Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam po długiej przerwie wszystkich :połamanców::),ja z pytaniem czy ktos juz miał wyciagany dwózdz sródszpkowy z podudzia,ja własnie miłem wyciagany w poniedziałek20.07,sprawnie to poszło,ale teraz mnie nie pokoi to ze kolano spuchło troszke/no nie troszke,i mam takie uczucie ze jest mam w srodku w kolanie,jakby krew,albo woda? albo ropa? bo jak naciskam koło kolana to tak jaby cos sie tam przeleało i :hlupocze: troszke to niepokojace,pewnie bede sie musiał wybrac jutro do lekarza,czy ktos miał juz cos takiego,pozdrowionka dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

misiek213 wrote:

witam po długiej przerwie wszystkich :połamanców::),ja z pytaniem czy ktos juz miał wyciagany dwózdz sródszpkowy z podudzia,ja własnie miłem wyciagany w poniedziałek20.07,sprawnie to poszło,ale teraz mnie nie pokoi to ze kolano spuchło troszke/no nie troszke,i mam takie uczucie ze jest mam w srodku w kolanie,jakby krew,albo woda? albo ropa? bo jak naciskam koło kolana to tak jaby cos sie tam przeleało i :hlupocze: troszke to niepokojace,pewnie bede sie musiał wybrac jutro do lekarza,czy ktos miał juz cos takiego,pozdrowionka dla wszystkich

hej ja ide dopiero wyciaganc pod koniec lipca gwozdz wsrodszpikowy mam nadzieje ze bedzie ok.Moim zdaniem jesli nie boli to powinnes pzreczekac noga musi dojsc do siebie a czy kazali chodzic Tobei przez jakis czas o kulach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedzieli mi w przychodni ze odrazu bede chodził! ale jak mnie przyjmował lekarz to mówł ze pare dni pozabiegu moze bede chodził o kulach,bo kolano bedzie bolec,noi tak jest ze chodze o kuli/jednej,we szpitalu to nawet sie poruszałem bez kuli po zabiegu,ale teraz to strasznie kolano boli,znaczy nie samo kolano tylko tak jak by szwy,miesnie i zyły!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dobrodziej wrote:

Teraz rozumiem, dzięki Lilla. Jestem na stronie 285 spadłaś z wagi i nie zdjęli Ci gipsu. Czytam i jakbym telenowelę oglądał. A śledzę Twe poczynania i losy bo i złamanie i leczenie mam podobne.

To była masakra! Był taki cichy weekandowy poranek. Wszyscy spali poza mną, bo się tarabaniłam na tę wagę. Podczas swojego lotu ku ziemi krzyknęła na głos ze strachu i bólu i......nikt się nie obudził. Cisza dalej jak makiem zasiał a potem niektórzy dzielnie wypinają pierś coby przypiąć sobie order za ofiarność i odwagę w pomocy połamanej żonie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej trafiłam na to forum przez przypadek i dowiedziałam sie wiele ciekawych rzeczy, zlamana nóżke mam już 14 m-cy najpierw mialam 7 m-cy stabilizator zewnetrzny potem przeszczep kości i gps, i o dziwo zaczeło sie zrastać lecz stanęło w miejscu gipsik mam już 5 m-cy od 2 m-cy nie widać żadnej poprawy , kierują mnie na następna operacje tym razem gwóźć śrudszpikowy ale mam nadzieje ze nóżka sie zrośnie i nie beda mnie kroić po raz 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

wiolka87 wrote:

hej trafiłam na to forum przez przypadek i dowiedziałam sie wiele ciekawych rzeczy, zlamana nóżke mam już 14 m-cy najpierw mialam 7 m-cy stabilizator zewnetrzny potem przeszczep kości i gps, i o dziwo zaczeło sie zrastać lecz stanęło w miejscu gipsik mam już 5 m-cy od 2 m-cy nie widać żadnej poprawy , kierują mnie na następna operacje tym razem gwóźć śrudszpikowy ale mam nadzieje ze nóżka sie zrośnie i nie beda mnie kroić po raz 3

Współczuję Lasko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha ha Lilla!!! Jakby nie ta literka L przy zdjęciu to bym rzekł, że to moje. Ja niestety skaleczyłem się w prawą. A jak wygląda Twoja strzałka? Pęknięcie było w kształcie litery V?

Wiesz dziwnie Ci pękła kośc bo takie pęknięcie jest typu "pillon" i powstają przy upadku z wysokości, a Ty przecież na łyżwach.

