Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

korel wrote:
lisiu wrote:
Korel, n-k zeznała, że masz święto za dwa dni - może wpadniemy? ;)
Jezu, to tam wszystko wycieka tak jak IPN-ie ?! To wcale nie prawda co tam piszą ! Ja mam tylko 39 i pół :( Tak samo jak nie ja jestem Bolkiem ;)
Ale wpaść zawsze możecie, zapraszam :)
bladawo wypadło to zaproszenie...po tej tyradzie na temat domniemanego wieku 50 lat...nie wstydź się Korel = jak będziemy mieli szczęście to też Cię dogonimy :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
lisiu wrote:
korel wrote:
W moim przypadku będę wiedział dopiero za ok. miesiąc. Ale im później tym większe szanse że będę już bez lasek. Najwcześniej - jesień.
Ja mogę potwierdzić termin, jak znana będzie data mojego turnusu rehab. Martwię się teraz, czy w ogóle ZUS zdecyduje się mnie tam wysłać, bo przecież wróciłam do pracy a wyjazd ma być z racji "prewencji rentowej" (co już mi nie grozi.Ktoś się orientuje w tych rzeczach?
Mnie Agula odpisała, że kiedy wróciłem do pracy, to odpada już rehabilitacja. Bo jak wróciliśmy do roboty, to już ozdrowieliśmy i nie ma potrzeby nas rehabilitować :)
ale jak dobrze pamiętam - popraw mnie jeśli się mylę - to pytałeś o świadczenie rehabilitacyjne, czyli taki zasiłek po 182 dniach zwolnienia... Nie o turnus rehabilitacyjny...
????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
korel wrote:
agula wrote:
miło jak zawsze :D ale muszę zmykać.do juterka
Arrivederci Anita !
aż się wróciłam..piłeś coś Korel - bo już imiona kobiet Ci się mylą :D
No widzisz wróciłaś do nas :)
Ale rzeczywiście, w pierwszej chwili pomyślałem że to Anita znika. Bo często tak szybko zmyka.

No to: Buona notte ! Agula :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lisiu wrote:
korel wrote:
lisiu wrote:
Ja mogę potwierdzić termin, jak znana będzie data mojego turnusu rehab. Martwię się teraz, czy w ogóle ZUS zdecyduje się mnie tam wysłać, bo przecież wróciłam do pracy a wyjazd ma być z racji "prewencji rentowej" (co już mi nie grozi.Ktoś się orientuje w tych rzeczach?
Mnie Agula odpisała, że kiedy wróciłem do pracy, to odpada już rehabilitacja. Bo jak wróciliśmy do roboty, to już ozdrowieliśmy i nie ma potrzeby nas rehabilitować :)
ale jak dobrze pamiętam - popraw mnie jeśli się mylę - to pytałeś o świadczenie rehabilitacyjne, czyli taki zasiłek po 182 dniach zwolnienia... Nie o turnus rehabilitacyjny...
????
ok, ok, doczytałam potem :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
korel wrote:
lisiu wrote:
Korel, n-k zeznała, że masz święto za dwa dni - może wpadniemy? ;)
Jezu, to tam wszystko wycieka tak jak IPN-ie ?! To wcale nie prawda co tam piszą ! Ja mam tylko 39 i pół :( Tak samo jak nie ja jestem Bolkiem ;)
Ale wpaść zawsze możecie, zapraszam :)
bladawo wypadło to zaproszenie...po tej tyradzie na temat domniemanego wieku 50 lat...nie wstydź się Korel = jak będziemy mieli szczęście to też Cię dogonimy :D
Cholera, muszę usunąć wiek z moich danych :/Masakra ;)

