Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

LillaKorn wrote:
korel wrote:
mago69 wrote:
Korel, ja juz dawno trafilam do lekarza, ktory mnie zle zdiagnozowal, a jak juz chirurg prawidlowo zdiagnozowal, to sie zgorzel rorosl i musieli ciac go w szpitalu, ale tam tez spaprali i dobrze, ze sie wypisalam do domu i poszlam do tego samego chirurga, ktory sciagnal szwy i zosawil aby swinstwo wyplywalo, ale szybciej sie zrastalo niz sie oproznialo i drugi raz cial z drugiej strony, wczesniej jak i teraz,przychodzi pielegniarka i zmienia opatrunki codziennie.Mam nadzieje, ze teraz juz sie zrosnie bez ropy...:(ale kosc brzydka, bo widzialam na zdjeciu..czarnawa...:(
A u mnie jak otwarli nogę, to powiedzieli że te kości jakieś zbyt białe są :/ A jakie mają być ? Pewnie ... szare :)
A u Kosmitów są zielone!!!!
Dobrze że RTG jest tylko czarno-białe i często niewyraźne, bo stresu nie ma. Chirurg nam może wtedy wszystko wmówić.

I "żadne krzyki nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne" ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojacie wrote:
tu czarnawa, tu zbyt biała, może po prostu każdy ma jakiś inny kolor ;-)
Kosmici, już wiemy - Lilla sprawdzała ;)
Chińczycy - to jasne, Ruscy - też, Murzyni - oczywiste, homo... - tęczowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam! mam pytanie. 12 X 1974r w wypadku samochodowym zginał mój ojciec.Byłam młodą kobietą , pracowałam, byłam w pracy ubezpieczona.Nawet mi do głowy nie przyszło skladac o odszkodowanie- rodzeństwo również. Czy po tak długim okresie mozna złozyc dokumenty o odszkodowanie za smierć ojca? tylko bez aluzji. dzieki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

irenakamyk wrote:
witam! mam pytanie. 12 X 1974r w wypadku samochodowym zginał mój ojciec.Byłam młodą kobietą , pracowałam, byłam w pracy ubezpieczona.Nawet mi do głowy nie przyszło skladac o odszkodowanie- rodzeństwo również. Czy po tak długim okresie mozna złozyc dokumenty o odszkodowanie za smierć ojca? tylko bez aluzji. dzieki
Musisz poszukać wątku o odszkodowaniach w tym forum.
My tutaj o całkiem bieżących sprawach. A Ty musisz trafić na jakiegoś prawnika albo kogoś z taką wiedzą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niby z tymi koscmi to fakt, ale moja nie byla cala czerniawa:), tylko w tym miejscu gdzie zgorzel byla.Reszta jest raczej bialawa:)Moze ta zgorzel dawniej jest...nie wiem.Wiem, ze na pewno zapalenie kosci u mnie stwierdzono.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

denoviro wrote:
Musze to wyrzucić z siebie bo mi jest bardzo smutno czeka mnie bezrobocie i to po 10 latach pracy w psp przeżyłem najgorsze lata gdzie zarabiałem grosze , a teraz kiedy mam w miare godziwe pieniążki będe musiał odejść bo nie mam szans na powrót noga zbyt mocno rozwalona mineły 4 m-ce już od złamania a tu do rosołu mam jeszcze 5miesięcy ale nic to nie zmieni patrząc na korela i na maczka zdjęcia to z dwa lata potrwa zrośnięcie a komisja lekarska nie da mi zdolności mam wielki żal do losu jaki mnie spotkał ,przez jakiegoś cymbała strace bardzo dużo gdyż w wieku 34 lat będe musiał zaczynać od początku oddałem młodość dla pracy którą bardzo lubiłem i dla której sie poświęcałem.
Przepraszam za składnie ale nie moge się skupić ,wychodze się przejść może coś później napisze.
Denoviro nie poddawaj się! Z poprzednich postów wynikało, że masz zgodnie z branżowymi przepisami pewien handicap tzn. masz więcej czasu na dochodzenie do sprawności bo Twoje chorobowe jest dłuższe niż standartowe. To oczywiście nic nie znaczy ale nie znaczy też, że Twoja droga do pełnego wyzdrowienia będzie tak wyboista jak Maczka czy Korela. Bądź dobrej myśli i....ZRASTAJ SIE!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

denoviro wrote:

LillaKorn wrote:

Hura, hura! Zrobiłam 3 kroczki z jedną laską!

Gratuluje zobacz http://www.photoblog.pl/denoviro/profil jakie mam szanse ze w 5 m-cy dojde do siebie 20 % a zgwoździem nie mam po co jechać na komisje.

