Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

aga-ka16 wrote:

kasiek79 wrote:

ALAWPR to jednak nadal Was tu wszystkich mylę byłam pewna ze to ty tak jak ja miałaś wyciąg???????????jeju to która miała wyciąg piętowy???????????? i która miała kilkanascie tygodni go w pięcie jeszce gdzies pisałam ze az tyle??????????

Kasiu to ja miałam tę przyjemność...Niestety...

no juz wiem AGA ALA mi sie pomyliło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

witch wrote:

Tak się zastanawiam czy lepiej być operacyjnie poskręcanym czy leczonym tylko gipsem? Jedno uciążliwe ze względu na "przyjemności" (różnego rodzaju) z posiadania ciał obcych, drugie trwa dłużej i niesie niepewność prawidłowego zrostu itp. Szkoda, że nie ma jakiejś trzeciej cudownej metody składania połamań.

Witch odpowiedz sobie na pytanie czy wolałabyś stanąć na dwóch nogach po 6 tygodniacg czy po 6 miesiącach. A w tym czasie praca i innne rzeczy pójdą się gonić! Sory za ten argument!

Lilla to nie do końca tak. Połamałam się 3 dni przed Tobą, 5 dni miałam założony gips, bo czekali na gwoździe. W 6 dniu miałam zespolenie gwoździem i 3 śrubami i równe 3 miesiące nie mogłam w ogóle obciążać nogi. Po 3 miesiącach miałam wyciąganą śrubę i dopiero wtedy pozwolono mi obciążać nogę. Tak samo jak Ty nie chciałam iść na świadczenie rehabilitacyjne tylko za wszelką cenę wrócić do pracy. Nie ukrywam, że pomogła mi w tym intensywna miesięczna rehabilitacja. Teraz pracuję, ale nie zawsze jest lekko, cały czas mam problem z kolanem, a moja praca to i biurko i chodzenie po schodach. Do tego już się boję wyciągania złomu, bo to znowu całe rozkopanie nogi i od nowa chodzenie o kulach rehabilitacja i znów zwolnienie. A przy wyciąganiu złomu też różnie bywa. Podobnie jak Witch zastanawiałam się co lepsze??? Najlepiej gdybyśmy się nie połamali, ale niestety :( Życzę Wszystkim i sobie szybkiego zrastania bez komplikacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elam85 wrote:
Mam dziś chwilę załamania. Nie wiem czy mam byc zła sama na siebie że złamałam nogę, czy na lekarzy że mnie zostawili bez gipsu, ortezy, tylko w stabilizatorze który nie amortyzuje w należyty sposób nogi. Dziś w drodze do kuchni zjechała mi kula i nastąpiłam na chorą nogę. Ból okropny. Sama nie wiem co już o tytm myśleć wszystkim. 3 miesiące już prawie mam złamaną nogę,brak zrostu a jak mi się poprzestawiało coś to chyba tego nie zniosę. ta bezradność, brak postępów leczenia, strach o pracę są poprostu okropne.
Nie chce nikogo dołować, ale musiałam się wyżalić.
Żal sie po to jesteśmy. Poradzić za dużo pewnie nie poradzimy!!!Ja nawet nie bardzo wiem co to za stabilizator. Choć momentami ciesze się że mam tencięzki długi gips i prawie nie chodzę. No nie wiem jak będzie alej mocno bolala to moze idź do lekarza i pwoeidz o zdarzeniu moze cos sie jednak poprzestawiało i tzeeba poprawić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
witch wrote:
Dota wrote:
Mnie pozwolono stanąć na dwóch dopiero w 15-tym tygodniu mimo, że od samego początku byłam poskręcana.
Z jedną kulą zaczęłam chodzić w 33 tygodniu (od 2 września).
No to pięknie. Z moimi 10 tygodniami jestem przy Tobie oseskiem :) Mam nadzieję, że może u mnie pójdzie to szybciej.
Mam ekstremalnie leniwą kostninę. Pewnie świadomość długiego świadczenia reh. ją demoralizuje.
Boze czy to naprawde tak długotrwa Normalnie nie chce mis ie wierzyć. Jestem z lekka załamana Nie raz miaąm w szkole dzieci połaman (ręce oczywiscie wiec pewnei to iinna sparwa) i nie dosc ze chodziły cały zcas do szkoły to jeszce po 6 tyg miały normalne ręecę. A my się bedziemy tak męczyć????????????? Nie moge w to uwierzyć. ja myslała ze 3 meisiace gora i wracam do roboty. Nawet byą zła ze dyrektorka wzięła za mnie nauczyciela na cały semestr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

