Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

agula wrote:
a ja myślałam że w kodeksach siedzisz i błędy w sztuce analizujesz ;)
No już myśleliśmy że Ty w Barcelonie opijasz swoje zwycięstwo :D ale widzę że to tylko przelotny brak zasięgu...
nie przeginaj z tymi wojażami żeby znowu Ci jakiś zszywek nie wcisnęli ;)
a ile tej kasy za wygraną bo nie wiem czy mam zabrać na kolację rodzinę :D
Wojaż był turystyczno-biznesowo-absolutoryjno-powołująco-kadencyjny ;) Cel został zrealizowany :)
Rodzinę możesz zabrać, ale wtedy nie wystarczy mi na napiwek. I znowu wtedy będą mówić że Krakusy to centusie ;) A wiesz że jesteśmy przewrażliwieni na tym punkcie, dlatego każdy Krakus zostawia spory napiwek w knajpie. Ale tylko w knajpie w Krakowie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam rozumieć że już po wyborach...ale musiało sie tam płynów przelać żeby uzyskać społeczny konsensus ;)

co do napiwku to się nie przejmuj - na piwko też skoczymy po zroście :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
mam rozumieć że już po wyborach...ale musiało sie tam płynów przelać żeby uzyskać społeczny konsensus ;)
co do napiwku to się nie przejmuj - na piwko też skoczymy po zroście :D
Jest OK.
Teraz ważny jest zrost i ten toast był wznoszony najczęściej :)
Czytałem, że ktoś z naszego forum właśnie odnotował zrost ! Gratuluję bardzo ! Śmieszne, ale wszyscy tego wyczekujemy co najmniej jak narodzin syna ;)
Może i mnie się coś urodzi ;) tym bardziej że szamani z Piekar podsypali mi jakichś wiórek, a może to popiół :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pgb1979 wrote:
1. pgb1979 - Portugalia
2. Korel - Hiszpania
3. Agula - Niemcy
4. mackowska - Portugaia
5. lisiu - Niemcy
6. Alakali -Polska
7. Maczek - Niemcy
8. IwonaŁódź - Grecja
...
Hej Korelku nasza wróżko,
Pewnie teraz machasz nóżką,
I w dodatku pewnie chorą,
Co jest dzisiaj Twoja zmorą.
Ale za to umysł świeży,
Tylko on w Hiszpanię wierzył,
Z tego grona połamańców,
Co to dziś żyją bez tańców.
No i prawda taka była,
Że Hiszpania zwyciężyła,
A nasz Korel zbierze żniwo,
Bo mu stawiam duze piwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek, jestem w pełni usatysfakcjonowany :D:D:D

 

