslec pozytywnie za jakis czas wszytsko sie zrosnie i bedziemy jak nowonarodzeni Nie wolno sie poddawac !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona1661348180 Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 mackowska wrote:IwonaŁódź wrote:mackowska wrote:tez na początku coś takiego miałam taki jakby to określić" ból kości" na moje to były zakwasy, raz miałam sytuację codziennie chodziłam po kilka km i rowerek i ćwiczyłam po 2,3 miesiacach no i pewnego dnia poszłam spać i na drugi dzień z łożka wstać nie mogłam, oczywiście druga noga ta zdrowa tez bolała ale nie tak jak ta złamana, nie uwierzysz ból utrzymywał sie przez hmm 3 tygodnie naciągnełam/ nadwyrężylam sobie mięsien czworogłowy uda. No teraz jest super oby tak dalej, za nie długi czas mam w planach pujśc na basen bo wytrzymac juz nie potrafie tak mnie kusi sobie ponurkować,popływać Mam nadzieje to tylko jakies zakwasy ze nic zlego tam sie nie zrobilo uwazałam bardzo na ta noge podczas jazdy wiec chyba nic nie powinno sie tam stac ale troszke sie boje dzis moze sobie odpoczne od rowerku i zobacze jak dzis w nocy bedzie. A ten bol kosci ze tak to bede nazywac to mialas od poczatku ?? Bo mnie jak zdjeli gips to przez dobry tydzien a nawet wiecej jak spalam i sie przekrecalam to wlasnie odczuwalam taki jakis dziwny bol pozniej to stawalo sie mniejsze no i dzis znow mnie bolaloja jak przeforsowałam swoja noge to pamiętam na drugi dzień bol tj: jak stąpnełam na noge to tak jakby prąd od wewnetrznej strony uda przechodził trochę mi napuchlo w okolicy złamania ale w moim przypadku w tym miejscu przechodzi mięsien i prawdopodobnie nadwyrezylam go, ból z dnia na dzień ustepował..aż do dnia w którym dopadła Mnie tajemnicza starsza Pani pouprawiała jakies rytualy na Mojej nodze i palcu i ból jak był tak się zmył jak to sie mówi od razu bez kul mogłam chodzic i tak jest na szczęscie do dzisiaj:) no ale oczywiście chodze o 1 kuli bo jakby pan doktor się dowiedzial hehezobaczymy za tydzien kontrolo mam nadzieję że nic sie nie przemieściło.najgorsze jest to ze czuje tego gwozdzia przez skore eh tzn. rygielek:)To ja chyba tylko zakwasy złapałam bo nic mnie az tak bardzo nie bolalo tylko w nocy ten "bol kosci" ale dzis jest juz dobrze nic nie boli pojezdzilam troche autkiem pierwszy raz od dluzszego czasu Umylam go a teraz odpoczywam A wlasnie mialas szczescie ze trafilas na taka uzdrowicielke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzia Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 IwonaŁódź wrote:mackowska wrote:IwonaŁódź wrote:Mam nadzieje to tylko jakies zakwasy ze nic zlego tam sie nie zrobilo uwazałam bardzo na ta noge podczas jazdy wiec chyba nic nie powinno sie tam stac ale troszke sie boje dzis moze sobie odpoczne od rowerku i zobacze jak dzis w nocy bedzie. A ten bol kosci ze tak to bede nazywac to mialas od poczatku ?? Bo mnie jak zdjeli gips to przez dobry tydzien a nawet wiecej jak spalam i sie przekrecalam to wlasnie odczuwalam taki jakis dziwny bol pozniej to stawalo sie mniejsze no i dzis znow mnie bolaloja jak przeforsowałam swoja noge to pamiętam na drugi dzień bol tj: jak stąpnełam na noge to tak jakby prąd od wewnetrznej strony uda przechodził trochę mi napuchlo w okolicy złamania ale w moim przypadku w tym miejscu przechodzi mięsien i prawdopodobnie nadwyrezylam go, ból z dnia na dzień ustepował..aż do dnia w którym dopadła Mnie tajemnicza starsza Pani pouprawiała jakies rytualy na Mojej nodze i palcu i ból jak był tak się zmył jak to sie mówi od razu bez kul mogłam chodzic i tak jest na szczęscie do dzisiaj:) no ale oczywiście chodze o 1 kuli bo jakby pan doktor się dowiedzial hehezobaczymy za tydzien kontrolo mam nadzieję że nic sie nie przemieściło.najgorsze jest to ze czuje tego gwozdzia przez skore eh tzn. rygielek:)To ja chyba tylko zakwasy złapałam bo nic mnie az tak bardzo nie bolalo tylko w nocy ten "bol kosci" ale dzis jest juz dobrze nic nie boli pojezdzilam troche autkiem pierwszy raz od dluzszego czasu Umylam go a teraz odpoczywam A wlasnie mialas szczescie ze trafilas na taka uzdrowicielke najważniejsze jest nastawienie . No z tymi schodami to tez rózne pomysly miałam, najgorsze że jak ja schodzilam to po klatce pełno dzieciaków latało i wiesz różne obawy ze mnie przewróca czy cos takiego ale potem to wszystko mineło .No ja dałam troszkę "popalić" nóżce i mi wyszło , ale na dzień dzisiejszy jest ok oby do przodu i będzie ok:).ja teraz codziennie spacery , spacery dużo chodzę pomaga w zroście:) bywa ze po 5 razy schodze i wchodze po schodach no jest ok pozyjemy zobaczymy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
imported_Polamaniec Opublikowano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2008 Dziewczyny ... sama mysl o schodach mnie przeraża ale mysle sobie że dam rade po czym otwieram drzwi na klatke schodową i jak widze schody w góre i schody w dół robie w tył zwrot. Najchętniej to bym usiadła na jakiejś grubej poduszcze i zjechała na niej-wtedy bym wiedziała że przyjamniej sie nie przewróce Ale już postanowiłam, że JUTRO ! zrobie jakiś postęp w schodzeniu ze schodów bo wchodziłam po schodach jak tylko wróciłam ze szpitala - to już nie transportem ratowniczym a zwykłą taxówką i musialam sobie sama poradzić oczywiscie z obstawą- nie ukrywam że aby wejść na drugie pietro zajęło mi to ze 40 minut jak nie lepiej - oczywiście kilka razy już mówiłam że ja na schodach chyba bede nocować bo nie dam rady wejść sama - to umęczyłam się jak mysz a jak juz dotarłam do domu to padłam ze zmęczenia jak ubita mucha. No ale podobno ze schodzeniem jest łatwiej. Moja siostra mówi że jak coś wejdzie to i musi zejść/wyjść ) wiec idąc za tą maxymą moze dam rade jutro zejść ze schodów a jak juz zejde to na spacerze i podziwianiu swiata i przyrody oraz ludzi spędze dłuugi czas )) Jutro podzielę sie uwagami jak mi poszło pod warunkiem że nie spadne i nie wyladuje znowu na urazówce Pozdrawiam i do zaklikania )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.