Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Polamana Kaska wrote:
Anika1979 wrote:
Polamana Kaska wrote:
Jutro po raz pierwszy w życiu przejdę porzez regularną polską rejestrację w poradni ortopedycznej w celu ustawienia się w kolejce do szpitala w celu wyjęcia metalu.
Dokumenty przygotwane (szkoda, że nie kazali dołaczyć metryki urodzenia i aktu małżeńskiego :) ).
A kluczem do dostania się do tej kolejki jest... bazgroł z pieczątką mojego prywatnego orto-.
Bardzom ciekawa, czy mnie wywalą z hukiem, czy nie. :)
Czy mnie pamiec nie mysli w Koperniku?
Hę? Nie kąsam fabułki. :)
Przepraszam ze sie nie odzywałam ale wsiąkłam w atmosferę wakacji nad Bałtykiem i to dobrze robi mimo że oczywiscie wszyscy patrzą jak wbijam kule w piach.Myślałam ze byłas operowana w łodzkim szpitalu im Kopernika moz emi sie cos pomyliło:) i jak sie masz?
Mnie nadal noga boli..i zastanawiam sie czy tak ma byc..chodze juz 2 tydz w ortezie ale o przeniesieniu zupełnym ciezaru nie ma mowy bo boli ,,,w połowie lipca mam kontrole zobaczymy co powie doktor,ale ogólnie czuje ze ta noga słaba ,w sensie mieśnie
Zycze dobrej soboty!!! tu na szczescie nie pada ale pochmurno generalnie nie ma co narzekac bo juz sam widok morza napawa radością
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marchewka wrote:
korel wrote:
Polamana Kaska wrote:
Powiem tak: chyba już wolę leżeć połamana na stoku niż przechodzić po raz drugi przez procedurę polskiej rejestracji i czekania w poradni orto- w celu założenia przez lekarza karty, która jest niezbędna, aby za parę miesięcy dostać się do szpitala, gdzie będą mi wyjmowac metal.
Nie powiem, mój ortopeda to świetny fachowiec, ludzie go oblegają. Ponieważ pracuje w klinice AM i przyjmuje prywatnie i jest DOBRY, ma strasznie dużo pacjentów i wszystkich chce przyjąć (zostaje do ostatniego pacjenta, mimo że mógłby wyjść parę godzin wcześniej i zamknąć gabinet).
Efekt mojej wizyty - generalnie sukces, mam założoną kartę, ale siedziałam 6 (słownie sześć) godzin w ogonku. Czuję się, jakby po mnie walec przejechał.

Wszystkim życzę dużo zdrowia i cierpliwości do polskiego systemu medycznego.
Kaśka, ja podobnie odbębniłem dziś 7 godzin w poradni w Piekarach. Masakra jakaś ... :(
Problem w tym, że mój chirurg konsultacje poza oddziałem robi dla takich połamańców po zabiegach tylko jedeń dzien w tygodniu, właśnie w piątek. Tłumy ludzi z całej Polski :/
RTG u mnie przynajmniej wygląda lepiej, chyba czynniki zrostu i wióra kostne działają - coś tam się tworzy w szczelinach kości :) I to dobra wiadomość. Ale fatalna też jest. Dostałem nowy gips, też udowy :(
Po 3 tygodniach skróceniie gipsu pod kolano. Więc znowu wiele tygodni bez ruchu kostki, no i na początku też kolana. Fatalny układ na wakacje :/ Drugie z rzędu :(
Korel, współczuję gipsu, najwyraźniej dają Ci wszystko co mają w swoim składziku i metale i minerały, trzymam kciuki, żeby pomogło, ale jak ruszyło to chyba już się nie cofnie ;-) pozdrowienia
To też nie jest pewne... Rok temu jak posypali miejsce złamania wiórami kostnymi, to zaraz potem na zdjęciu wygladało OK, ale po 3 miesiącach te wióra "wyparowały" :/ I nikt nie był w stanie powiedzieć gdzie to się podziało ?
Jak tak dalej pójdzie to z tego przypadku zrobią jakis film i będą puszczać na discovery :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
korel wrote:
Lilla, ale nie zamierzam pobijać Twojego rekordu w gipsie ;)
Natomiast wakacje "załatwiłem" nie tylko sobie, ale i swojej rodzinie. W takim pancerzu potrzebuje pomocy gł. przy przemieszczaniu się, więc muszę mieć na stałe przy sobie kierowcę, od rana do wieczora :/
Rzeczywiście nie polecam! Przypominam były to 4 m-ce i 3 dni! Też jestem nadal na łasce mojego kierowcy (współmałżónka). Jak wspominałam parę postów wyżej przeszłam inicjację jako kierowca po złamaniu lecz moja nóżka jeszcze nie jest gotowa i muszę poczekać!
Mnie też zakazali prowadzenia.
W końcu jakoś bym sobie poradził, ew. można wynająć automata.
Nie mogę też na nodze stawać. "Mogę za to ... przystawać" :D
To wspaniała wiadomość ! ;) Właśnie na taką czekałem, takie "przystawanie" rozwiązuje wszystkie życiowe problemy :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mago69 wrote:
korel wrote:
mago69 wrote:
juz 5 miesiecy?!Alez ten czas leci..u mnie bedzie 8go lipca...:), albo :(...zalezy jak patrzec...Korel, a co tam u Ciebie, bo ostatnio nie czytam wszystkich postow...lenistwo letnie:)
Dolaczam sie do zyczen zalania kostnina!
U mnie 5 lipca będzie 17 miesięcy od złamania :(
NIE LAM SIE KOREL..HEHE:)
BEDZIE JUZ TYLKO LEPIEJ!