A swoją drogą Twój talent powinno się pokazać na szerszym forum, choć i na tym masz sporo czytelników, chyba nawet więcej niż Szymborska ;) Jak ona dostała Nobla, to Ty tym bardziej masz szanse ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
agula wrote:
a ja myślałam że w kodeksach siedzisz i błędy w sztuce analizujesz ;)
No już myśleliśmy że Ty w Barcelonie opijasz swoje zwycięstwo :D ale widzę że to tylko przelotny brak zasięgu...
nie przeginaj z tymi wojażami żeby znowu Ci jakiś zszywek nie wcisnęli ;)
a ile tej kasy za wygraną bo nie wiem czy mam zabrać na kolację rodzinę :D
Wojaż był turystyczno-biznesowo-absolutoryjno-powołująco-kadencyjny ;) Cel został zrealizowany :)
Rodzinę możesz zabrać, ale wtedy nie wystarczy mi na napiwek. I znowu wtedy będą mówić że Krakusy to centusie ;) A wiesz że jesteśmy przewrażliwieni na tym punkcie, dlatego każdy Krakus zostawia spory napiwek w knajpie. Ale tylko w knajpie w Krakowie ;)
Krakowskie centusie to juz legenda,tak więc za bardzo tym sie nie przejmuj.Znam parę:ona pani krakowska centusiowa a on pan poznańska złotówa i nigdy kasy nie mają, a zarabiają dobrze. Poza tym ja bardzo kocham krakusów,to bardzo fajni ludzie.Korel tylko nie obrośnij w piórka bo się w gapę zapmienisz.:D:D:D:D:D:D:D:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pgb1979 wrote:
pgb1979 wrote:
1. pgb1979 - Portugalia
2. Korel - Hiszpania
3. Agula - Niemcy
4. mackowska - Portugaia
5. lisiu - Niemcy
6. Alakali -Polska
7. Maczek - Niemcy
8. IwonaŁódź - Grecja
...
Hej Korelku nasza wróżko,
Pewnie teraz machasz nóżką,
I w dodatku pewnie chorą,
Co jest dzisiaj Twoja zmorą.
Ale za to umysł świeży,
Tylko on w Hiszpanię wierzył,
Z tego grona połamańców,
Co to dziś żyją bez tańców.
No i prawda taka była,
Że Hiszpania zwyciężyła,
A nasz Korel zbierze żniwo,
Bo mu stawiam duze piwo.
Piotr doskonale, ale masz vene, a Korel ten ma dopiero szczęście ody dla niego nawet piszą.Ale nich mu będzie, wycierpiał się tak niedawno to nich chociaż w duszy mu gra.;););)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lisiu,Lisiu jesteś gdzieś tam.Słuchaj Piotr ma vene , a ja wielką intuicję.Wyobraż sobię pojechałam dzisiaj do mamy a tam czeka na mnie list z ZUS-u. 3 lipca mam w Pile komisję

u orzecznika.Chyba nie spodobało im się moje ostatnie zwolnienie -50 dni.Zresztą na koniec

