alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 U mnie doszło że wszystko rzestało mnie interesowac tylko ta moja noga i noga...do wyrzygania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasiek79 Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 witch wrote: Jest ciężko nie przeczę. Ja też od samego wyjścia ze szpitala byłam długie godziny sama. Towarzystwo albo w pracy albo na wyjazdach. Młodszy syn a i owszem oferował się, że będzie ze mną siedział ale co by mi to dało ? I nie miałam sumienia psuć dziecku wakacji. Więc wybrałam "samotność" w tłumie. I z osoby bardzo towarzyskiej zrobiłam się prawie pustelnikiem no to chyba własnie ja z takiej towarzysiej osoby robię się samotnikiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasiek79 Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 alawpr wrote: Widzisz już nawset literówki robię jak ty.a to znaczy że żeś jak siostra połamanka widac ot zaraxliwe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 dzieci masz bardzo małe i one tego nie rozumieją . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasiek79 Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 no własnie to druga sparwa ze dzieciaki ie rozumieja i dziwią się że np nie idziemy na rowery że nie jedziemy do lasu że nie jedziemy nad jezioro. itp. cały zcas aktywnie spedzaliśmy wolna chwilę Teraz.................. ech. Co ja wam będe pisała same wiecie jak to jest byc połamanym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasiek79 Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 a i codzinnie rano wstają zdzwione że mam cały zcas białą noge i pokazują na palcach ile jeszce dni bede miała ta inna noge aja ie mam palców zeby im pokazac ile to będzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtex Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 alawpr wrote: U mnie doszło że wszystko rzestało mnie interesowac tylko ta moja noga i noga...do wyrzygania. myslenie-noga, czynnosc-zastrzyk, myslenie-co pomorze,czynnosc-leki z babcinej apteki, myslenie-pomogło??? Budze sie-gips na nodze bleeeeeeeeeeeeeeee!!!wszystko do dupy hahaha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Życie połamanego jest do dupy.... Rano po przebudzeniu jestem wściekła jak osa że to ścierwo mam jeszcze na nodze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Nasze połamania to nie tylko złamania fizyczne to przede wszystkim złamanie (załamanie) psychiczne. Jednak nie możemy dopuścić aby w nas samych kształtował się negatywny obraz siebie. Jak Cię widzę tak Cię piszą. Kaśka nie załamuj się bo zaraz wszyscy będziemy razem płakać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Czyli życie połamańca jest kazdego podobne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 alawpr wrote: Czyli życie połamańca jest kazdego podobne. Złamanie każde inne ale życie po wypadku bardzo podobne. Świat wywraca się każdemy do góry nogami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 To zróbmy zbiorowy beeeek i po krzyku.Potem zero negatywnego myslenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Idę zjeść. Podniosę poziom cukru to pomaga na poprawę nastroju Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtex Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 alawpr wrote: Czyli życie połamańca jest kazdego podobne. i nikt tego nie zrozumie dopóki sam sie nie połamie (nie zycze nikomu) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 To nam sie zrobiło smętnie Teraz wszyscy do roboty,pogadac ze swoimi nóziami i poprosic o tsunami kostniny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Aż z nerw pożarłam całe ptasie mleczko i d...pa rośnie.Ale cukry też niezbędne do zrostu ,to niech ma nózia na zdrowie;-)) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beatka Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 alawpr wrote: To zróbmy zbiorowy beeeek i po krzyku.Potem zero negatywnego myslenia. Ja to moze zrobiłabym jakiś beeeek, ale problem w tym że mi sie nic nie chce. Od kilku dni siedze sobie w moim prwatnym dołku i nic nie moge z soba zrobić. Ani mysleć ani działać... Istna pustka. Tego nawet nie można nazwac negatywnym mysleniem. Ja sie po prostu odlaczyłam od rzeczywistości. Może to juz jakas depresja jest? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 beat(k)a wrote: alawpr wrote: To zróbmy zbiorowy beeeek i po krzyku.Potem zero negatywnego myslenia. Ja to moze zrobiłabym jakiś beeeek, ale problem w tym że mi sie nic nie chce. Od kilku dni siedze sobie w moim prwatnym dołku i nic nie moge z soba zrobić. Ani mysleć ani działać... Istna pustka. Tego nawet nie można nazwac negatywnym mysleniem. Ja sie po prostu odlaczyłam od rzeczywistości. Może to juz jakas depresja jest? Beata - łap linę, będziemy Cię wspólnymi siłami wyciągać z tego doła. Proponuję na początek abyś mniej myślała. Zajmij myśli czymkolwiek byle nie myśleniem o swojej sytuacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 beat(k)a wrote: alawpr wrote: To zróbmy zbiorowy beeeek i po krzyku.Potem zero negatywnego myslenia. Ja to moze zrobiłabym jakiś beeeek, ale problem w tym że mi sie nic nie chce. Od kilku dni siedze sobie w moim prwatnym dołku i nic nie moge z soba zrobić. Ani mysleć ani działać... Istna pustka. Tego nawet nie można nazwac negatywnym mysleniem. Ja sie po prostu odlaczyłam od rzeczywistości. Może to juz jakas depresja jest? Na bank,przechodziłam taki stan na poczatku swego połamania.ale przecież im dalej tym bliżej.Cho trochę zabrało mi to czasu. Nie martwcie się ,przeciez wyzdrowiejemy.Nic wam nie pisałam ale w piątek pochowaliśmy mojego tescia.Nie mogłam uczestniczyc gdyz mąż musiał zając sie tesciowa ,a nie mna połamaną.To jest tragedia tak chorowac ,bez wizji wyzdrowienia.więc moja noga to wielkie g..... w porównaniu co teśc przechodził. My jesteśmy tylko połamani.I wyzdrowiejemy!!! Nie umieramy,Więc nogi do góry!!!!!!!!!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 alawpr wrote: Aż z nerw pożarłam całe ptasie mleczko i d...pa rośnie.Ale cukry też niezbędne do zrostu ,to niech ma nózia na zdrowie;-)) A niech rośnie, na zdrowie. Ja zjadłam podwójną porcję flaków i poprawiałam kawałkiem ciasta. Teraz mogę odpocząć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 alawpr wrote: Na bank,przechodziłam taki stan na poczatku swego połamania.ale przecież im dalej tym bliżej.Cho trochę zabrało mi to czasu. Nie martwcie się ,przeciez wyzdrowiejemy.Nic wam nie pisałam ale w piątek pochowaliśmy mojego tescia.Nie mogłam uczestniczyc gdyz mąż musiał zając sie tesciowa ,a nie mna połamaną.To jest tragedia tak chorowac ,bez wizji wyzdrowienia.więc moja noga to wielkie g..... w porównaniu co teśc przechodził. My jesteśmy tylko połamani.I wyzdrowiejemy!!! Nie umieramy,Więc nogi do góry!!!!!!!!!!!! Wyrazy współczucia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Złamanie zwłaszcza nogi jest bardzo uciążliwe ale to nie koniec świata jeszcze. Wystarczy popatrzyć ilu ludzi (dzieci) męczy się z nowotworami czy innymi nieuleczalnymi chorobami. To jest dramat. Oni chetnie by się zamienili z każdym z nas ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Złote słowa Witch.Mamy żal do całego świata czemu my a nie jakieś łachudry.A dlaczego nie my??? My się wyleczymy jest wiele sposobów na nasze dolegliwości a inni nie mają tego szczęścia. więc czekoladkę trzeba pobrac na poprawę nastroju. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Mam z orzechami - sie pani częstuje Pupą będziemy się martwić jak ruszymy w "teren". Teraz niech się powiększa, przynajmniej nie będziemy odczuwały bólu siedząc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 O kochana ,chętnie.A pupą rzeczywiście się nie przejmuję,bo to nic takiego najwyżej będę miała okazję kupi sobie nowe ciuchy ,ze rozmiar większe to pikuś...pan pikuś.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 A propos - jutro wybieram się po raz pierwszy na "ciuchowe" zakupy. Ciekawe na ile starczy mi sił ? Będę czas odmierzać .....ilością wydanych złotówek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beatka Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Jak juz moge sobie pomarudzić tak publicznie to Wam powiem że ze mna to jakos dziwnie jest. W zasadzie to nie narzekam na noge bo mnie nic nie dolega. Pogodziłam sie ze zlamaniem juz w chwili gdy usłyszałam od lekarza ze musze byc operowana. To ze sie uszkodziłam bylo konsekwencją mojego hobby. Za kazdym razem gdy wsiadalam na motocykl liczyłam sie z tym ze moze nastapić dzień w którym samodzielnie z niego nie zejdę. Wyobrażcie sobie ze jeszcze od momentu wypadku sie nie poryczalam...no bo po co? ale jakoś tak mi teraz dziwnie. Czuje ze zamykam sie w sobie. Moze z Wami lżej bedzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Oj zazdroszczę ale i to też mnie czeka ,tylko później.Chyba będę musiała zabrac ze sobą żandarma bo inaczej może rodzina wbic zęby w tynk jak matka poszaleje.Choc mój mąż uwielbia zakupy więc nie wiem jak to będzie ,czy honorowo oboje nie wpedzimy rodziny w ubóstwo....hi,hi.Ale za to ile zaoszczedzilismy siedząc w domu.......... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Z nami na pewno lżej. Przynajmniej zajmiesz się czymś, przekonasz że takich jak Ty jest dużo więcej, że można ze złamaniem jakoś prosperować.A popłakać powinnaś. Wiem z autopsji, że robi się wtedy lżej na duszy. Płacz oczyszcza i daje ujście złym emocjom. Nie wolno Ci się zamykać, to najgorsze w tej chwili. Pisz co Ci ślina na palce przyniesie ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witch Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 alawpr wrote: Ale za to ile zaoszczedzilismy siedząc w domu.......... Właśnie dlatego ruszam. Czas przewietrzyć kartę bankomatową Na Ciebie też przyjdzie pora, jak na Telesfora Dwudziestego którego masz kontrolę ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się