wiecie co chya musz ezadzwonić do przedszkola bo maz był na zebraniu i oczywiscie nie zapsial jakie musimy kupić synowi podręczniki. Zapamietał niby okładkę ino i że chyba wydawnictwo MAG hehe Pokazuje mu wszystkei mozliwe ksiazki w necie ale on mwoi ze tamte inaczej wygladały. No fajnie. Nie tak to jest z chłopami. Ja to bym przynjamniej o tytuł serii spytala no i wydawnicwto. Trza se jakos radzić :-)

Kasia poszukaj na tej stronce, to najprawdopodobniej wydawnictwo mac http://www.mac.pl/nasze_publikacje,wychowanie_przedszkolne-1,6_latki-4.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gocha5 wrote:

kasiek79 wrote:

wiecie co chya musz ezadzwonić do przedszkola bo maz był na zebraniu i oczywiscie nie zapsial jakie musimy kupić synowi podręczniki. Zapamietał niby okładkę ino i że chyba wydawnictwo MAG hehe Pokazuje mu wszystkei mozliwe ksiazki w necie ale on mwoi ze tamte inaczej wygladały. No fajnie. Nie tak to jest z chłopami. Ja to bym przynjamniej o tytuł serii spytala no i wydawnicwto. Trza se jakos radzić :-)

Kasia poszukaj na tej stronce, to najprawdopodobniej wydawnictwo mac http://www.mac.pl/nasze_publikacje,wychowanie_przedszkolne-1,6_latki-4.html

dzieki wielkie ale juz z męzem znaleźliśmy te co nam tzreba tak to było z MAC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra ide spać. nie moge myslec ze to tak długo trwa tylko że u mnie kostnina mnie szybciej posłucha

 

A tak swoja droga to te kostniny mogły by się wziąśc w koncu do roboty i dac nam nrmalnie żyć. miały swoje 5 minut dzieki naszym wypadkom i niech się etarz trochę postarają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasia ja też myślałam, że po 3 miesiącach wrócę do pracy i jak trafiłam na to forum i przeczytałam ile się już leczą Ci co na nim pisali, m.in. Korel to dostałam takiego doła, że nie zaglądałam tu przez jakiś czas. Potem wróciłam i to pomogło mi przetrwać te pół roku w domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elam85 wrote:
Mam dziś chwilę załamania. Nie wiem czy mam byc zła sama na siebie że złamałam nogę, czy na lekarzy że mnie zostawili bez gipsu, ortezy, tylko w stabilizatorze który nie amortyzuje w należyty sposób nogi. Dziś w drodze do kuchni zjechała mi kula i nastąpiłam na chorą nogę. Ból okropny. Sama nie wiem co już o tytm myśleć wszystkim. 3 miesiące już prawie mam złamaną nogę,brak zrostu a jak mi się poprzestawiało coś to chyba tego nie zniosę. ta bezradność, brak postępów leczenia, strach o pracę są poprostu okropne.
Nie chce nikogo dołować, ale musiałam się wyżalić.
Często czytam, że ktoś stąpnął tak jak Ty, albo w coś kopnął niechcący. Jasne, że wszyscy wtedy panikujemy, że coś nam się poprzestawiało. Jeśli nie masz podwyższonej temperatury, to wszystko jest ok. Nic się nie stało. Po tym najłatwiej sprawdzic.
Wiem po sobie bo z premedytacją wpychałem sobie strzałkową na jej miejsce i temperatura pojawiła się od razu i trzymała trzy dni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj kolejny krok do normalności. Nie mogłem już patrzec jak żona się męczy z kosiarką, zacisnąłem ząbki i poszło. Kosiłem trawę. W ortezie. Kosiarka w jedną rękę, kula w drugą. Komicznie to musiało wyglądąc, ale jaki byłem dumny.

