Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

alawpr wrote:

No Lilla ,jesteś wielka!! Na nas również,wcześniej czy później przyjdzie czas.Każdy ma swój czas.Odpoczywaj kobieto pracy ;-)

Powiem Ci, że na początku swojej drogi przez mękę odpoczynek w domu uznawałam za jedyną jasną stronę tego zagadnienia. Potem z biegiem czasu, kiedy czułam się lepiej i wracała normalność w życiu codziennym, powracała ochota na pracę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Dobrodziej wrote:

W temacie zastrzyków to czytam, że wstrzykujecie sobie powietrze. Dlatego boli i dlatego są siniaki fioletowe. INSTRUKCJA OBSŁUGI Bierzemy strzykawkę pionowo i igłą do góry, trochę trzeba popukac paznokciem żeby pęcherzyk powietrza podszedł pod igłę. Następnie nacisnąc lekko tłoczek i zmarnowac kroplę płynu z wnętrza strzykawki razem z powietrzem. Dopiero wtedy się wkłuwamy

Dobra, dobra twardy człowieku, coby nie zrobić to siniol śliwka-węgierka się może zrobić. Napewno najlepiej robi się samemu wtedy lepiej wyczuwa się ciałko ! Strzeliłam ich sobie ok. 120!

Lilla,to ja cię doganiam:-( A na siniaki nie ma rady ,raz są ,a raz nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

LillaKorn wrote:

Dobrodziej wrote:

W temacie zastrzyków to czytam, że wstrzykujecie sobie powietrze. Dlatego boli i dlatego są siniaki fioletowe. INSTRUKCJA OBSŁUGI Bierzemy strzykawkę pionowo i igłą do góry, trochę trzeba popukac paznokciem żeby pęcherzyk powietrza podszedł pod igłę. Następnie nacisnąc lekko tłoczek i zmarnowac kroplę płynu z wnętrza strzykawki razem z powietrzem. Dopiero wtedy się wkłuwamy

Dobra, dobra twardy człowieku, coby nie zrobić to siniol śliwka-węgierka się może zrobić. Napewno najlepiej robi się samemu wtedy lepiej wyczuwa się ciałko ! Strzeliłam ich sobie ok. 120!

Lilla,to ja cię doganiam:-( A na siniaki nie ma rady ,raz są ,a raz nie.

Za to substancja podawana w zastrzyku szybko siniola rozpuszcza!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

No Lilla ,jesteś wielka!! Na nas również,wcześniej czy później przyjdzie czas.Każdy ma swój czas.Odpoczywaj kobieto pracy ;-)

Powiem Ci, że na początku swojej drogi przez mękę odpoczynek w domu uznawałam za jedyną jasną stronę tego zagadnienia. Potem z biegiem czasu, kiedy czułam się lepiej i wracała normalność w życiu codziennym, powracała ochota na pracę!