Ale wiesz że ja i wiek i piszczel traktuję z takimi samymi jajami :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lisiu wrote:
korel wrote:
lisiu wrote:
Ja mogę potwierdzić termin, jak znana będzie data mojego turnusu rehab. Martwię się teraz, czy w ogóle ZUS zdecyduje się mnie tam wysłać, bo przecież wróciłam do pracy a wyjazd ma być z racji "prewencji rentowej" (co już mi nie grozi.Ktoś się orientuje w tych rzeczach?
Mnie Agula odpisała, że kiedy wróciłem do pracy, to odpada już rehabilitacja. Bo jak wróciliśmy do roboty, to już ozdrowieliśmy i nie ma potrzeby nas rehabilitować :)
ale jak dobrze pamiętam - popraw mnie jeśli się mylę - to pytałeś o świadczenie rehabilitacyjne, czyli taki zasiłek po 182 dniach zwolnienia... Nie o turnus rehabilitacyjny...
????
no tak :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calineczka wrote:
agula wrote:
Wiecie co, mam takie przemyślenia...(na ogół nie jest to dobry sygnał – wręcz często zakrawa na badania psychiatryczne i analizę osobowościową). Od pewnego czasu spotykamy się na forum, jesteśmy z różnych krańców Polski, mamy może wiele lub mniej wspólnego (pomijam uszkodzone kończyny) ale zauważyłam że każdy z Was jest przykładem na to, że można znaczy chcieć. Czytając posty Piotrka nie mogłam uwierzyć że śmiga bez kul = serio myślałam że żartuje. Anita – mimo odszczepu przełamała się i też pomyka jak ...cała. Korel jako pierwszy z nas wlazł do auta i miał ochote na staruszkę na pasach...Pol – prawie nigdy nie narzeka i też ciągle czytam o Jego postępach. Część gipsiaków (wybaczcie uogólnienie ale to ze względu na skrócenie wywodu i Wasze ogólne zrozumienie co autor miał na myśli) wróciła do pracy i z dnia na dzień radzi sobie doskonale.Każdy z Waszych wyczynów umacnia m n i e w przekonaniu by iść dalej i robić więcej.i tak po lekturze kilku stron zapisanych przez Szanownych Połamańców podczas mego z Wami niebytu - dzisiaj zlazłam z jedną kulą ze schodów – dodam stromych długich żeby nie dodać nieskończonych....jednym słowem jesteście nie tylko źródłem informacji, pociechą w chwilach zwątpienia, światełkiem w tunelu własnej niemocy ale stanowicie sami w sobie nie lada wyzwanie ze swoimi kuśtykami. To taka moja refleksja przy czwartku. . .
zgadzam się w 100% !!!
mimo że forum czytam od niedawna ale juz chyba przestałam się nad sobą użalać i narzekać że gips jest ciężki :-) (mimo że nadal jest :-D) zaczęłam brać się za siebie i od wczoraj intensywnie ćwiczę żeby w końcu udźwignąc tą nogę (jeśli mi się to w końcu uda - a idzie mi coraz lepiej - wtedy nawet jeśli po 6 tyg nie zdejmą gipsu nie będzie to az taka tragedia) - jeszcze kilka dni temu nie uwierzyłabym że będę o tym w ten sposób myśleć :-)

a wiecie co to już prawie miesiąc minał :-)
ale ten czas leci...

i to wszystko tylko dzięki WAM !!!
wielki i słodki internetowy buziak dla wszystkich :-D
Dobra, dobra, żaden internetowy... tak nas nie zbędziesz. Buziaki odbiore w naturze jak się wszyscy spotkamy ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
calineczka wrote:
agula wrote:
Wiecie co, mam takie przemyślenia...(na ogół nie jest to dobry sygnał – wręcz często zakrawa na badania psychiatryczne i analizę osobowościową). Od pewnego czasu spotykamy się na forum, jesteśmy z różnych krańców Polski, mamy może wiele lub mniej wspólnego (pomijam uszkodzone kończyny) ale zauważyłam że każdy z Was jest przykładem na to, że można znaczy chcieć. Czytając posty Piotrka nie mogłam uwierzyć że śmiga bez kul = serio myślałam że żartuje. Anita – mimo odszczepu przełamała się i też pomyka jak ...cała. Korel jako pierwszy z nas wlazł do auta i miał ochote na staruszkę na pasach...Pol – prawie nigdy nie narzeka i też ciągle czytam o Jego postępach. Część gipsiaków (wybaczcie uogólnienie ale to ze względu na skrócenie wywodu i Wasze ogólne zrozumienie co autor miał na myśli) wróciła do pracy i z dnia na dzień radzi sobie doskonale.Każdy z Waszych wyczynów umacnia m n i e w przekonaniu by iść dalej i robić więcej.i tak po lekturze kilku stron zapisanych przez Szanownych Połamańców podczas mego z Wami niebytu - dzisiaj zlazłam z jedną kulą ze schodów – dodam stromych długich żeby nie dodać nieskończonych....jednym słowem jesteście nie tylko źródłem informacji, pociechą w chwilach zwątpienia, światełkiem w tunelu własnej niemocy ale stanowicie sami w sobie nie lada wyzwanie ze swoimi kuśtykami. To taka moja refleksja przy czwartku. . .
zgadzam się w 100% !!!
mimo że forum czytam od niedawna ale juz chyba przestałam się nad sobą użalać i narzekać że gips jest ciężki :-) (mimo że nadal jest :-D) zaczęłam brać się za siebie i od wczoraj intensywnie ćwiczę żeby w końcu udźwignąc tą nogę (jeśli mi się to w końcu uda - a idzie mi coraz lepiej - wtedy nawet jeśli po 6 tyg nie zdejmą gipsu nie będzie to az taka tragedia) - jeszcze kilka dni temu nie uwierzyłabym że będę o tym w ten sposób myśleć :-)