Chyba że Ty na tych łyżwach to aż tak. Wtedy pełen podziw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

misiek213 wrote:

witam po długiej przerwie wszystkich :połamanców::),ja z pytaniem czy ktos juz miał wyciagany dwózdz sródszpkowy z podudzia,ja własnie miłem wyciagany w poniedziałek20.07,sprawnie to poszło,ale teraz mnie nie pokoi to ze kolano spuchło troszke/no nie troszke,i mam takie uczucie ze jest mam w srodku w kolanie,jakby krew,albo woda? albo ropa? bo jak naciskam koło kolana to tak jaby cos sie tam przeleało i :hlupocze: troszke to niepokojace,pewnie bede sie musiał wybrac jutro do lekarza,czy ktos miał juz cos takiego,pozdrowionka dla wszystkich

Takie objawy miał Pgb między 250 a 300 stroną tego wątku to opisywał. Jemu wodę ściągali z kolana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

misiek213 wrote:

witam po długiej przerwie wszystkich :połamanców::),ja z pytaniem czy ktos juz miał wyciagany dwózdz sródszpkowy z podudzia,ja własnie miłem wyciagany w poniedziałek20.07,sprawnie to poszło,ale teraz mnie nie pokoi to ze kolano spuchło troszke/no nie troszke,i mam takie uczucie ze jest mam w srodku w kolanie,jakby krew,albo woda? albo ropa? bo jak naciskam koło kolana to tak jaby cos sie tam przeleało i :hlupocze: troszke to niepokojace,pewnie bede sie musiał wybrac jutro do lekarza,czy ktos miał juz cos takiego,pozdrowionka dla wszystkich

Ja wprawdzie nie miałam wyciągania gwoździa( planowane na styczeń 2010r.), ale cały czas czuję jakbym też coś miała w kolanie. Jak próbuje klęknąć to czuję jakby galareta przelewała się w kolanie. Pan doktor oczywiście nic nie widzi, no i trzeba się przyzwyczaić, że nie wszystko wróci do normy sprzed złamania- słowa pana doktora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrodziej wrote:
Ha ha ha Lilla!!! Jakby nie ta literka L przy zdjęciu to bym rzekł, że to moje. Ja niestety skaleczyłem się w prawą. A jak wygląda Twoja strzałka? Pęknięcie było w kształcie litery V?
Wiesz dziwnie Ci pękła kośc bo takie pęknięcie jest typu "pillon" i powstają przy upadku z wysokości, a Ty przecież na łyżwach.
Chyba że Ty na tych łyżwach to aż tak. Wtedy pełen podziw.
U mnie niezmiennie L jak Lilla. W dokumentacji mam wszędzie opis złamania jako "spiralne".Strzałka zlamała się na wysokości głowy (kości oczywiście) tylko skośnie. Nie ma jej na ostatnich zdjęciach gdyż od ok. dwóch miesięcy uznano, że jest zrośnięta i od tego czasu nie fotografują jej!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

adamek123 wrote:

witam ja z pytaniem czy ktos mial aparat lizarowa . mam polamane kosci w maju 29 mialem wypadek kosc szczalkowa i piszczelowa zlamana jak dluko sie goi takie zlamanie

Moje złamanie to pół roku minie 24.07 (piszczel+strzałka) jeszcze się goi! Wszystko zależy od rodzaju złamania, sposobu leczenia, wieku, organizmu i paru innych okoliczności (nikt nie wie jakich). Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dobrodziej wrote:

Lilla tak napisałaś około 30 marca. Chciałem zapytac Cię o tę płytkę nad kolanem bo nie mogę sobie wyobrazic jak to działa. Czy miałaś gips za kolano i mogłaś zginac kolano? Bo tak to w swoim małym rozumku pojąłem.

Hej! Podobno kobieta i zaawansowana technologia nie idą w parze więc zanim całkowicie przepadnę to zedemodstruję Ci mój gips nr 2 ten nad kolano z możliwością zginania! http://www.photoblog.pl/lillakorn/43726989

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gocha5 wrote:

misiek213 wrote:

witam po długiej przerwie wszystkich :połamanców::),ja z pytaniem czy ktos juz miał wyciagany dwózdz sródszpkowy z podudzia,ja własnie miłem wyciagany w poniedziałek20.07,sprawnie to poszło,ale teraz mnie nie pokoi to ze kolano spuchło troszke/no nie troszke,i mam takie uczucie ze jest mam w srodku w kolanie,jakby krew,albo woda? albo ropa? bo jak naciskam koło kolana to tak jaby cos sie tam przeleało i :hlupocze: troszke to niepokojace,pewnie bede sie musiał wybrac jutro do lekarza,czy ktos miał juz cos takiego,pozdrowionka dla wszystkich

Ja wprawdzie nie miałam wyciągania gwoździa( planowane na styczeń 2010r.), ale cały czas czuję jakbym też coś miała w kolanie. Jak próbuje klęknąć to czuję jakby galareta przelewała się w kolanie. Pan doktor oczywiście nic nie widzi, no i trzeba się przyzwyczaić, że nie wszystko wróci do normy sprzed złamania- słowa pana doktora.