Faktycznie szpara jest. Moja jest mniejsza ale za to po całości (spiralne zlamanko). Zresztą nie ma co się licytować bo to i tak od organizmu zależy ile i kiedy wypuści tsunami z kostniną! Z tego co piszesz nie bierzesz pod uwagę możliwości pójścia na świadczenie rehabilitacyjne a może powinieneś to rozważyć? Trzymaj się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

denoviro wrote:

LillaKorn wrote:

Hura, hura! Zrobiłam 3 kroczki z jedną laską!

Gratuluje zobacz http://www.photoblog.pl/denoviro/profil jakie mam szanse ze w 5 m-cy dojde do siebie 20 % a zgwoździem nie mam po co jechać na komisje.

Faktycznie szpara jest. Moja jest mniejsza ale za to po całości (spiralne zlamanko). Zresztą nie ma co się licytować bo to i tak od organizmu zależy ile i kiedy wypuści tsunami z kostniną! Z tego co piszesz nie bierzesz pod uwagę możliwości pójścia na świadczenie rehabilitacyjne a może powinieneś to rozważyć? Trzymaj się!

Unas niema świadczenia rehabilitacyjnego moge chorować 12 m-cy i dada dziękują za współprace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Anika1979 wrote:

LillaKorn wrote:

Hura, hura! Zrobiłam 3 kroczki z jedną laską!

NO to pięknie!!!!i pewnie jazda autem juz nie żłe idzie?trzymaj tak dalej!

Niestety auto musialam odstawić, bo coś się dzialo z nogą dziwnego. Po pierwsze była nieprzewidywalna w reakcjach po drugie odczuwałam jakieś kopnięcia w nodze przy wciskaniu sprzęgiełka. Muszę jeszcze poczekać. Po tych próbnych jazdach przynajmniej wiem, że mogę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Anika1979 wrote:

LillaKorn wrote:

Hura, hura! Zrobiłam 3 kroczki z jedną laską!

NO to pięknie!!!!i pewnie jazda autem juz nie żłe idzie?trzymaj tak dalej!

Niestety auto musialam odstawić, bo coś się dzialo z nogą dziwnego. Po pierwsze była nieprzewidywalna w reakcjach po drugie odczuwałam jakieś kopnięcia w nodze przy wciskaniu sprzęgiełka. Muszę jeszcze poczekać. Po tych próbnych jazdach przynajmniej wiem, że mogę!

Własnie tego sie obawiałam ,ze noga nie jest tak elastyczna i szybka w reakcji,ale kwestia czasu i dojdzie do siebie!!!!!jeszcze na wybrzezu jestem ale dziś chmurki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
LillaKorn wrote:
Hura, hura! Zrobiłam 3 kroczki z jedną laską!
Niestety auto musialam odstawić, bo coś się dzialo z nogą dziwnego. Po pierwsze była nieprzewidywalna w reakcjach po drugie odczuwałam jakieś kopnięcia w nodze przy wciskaniu sprzęgiełka. Muszę jeszcze poczekać. Po tych próbnych jazdach przynajmniej wiem, że mogę!
Lilla gratuluję!!! Pamiętam jaka to radość :D

Ja w sobotę też próbowałam jazdy samochodem - z tą różnicą że ja nie jeździłam od czasu zrobienia prawka (8 lat temu) więc zaczynam praktycznie od początku... póki co idzie całkiem nieźle ;) złamana noga hamuje kiedy trzeba :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

riviolla wrote:

Lilla wiesz że jesteś autorką 10000-nego posta?!! :lol: To dobry znak dla Twojej nóżki!

Cieszę się, że tak uważasz, bo niedługo fotka RTG i coś będzie wiadomo! Narazie wiadomym jest, że od września znajdę się w pracy. Do tego czasu za dwa tygodnie muszę przedefilować na jednej lasce przed lekarzem medycyny pracy. Póki co nieudolne3 kroczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

denoviro wrote:
Musze to wyrzucić z siebie bo mi jest bardzo smutno czeka mnie bezrobocie i to po 10 latach pracy w psp przeżyłem najgorsze lata gdzie zarabiałem grosze , a teraz kiedy mam w miare godziwe pieniążki będe musiał odejść bo nie mam szans na powrót noga zbyt mocno rozwalona mineły 4 m-ce już od złamania a tu do rosołu mam jeszcze 5miesięcy ale nic to nie zmieni patrząc na korela i na maczka zdjęcia to z dwa lata potrwa zrośnięcie a komisja lekarska nie da mi zdolności mam wielki żal do losu jaki mnie spotkał ,przez jakiegoś cymbała strace bardzo dużo gdyż w wieku 34 lat będe musiał zaczynać od początku oddałem młodość dla pracy którą bardzo lubiłem i dla której sie poświęcałem.
Przepraszam za składnie ale nie moge się skupić ,wychodze się przejść może coś później napisze.
Denoviro, niestety nie znam się na tych wszystkich przepisach, ale może warto skonsultować się z kimś oblatanym.
W wieku 34 lat myślę, że można znaleźć pracę, nawet jeśli związana byłaby z innym trybem, więcej na siedząco.
Teraz dla Ciebie najważniesze, żeby się zrosło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Anika1979 wrote:
LillaKorn wrote:
Hura, hura! Zrobiłam 3 kroczki z jedną laską!
NO to pięknie!!!!i pewnie jazda autem juz nie żłe idzie?trzymaj tak dalej!
Niestety auto musialam odstawić, bo coś się dzialo z nogą dziwnego. Po pierwsze była nieprzewidywalna w reakcjach po drugie odczuwałam jakieś kopnięcia w nodze przy wciskaniu sprzęgiełka. Muszę jeszcze poczekać. Po tych próbnych jazdach przynajmniej wiem, że mogę!
Trzy kroczki, a potem pójdzie jak po maśle. Jeśli się próbuje, zmiany widać dzień po dniu.
A z tym sprzęgłem, też pamiętam, na początku przy odskakiwaniu ból był okropny, ale potem coraz lepiej i lepiej. Mięśnie w końcu wyćwiczysz i nie będzie takiego oporu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do osób z tego forum albo do kogoś, kogo znacie.