a wiecie co to już prawie miesiąc minał :-)
ale ten czas leci...

i to wszystko tylko dzięki WAM !!!
wielki i słodki internetowy buziak dla wszystkich :-D
Dobra, dobra, żaden internetowy... tak nas nie zbędziesz. Buziaki odbiore w naturze jak się wszyscy spotkamy ;)
no dobra niech będzie :-)
ale jeszcze trochę mi to zajmie zanim będę na chodzie - musisz uzbroić się wobec tego w cierpliwość ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
calineczka wrote:
agula wrote:
Wiecie co, mam takie przemyślenia...(na ogół nie jest to dobry sygnał – wręcz często zakrawa na badania psychiatryczne i analizę osobowościową). Od pewnego czasu spotykamy się na forum, jesteśmy z różnych krańców Polski, mamy może wiele lub mniej wspólnego (pomijam uszkodzone kończyny) ale zauważyłam że każdy z Was jest przykładem na to, że można znaczy chcieć. Czytając posty Piotrka nie mogłam uwierzyć że śmiga bez kul = serio myślałam że żartuje. Anita – mimo odszczepu przełamała się i też pomyka jak ...cała. Korel jako pierwszy z nas wlazł do auta i miał ochote na staruszkę na pasach...Pol – prawie nigdy nie narzeka i też ciągle czytam o Jego postępach. Część gipsiaków (wybaczcie uogólnienie ale to ze względu na skrócenie wywodu i Wasze ogólne zrozumienie co autor miał na myśli) wróciła do pracy i z dnia na dzień radzi sobie doskonale.Każdy z Waszych wyczynów umacnia m n i e w przekonaniu by iść dalej i robić więcej.i tak po lekturze kilku stron zapisanych przez Szanownych Połamańców podczas mego z Wami niebytu - dzisiaj zlazłam z jedną kulą ze schodów – dodam stromych długich żeby nie dodać nieskończonych....jednym słowem jesteście nie tylko źródłem informacji, pociechą w chwilach zwątpienia, światełkiem w tunelu własnej niemocy ale stanowicie sami w sobie nie lada wyzwanie ze swoimi kuśtykami. To taka moja refleksja przy czwartku. . .
zgadzam się w 100% !!!
mimo że forum czytam od niedawna ale juz chyba przestałam się nad sobą użalać i narzekać że gips jest ciężki :-) (mimo że nadal jest :-D) zaczęłam brać się za siebie i od wczoraj intensywnie ćwiczę żeby w końcu udźwignąc tą nogę (jeśli mi się to w końcu uda - a idzie mi coraz lepiej - wtedy nawet jeśli po 6 tyg nie zdejmą gipsu nie będzie to az taka tragedia) - jeszcze kilka dni temu nie uwierzyłabym że będę o tym w ten sposób myśleć :-)

a wiecie co to już prawie miesiąc minał :-)
ale ten czas leci...