To samo. Mnie lekarz powiedział, że to może być reakcja na śruby. Takie miękkie miejsce i jakby ścierpnięte w dotyku. O klękaniu mowy nie ma, nawet w kucki ciężko nogę zgiąc tak mocno jak tę drugą. Jednym słowem pracując np. w ogródku człek musi przyjmować najróżniejsze nietypowe pozycje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

misiek213 wrote:
witam po długiej przerwie wszystkich :połamanców::),ja z pytaniem czy ktos juz miał wyciagany dwózdz sródszpkowy z podudzia,ja własnie miłem wyciagany w poniedziałek20.07,sprawnie to poszło,ale teraz mnie nie pokoi to ze kolano spuchło troszke/no nie troszke,i mam takie uczucie ze jest mam w srodku w kolanie,jakby krew,albo woda? albo ropa? bo jak naciskam koło kolana to tak jaby cos sie tam przeleało i :hlupocze: troszke to niepokojace,pewnie bede sie musiał wybrac jutro do lekarza,czy ktos miał juz cos takiego,pozdrowionka dla wszystkich
Witaj Miśku213 :)

CO prawda mnie mają wyciągać gwoździa na jesień, więc nie pomogę Ci w tej kwestii, ale mam pytane - czy założyli Ci dren?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adamek123 wrote:
witam ja z pytaniem czy ktos mial aparat lizarowa . mam polamane kosci w maju 29 mialem wypadek kosc szczalkowa i piszczelowa zlamana jak dluko sie goi takie zlamanie
Hej Adamku123 :)

Szczęśliwie nie mam tego aparatu, ale mój orto- jest specjalistą od tej metody. Pewnie wiesz, że aparat ten zakłada się przy wydłużaniu/skracaniu kości lub przy powikłaniach pourazowych...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polamana Kaska wrote:
misiek213 wrote:
witam po długiej przerwie wszystkich :połamanców::),ja z pytaniem czy ktos juz miał wyciagany dwózdz sródszpkowy z podudzia,ja własnie miłem wyciagany w poniedziałek20.07,sprawnie to poszło,ale teraz mnie nie pokoi to ze kolano spuchło troszke/no nie troszke,i mam takie uczucie ze jest mam w srodku w kolanie,jakby krew,albo woda? albo ropa? bo jak naciskam koło kolana to tak jaby cos sie tam przeleało i :hlupocze: troszke to niepokojace,pewnie bede sie musiał wybrac jutro do lekarza,czy ktos miał juz cos takiego,pozdrowionka dla wszystkich
Witaj Miśku213 :)

CO prawda mnie mają wyciągać gwoździa na jesień, więc nie pomogę Ci w tej kwestii, ale mam pytane - czy założyli Ci dren?
Acha, pytam, bo mi już teraz obiecali :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lilla, a czemu Ty miałaś w tym pierwszym WIELKIM GIPSIE tak wygiętą nogę? Bo jak patrzyłem na zdjęcie to mi się wydaje, że ona nie była wyprostowana.

Ja w gipsie numer 1 miałem nogę prostą i pomijając jego gabaryty to było ok. w gipsie numer 2 dogtor nogę mi zgiął właśnie tak trochę i awaria jest. Nie mogę stąpac pewnie stawac, ani wygodnie usiąśc. Leżenie tylko bokiem wchodzi w rachubę.