 

Jak pisałam wcześniej, zdecydowałam się na wyjmowanie gwoździa za parę miesięcy w Klinice Ortopedii i Traumatologii w Akademickim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu u dr Morasiewicza.

Do doktora nie mam zastrzeżeń, mimo że takie "rubaszne" poczucie humoru :). Ale przy bliższym poznaniu wydaje się, że ma serce do pacjentów. Udaje niedźwiedzia, a chyba jest misiem. ;) A przede wszystkim jest bardzo dobrym lekarzem.

 

Natomiast nie miałam do tej pory do czynienia z ASK na Borowskiej (poza poradnią orto-, pod którą musiałam wysiedzieć 6 godzin). Nie wiem, jaka tam obsługa, układy (sic!). Może ktoś ma jakieś doświadczenia? Czy np. trzeba się szczepić przeciw żółtaczce?

 

Wszelkie informacje mile widziane. :)

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
Mam pytanie do osób z tego forum albo do kogoś, kogo znacie.

Jak pisałam wcześniej, zdecydowałam się na wyjmowanie gwoździa za parę miesięcy w Klinice Ortopedii i Traumatologii w Akademickim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu u dr Morasiewicza.
Do doktora nie mam zastrzeżeń, mimo że takie "rubaszne" poczucie humoru :). Ale przy bliższym poznaniu wydaje się, że ma serce do pacjentów. Udaje niedźwiedzia, a chyba jest misiem. ;) A przede wszystkim jest bardzo dobrym lekarzem.

Natomiast nie miałam do tej pory do czynienia z ASK na Borowskiej (poza poradnią orto-, pod którą musiałam wysiedzieć 6 godzin). Nie wiem, jaka tam obsługa, układy (sic!). Może ktoś ma jakieś doświadczenia? Czy np. trzeba się szczepić przeciw żółtaczce?

Wszelkie informacje mile widziane. :)
Dzięki.
Kasiu nie wypowiadam się apropos placówki medycznej bo nie ten region Polski niemniej szczepienie przeciwko żółtaczce napewno mile widziane. Niekiedy jest to powód do przesunięcia zabiegu. Poza tym dla zdrowia bezpieczniej!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Polamana Kaska wrote:
Mam pytanie do osób z tego forum albo do kogoś, kogo znacie.

Jak pisałam wcześniej, zdecydowałam się na wyjmowanie gwoździa za parę miesięcy w Klinice Ortopedii i Traumatologii w Akademickim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu u dr Morasiewicza.
Do doktora nie mam zastrzeżeń, mimo że takie "rubaszne" poczucie humoru :). Ale przy bliższym poznaniu wydaje się, że ma serce do pacjentów. Udaje niedźwiedzia, a chyba jest misiem. ;) A przede wszystkim jest bardzo dobrym lekarzem.

Natomiast nie miałam do tej pory do czynienia z ASK na Borowskiej (poza poradnią orto-, pod którą musiałam wysiedzieć 6 godzin). Nie wiem, jaka tam obsługa, układy (sic!). Może ktoś ma jakieś doświadczenia? Czy np. trzeba się szczepić przeciw żółtaczce?

Wszelkie informacje mile widziane. :)
Dzięki.
Kasiu nie wypowiadam się apropos placówki medycznej bo nie ten region Polski niemniej szczepienie przeciwko żółtaczce napewno mile widziane. Niekiedy jest to powód do przesunięcia zabiegu. Poza tym dla zdrowia bezpieczniej!
Powiedzieli, że nie trzeba, ale zaszczepię się. Licho nie śpi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo rozsądnie Połamana. Nawet w najczystszym i najbardziej sterylnym szpitalu istnieje jakieś ryzyko. Szpital to szpital, a przezorny zawsze ubezpieczony. W końcu każdy z nas ma chyba już dość problemów na głowie żeby jeszcze sobie dokładać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...