Powoli znów zaczynam czuc się potrzebny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gocha5 wrote:

LillaKorn wrote:

witch wrote:

Tak się zastanawiam czy lepiej być operacyjnie poskręcanym czy leczonym tylko gipsem? Jedno uciążliwe ze względu na "przyjemności" (różnego rodzaju) z posiadania ciał obcych, drugie trwa dłużej i niesie niepewność prawidłowego zrostu itp. Szkoda, że nie ma jakiejś trzeciej cudownej metody składania połamań.

Witch odpowiedz sobie na pytanie czy wolałabyś stanąć na dwóch nogach po 6 tygodniacg czy po 6 miesiącach. A w tym czasie praca i innne rzeczy pójdą się gonić! Sory za ten argument!

Lilla to nie do końca tak. Połamałam się 3 dni przed Tobą, 5 dni miałam założony gips, bo czekali na gwoździe. W 6 dniu miałam zespolenie gwoździem i 3 śrubami i równe 3 miesiące nie mogłam w ogóle obciążać nogi. Po 3 miesiącach miałam wyciąganą śrubę i dopiero wtedy pozwolono mi obciążać nogę. Tak samo jak Ty nie chciałam iść na świadczenie rehabilitacyjne tylko za wszelką cenę wrócić do pracy. Nie ukrywam, że pomogła mi w tym intensywna miesięczna rehabilitacja. Teraz pracuję, ale nie zawsze jest lekko, cały czas mam problem z kolanem, a moja praca to i biurko i chodzenie po schodach. Do tego już się boję wyciągania złomu, bo to znowu całe rozkopanie nogi i od nowa chodzenie o kulach rehabilitacja i znów zwolnienie. A przy wyciąganiu złomu też różnie bywa. Podobnie jak Witch zastanawiałam się co lepsze??? Najlepiej gdybyśmy się nie połamali, ale niestety :( Życzę Wszystkim i sobie szybkiego zrastania bez komplikacji.