ja , widzisz tez, mam problema.przetalo mi sie zaleac, bo mi kosc gnije, eh..:(
dzis znow mialam operacje, bo ropa nadal sie zbierala i zbierala i teraz mam dwa naciecia w nodze...mozna sobie np.chusteczke przeciagac:)
Nic to..jakos to przeciez bedzie, nie?
Pozdrawiam!
Dobrze, że w końcu do tego lekarza dotarłaś. Bo widać że moglo być niewesoło.
Im więcej tego na wierzch wypłynie, tym szybciej zagoi się w środku. Codziennie Ci to czyszczą w tych nacięciach w szpitalu/przychodni czy sama to robisz w domu na bieżąco ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
To też nie jest pewne... Rok temu jak posypali miejsce złamania wiórami kostnymi, to zaraz potem na zdjęciu wygladało OK, ale po 3 miesiącach te wióra "wyparowały" :/ I nikt nie był w stanie powiedzieć gdzie to się podziało ?
Jak tak dalej pójdzie to z tego przypadku zrobią jakis film i będą puszczać na discovery :/
I będzie to nowe odkrycie kosmity!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Mnie też zakazali prowadzenia.
W końcu jakoś bym sobie poradził, ew. można wynająć automata.
Nie mogę też na nodze stawać. "Mogę za to ... przystawać" :D
To wspaniała wiadomość ! ;) Właśnie na taką czekałem, takie "przystawanie" rozwiązuje wszystkie życiowe problemy :)
U mnie nie było kategorycznego zakazu, powiedzieli, że mogę próbować. Próby przebiegły pomyślnie (bez kolizji) ale powiem szczerze, że miałam wrażenie jakby kości mi się ruszały oraz odczuwałam tak co piąte wciśnięcie sprzęgła jakieś kopnięcie w miejscu złamania. Muszę poczekać aż się lepiej sklei! Fotka po niedzieli!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Anika1979 wrote:

Zycze dobrej soboty!!! tu na szczescie nie pada ale pochmurno generalnie nie ma co narzekac bo juz sam widok morza napawa radością

Aniko 1979 odpoczywaj dzisiaj zapowiada się przyzwoita pogoda!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojacie wrote:
Korel, może oni zepsuty rentgen mają! Na pewno tak jest, pewnie czyjeś zdjęcia oglądają ciągle!
Wiesz, że możesz mieć rację. Przeciez nie można się zrastać (a raczej nie-zrastać) przez 17 czy więcej miesięcy.
Zaraz idę rozcinać gips i poskaczę trochę na skakance :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korel, ja mam tak, że póki nie zobaczę to nie uwierzę. Może po prostu rozetnij sobie sam nogę zobacz co jest w środku, zrób fotę i będzie wszystko jasne. Nie będzie Cie nikt w buca robił, a co! :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojacie wrote:
Korel, ja mam tak, że póki nie zobaczę to nie uwierzę. Może po prostu rozetnij sobie sam nogę zobacz co jest w środku, zrób fotę i będzie wszystko jasne. Nie będzie Cie nikt w buca robił, a co! :D
Problem z tym, że mimo że jestem bardzo dorosłym chłopakiem, to na widok swojej rozgrzebanej rany robi mi się słabo :( Igła nie robi na mnie wrażenia, ale skalpel i owszem :(
Kuba Rozpruwacz to był twardziel ! ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ojacie wrote:

Oj tam, to nie potrwa długo przecież, dasz radę.

