Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

LillaKorn wrote:

jasmar wrote:

I tu Was palaczki popieram-wytrzymać beż papierosa już do końca życia. Ja wprawdzie nigdy nie paliłam, ale znam problem nałogu- mój to były słodycze.

Zamień je na owoce i pieczywo z wazy! Mi już słodkie nie smakuje. Czasami dziabnę ptasie mleczko!

Oj przeczytałam niżej, że owoce Ci nie służą!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Aurora wrote:

Szok, że ta morfina tak fatalnie na Ciebie podziałała. Czy to się kiedyś da wyleczyć?

Ja o kamieniach dowiedziałam się dokładnie 31 marca, ale nic mi szczególnie nie dolegało. Wiedziałam, że muszę usunąć woreczek, ale zawsze było coś pilniejszego- a to najmłodszy miał usuwane migdały, a to końcówka roku szkolnego, potem wakacje i BUUUUM. A po zabiegu lekarz stwierdził, że dobrze że się teraz zdecydowałam bo miałam 29 kamyczków, więc hodowałam je pewnie dość długo. Decyzję przyspieszył mój orto. -powiedział, że nie podadzą mi morfiny przy wyciąganiu śrub. Więc będąc na L4 na nogę robię generalny remont mojego organizmu.

Podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. I to jest chyba prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

jasmar wrote:

I tu Was palaczki popieram-wytrzymać beż papierosa już do końca życia. Ja wprawdzie nigdy nie paliłam, ale znam problem nałogu- mój to były słodycze.

Zamień je na owoce i pieczywo z wazy! Mi już słodkie nie smakuje. Czasami dziabnę ptasie mleczko!

teraz nie mogę ani jednego ani drugiego i stwierdzam, że da się wytrzymać-czasem złapię żelka. Ale mój mąż powiada, że suma nałogów w człowieku jest zawsze taka sama-teraz złapałam nałóg pisania na komputerze z Wami. Dzieci się pieklą, a dobrze im tak!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Oj Lilla masz rację,lepiej wydac na ciuszki niż ptasie-choc ptasie tańsze hi..hi..U mnie nerwy powodują chudnięcie,tak już mam.ale jak wróci stabilizacja to wezmę mój brzuszek na odwyk. A teraz bardzo Ci kochana gratuluję wąskiej kibici!!!!!!!!!!

Ja także gratuluję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

LillaKorn wrote:

jasmar wrote:

I tu Was palaczki popieram-wytrzymać beż papierosa już do końca życia. Ja wprawdzie nigdy nie paliłam, ale znam problem nałogu- mój to były słodycze.

Zamień je na owoce i pieczywo z wazy! Mi już słodkie nie smakuje. Czasami dziabnę ptasie mleczko!

teraz nie mogę ani jednego ani drugiego i stwierdzam, że da się wytrzymać-czasem złapię żelka. Ale mój mąż powiada, że suma nałogów w człowieku jest zawsze taka sama-teraz złapałam nałóg pisania na komputerze z Wami. Dzieci się pieklą, a dobrze im tak!!!!

Mąż ma rację, coś w tym jest ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

jasmar wrote:

Aurora wrote:

Szok, że ta morfina tak fatalnie na Ciebie podziałała. Czy to się kiedyś da wyleczyć?

Ja o kamieniach dowiedziałam się dokładnie 31 marca, ale nic mi szczególnie nie dolegało. Wiedziałam, że muszę usunąć woreczek, ale zawsze było coś pilniejszego- a to najmłodszy miał usuwane migdały, a to końcówka roku szkolnego, potem wakacje i BUUUUM. A po zabiegu lekarz stwierdził, że dobrze że się teraz zdecydowałam bo miałam 29 kamyczków, więc hodowałam je pewnie dość długo. Decyzję przyspieszył mój orto. -powiedział, że nie podadzą mi morfiny przy wyciąganiu śrub. Więc będąc na L4 na nogę robię generalny remont mojego organizmu.

Podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. I to jest chyba prawda.