Gdybym już była do konca zrośnięta opowiadała bym się za moją metodą leczenia gipsem. Tak niestety nie jest bo zrost jest słaby i niepełny (o chodzeniu przez 4 miesiące w gipsie nie wspomnę). Lekarz po zdjęciu gipsu spojrzał na zdjęcie, ocenił odchylenie od osi kończyny i powiedzial, że wielka szkoda, że tego nie zoperowano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Czytam Was już od jakiegoś czasu, bardzo mi to pomaga. W piątek stwierdziłam, że się zarejestruje, a że nie jestem zbyt dobrym komputerowcem, to dopiero teraz udało mi się coś napisać. A teraz o moim złamaniu: mam trójkostkowe złamanie stawu skokowego prawej nogi. Stało się to 15.07 a 17 miałam operację. Mam płytkę i 6 śrub w tym jedną na więzozrost. Mam oczywiście zakaz obciążania nogi, więc kicanie na kulach jest bardzo uciążliwe. Co pocieszające dla mnie ( jak czytam wypowiedzi innych) nie mam w ogóle gipsu. Po szpitalu miałam tylko szynę gipsową pod kolano, ale jak poszłam do lekarza(prywatnie) 29.07 to powiedział, że mam natychmiast to ściągnąć, bo noga nie oddycha itp. Faktycznie stan nogi bardzo mi się poprawił- nie mam prawie wcale obrzęku, tylko w kostce jest noga trochę grubsza, mogę nią poruszać(zalecił ruchy stawem skokowym i palcami ile mogę). Ogólnie nie jest źle ze stopą-nic mnie nie boli. Ale mam masę innych problemów. Ale może o tym kiedy indziej. Mam nadzieję, że ktoś się do mnie odezwie. W poniedziałek idę do szpitala na wyciągnięcie jednej śruby- boję się trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie Kaska79 bo ja też jestem nauczycielem i mam nadzieję na powrót do pracy od drugiego półrocza. ZRASTAJCIE SIĘ SZYBKO I DOBRZE.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pierwszy raz od złamania usnęłam w dzień,trochę wrażeń było w domu i poszłam lulu.A teraz za nic w świecie nie mogę usnąc ,Juz nie będę kładła sie na drzemki,bo potem białe noce.Gdy ja połamałam sie w maju i trafiłam na to forum też załamałam się dokumentnie,tyle komplikacji i problrmów ze zrostem ludzie mieli.Mąż stwierdził że się dołuję tym forum i wymyśłał mi różne zajęcia abym tylko nie siedziała z laptopem.Zaczął wykupowc chyba całą prasę z kiosków,krzyżówki,książki itp.Doszłam do wniosku ,że ma rację i też przestałam czyta forum.Ale ciekawośc drapała swymi paluszkami i w końcu dopiero w sierpniu po 3 wizycie w szpitalu postanowiłam zerknąc co się dzieje u wszystkich i zaczełam brac czynny udział w forum.Czasem żałuję ze nie zagląda tu IVY,dziewczyna połamana jak ja ,tez niezespolona która po 6 miesiacach naprawdę pięknie się pozrastała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Jeśli ktoś wie i może mi napisać kiedy po wyjęciu tej pierwszej śruby będę mogła stanąć na tę stopę, choćby o kulach, ale stanąć, podeprzeć się. Proszę napiszcie.

Niestety wszystko to zależy od twojego ortopedy.U kazdego wygląda to inaczej.Bo jak pisaliśmy niby złamania takie same ,a jednak inne.Trzymaj sie w poniedziałek,będziemy trzymac kciuki-mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gocha5 wrote:

Kasia ja też myślałam, że po 3 miesiącach wrócę do pracy i jak trafiłam na to forum i przeczytałam ile się już leczą Ci co na nim pisali, m.in. Korel to dostałam takiego doła, że nie zaglądałam tu przez jakiś czas. Potem wróciłam i to pomogło mi przetrwać te pół roku w domu.

no ja własnie bardzo dobrze ze tu trafilam bo..................... pzrezyłabym szok u lekzra już na pierwszej wizycie jakby mnie znowu w głudi gips zapakowali( a niemalze z waszych doświadczeń jest to pewnne) Potem bym przezyla kolejny jakby wkrótki mnie pakowali itp........... forum nastawilo mnie na wiele spraw rzeczy któe mogą się wydarzyć. Owszem nie powiem że mnie podbudowało bo liczyłam przeczytać oc innego ale................. na pewno pomogło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrodziej wrote:
Dzisiaj kolejny krok do normalności. Nie mogłem już patrzec jak żona się męczy z kosiarką, zacisnąłem ząbki i poszło. Kosiłem trawę. W ortezie. Kosiarka w jedną rękę, kula w drugą. Komicznie to musiało wyglądąc, ale jaki byłem dumny.
Powoli znów zaczynam czuc się potrzebny.
Dobrodzieju Ty jesteś opoką swojej dla Rodzinki i żadne złamanie Cię nie złamie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

.Czasem żałuję ze nie zagląda tu IVY,dziewczyna połamana jak ja ,tez niezespolona która po 6 miesiacach naprawdę pięknie się pozrastała.