i to wszystko tylko dzięki WAM !!!
wielki i słodki internetowy buziak dla wszystkich :-D
Dobra, dobra, żaden internetowy... tak nas nie zbędziesz. Buziaki odbiore w naturze jak się wszyscy spotkamy ;)
korel kolejka się do Ciebie ustawi :D
nie noooo ide już
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
korel wrote:
calineczka wrote:
zgadzam się w 100% !!!
mimo że forum czytam od niedawna ale juz chyba przestałam się nad sobą użalać i narzekać że gips jest ciężki :-) (mimo że nadal jest :-D) zaczęłam brać się za siebie i od wczoraj intensywnie ćwiczę żeby w końcu udźwignąc tą nogę (jeśli mi się to w końcu uda - a idzie mi coraz lepiej - wtedy nawet jeśli po 6 tyg nie zdejmą gipsu nie będzie to az taka tragedia) - jeszcze kilka dni temu nie uwierzyłabym że będę o tym w ten sposób myśleć :-)

a wiecie co to już prawie miesiąc minał :-)
ale ten czas leci...

i to wszystko tylko dzięki WAM !!!
wielki i słodki internetowy buziak dla wszystkich :-D
Dobra, dobra, żaden internetowy... tak nas nie zbędziesz. Buziaki odbiore w naturze jak się wszyscy spotkamy ;)
korel kolejka się do Ciebie ustawi :D
nie noooo ide już
No chyba się znowu połamię ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
przypomniałam sobie że niebieski .....to nie tylko Policja i johny
wybaczcie mi radcowie.... :D
No widzisz, właśnie - radcowie są niebiescy. Wiem bo kiedyś zamiast pani w czerwonym naprzeciwko mnie, siedziała taka w niebieskim i była z izby skarbowej. Ale po rozprawie zzieleniała, była zupełnie jak kolor żabocika tej pani obok mnie.
O tych radcach w niebieskim to wszyscy zapominają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calineczka wrote:
korel wrote:
calineczka wrote:
zgadzam się w 100% !!!
mimo że forum czytam od niedawna ale juz chyba przestałam się nad sobą użalać i narzekać że gips jest ciężki :-) (mimo że nadal jest :-D) zaczęłam brać się za siebie i od wczoraj intensywnie ćwiczę żeby w końcu udźwignąc tą nogę (jeśli mi się to w końcu uda - a idzie mi coraz lepiej - wtedy nawet jeśli po 6 tyg nie zdejmą gipsu nie będzie to az taka tragedia) - jeszcze kilka dni temu nie uwierzyłabym że będę o tym w ten sposób myśleć :-)

a wiecie co to już prawie miesiąc minał :-)
ale ten czas leci...

i to wszystko tylko dzięki WAM !!!
wielki i słodki internetowy buziak dla wszystkich :-D
Dobra, dobra, żaden internetowy... tak nas nie zbędziesz. Buziaki odbiore w naturze jak się wszyscy spotkamy ;)
no dobra niech będzie :-)
ale jeszcze trochę mi to zajmie zanim będę na chodzie - musisz uzbroić się wobec tego w cierpliwość ;-)
Czekam, czekam ;)
A poza tym mimo że już od zlamania jestem 5,5 m-ca, to od właściwej operacji dopiero 1 m-c. Więc pewnie wykurujemy się o jednej porze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich połamańców na moim ulubionym forum. W marcu złamałam kość piszczelową lewego podudzia. Operacyjnie została zespolona płytką i 6 śrubami. Oczywiście noga w gipsie długim 8 tygodni a później krótki gips do 15 tygodni. Cały czas zakaz obciążania kończyny. Teraz jestem trzeci tydzień po zdjęciu gipsu i lekarz ze szpitala, gdzie byłam oerowana pozwolił stopniowo obciążąć nogę. Na moje pytanie o rehabilitację odpowiedział, że nie potrzeba- moją rehabilitacją ma być chodzenie. Czy to normalne? Noga mi puchnie i jest cała sztywna i czy rozruszam staw skokowy tylko próbując chodzić?. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy mogę już wystąpić do PZU o odszkodowanie jeżeli już mam chodzić i nie potrzebuję żadnej rehabilitacji? Kto ma orzec o % mojego uszczerbku na zdrowiu. Lekarze ze szpitala w Warszawie są bardzo oszczędni w wypowiadaniu się. Będę składała do ZUS papiery o świadczenie rehabilitacyjne. KIedy będzie odpowiedni moment do złożenia w PZU o odszkodowanie. Bardzo proszę o pomoc doświadczonych forumowiczów. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do sprawności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ela, witaj w klubie :)