Wiesz że ten gips plastikowy nożyczakami nie idzie, do tego trzeba takiej specjalnej piły tarczowej. Musze czekać 3 tygodnie, do następnej wizyty :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojacie wrote:
Połamana, czyli teraz się dopiero zarejestrowałaś? To ile musisz czekać na operacje?
Jak dotąd chodziłam do znajomego lekarza i prywatnie do drugiego. Więc, jakby to powiedzieć... w obu przypadkach rejestracja odbywała się w trybie natychmiastowym. ALe to były tylko kontrole.
W tej chwili mój priv, którego zresztą cenię za fachowość, stwierdził zrost i konieczność wyjęcia metalu po wakacjach, mimo że statystycznie trzyma się to to około roku.
Metal będzie wyjmował on tam, gdzie pracuje, czyli na Akademii Medycznej we Wrocłąwiu. W tym celu należy w poradni założyć kartę pacjenta. I tu żadne prywatne układy nie pomogą. Po prostu musisz przez to przejść i tyle.
Tak więc operacja będzie jesienią, jak mojemu Panu Życia i Śmierci uda się mnie wcisnąć jakoś tam.
Na szczęście sprawa nie jest gardłowa i mogę sobie grzecznie czekać. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojacie wrote:
Plastikowy masz? Miałam to kiedyś na skręconą nogę i fajny jest, ale chirurg się dziwił, że jestem pierwszą osobą której udało się go rozwalić :D
Znowu mam plastikowy. Rzeczywiście też nie słyszałem o przypadku żeby ktoś sam sobie go rozciął. Zdolna jesteś :)
Generalnie nie ma szans tego złamać i przeciąć w warunkach domowych. Rozcinają to piła tarczową oscylacyjną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
Polamana Kaska wrote:
Powiem tak: chyba już wolę leżeć połamana na stoku niż przechodzić po raz drugi przez procedurę polskiej rejestracji i czekania w poradni orto- w celu założenia przez lekarza karty, która jest niezbędna, aby za parę miesięcy dostać się do szpitala, gdzie będą mi wyjmowac metal.
Nie powiem, mój ortopeda to świetny fachowiec, ludzie go oblegają. Ponieważ pracuje w klinice AM i przyjmuje prywatnie i jest DOBRY, ma strasznie dużo pacjentów i wszystkich chce przyjąć (zostaje do ostatniego pacjenta, mimo że mógłby wyjść parę godzin wcześniej i zamknąć gabinet).
Efekt mojej wizyty - generalnie sukces, mam założoną kartę, ale siedziałam 6 (słownie sześć) godzin w ogonku. Czuję się, jakby po mnie walec przejechał.