lipca minie 3,5 m-ca chorobowego.Może oni tak teraz praktukują,że po 3 m-cach delikwenta bada orzecznik.Może też skieruje mnie prewencyjne sanatorium.Kurcze nigdy nie byłam w sanatorium,ale bym sobie odpoczęła.Zobacz ostatnio ten temat b.interesował mnie i szperałam trochę w necie a tu masz-wezwanie.Panika oczywiscie też będzie,bo nie lubię lekarzy.;););)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alakali wrote:
Lisiu,Lisiu jesteś gdzieś tam.Słuchaj Piotr ma vene , a ja wielką intuicję.Wyobraż sobię pojechałam dzisiaj do mamy a tam czeka na mnie list z ZUS-u. 3 lipca mam w Pile komisję
u orzecznika.Chyba nie spodobało im się moje ostatnie zwolnienie -50 dni.Zresztą na koniec
lipca minie 3,5 m-ca chorobowego.Może oni tak teraz praktukują,że po 3 m-cach delikwenta bada orzecznik.Może też skieruje mnie prewencyjne sanatorium.Kurcze nigdy nie byłam w sanatorium,ale bym sobie odpoczęła.Zobacz ostatnio ten temat b.interesował mnie i szperałam trochę w necie a tu masz-wezwanie.Panika oczywiscie też będzie,bo nie lubię lekarzy.;););)
ja juz siódmy miesiac po wypadku i mnie nie wzywali:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alakali wrote:
Lisiu,Lisiu jesteś gdzieś tam.Słuchaj Piotr ma vene , a ja wielką intuicję.Wyobraż sobię pojechałam dzisiaj do mamy a tam czeka na mnie list z ZUS-u. 3 lipca mam w Pile komisję
u orzecznika.Chyba nie spodobało im się moje ostatnie zwolnienie -50 dni.Zresztą na koniec
lipca minie 3,5 m-ca chorobowego.Może oni tak teraz praktukują,że po 3 m-cach delikwenta bada orzecznik.Może też skieruje mnie prewencyjne sanatorium.Kurcze nigdy nie byłam w sanatorium,ale bym sobie odpoczęła.Zobacz ostatnio ten temat b.interesował mnie i szperałam trochę w necie a tu masz-wezwanie.Panika oczywiscie też będzie,bo nie lubię lekarzy.;););)
Brawo! Choć mnie bez komisji przysłali "zaproszenie". Mój lekarz nie wypisuje 50-dniowych L4, woli równiutkie 28 dni za każdym razem ;)
Wśród nas i poeata jakiś połamany ;) Anita, a co u Ciebie? Jak na dwóch nogach i jednej kuli? Ja też próbuję o jednej - tylko w domu i w ogrodzie, na dalsze wyjścia zabieram dwie. Mam nadzieję, że już niedługo...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) ja do sklepu z jedna staram sie wychodzic,ale drugą nosze pod pachą bo jeszcze ze schodami mam problemy no i troche mnie kolano boli bo ja mam jeszcze wszystkie śrubki w kolanie:(mozliwe ze sie powyginały troszke ale tego sie dowiem za tydzien:)Ciągle jeszcze sie waham bo w koncu to opinia jednego lekarza ze jest zrost;/, reszta wysyla mnie na przeszczep.ide przejechac sie na rowerku,bardzo chce isc juz do jakiejs pracy;/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anita wrote:
alakali wrote:
Lisiu,Lisiu jesteś gdzieś tam.Słuchaj Piotr ma vene , a ja wielką intuicję.Wyobraż sobię pojechałam dzisiaj do mamy a tam czeka na mnie list z ZUS-u. 3 lipca mam w Pile komisję
u orzecznika.Chyba nie spodobało im się moje ostatnie zwolnienie -50 dni.Zresztą na koniec
lipca minie 3,5 m-ca chorobowego.Może oni tak teraz praktukują,że po 3 m-cach delikwenta bada orzecznik.Może też skieruje mnie prewencyjne sanatorium.Kurcze nigdy nie byłam w sanatorium,ale bym sobie odpoczęła.Zobacz ostatnio ten temat b.interesował mnie i szperałam trochę w necie a tu masz-wezwanie.Panika oczywiscie też będzie,bo nie lubię lekarzy.;););)
ja juz siódmy miesiac po wypadku i mnie nie wzywali:)
heja Anita gdzież Ty się podziewałaś tak długo? chyba zostałas już panią mgr .Co do ZUS-u to może jest to odzew na moje odwołanie się od decyzji o nie uznanie wypaku przy pracy,który w końcu uznali,ale też zaraz dostałam wezwanie.Chociaż Lisiu pisała, że dostała po 3,5 m-ca od razu skierowanie do sanatorium.Nie wiem od czego to zależy.Jeżeli chesz jechać w ramach prewencji tj całkowicie bezpłatne nawet podróz to poproś lekarza prowadzącego.Druki i informacje znajdziesz google-sanatorium prewencja .Tam jest kilka
linków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

anita wrote:

:) ja do sklepu z jedna staram sie wychodzic,ale drugą nosze pod pachą bo jeszcze ze schodami mam problemy no i troche mnie kolano boli bo ja mam jeszcze wszystkie śrubki w kolanie:(mozliwe ze sie powyginały troszke ale tego sie dowiem za tydzien:)Ciągle jeszcze sie waham bo w koncu to opinia jednego lekarza ze jest zrost;/, reszta wysyla mnie na przeszczep.ide przejechac sie na rowerku,bardzo chce isc juz do jakiejs pracy;/

Pani mgr już pomyka o jednej kuli :) Brawo !!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

anita wrote:

a jestem juz pania mgr:)-bezrobotną i bez mozliwości podjęcia pracy, szlag!:(

poceka poceka...ważne że masz trzy litery,obie nogi, ożenek w planach i ..cieszę sie że Cię widzę :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D :D :D :D :D :D :D

Piotruś dzisiaj sypie wierszem

Ma poezje coraz śmielsze

I choć troszkę mu zazdroszczę

Z jego weną życie jest o wiele prostsze

Ale mylisz się drogi kolego

To że kule mam – nic to z tego!

Tańczę, śmieje się i raduje

Czasem sobie nawet podskakuje

I choć doła czasem miewam

Taka widocznie organizmu jest potrzeba

Ale lekarstwo na to mam

I od razu powiem Wam

Spotkać Was to wielka rzecz

Wtedy troski idą precz

Każdy inne ma złamania

Różne mamy zainteresowania

Łączy nas tęsknota kostna

ale uwidzimy w końcu zrosta!