 

Ten lekarz to palant. Samo chodzenie nie wystarczy żeby się szybko uruchomić, bo możesz np. chodzić "krzywo" albo za mało zginając staw skokowy, albo nie potrafić wykonywać ruchów rotacyjnych stopą, itd. i tak już Ci zostanie :/ Niestety prędzej czy później to Ci się odezwie, najczęściej prędzej :( Lepiej poszukaj jakiegoś rehabilitanta i ten będzie Ci włączał coraz to nowe ćwiczenia :) Na pewno w tym samym szpitalu lub przychodni jest też lekarz rehabilitacji, zgłoś się do niego i pokaż mu całą dokumentację. Niestety doświadczenia wielu z nas pokazują że musisz konsultować się u wielu lekarzy :/

Dla chirurga ważny jest tylko zrost, jeśli jest to OK, robota wykonana, ale usprawnienie kończyny to już parafia rehabilitacji i to wcale nie ma to mniejszego znaczenia dla Ciebie na przyszłość niż sam zrost, wręcz przeciwnie.

 

Sprawy zasiłków możesz poczytać przekopując sie trochę wstecz przez forum, albo uśmiechając się do Aguli :D To nasz superspec od paragrafów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korel.....do superspeca mi daleko :D ale dzięki za ślepą wiarę w moją wiedzę-Ty to wiesz jak podnieść moją samoocenę

 

Ela=widzę że koleżanka z okolic stolicy,jak ja :lol: WITAM SERDECZNIE

zgadzam się z moim doświadczonym przedmówcą, lekarze po macoszemu traktują rehabilitację - zatem proponuje rozpocząć poszukiwania na własną rękę.nic samo się nie naprawi a do chodzenia też trzeba się przygotować.

co do odszkodowania to nie bardzo wiem z jakiego tytułu.miałaś wypadek w pracy, byłaś ubezpieczona od konkretnych zdarzeń losowych?

z tego co wiem, to składasz całą dokumentację do PZU - po zakończeniu leczenia i rehabilitacji, oni wyznaczają komisję lekarską która określa Ci Twój uszczerbek.jeśli masz jakieś ale do wielkości odszkodowania masz prawo zapoznać się z orzeczeniem.później można wdrożyć drogę odwoławczą - to w dużym uproszczeniu tak wygląda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ela100253 wrote:

Witam wszystkich połamańców na moim ulubionym forum. W marcu złamałam kość piszczelową lewego podudzia. Operacyjnie została zespolona płytką i 6 śrubami. Oczywiście noga w gipsie długim 8 tygodni a później krótki gips do 15 tygodni. Cały czas zakaz obciążania kończyny. Teraz jestem trzeci tydzień po zdjęciu gipsu i lekarz ze szpitala, gdzie byłam oerowana pozwolił stopniowo obciążąć nogę. Na moje pytanie o rehabilitację odpowiedział, że nie potrzeba- moją rehabilitacją ma być chodzenie. Czy to normalne? Noga mi puchnie i jest cała sztywna i czy rozruszam staw skokowy tylko próbując chodzić?. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy mogę już wystąpić do PZU o odszkodowanie jeżeli już mam chodzić i nie potrzebuję żadnej rehabilitacji? Kto ma orzec o % mojego uszczerbku na zdrowiu. Lekarze ze szpitala w Warszawie są bardzo oszczędni w wypowiadaniu się. Będę składała do ZUS papiery o świadczenie rehabilitacyjne. KIedy będzie odpowiedni moment do złożenia w PZU o odszkodowanie. Bardzo proszę o pomoc doświadczonych forumowiczów. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do sprawności.