Jak się wszystko uda( wczoraj chirurg powiedział, że weźmie mnie jeszcze na zabieg w październiku), to też stwierdzę, że ta złamana noga czemuś miała służyć. Podobno nic nie dzieję się ot tak sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Kurcze jak to jest ,że jedni z nas tyją a drudzy chudną a wymiana garderoby czeka każdego. Jak wpadnę w półki sklepowe to mnie siła nie wyciągną.

Poprostu człowiek musi odreagować. Lepiej w sklepie odzieżowym niż słodyczowym. Ponieważ na topie mamy temat wagi to pochwalę się, że trochę zrzuciłam. Dużo nie przybralam ok. 4 kg ale było to strasznie wkurzające. Od złamania byłam na diecie bezsłodyczowej (bałam się tycia), od lipca nie jem pieczywa, doszło poranne wstawanie i lekki zawodowy stresik i już fajnie jest w pasie. A tu na odchudzanie na łyżwach czy rolkach (znakomicie działało) nie ma co liczyć!

To Lilla gratulacje. I silnej woli, i płaskiego brzuszka, i powrotu do pracy i w ogóle, że jesteś z nami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

U mnie tez nałóg komputerowy.Tylko nie walczę z synem bo ma swoj,ale z mężem to i owszem.

No właśnie, jak się wyloguję, to będzie oznaczać, że wrócił mój mąż, a nie chcę żeby mi od drzwi gadał, że znowu cały dzień przed kompem siedzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

alawpr wrote:

U mnie tez nałóg komputerowy.Tylko nie walczę z synem bo ma swoj,ale z mężem to i owszem.

No właśnie, jak się wyloguję, to będzie oznaczać, że wrócił mój mąż, a nie chcę żeby mi od drzwi gadał, że znowu cały dzień przed kompem siedzę.

Bo z nami jak z dziecmi. Mąż kedyś mi policzył ile przesiedziałam ciurkiem z laptopem i trochę przesadziłam,było 7 godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Aurora wrote:

alawpr wrote:

U mnie tez nałóg komputerowy.Tylko nie walczę z synem bo ma swoj,ale z mężem to i owszem.

No właśnie, jak się wyloguję, to będzie oznaczać, że wrócił mój mąż, a nie chcę żeby mi od drzwi gadał, że znowu cały dzień przed kompem siedzę.

Bo z nami jak z dziecmi. Mąż kedyś mi policzył ile przesiedziałam ciurkiem z laptopem i trochę przesadziłam,było 7 godzin.

Mnie dodatkowo zdradził rachunek za prąd :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

alawpr wrote:

Aurora wrote:

No właśnie, jak się wyloguję, to będzie oznaczać, że wrócił mój mąż, a nie chcę żeby mi od drzwi gadał, że znowu cały dzień przed kompem siedzę.

Bo z nami jak z dziecmi. Mąż kedyś mi policzył ile przesiedziałam ciurkiem z laptopem i trochę przesadziłam,było 7 godzin.

Mnie dodatkowo zdradził rachunek za prąd :(

Jezu, co ty!!! Ja wogóle o tym nie pomyślałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

To Lilla gratulacje. I silnej woli, i płaskiego brzuszka, i powrotu do pracy i w ogóle, że jesteś z nami.

Dzięki Laski kochane! Ciężko było, bo znajomi i rodzinka znosili kilogramami różne smakołyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja musze z araz męża do lekarza wysłac zebys ie dowiedział czy wypisze mi zwolnienie.

 

Zrobią męzowi niespodzianke i razem z koleżanką (ja mowiąłm ona większośc robiła) upiekłysmy lasagne. Mniammmmmmmmmm. Obadek z głowy i od kolacji jestem najedzona.

 

Ja codziennie jem ptasie mleczko (mleko z galaretką) i pyszne i na kości dobre :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja musze z araz męża do lekarza wysłac zebys ie dowiedział czy wypisze mi zwolnienie.

 

Zrobią męzowi niespodzianke i razem z koleżanką (ja mowiąłm ona większośc robiła) upiekłysmy lasagne. Mniammmmmmmmmm. Obadek z głowy i od kolacji jestem najedzona.

 

Ja codziennie jem ptasie mleczko (mleko z galaretką) i pyszne i na kości dobre :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...