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co ja dzisiaj rano zrobiłam! Wczoraj wieczorkiem miałam trochępracy i spać poszłam o g. 2 w nocy. Dziś rano o g. 7.30 ktoś zadzwonił do bramy, a ja wyrwana z jakiegoś snu wyskoczyłam z łóżka i... bez kul raz, dwa... kroki! Obudziłam się od razu, bo mnie zastzymał mój sztywny staw skokowy i... właśnie dotarło do mnie, jak mocno jeszcze jiestem niesprawna :( Minął właśnie miesiąc od kiedy nie mam gipsu. Kolano rozruszałam bardzo szybko, ale staw skokowy to jeszcze daleka droga. Ktoś z nas już przechodził ten kawałek rehabilitacji? Ile jeszcze zostało przede mną, żeby jako tako chodzić? Jak długo staw skokowy dochodzi do pełnej (OBY!!!) sprawności? I co mogę robić, żeby przyspieszyć?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
:D :D :D :D :D :D :D :D
Piotruś dzisiaj sypie wierszem
Ma poezje coraz śmielsze
I choć troszkę mu zazdroszczę
Z jego weną życie jest o wiele prostsze
Ale mylisz się drogi kolego
To że kule mam – nic to z tego!
Tańczę, śmieje się i raduje
Czasem sobie nawet podskakuje
I choć doła czasem miewam
Taka widocznie organizmu jest potrzeba
Ale lekarstwo na to mam
I od razu powiem Wam
Spotkać Was to wielka rzecz
Wtedy troski idą precz
Każdy inne ma złamania
Różne mamy zainteresowania
Łączy nas tęsknota kostna
ale uwidzimy w końcu zrosta!
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Kochani, widać to się udziela :)
niedługo będziemy się komunikować tą formą :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frajdy tutaj jest bez liku,

jak poetów klika kilku.

Jeden gips ma, inny gwoździa,

nie ma tu sprawnego gościa.

Ale każdy wierzy w zrosta,

puenta to każdego posta.

Forum jako balsam działa,

i dla duszy i dla ciała.

Nikt już tutaj nie ma doła,

jedźmy, nikt nie woła ... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

lisiu wrote:

co ja dzisiaj rano zrobiłam! Wczoraj wieczorkiem miałam trochępracy i spać poszłam o g. 2 w nocy. Dziś rano o g. 7.30 ktoś zadzwonił do bramy, a ja wyrwana z jakiegoś snu wyskoczyłam z łóżka i... bez kul raz, dwa... kroki! Obudziłam się od razu, bo mnie zastzymał mój sztywny staw skokowy i... właśnie dotarło do mnie, jak mocno jeszcze jiestem niesprawna :( Minął właśnie miesiąc od kiedy nie mam gipsu. Kolano rozruszałam bardzo szybko, ale staw skokowy to jeszcze daleka droga. Ktoś z nas już przechodził ten kawałek rehabilitacji? Ile jeszcze zostało przede mną, żeby jako tako chodzić? Jak długo staw skokowy dochodzi do pełnej (OBY!!!) sprawności? I co mogę robić, żeby przyspieszyć?

lisiu ja tak samo...pracuje nad rozruszaniem stawu skokowego...pompki przy scianie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

lisiu wrote:

co ja dzisiaj rano zrobiłam! Wczoraj wieczorkiem miałam trochępracy i spać poszłam o g. 2 w nocy. Dziś rano o g. 7.30 ktoś zadzwonił do bramy, a ja wyrwana z jakiegoś snu wyskoczyłam z łóżka i... bez kul raz, dwa... kroki! Obudziłam się od razu, bo mnie zastzymał mój sztywny staw skokowy i... właśnie dotarło do mnie, jak mocno jeszcze jiestem niesprawna :( Minął właśnie miesiąc od kiedy nie mam gipsu. Kolano rozruszałam bardzo szybko, ale staw skokowy to jeszcze daleka droga. Ktoś z nas już przechodził ten kawałek rehabilitacji? Ile jeszcze zostało przede mną, żeby jako tako chodzić? Jak długo staw skokowy dochodzi do pełnej (OBY!!!) sprawności? I co mogę robić, żeby przyspieszyć?