Wszystkim życzę dużo zdrowia i cierpliwości do polskiego systemu medycznego.
Kaśka, ja podobnie odbębniłem dziś 7 godzin w poradni w Piekarach. Masakra jakaś ... :(
Problem w tym, że mój chirurg konsultacje poza oddziałem robi dla takich połamańców po zabiegach tylko jedeń dzien w tygodniu, właśnie w piątek. Tłumy ludzi z całej Polski :/
RTG u mnie przynajmniej wygląda lepiej, chyba czynniki zrostu i wióra kostne działają - coś tam się tworzy w szczelinach kości :) I to dobra wiadomość. Ale fatalna też jest. Dostałem nowy gips, też udowy :(
Po 3 tygodniach skróceniie gipsu pod kolano. Więc znowu wiele tygodni bez ruchu kostki, no i na początku też kolana. Fatalny układ na wakacje :/ Drugie z rzędu :(
Kurka wodna, bardzo Ci współczuję. Ale skoro coś tam się poprawia, może jednak to już ostatnie takie kijowe wakacje. Trzymaj się dzielnie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, w ten sposób. Pytam, bo mi powiedzieli, że metal wyciągną mi po ok 4-6 miesiącach zależnie od zrostu. Czyli wynika z tego, że nawet jak mi powiedzą, że już powinnam mieć wyciągnięte to i tak będę sobie wtedy musiała czekać w kolejce i może to się znacznie przedłużyć, dobrze rozumiem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anika1979 wrote:
Polamana Kaska wrote:
Anika1979 wrote:
Czy mnie pamiec nie mysli w Koperniku?
Hę? Nie kąsam fabułki. :)
Przepraszam ze sie nie odzywałam ale wsiąkłam w atmosferę wakacji nad Bałtykiem i to dobrze robi mimo że oczywiscie wszyscy patrzą jak wbijam kule w piach.Myślałam ze byłas operowana w łodzkim szpitalu im Kopernika moz emi sie cos pomyliło:) i jak sie masz?
Mnie nadal noga boli..i zastanawiam sie czy tak ma byc..chodze juz 2 tydz w ortezie ale o przeniesieniu zupełnym ciezaru nie ma mowy bo boli ,,,w połowie lipca mam kontrole zobaczymy co powie doktor,ale ogólnie czuje ze ta noga słaba ,w sensie mieśnie
Zycze dobrej soboty!!! tu na szczescie nie pada ale pochmurno generalnie nie ma co narzekac bo juz sam widok morza napawa radością
Aniko, na szczęście byłam operowana w Austrii przez superfachowców w czyściutkim szpitalu. Ale metal będę wyjmować w Polsce, konkretnie we Wrocławiu i staram się, aby zrobił mi to ktoś, kto czegoś nie schrzani. Nie jest to skomplikowany zabieg, ale schrzanić można wszystko.
Nie przejmuj się tak bólem nogi. Mimo że mam już zrost, też mnie boli, szczególnie w stawach. Przebudowa kości do bardzo długotrwały proces.
A Tobie pobyt nad morzem i ruch na pewno dobrze zrobią.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
marchewka wrote:
korel wrote:
Kaśka, ja podobnie odbębniłem dziś 7 godzin w poradni w Piekarach. Masakra jakaś ... :(
Problem w tym, że mój chirurg konsultacje poza oddziałem robi dla takich połamańców po zabiegach tylko jedeń dzien w tygodniu, właśnie w piątek. Tłumy ludzi z całej Polski :/
RTG u mnie przynajmniej wygląda lepiej, chyba czynniki zrostu i wióra kostne działają - coś tam się tworzy w szczelinach kości :) I to dobra wiadomość. Ale fatalna też jest. Dostałem nowy gips, też udowy :(
Po 3 tygodniach skróceniie gipsu pod kolano. Więc znowu wiele tygodni bez ruchu kostki, no i na początku też kolana. Fatalny układ na wakacje :/ Drugie z rzędu :(
Korel, współczuję gipsu, najwyraźniej dają Ci wszystko co mają w swoim składziku i metale i minerały, trzymam kciuki, żeby pomogło, ale jak ruszyło to chyba już się nie cofnie ;-) pozdrowienia
To też nie jest pewne... Rok temu jak posypali miejsce złamania wiórami kostnymi, to zaraz potem na zdjęciu wygladało OK, ale po 3 miesiącach te wióra "wyparowały" :/ I nikt nie był w stanie powiedzieć gdzie to się podziało ?
Jak tak dalej pójdzie to z tego przypadku zrobią jakis film i będą puszczać na discovery :/
I wtedy Korel zarobisz kupę kasy i wynajmiesz najlepszych na świecie fachowców. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojacie wrote:
Aha, w ten sposób. Pytam, bo mi powiedzieli, że metal wyciągną mi po ok 4-6 miesiącach zależnie od zrostu. Czyli wynika z tego, że nawet jak mi powiedzą, że już powinnam mieć wyciągnięte to i tak będę sobie wtedy musiała czekać w kolejce i może to się znacznie przedłużyć, dobrze rozumiem?
Ojacie, to nic nie znaczy. Czy w naszej służbie zdrowia w ogóle są jakieś reguły? Nie, nie ma.
Mam nadzieję,że u Ciebie pójdzie gładko.
Jedyne co rozumiem w naszej służbie zdrowia, to to, że wszystko rozbija się o pieniądze.
Generalnie szpitale wolą przyjmować bardziej skomplikowane przypadki i robić takie operacje, za które dostają więcej pieniędzy. Nie wydaje mi się, żeby na wyjmowaniu gwoździa zarobiili. W związku z tym będą mnie przetrzymywać w szpitalu, bo żeby jakąś kasę dostać z NFZ, pacjent musi poleżęc parę dni, choć po czymś takim można byłoby spokojnie na drugi dzień wyjść do domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Polamana Kaska wrote:

Czy w naszej służbie zdrowia w ogóle są jakieś reguły? Nie, nie ma.