Ja co prawda nadal w gipsie ,ale samopoczucie nieporównalne do tego co było na początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Polamana Kaska wrote:
malgo85 wrote:
a ktos z was daje sobie zastrzyk w brzuch przeciwzakrzepowy????
bo mi lekarz zalecił na 90 dni w dzien w dzien....
Jasne, te zastrzyki wszyscy tu przerabiają.
Ja zagoniłam moją gorszą połowę. Ale nie w brzuch, bo grama tłuszczu tam nie mam - w udko. Ajj....
W udko bardziej bolesne...ał..
Ja miałam tylko 30 po operacji i nic węcej. Ale teraz znowu sobie zadaje pytanie czy to nie za mało? Moze dlatego noga mi sinieje przy chodzeniu?Zapytam lekarza przy wizycie kontrolnej! I tak jak kolega Dobrodziej radzi,trzeba usunąć powietrze ze strzykawki wtedy zero bólu i siniaków,ja też nie mam tłuszczyku na brzuszku ale w udko to nie dałabym sobie zrobić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
aga-ka16 wrote:
malgo85 wrote:
no wiec teraz juz wiem dlaczego nie udała sie pierwsza moja operacja która miałam 1pazdziern.2008 operacja nogi po otwartym złamaniu trzonu kosci udowej i zadnych zastrzyków nie dostawałam ani jednego!! po 11 miesiącach nie dosyc ze nie mialam w ogole zrostu to jeszcze ta płytka która mi zakładali tak poprostu mi pekła!!!
a teraz po drugiej operacji załozyli mi gwózdz sródszpikowy i zastrzyki na 90 dni:(
nie długo jak narkomani ehhehe ale widze ze nie jestem sama:))
Z tego co się doczytałam z ulotki to zastrzyki nie wpływają na zrost a wręcz osłabiają kości i powodują osteoporozę, a są po to aby w żyłach nie robiły się zakrzepy. Co do tych narkomanów to prawda. Rano u mnie rytuał : łazienka, łóżko, z boku szufladka z CLEXANE i zastrzyk. Normalnie horror...
Nic to jutro kontrola i zobaczymy co dalej. Trochę mnie nastraszyła alawpr, że długi gips ma już 4 miesiąc. Ja też jestem leczona zachowawczo a liczę, że to szybciej się skończy.
Nie było moja intencją nikogo straszyc;-).Mam wieloodłamowe ,spiralne złamanie piszczeli w 1/3 dalszej.Na ostatniej kontroli w szpitalu lekarz poinformował mnie ,ze nie mam szans na krótki gips,gdyż jest on stabilizatorem i muszą byc unieruchomione dwa stawy,.Nawet nie wolno mi nogi obciążac.
Ja mam wieloodłamowe złamanie nasady bliższej. Też mam długi gips dodatkowo drutami usztywnione. Poskładało się ładnie i jutro już na pewno wyjmą mi druciki. Gips zostanie długi ale mam nadzieję, że zezwolą na lekki. Też nie mogę obciążać nogi bo moja kość jest bardzo popękana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Ja dostawałam rano,więc robię rano tzn mąż mi robi;-).Jak kiedyś pisał nasz przyjaciel Korel powinno brac się wieczorem bo w nocy najmniej się poruszamy.No cóż , jest to logiczne ,ale ja stwierdziłam,że będę kontynuowac szpitalna porę.

Ja też robię tak jak w szpitalu - rano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojacie wrote:
Hejka! Wróciłam! Zdrowa i lżejsza o jedną śrubkę, jednak tylko jedną, reszta w maju przyszłego roku, jak to dobrze być w domu i można jeść hurra! :D
Dali na pamiatke???

Jak to się odbywa? Już sie boję... :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

aga-ka16,już wiem co u ciebie się stało! odnalazłam twój pierwszy post.Kobieto,lepiej się załatwiłaś niż ja.Przepraszam,ale naprawdę trzeba miec pecha!Bądź co bądź,mój schodek 10 centrymetrowy to pikuś z twoją mokrą trawą.U mnie lekarz też nie mógł się nadziwic ,że tak się poturbowałam z tak oszałamiającej wysokości.I napisał mi ,że rabnełam ze schodów.Ale mamy tu wspaniałą plejadę -od uprawiających sport,po upadających z własnych i osobistych łóżek,i równiez oszałamiajacej wysokosci 2 schodków.Możesz mi wyjasnic co to są za groty które ci zaaplikowano na nózię??Bo u mnie tylko gips i nic więcej.

U mnie wyglądało to tak: najpierw drut w piętę i wyciąg - cholerne 11 dni. A potem decyzja - zabieg nastawienia no i gips. Bo najpierw chcieli mi założyć stabilizator zewnętrzny. Jednak założyli gips a do druciku w pięcie dołączyli mi drucik Kirschnera pod kolanem przewiercili piszczel, a potem to zagipsowali. Sztywne jak diabli, ale kolano boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Dota wrote:

alawpr wrote:

Lilla,jak pierwszy dzień????

Lilla przeżyłaś ?

Trochę męcząca impreza ale po takim lenistwie witamy w REALU! Zespól fajnie mnie przyjął i czułam się jak w dniu imienin.Z kolei koledzy z innych działów widząc mnie z kulą w ręku i na poły weekandowy strój byli przekonani, że przyszłam w odwiedzinki. Teraz leżę sobie na dobrze znanej mi kanapce piję kawkę i czytam wasze posty! Coraz więcej nowych wieście i ozdrowieńców! Czy tęsknię do domowych pieleszy - NIE. Ktoś wyżej napisał , że samotny pobyt w domu w poczuciu beznadziejności to masakra do kwadratu! Temat dojazdu jako tako. Wyszłam trochę wcześniej i uniknęłam korków w Głownym Mieście. Za to na tzw. obwodnicy był wypadek i poćwiczyłam sobie staw skokowy stojąc w korasie. Po dzisiejszej eskapadzie nóżka mi trochę spuchła i leży sobie dostojnie na "temblaku" tj. obok mnie na kanapce. Pozdrowionka dla wszystkich!