Oj Lisiu, Lisiu co ty chcesz przyspieszyć. Ja dwa miesiące po gipsie nadal mam staw skokowy mało sprawny. Co pomaga głównie to rehabilitacja ruchowa - minimum 3 razy dziennie ćwiczenia stopy/ pełen zestaw do ci rehabilitant/, okłady lub kąpiele - tu na foum polecana borowina oraz co polecam krioterapię / mrożenie ciekłym azotem/. Rehabilitacja musi być ciągła bo inaczej można jeszcze rok utykać. Chodzenie nadal o dwóch kulach. Dzisiaj nawet miałam z tego niespodzewaną korzyść. W jedenj z galerii handlowych po której dziarsko popylałam o dwóch kulach zostałam obsłużona bez kolejki. Pani przy kasie głośni upomniała tłum małolat, że mam pierszeństwo po jestem o kulach. Nawet jak byłam w ciąży to nikt mnie nie obsługiwał poza kolejką. Chyba powinnam się z tego cieszyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sawa-z-wawa wrote:

lisiu wrote:

co ja dzisiaj rano zrobiłam! Wczoraj wieczorkiem miałam trochępracy i spać poszłam o g. 2 w nocy. Dziś rano o g. 7.30 ktoś zadzwonił do bramy, a ja wyrwana z jakiegoś snu wyskoczyłam z łóżka i... bez kul raz, dwa... kroki! Obudziłam się od razu, bo mnie zastzymał mój sztywny staw skokowy i... właśnie dotarło do mnie, jak mocno jeszcze jiestem niesprawna :( Minął właśnie miesiąc od kiedy nie mam gipsu. Kolano rozruszałam bardzo szybko, ale staw skokowy to jeszcze daleka droga. Ktoś z nas już przechodził ten kawałek rehabilitacji? Ile jeszcze zostało przede mną, żeby jako tako chodzić? Jak długo staw skokowy dochodzi do pełnej (OBY!!!) sprawności? I co mogę robić, żeby przyspieszyć?

Oj Lisiu, Lisiu co ty chcesz przyspieszyć. Ja dwa miesiące po gipsie nadal mam staw skokowy mało sprawny. Co pomaga głównie to rehabilitacja ruchowa - minimum 3 razy dziennie ćwiczenia stopy/ pełen zestaw do ci rehabilitant/, okłady lub kąpiele - tu na foum polecana borowina oraz co polecam krioterapię / mrożenie ciekłym azotem/. Rehabilitacja musi być ciągła bo inaczej można jeszcze rok utykać. Chodzenie nadal o dwóch kulach. Dzisiaj nawet miałam z tego niespodzewaną korzyść. W jedenj z galerii handlowych po której dziarsko popylałam o dwóch kulach zostałam obsłużona bez kolejki. Pani przy kasie głośni upomniała tłum małolat, że mam pierszeństwo po jestem o kulach. Nawet jak byłam w ciąży to nikt mnie nie obsługiwał poza kolejką. Chyba powinnam się z tego cieszyć?

przynajmniej tyle dobrego z tego nieszczęscia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sawa-z-wawa wrote:

lisiu wrote:

co ja dzisiaj rano zrobiłam! Wczoraj wieczorkiem miałam trochępracy i spać poszłam o g. 2 w nocy. Dziś rano o g. 7.30 ktoś zadzwonił do bramy, a ja wyrwana z jakiegoś snu wyskoczyłam z łóżka i... bez kul raz, dwa... kroki! Obudziłam się od razu, bo mnie zastzymał mój sztywny staw skokowy i... właśnie dotarło do mnie, jak mocno jeszcze jiestem niesprawna :( Minął właśnie miesiąc od kiedy nie mam gipsu. Kolano rozruszałam bardzo szybko, ale staw skokowy to jeszcze daleka droga. Ktoś z nas już przechodził ten kawałek rehabilitacji? Ile jeszcze zostało przede mną, żeby jako tako chodzić? Jak długo staw skokowy dochodzi do pełnej (OBY!!!) sprawności? I co mogę robić, żeby przyspieszyć?