Witam rehabilitacja jest potrzebna i szypciej tym lepiej mówią ze jak wczesnie zaczniesz to bedzie ona krótsza mam do ciebie pytanie odczuwasz jakis ból w miejscu tej płyty bo ja tez mam piszczel skrecony płyta i jeszcze mam na zewnątrz stabilizator Zespol ale ja miałem piszczel w dwóch miejscach złamany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
Korel.....do superspeca mi daleko :D ale dzięki za ślepą wiarę w moją wiedzę-Ty to wiesz jak podnieść moją samoocenę

Ela=widzę że koleżanka z okolic stolicy,jak ja :lol: WITAM SERDECZNIE
zgadzam się z moim doświadczonym przedmówcą, lekarze po macoszemu traktują rehabilitację - zatem proponuje rozpocząć poszukiwania na własną rękę.nic samo się nie naprawi a do chodzenia też trzeba się przygotować.
co do odszkodowania to nie bardzo wiem z jakiego tytułu.miałaś wypadek w pracy, byłaś ubezpieczona od konkretnych zdarzeń losowych?
z tego co wiem, to składasz całą dokumentację do PZU - po zakończeniu leczenia i rehabilitacji, oni wyznaczają komisję lekarską która określa Ci Twój uszczerbek.jeśli masz jakieś ale do wielkości odszkodowania masz prawo zapoznać się z orzeczeniem.później można wdrożyć drogę odwoławczą - to w dużym uproszczeniu tak wygląda
Superspec to coś jak superman, superniania czy superżona (takie rozdają na na n-k ;) ), ale ja miałem na myśli superwoman :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
agula wrote:
Korel.....do superspeca mi daleko :D ale dzięki za ślepą wiarę w moją wiedzę-Ty to wiesz jak podnieść moją samoocenę

Ela=widzę że koleżanka z okolic stolicy,jak ja :lol: WITAM SERDECZNIE
zgadzam się z moim doświadczonym przedmówcą, lekarze po macoszemu traktują rehabilitację - zatem proponuje rozpocząć poszukiwania na własną rękę.nic samo się nie naprawi a do chodzenia też trzeba się przygotować.
co do odszkodowania to nie bardzo wiem z jakiego tytułu.miałaś wypadek w pracy, byłaś ubezpieczona od konkretnych zdarzeń losowych?
z tego co wiem, to składasz całą dokumentację do PZU - po zakończeniu leczenia i rehabilitacji, oni wyznaczają komisję lekarską która określa Ci Twój uszczerbek.jeśli masz jakieś ale do wielkości odszkodowania masz prawo zapoznać się z orzeczeniem.później można wdrożyć drogę odwoławczą - to w dużym uproszczeniu tak wygląda
Superspec to coś jak superman, superniania czy superżona (takie rozdają na na n-k ;) ), ale ja miałem na myśli superwoman :)
rozdają???a ja myślałam że to wstęp do oświadczyn.....ale ze mnie naiwniak ;)
CZARUś!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Znowu się przezywasz ;)

Jakie ja tam mam szanse,? :( jak Ty z autobusem facetów nad morze sobie jeździsz. I to facetów bezgwoździowych ;)
a kto tu mówił o facetach????? wiesz, kobiety też potrafią prowadzić samochód po uzyskaniu ku temu uprawnień :cool:
p.s.masz wiadomość ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
korel wrote:
Znowu się przezywasz ;)

Jakie ja tam mam szanse,? :( jak Ty z autobusem facetów nad morze sobie jeździsz. I to facetów bezgwoździowych ;)
a kto tu mówił o facetach????? wiesz, kobiety też potrafią prowadzić samochód po uzyskaniu ku temu uprawnień :cool:
p.s.masz wiadomość ;)
Zrozumiałem że bezgwoździowy kierowca to on, bo ona to by była kierowniczka :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
agula wrote:
korel wrote:
Znowu się przezywasz ;)