Lilla- to jutro już z górki??? Super. Pozdrowionka!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

aga-ka16 wrote:

Lilla- to jutro już z górki??? Super. Pozdrowionka!!!

Aga-ko16 jutro to już normalka! Trochę nieswojo jeszcze się czuję w pracyz kulą przy boku. Całe szczęście, że małżonek wyciągał mnie z domu od początku w miejsca publiczne z gipsem i kulami bo mentalnie byłoby ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja miałam do kręgosłupa znieczulenie, dlatego leżałam 3 dni w szpitalu. W ogóle to tutaj pisaliście, że mieliście 1-2 szwy , ja mam chyba z 5 , ale pan doktor powiedział, że ślicznie mnie zszyli i ładnie wszystko i cacy. Wyciągnęli tylko jedną, tą która mi przeszkadzała, głównie przy schodzeniu ze schodów, reszta pewnie jak się wszystko całkowicie zrośnie, w ogóle to mi nawet zdjęcia nie zrobili. Wynudziłam się strasznie w tym szpitalu, cieszę się, że mam to już za sobą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze na sali się upomniałam o swoją śrubkę, ale zapomnieli i wylądowała w koszu :( Następnym razem będę ich nudzić cały dzień o to :D A ogólnie zabieg to nie wiem czy 10 minut trwał, tylko przez to znieczulenie musieli mnie trochę potrzymać, w sumie teraz żałuje, że się nie uparłam przy tym miejscowym, to nawet teraz jakoś bardzo nie boli, jak macie wybór to bierzcie miejscowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alaszas wrote:

alawpr-czy ja dobrze myślę że razem leżałyśmy na 13 sali?Nie mam do Ciebie nr tel.

tak,ja zalegałam po twojej prawej stronie.Syn wysłał ci na GG które podałaś mój numer telefonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

aga-ka16 wrote:

Alawprmasz możliwośc wrzucenia swoich zdjęć rtg? Piszesz, że różnicę już widać, chciałabym zobaczyć? Widziałaś moje? Jutro będą nowe...Wrzucę

moja droga,nie mam,gdyż album mych RTG zalega w szpitalu.Nie pamietam czy widziałam twoje ale zaraz to sprawdze,no może za chwilkę, bo oddaliłam sie od komputera,a tu lawina postów i ciekawośc gryzie co tam nowego .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

aga-ka16 wrote:

alawpr wrote:

aga-ka16,już wiem co u ciebie się stało! odnalazłam twój pierwszy post.Kobieto,lepiej się załatwiłaś niż ja.Przepraszam,ale naprawdę trzeba miec pecha!Bądź co bądź,mój schodek 10 centrymetrowy to pikuś z twoją mokrą trawą.U mnie lekarz też nie mógł się nadziwic ,że tak się poturbowałam z tak oszałamiającej wysokości.I napisał mi ,że rabnełam ze schodów.Ale mamy tu wspaniałą plejadę -od uprawiających sport,po upadających z własnych i osobistych łóżek,i równiez oszałamiajacej wysokosci 2 schodków.Możesz mi wyjasnic co to są za groty które ci zaaplikowano na nózię??Bo u mnie tylko gips i nic więcej.

U mnie wyglądało to tak: najpierw drut w piętę i wyciąg - cholerne 11 dni. A potem decyzja - zabieg nastawienia no i gips. Bo najpierw chcieli mi założyć stabilizator zewnętrzny. Jednak założyli gips a do druciku w pięcie dołączyli mi drucik Kirschnera pod kolanem przewiercili piszczel, a potem to zagipsowali. Sztywne jak diabli, ale kolano boli.

Jezu, aga -co oni ci zrobili!!!Ciary po plecach mi przelazły.Jeśli chodzi o gips lekki to tak jak pisałam gdzieś wyżej,pytaj na samym poczatku,bo jednej z mych towarzyszek niedoli walneli ciężki,(a mozna było lekki) nim ona się zorientowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miło spotkać połamańca z sali szpitalnej,który wtedy zainteresował mnie tym forum.Początki były ciężkie,brak samodzielności,rozpacz!!!!Teraz jestem w miarę samodzielna spaceruję,tylko noga ciągle puchnie.Po przeczytaniu Waszych wcześniejszych postów wiem, że tak ma prawo być. We wtorek mam konsultację w szpitalu i dowiem się, co dalej ze złomem. Mam założoną płytkę, 1 długą śrubę i 5 krótkich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

LillaKorn wrote:

Dobra, dobra twardy człowieku, coby nie zrobić to siniol śliwka-węgierka się może zrobić. Napewno najlepiej robi się samemu wtedy lepiej wyczuwa się ciałko ! Strzeliłam ich sobie ok. 120!