Fakt przypadek Ivy leczonej tylko Gipsem i chyba wyciągiem pozwolił mi na uwierzenie w szczęśliwe zakończenie mojego leczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam Was przy porannej kawie i takie pytanie przyszło mi do głowy: Dlaczego takim fajnym ludziom kości się nie zrastają? A może chodzi o to, że jak organizm słabo przyswaja wapń, to i w mózgu wapnia nie ma, więc szare komórki świetnie pracują? Wybaczcie ale momentami głupawka już mnie bierze : )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zanzibel wrote:

Czytam Was przy porannej kawie i takie pytanie przyszło mi do głowy: Dlaczego takim fajnym ludziom kości się nie zrastają? A może chodzi o to, że jak organizm słabo przyswaja wapń, to i w mózgu wapnia nie ma, więc szare komórki świetnie pracują? Wybaczcie ale momentami głupawka już mnie bierze : )

Zanzibel, też pijesz poranną kawkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

.Czasem żałuję ze nie zagląda tu IVY,dziewczyna połamana jak ja ,tez niezespolona która po 6 miesiacach naprawdę pięknie się pozrastała.

Fakt przypadek Ivy leczonej tylko Gipsem i chyba wyciągiem pozwolił mi na uwierzenie w szczęśliwe zakończenie mojego leczenia.

dziewczyny i ja zaczynam w to wierzyc ze jest szansa na mój szybki powrót do pracy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

zanzibel wrote:

Czytam Was przy porannej kawie i takie pytanie przyszło mi do głowy: Dlaczego takim fajnym ludziom kości się nie zrastają? A może chodzi o to, że jak organizm słabo przyswaja wapń, to i w mózgu wapnia nie ma, więc szare komórki świetnie pracują? Wybaczcie ale momentami głupawka już mnie bierze : )

Zanzibel, też pijesz poranną kawkę?

ja tez pije kawke i też zcasami mam takie "głupie" mysli-pytania!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Dobrodziej wrote:
Dzisiaj kolejny krok do normalności. Nie mogłem już patrzec jak żona się męczy z kosiarką, zacisnąłem ząbki i poszło. Kosiłem trawę. W ortezie. Kosiarka w jedną rękę, kula w drugą. Komicznie to musiało wyglądąc, ale jaki byłem dumny.
Powoli znów zaczynam czuc się potrzebny.
Dobrodzieju Ty jesteś opoką swojej dla Rodzinki i żadne złamanie Cię nie złamie!
GRATULACJE rozumiem ciebie całkowicie że poczułes sie potzrebny. Ja jak samam wstawiłą kurczaki poczułąm się tak fantastycznie że................. wiec wiem jaka przyjemność miałeś z tego ze mogłeś po takim długim czasie pomóc zonie w typowo męskim zadaniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

.Czasem żałuję ze nie zagląda tu IVY,dziewczyna połamana jak ja ,tez niezespolona która po 6 miesiacach naprawdę pięknie się pozrastała.

Fakt przypadek Ivy leczonej tylko Gipsem i chyba wyciągiem pozwolił mi na uwierzenie w szczęśliwe zakończenie mojego leczenia.

dziewczyny i ja zaczynam w to wierzyc ze jest szansa na mój szybki powrót do pracy

Dziewczyno skup się na leczeniu a do pracy nie rwij na zabój bo sobie zaszkodzisz. Przyjmij a priori, że kole 6 m-cy to potrwa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAJ JASMAR!!!!!! no to juz jesteśym dwie które wierzymy wswój powrót na drugie półrocze. A czego uczysz?????

Tak jak dziewczyny pisały wszystkozalezy od orto kiedy pozwoli Ty jesteś bez gipsu (więc już inaczej)

Ja cały czas opakowanan w srajtasmę i gipsa udowego i nawet nie mam pojęcia kiedy mnie rozpakują i zaczne rehabilitację. Widze że ty stawy masz wolne i conieco ćwiczysz. tak wiec mysle że juz też będzie lepiej Bo ja pewnie po taki długim zcasie będę miała problem z ruchomościa w stawach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...