Jakie ja tam mam szanse,? :( jak Ty z autobusem facetów nad morze sobie jeździsz. I to facetów bezgwoździowych ;)
a kto tu mówił o facetach????? wiesz, kobiety też potrafią prowadzić samochód po uzyskaniu ku temu uprawnień :cool:
p.s.masz wiadomość ;)
Zrozumiałem że bezgwoździowy kierowca to on, bo ona to by była kierowniczka :)
albo kierująca :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
calineczka wrote:
korel wrote:
Dobra, dobra, żaden internetowy... tak nas nie zbędziesz. Buziaki odbiore w naturze jak się wszyscy spotkamy ;)
no dobra niech będzie :-)
ale jeszcze trochę mi to zajmie zanim będę na chodzie - musisz uzbroić się wobec tego w cierpliwość ;-)
Czekam, czekam ;)
A poza tym mimo że już od zlamania jestem 5,5 m-ca, to od właściwej operacji dopiero 1 m-c. Więc pewnie wykurujemy się o jednej porze.
oby to był ten krótszy czas :-)
tylko widzisz Ty jesteś miesiąc po operacji a śmigasz dużo lepiej ode mnie :-/ muszę jeszcze dużo nadrobić ! ale staram się jak mogę - juz wstaje sama bez pomocy (no poza pomocą kul :-D) i mam nadzieję niedługo zacząć jakoś chodzić - codziennie konstruuję i ulepszam jakieś podtrzymywanko dla tej nogi bo siłą mięśni to nawet jej drgnąc nie potrafię :-/ chociaż tez juz zauważam jakieś niewielkie zmiany pozytywne oczywiście w tej kwestii

ale Polak potrafi - coś wymyśli :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calineczka wrote:
korel wrote:
calineczka wrote:
no dobra niech będzie :-)
ale jeszcze trochę mi to zajmie zanim będę na chodzie - musisz uzbroić się wobec tego w cierpliwość ;-)
Czekam, czekam ;)
A poza tym mimo że już od zlamania jestem 5,5 m-ca, to od właściwej operacji dopiero 1 m-c. Więc pewnie wykurujemy się o jednej porze.
oby to był ten krótszy czas :-)
tylko widzisz Ty jesteś miesiąc po operacji a śmigasz dużo lepiej ode mnie :-/ muszę jeszcze dużo nadrobić ! ale staram się jak mogę - juz wstaje sama bez pomocy (no poza pomocą kul :-D) i mam nadzieję niedługo zacząć jakoś chodzić - codziennie konstruuję i ulepszam jakieś podtrzymywanko dla tej nogi bo siłą mięśni to nawet jej drgnąc nie potrafię :-/ chociaż tez juz zauważam jakieś niewielkie zmiany pozytywne oczywiście w tej kwestii

ale Polak potrafi - coś wymyśli :-)
Śmigam, jak śmigam :/ Wiesz, ale parę pęknięć to już chyba mi się zrosło po tych ponad 5 miesiącach, teraz była poprawka operacji i to ma pomóc zalać się największej szczelinie. Więc w sumie to chodzę o kulach długo i myślałem (i niektórzy lekarze też) że je niedługo będę ostawiał, ale poprawka operacji wydłużyła mi ten czas :( Ale w sumie lepsze to niż chodzić po świecie z dużym odszczepem, niepewnie stawiać nogę i drżeć przy schodzeniu ze schodów że ponownie się połamię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agula wrote:
korel wrote:
agula wrote:
a kto tu mówił o facetach????? wiesz, kobiety też potrafią prowadzić samochód po uzyskaniu ku temu uprawnień :cool:
p.s.masz wiadomość ;)
Zrozumiałem że bezgwoździowy kierowca to on, bo ona to by była kierowniczka :)
albo kierująca :D
No to fajny autobus, pełen lasek + jeden gwóźdź :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

korel wrote:

Śmigam, jak śmigam :/ Wiesz, ale parę pęknięć to już chyba mi się zrosło po tych ponad 5 miesiącach, teraz była poprawka operacji i to ma pomóc zalać się największej szczelinie. Więc w sumie to chodzę o kulach długo i myślałem (i niektórzy lekarze też) że je niedługo będę ostawiał, ale poprawka operacji wydłużyła mi ten czas :( Ale w sumie lepsze to niż chodzić po świecie z dużym odszczepem, niepewnie stawiać nogę i drżeć przy schodzeniu ze schodów że ponownie się połamię.

o nie tego byśmy nie chcieli ! lepiej jak będziesz służył radą będąc w 1 kawałku :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...