Lilla,to ja cię doganiam:-( A na siniaki nie ma rady ,raz są ,a raz nie.

Za to substancja podawana w zastrzyku szybko siniola rozpuszcza!

Hej no... chciałem tylko coś poradzic bo sam wielokrotnie sobie krzywdę robiłem zanim załapałem w czym problem, a pokłuty byłem na bogato. W udo raz sobie dałem, ale było ała!!! ała!!! bolesne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Aga-ka16 podpowiedz mi gdzie znajdę twoje fotki,bo jakaś złosliwośc rzeczy martwych i nie moge do nich dotrzec.

Aga-ka16,znalazłam:-)).U mnie wygląda to tak;kośc walnięta na trzy części spiralnie.pamietałam swoje pierwsze zdjęcie jak to wygladało.Po 6 tyg nie dane mi było zerknąc tylko powiedziano mi,że jest mgła.Po nastepnych 6 tyg drapnełam swoje RTG z bijącym sercem co zobaczę a tam na RTG z przodu,górna częśc kości z środkową połączona, tylko w samym srodeczku malutki brak kostniny,taki malutki przeswit.Dolna częśc zetknięta ze srodkową,prawie na dotyk,tylko malutka rysa,jakbyś narysowała cieniutko długopisem.A na pierwszym zdjęciu odstępy były jakbyś namalowała grubym flamastrem i kilka razy poprawiała.I rzeczywiście polamane części są w takiej mgle.Mi za kazdym razem zdejmowany jest gips aby nie było poswiaty gipsowych kłaczków z waty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alaszas wrote:

Jak miło spotkać połamańca z sali szpitalnej,który wtedy zainteresował mnie tym forum.Początki były ciężkie,brak samodzielności,rozpacz!!!!Teraz jestem w miarę samodzielna spaceruję,tylko noga ciągle puchnie.Po przeczytaniu Waszych wcześniejszych postów wiem, że tak ma prawo być. We wtorek mam konsultację w szpitalu i dowiem się, co dalej ze złomem. Mam założoną płytkę, 1 długą śrubę i 5 krótkich.

Świat jest mały, nieprawdaż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dobrodziej wrote:

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Lilla,to ja cię doganiam:-( A na siniaki nie ma rady ,raz są ,a raz nie.

Za to substancja podawana w zastrzyku szybko siniola rozpuszcza!

Hej no... chciałem tylko coś poradzic bo sam wielokrotnie sobie krzywdę robiłem zanim załapałem w czym problem, a pokłuty byłem na bogato. W udo raz sobie dałem, ale było ała!!! ała!!! bolesne

a moze to jest tak ,że im dłuzej tym mniej tych siniaków.Bo ja u siebie takie zjawisko tez zauważyłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dobrodziej wrote:

alaszas wrote:

Jak miło spotkać połamańca z sali szpitalnej,który wtedy zainteresował mnie tym forum.Początki były ciężkie,brak samodzielności,rozpacz!!!!Teraz jestem w miarę samodzielna spaceruję,tylko noga ciągle puchnie.Po przeczytaniu Waszych wcześniejszych postów wiem, że tak ma prawo być. We wtorek mam konsultację w szpitalu i dowiem się, co dalej ze złomem. Mam założoną płytkę, 1 długą śrubę i 5 krótkich.

Świat jest mały, nieprawdaż?

Mały,mały.ale jak miło:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alaszas wrote:

Jak miło spotkać połamańca z sali szpitalnej,który wtedy zainteresował mnie tym forum.Początki były ciężkie,brak samodzielności,rozpacz!!!!Teraz jestem w miarę samodzielna spaceruję,tylko noga ciągle puchnie.Po przeczytaniu Waszych wcześniejszych postów wiem, że tak ma prawo być. We wtorek mam konsultację w szpitalu i dowiem się, co dalej ze złomem. Mam założoną płytkę, 1 długą śrubę i 5 krótkich.

alaszas,jak dotarłas do domciu,bo pamietam ,ze było wysoko i chyba bez windy.Mi na puchnięcie nogi inny lekarz polecił detralex.Spytaj się na kontroli,i niech ci przepiszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...