Oj Lisiu, Lisiu co ty chcesz przyspieszyć. Ja dwa miesiące po gipsie nadal mam staw skokowy mało sprawny. Co pomaga głównie to rehabilitacja ruchowa - minimum 3 razy dziennie ćwiczenia stopy/ pełen zestaw do ci rehabilitant/, okłady lub kąpiele - tu na foum polecana borowina oraz co polecam krioterapię / mrożenie ciekłym azotem/. Rehabilitacja musi być ciągła bo inaczej można jeszcze rok utykać. Chodzenie nadal o dwóch kulach. Dzisiaj nawet miałam z tego niespodzewaną korzyść. W jedenj z galerii handlowych po której dziarsko popylałam o dwóch kulach zostałam obsłużona bez kolejki. Pani przy kasie głośni upomniała tłum małolat, że mam pierszeństwo po jestem o kulach. Nawet jak byłam w ciąży to nikt mnie nie obsługiwał poza kolejką. Chyba powinnam się z tego cieszyć?

Ta krioterapia pomaga rozruszać staw skokowy ? czy tylko zmniejsza ból, może tez obrzęk ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

lisiu wrote:

co ja dzisiaj rano zrobiłam! Wczoraj wieczorkiem miałam trochępracy i spać poszłam o g. 2 w nocy. Dziś rano o g. 7.30 ktoś zadzwonił do bramy, a ja wyrwana z jakiegoś snu wyskoczyłam z łóżka i... bez kul raz, dwa... kroki! Obudziłam się od razu, bo mnie zastzymał mój sztywny staw skokowy i... właśnie dotarło do mnie, jak mocno jeszcze jiestem niesprawna :( Minął właśnie miesiąc od kiedy nie mam gipsu. Kolano rozruszałam bardzo szybko, ale staw skokowy to jeszcze daleka droga. Ktoś z nas już przechodził ten kawałek rehabilitacji? Ile jeszcze zostało przede mną, żeby jako tako chodzić? Jak długo staw skokowy dochodzi do pełnej (OBY!!!) sprawności? I co mogę robić, żeby przyspieszyć?