Przed chwilą zebrałem od rodziny, że cały czas wku...wiony chodzę. A ja już normalnie nie mogę wytrzymac. Porażka psiakrew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu mi w iednym szpitalu nic niechcieli robic 6 tygodni mialem byc na wyciagu ale zmienilem szpital i dali mi do wyboru gips i ten aparat lekarze mowili ze to jest lepsze wybralem aparat niewiem jak to sie zakonczy cz noga odzyska 100% sprawnosci i kiedy pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrodziej wrote:
Lilla, a czemu Ty miałaś w tym pierwszym WIELKIM GIPSIE tak wygiętą nogę? Bo jak patrzyłem na zdjęcie to mi się wydaje, że ona nie była wyprostowana.
Ja w gipsie numer 1 miałem nogę prostą i pomijając jego gabaryty to było ok. w gipsie numer 2 dogtor nogę mi zgiął właśnie tak trochę i awaria jest. Nie mogę stąpac pewnie stawac, ani wygodnie usiąśc. Leżenie tylko bokiem wchodzi w rachubę.
Przed chwilą zebrałem od rodziny, że cały czas wku...wiony chodzę. A ja już normalnie nie mogę wytrzymac. Porażka psiakrew.
A skąd mnie to wiedzieć Dobrodzieju Kochany! Wzięli, wrzucili do karetki potem na łożko i zrobili co uważali. Myślę, że poprostu trafiliśmy do różnych szkół gipsowania. Po założeniu gipsu miałam od razu po całości rozcięcie z przodu piłą tarczową. Było to przydatne w pierwszej dobie, bo jak zaczęło mnie rąbać to lekarz po obchodzie zadecydował o lekkim rozsunięciu gipsu z pomocą tej szpary i od razu była poprawa. Potem po 4 tygodniach gipsu dodatkowo zawinięto opaski z gipsu i owo rozcięcie zostało zasłonięte. Co do spania to ja w ciężkim gipsie mogłam spać jedynie na plecach i praktycznie przez 2 m-ce spalam jedynie 2-3 godziny. Potem ze spaniem było lepiej w lekkim gipse. Praktycznie po jego zdjęciu dopiero teraz to wszystko odsypiam. Mimo wszystko najgorzej znosiłam uwięzienie w domu w 2 pierwszych miesiącach gipsu nr 1. To mentalnie było nie do wytrzymania!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrodziej wrote:
misiek213 wrote:
witam po długiej przerwie wszystkich :połamanców::),ja z pytaniem czy ktos juz miał wyciagany dwózdz sródszpkowy z podudzia,ja własnie miłem wyciagany w poniedziałek20.07,sprawnie to poszło,ale teraz mnie nie pokoi to ze kolano spuchło troszke/no nie troszke,i mam takie uczucie ze jest mam w srodku w kolanie,jakby krew,albo woda? albo ropa? bo jak naciskam koło kolana to tak jaby cos sie tam przeleało i :hlupocze: troszke to niepokojace,pewnie bede sie musiał wybrac jutro do lekarza,czy ktos miał juz cos takiego,pozdrowionka dla wszystkich
Takie objawy miał Pgb między 250 a 300 stroną tego wątku to opisywał. Jemu wodę ściągali z kolana.
Witajcie, tak drogi kolego misku, na bank masz "wode" i trzeba ja ściągnać. Pewnie ze 2 moze 3 razy sciągna i bedzie po kłopocie. Nie martw sie, bedzie ok.

Pozdrawiam wszystkich starych i nowych połamańców !!! Wracajcie szybko do zdrowia !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adamek123 wrote:
Kasiu mi w iednym szpitalu nic niechcieli robic 6 tygodni mialem byc na wyciagu ale zmienilem szpital i dali mi do wyboru gips i ten aparat lekarze mowili ze to jest lepsze wybralem aparat niewiem jak to sie zakonczy cz noga odzyska 100% sprawnosci i kiedy pozdrawiam
To chyba dobry wybór. Te aparaty czynią cuda w naprawdę bardzo skomplikowanych przypadkach.
Trzymaj się!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

adamek123 wrote:

witam ja z pytaniem czy ktos mial aparat lizarowa . mam polamane kosci w maju 29 mialem wypadek kosc szczalkowa i piszczelowa zlamana jak dluko sie goi takie zlamanie

nie chcę Cię zrażać do złamań ale ja to już 16 miesięcy i końca nie widać, nie mam Ilizarowa tylko płyty, więc może Ci pójdzie szybciej, czego zyczę ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam jeszcze raz,no i byłem u ortopedy:) i powiedział mi ze narazie:(niebedziemy nakłuwac,powiedział ze sie samo wchłonie,tylko niewiem czy to tak sie stanie,a drugi problem to z moich chodzeniem ciezko sie chodzi,w spitalu zaraz po zabiegu to mogłem chodzic nawet bez kuli,a teraz to chyba niemozliwe,boli tak dziwnie,chyba te szwy,bo moze sie swieze,niewiem sam,i ciezko sie goi rana niewiem czy zle zaszyli,czy moze ze troszke chodze i skóra sie naciaga,a drenu niemam,niezakładali niewiem dlaczego,a tak miało byc dobrze,zeniby po dwóch dniach miałem juz bez kul smigac:),pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

misiek213 wrote:

witam jeszcze raz,no i byłem u ortopedy:) i powiedział mi ze narazie:(niebedziemy nakłuwac,powiedział ze sie samo wchłonie,tylko niewiem czy to tak sie stanie,a drugi problem to z moich chodzeniem ciezko sie chodzi,w spitalu zaraz po zabiegu to mogłem chodzic nawet bez kuli,a teraz to chyba niemozliwe,boli tak dziwnie,chyba te szwy,bo moze sie swieze,niewiem sam,i ciezko sie goi rana niewiem czy zle zaszyli,czy moze ze troszke chodze i skóra sie naciaga,a drenu niemam,niezakładali niewiem dlaczego,a tak miało byc dobrze,zeniby po dwóch dniach miałem juz bez kul smigac:),pozdrawiam

normarnie gorzej sie czuje niz po złamaniu,i nio cały czas ta goraczka mi jeszcze doskwiera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich połamańców!Jestem jednym z was.Pisałem o tym na forum.W skrócie:połamalem się w październiku 2007 piszczel otwarte wielodołamowe.Po dwóch tyg.wyciągu.operacja i gwózdż.Kwiecień 2008 staw rzekomy i opercja wyciągnięcie gwoździa i płyta AO.W między czasie sanatorium Perła w Sopocie(gdyby nie "współpensjonariusze" to porażka).Luty2009.Staw rzekomy.Moi dotychczasowi ortopedzi coś przebąkują o kolejnej płycie tym razem z Zespol( coś mi świta żeby zmienić lekarzy)Przypadkowo czytam o metodzie Ilizarowa.Jadę do Warszawy,do specjalisty ze szpitala na Lindleya.Kwiecień 2009 założenie aparatu.Czerwiec 2009.CUD. Na wizycie kontrolnej doktor mówi że się zrosłem i w sierpniu zdejmujemy aparat.To oczywiście nie koniec ,bo rehabilitacja i po zdjeciu aparatu jakies usztywnienie.Pisze o tym (może cokolwiek przydługo)żeby ktoś, kto ma takie problemy rozważył aparat Ilizarowa,metoda słuząca głównie do wydłużania kości ale i dla nas doskonała, o czym piszący te słowa przekonał się "nanożnie".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korel wrote:
ojacie wrote:
Plastikowy masz? Miałam to kiedyś na skręconą nogę i fajny jest, ale chirurg się dziwił, że jestem pierwszą osobą której udało się go rozwalić :D
Znowu mam plastikowy. Rzeczywiście też nie słyszałem o przypadku żeby ktoś sam sobie go rozciął. Zdolna jesteś :)
Generalnie nie ma szans tego złamać i przeciąć w warunkach domowych. Rozcinają to piła tarczową oscylacyjną.
EEE TAM Wcale ładnie ustępuje pod nożem do tapet. A jeszcze łatwiej się go po prostu odwija, tylko trzeba dobrze zacząc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

andy k11 wrote:
Witam serdecznie wszystkich połamańców!Jestem jednym z was.Pisałem o tym na forum.W skrócie:połamalem się w październiku 2007 piszczel otwarte wielodołamowe.Po dwóch tyg.wyciągu.operacja i gwózdż.Kwiecień 2008 staw rzekomy i opercja wyciągnięcie gwoździa i płyta AO.W między czasie sanatorium Perła w Sopocie(gdyby nie "współpensjonariusze" to porażka).Luty2009.Staw rzekomy.Moi dotychczasowi ortopedzi coś przebąkują o kolejnej płycie tym razem z Zespol( coś mi świta żeby zmienić lekarzy)Przypadkowo czytam o metodzie Ilizarowa.Jadę do Warszawy,do specjalisty ze szpitala na Lindleya.Kwiecień 2009 założenie aparatu.Czerwiec 2009.CUD. Na wizycie kontrolnej doktor mówi że się zrosłem i w sierpniu zdejmujemy aparat.To oczywiście nie koniec ,bo rehabilitacja i po zdjeciu aparatu jakies usztywnienie.Pisze o tym (może cokolwiek przydługo)żeby ktoś, kto ma takie problemy rozważył aparat Ilizarowa,metoda słuząca głównie do wydłużania kości ale i dla nas doskonała, o czym piszący te słowa przekonał się "nanożnie".
Tak, to naprawdę dobra metoda, tylko niestety uciążliwa dla pacjenta.
Ja też na początku myślałam, że aparat ten stosuje się u ludzi z wrodzonymi wadami, typu nierówne kończyny, ale siedząc ostatnio w poradni orto- do mojego orto-, który właśnie tym się głównie zajmuje, pogadałam z różnymi biedakami, co to mieli na nogach te "obręcze" i dowiedziałam się, że większość z nich miało powikłania po różnych urazach, m.in. złamaniach i męczyli się długo i bezskutecznie. W końcu aparat Ilizarova pomógł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...