Są to pieniądze i znajomości! Ktoś kto chce iść normalną drogą utknie w morzu niekompetencji lub kolejek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamana, no ja też o tym słyszałam, że musi się być w szpitalu min 3 dni żeby się zwróciło, ale ja po operacji na drugi dzień już wyszłam. A w sali była ze mną pani której właśnie wyciągali i też wyszła na drugi dzień, więc chyba nie ma reguły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korel, ja juz dawno trafilam do lekarza, ktory mnie zle zdiagnozowal, a jak juz chirurg prawidlowo zdiagnozowal, to sie zgorzel rorosl i musieli ciac go w szpitalu, ale tam tez spaprali i dobrze, ze sie wypisalam do domu i poszlam do tego samego chirurga, ktory sciagnal szwy i zosawil aby swinstwo wyplywalo, ale szybciej sie zrastalo niz sie oproznialo i drugi raz cial z drugiej strony, wczesniej jak i teraz,przychodzi pielegniarka i zmienia opatrunki codziennie.Mam nadzieje, ze teraz juz sie zrosnie bez ropy...:(ale kosc brzydka, bo widzialam na zdjeciu..czarnawa...:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
Anika1979 wrote:
Polamana Kaska wrote:
Hę? Nie kąsam fabułki. :)
Przepraszam ze sie nie odzywałam ale wsiąkłam w atmosferę wakacji nad Bałtykiem i to dobrze robi mimo że oczywiscie wszyscy patrzą jak wbijam kule w piach.Myślałam ze byłas operowana w łodzkim szpitalu im Kopernika moz emi sie cos pomyliło:) i jak sie masz?
Mnie nadal noga boli..i zastanawiam sie czy tak ma byc..chodze juz 2 tydz w ortezie ale o przeniesieniu zupełnym ciezaru nie ma mowy bo boli ,,,w połowie lipca mam kontrole zobaczymy co powie doktor,ale ogólnie czuje ze ta noga słaba ,w sensie mieśnie
Zycze dobrej soboty!!! tu na szczescie nie pada ale pochmurno generalnie nie ma co narzekac bo juz sam widok morza napawa radością
Aniko, na szczęście byłam operowana w Austrii przez superfachowców w czyściutkim szpitalu. Ale metal będę wyjmować w Polsce, konkretnie we Wrocławiu i staram się, aby zrobił mi to ktoś, kto czegoś nie schrzani. Nie jest to skomplikowany zabieg, ale schrzanić można wszystko.
Nie przejmuj się tak bólem nogi. Mimo że mam już zrost, też mnie boli, szczególnie w stawach. Przebudowa kości do bardzo długotrwały proces.
A Tobie pobyt nad morzem i ruch na pewno dobrze zrobią.
Juz wszystko czaję:) a Wrocław super miasto!!!bywałam i szalenie mi sie podoba.
Jeszcze nad morzem jestem ale w Łodzi zaczne rehabilitacje na całego mam nadzieje,własnie ten staw boli bo mało ruchomy.
Pozdrowionka dla wszytkich z nad Bałtyku,rybka pycha,,,odlot po tych stresach!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mago69 wrote:

Korel, ja juz dawno trafilam do lekarza, ktory mnie zle zdiagnozowal, a jak juz chirurg prawidlowo zdiagnozowal, to sie zgorzel rorosl i musieli ciac go w szpitalu, ale tam tez spaprali i dobrze, ze sie wypisalam do domu i poszlam do tego samego chirurga, ktory sciagnal szwy i zosawil aby swinstwo wyplywalo, ale szybciej sie zrastalo niz sie oproznialo i drugi raz cial z drugiej strony, wczesniej jak i teraz,przychodzi pielegniarka i zmienia opatrunki codziennie.Mam nadzieje, ze teraz juz sie zrosnie bez ropy...:(ale kosc brzydka, bo widzialam na zdjeciu..czarnawa...:(

A u mnie jak otwarli nogę, to powiedzieli że te kości jakieś zbyt białe są :/ A jakie mają być ? Pewnie ... szare :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

korel wrote:

mago69 wrote:

Korel, ja juz dawno trafilam do lekarza, ktory mnie zle zdiagnozowal, a jak juz chirurg prawidlowo zdiagnozowal, to sie zgorzel rorosl i musieli ciac go w szpitalu, ale tam tez spaprali i dobrze, ze sie wypisalam do domu i poszlam do tego samego chirurga, ktory sciagnal szwy i zosawil aby swinstwo wyplywalo, ale szybciej sie zrastalo niz sie oproznialo i drugi raz cial z drugiej strony, wczesniej jak i teraz,przychodzi pielegniarka i zmienia opatrunki codziennie.Mam nadzieje, ze teraz juz sie zrosnie bez ropy...:(ale kosc brzydka, bo widzialam na zdjeciu..czarnawa...:(

A u mnie jak otwarli nogę, to powiedzieli że te kości jakieś zbyt białe są :/ A jakie mają być ? Pewnie ... szare :)

A u Kosmitów są zielone!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...