Lisiu w poniedziałek minął m-c jak zdjęli mi gips.Miałam go do kolana a pomimo to też musiałam rozruszać obydwa stawy.Kolano pracuje już-uważam że dobrze a skokowy musi jeszcze popracować.Właśnie wróciłam z przejażdżki na dużym rowerze, i o zgrozo musialam zatrzymac się między pasami no i oczywiście spadłam.Zabolało ale w pokorze dojechałam.Przesiadam się z porotem na składaka.Bez kul puszczam sie od prawie 2 tyg,przyłapuję się nwaet na tym,że zaczynam podbiegać.Wiem,że to szalenstwo,ale mnie tak energia roznosi,że zapominam o tym.Dzisiaj Pani doktor od rehabilitacji powiedziała,że mam pomału obążać nogę,a ja latam jak ogier. Ja nadal ćwicze nogę w mydlinach w wiaderku i to działa i niestety dużo chodzę po schodach, no i borowinka to wszystko.Zabiegi mam na noge mam dopiero od 1 grudnia.Wtedy to będę już zasuwać jak mały samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy z was ma juz rehabilitacje a ja nie ciekwai kiedy ona nastapi...pierw musialem chodzic dwa tygodnie o kulach stawiac noge,teraz dwa tygodnie bez jednej kuli,pozniej pochodzic sobie bez kul,porehabilitowac kolano w druga strone pozniej dopiero zobacza co dalej juz mnie to denerwuje.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
sawa-z-wawa wrote:
lisiu wrote:
co ja dzisiaj rano zrobiłam! Wczoraj wieczorkiem miałam trochępracy i spać poszłam o g. 2 w nocy. Dziś rano o g. 7.30 ktoś zadzwonił do bramy, a ja wyrwana z jakiegoś snu wyskoczyłam z łóżka i... bez kul raz, dwa... kroki! Obudziłam się od razu, bo mnie zastzymał mój sztywny staw skokowy i... właśnie dotarło do mnie, jak mocno jeszcze jiestem niesprawna :( Minął właśnie miesiąc od kiedy nie mam gipsu. Kolano rozruszałam bardzo szybko, ale staw skokowy to jeszcze daleka droga. Ktoś z nas już przechodził ten kawałek rehabilitacji? Ile jeszcze zostało przede mną, żeby jako tako chodzić? Jak długo staw skokowy dochodzi do pełnej (OBY!!!) sprawności? I co mogę robić, żeby przyspieszyć?
Oj Lisiu, Lisiu co ty chcesz przyspieszyć. Ja dwa miesiące po gipsie nadal mam staw skokowy mało sprawny. Co pomaga głównie to rehabilitacja ruchowa - minimum 3 razy dziennie ćwiczenia stopy/ pełen zestaw do ci rehabilitant/, okłady lub kąpiele - tu na foum polecana borowina oraz co polecam krioterapię / mrożenie ciekłym azotem/. Rehabilitacja musi być ciągła bo inaczej można jeszcze rok utykać. Chodzenie nadal o dwóch kulach. Dzisiaj nawet miałam z tego niespodzewaną korzyść. W jedenj z galerii handlowych po której dziarsko popylałam o dwóch kulach zostałam obsłużona bez kolejki. Pani przy kasie głośni upomniała tłum małolat, że mam pierszeństwo po jestem o kulach. Nawet jak byłam w ciąży to nikt mnie nie obsługiwał poza kolejką. Chyba powinnam się z tego cieszyć?
Ta krioterapia pomaga rozruszać staw skokowy ? czy tylko zmniejsza ból, może tez obrzęk ?
Obrzęki świetnie schodzą po borowinie,ale dzisiaj dowiedziałam się,że jak ma się odwapnienie kości co często jest po gipsie to nie powinno się rozgrzewać stawu.No i mam
dwie sprzeczne informacje od lekarzy i bądż tu mądry i pisz wiersze. I Lisiu bez wariacji.Ja w tej chwili już wyciszyłam się dość wariacji.Jedna z lekarek powiedziała mi ,że jak już się to stało to ma pani w końcu czas dla siebie. A ja co ;chorobowe i codzień w pracy.Dlatego bym chciała jechać do sanatorium żeby odpocząć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Frajdy tutaj jest bez liku,
jak poetów klika kilku.
Jeden gips ma, inny gwoździa,
nie ma tu sprawnego gościa.
Ale każdy wierzy w zrosta,
puenta to każdego posta.
Forum jako balsam działa,
i dla duszy i dla ciała.
Nikt już tutaj nie ma doła,
jedźmy, nikt nie woła ... ;)
Korel czy Ty z Agulą gdzieś baraszkowałeś ,że oboje tak wierszem piszecie.Ona też wsiąkła na jakiś czas. No .wiesz szczegółów nie musisz opowiadać.Domyślimy się ;););););
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lisiu wrote:
agula wrote:
:D :D :D :D :D :D :D :D
Piotruś dzisiaj sypie wierszem
Ma poezje coraz śmielsze
I choć troszkę mu zazdroszczę
Z jego weną życie jest o wiele prostsze
Ale mylisz się drogi kolego
To że kule mam – nic to z tego!
Tańczę, śmieje się i raduje
Czasem sobie nawet podskakuje
I choć doła czasem miewam
Taka widocznie organizmu jest potrzeba
Ale lekarstwo na to mam
I od razu powiem Wam
Spotkać Was to wielka rzecz
Wtedy troski idą precz
Każdy inne ma złamania
Różne mamy zainteresowania
Łączy nas tęsknota kostna
ale uwidzimy w końcu zrosta!
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Kochani, widać to się udziela :)
niedługo będziemy się komunikować tą formą :)
LIsiu Proponuje Tobie polozyc walek do ciasta na podlodze i tak szybko rozcwiczysz staw skoskowy ze nawet nie bedziessz wiedziala kiedy ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...