Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

raptor wrote:

Dota wrote:

W przypadku złamanej kości to raczej nikt nie będzie wątpił, że "ubezpieczony niewątpliwie był niezdolny do pracy" ale nie radzę planować sobie takiej stresującej sytuacji.

No ja sobie takiej sytuacji nie planowalem, zaplanowal ja za mnie "terminarz" w przychodni :) W czwartek zobacze czy musze cos kombinowac czy nie ....

A do którego października masz bieżące ZLA ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

A ja myslę, że nie chce się im wypisywać L4, więc prościej jest powiedzieć pacjentowi, że nie można i odesłać do rodzinnego.

Wystawienie zaświadczenia na druku ZLA jest integralną częścią procesu lecznia więc nasi ortopedzi/chirurdzy niby łaski nie robią. Niestety zostaje to "niby".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
Też tak pomyslałam. Dzięki Dota. Bo lekarzy o takie coś nie ma co pytać-stwierdzą, że to nic nie daje.
Ja czekam na usunięcie mojego gwoździa i 4 śrub.
A blizna, ta która teraz jest nawet nie jest taka straszna.
Smarowanie Cepanem i Contratubexem przynosi rezult, zwłaszcza na świeże blizny, wiem to od tych co stosowali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

jasmar wrote:

A ja myslę, że nie chce się im wypisywać L4, więc prościej jest powiedzieć pacjentowi, że nie można i odesłać do rodzinnego.

Wystawienie zaświadczenia na druku ZLA jest integralną częścią procesu lecznia więc nasi ortopedzi/chirurdzy niby łaski nie robią. Niestety zostaje to "niby".

No właśnie niby. Bo mnie jeszcze nie wystawił ani razu. Teraz siedzę na poszpitalnym. Z całym szacunkiem do jego wiedzy i tego co robi. Ja jestem bardzo z niego zadowolona(jak na razie). I nie mam do niego żalu, że był(tylko był ) przy wyciąganiu śrubki, a zabieg wykonał inny(młody ) lekarz. Taki też musi się nauczyć, ą skoro jestem nie skomplikowana w tym skomplikowanym złamaniu, to niech leczy mnie. Tearz mam wizytę u tego młodego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
jasmar wrote:
Też tak pomyslałam. Dzięki Dota. Bo lekarzy o takie coś nie ma co pytać-stwierdzą, że to nic nie daje.
Ja czekam na usunięcie mojego gwoździa i 4 śrub.
A blizna, ta która teraz jest nawet nie jest taka straszna.
Smarowanie Cepanem i Contratubexem przynosi rezult, zwłaszcza na świeże blizny, wiem to od tych co stosowali.
A mnie szczypie jak smarowałam. Ale może też dlatego, że chyba mi zastał kawałek szewka w rance-tak mi się wydaje, bo mnie tam kuje i ta blizna jest w tym miejscu inna-nabrzmiała i drażliwa. Jak byłam prywatnie, lekarz też to zauważył i stwierdził żebym wymoczyła i pęsetą próbowała to wyskubać. Ale nie bardzo mi to idzie. Więc nie smaruję na razie niczym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Kaisek. Ja bym była za opcją,m żebyś odstawiła dzieci do mamy. Jeśli może zajmować się dziećmi Twojej siostry, To Twoje nie są gorsze. A Ty jesteś w wyjątkowo trudnej sytuacji i jest Ci niezbędnie potrzebne. Myślę, że mąż mógły odwieść dzieci w niedzielę(ewentualnie poniedziałek rano) i odebrać na weekend. To naprawdę dobre rozwiązanie. Sama sobie poradzisz i odpoczniesz. Co jest dla Ciebie naprawdę Ważne.

moja mama jak trzeba to rano pomaga rozwieśc dzieci jedną córe do szkoły druga do przedszkola atrzecia pilnuje Więc ejst w ciągu dnia z jedną ale................. z nią z ta roczna musi jeździc do babci 97letniej. Ja wiem ze moja mam jest kochana i jak tzeba będzoe to będzie z ta mała i z moimi dwoma jeździła ale.. nei chce jej tak wykorzystywac. No i te 100km odleglości. Kurwa teściowa mogłaby ruszyć dupe i pomóc ale ona wszystko ma w dupie nawet swojego synka bo w końcu nie mi pomaga a synkowi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

raptor wrote:

Dota wrote:

W przypadku złamanej kości to raczej nikt nie będzie wątpił, że "ubezpieczony niewątpliwie był niezdolny do pracy" ale nie radzę planować sobie takiej stresującej sytuacji.

No ja sobie takiej sytuacji nie planowalem, zaplanowal ja za mnie "terminarz" w przychodni :) W czwartek zobacze czy musze cos kombinowac czy nie ....

A do którego października masz bieżące ZLA ?

Do 5-go pazdziernika, wiec jest na styk. Bo 8-go mam wizyte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
malgo85 wrote:
kasiek79 wrote:
ja cepan stosowałą na blizny po cięciach cesarskich
a ja znowu mysle ze contratubex jest lepszy.
stosowałam cepan jakies dwa/trzy miesiące i zmieniłam na contratubex. chociaz cepan tez chwala ja jednak uzywam contratubex
Mnie dali w aptece akurat taki-tzn. mąż powiedział na blizny. Ale tak w ogóle to zastanawiam się, czy jest sens teraz go stosować, jak jeszcze będą ciąć do wyjęcia śrubek???
jasmar ja tez nie wiedziałam czy go stosowac bo blizne mam od samego biodra po same kolano.. ale stosowałam i dobrze bo blizna nie powiem ze była piekna ale dobrze wyglądała nie była pomarszczona itd.. byłam zła jak sie dowiedziałam ze płytka mi pekła bo to sie wiązało z kolejnym identycznym rozcieciem iii powiem wam ze tak mi rozcieli ze wycieli starą blizne i teraz mam taka cienką kreske ale równiez taka długa.. wiec lepiej stosowac bo nie wiadomo czy identycznie po tej samej bliznie pojada moze tylko kawałek przetna a reszte zostawia..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgo85 wrote:
jasmar wrote:
malgo85 wrote:
a ja znowu mysle ze contratubex jest lepszy.
stosowałam cepan jakies dwa/trzy miesiące i zmieniłam na contratubex. chociaz cepan tez chwala ja jednak uzywam contratubex
Mnie dali w aptece akurat taki-tzn. mąż powiedział na blizny. Ale tak w ogóle to zastanawiam się, czy jest sens teraz go stosować, jak jeszcze będą ciąć do wyjęcia śrubek???
jasmar ja tez nie wiedziałam czy go stosowac bo blizne mam od samego biodra po same kolano.. ale stosowałam i dobrze bo blizna nie powiem ze była piekna ale dobrze wyglądała nie była pomarszczona itd.. byłam zła jak sie dowiedziałam ze płytka mi pekła bo to sie wiązało z kolejnym identycznym rozcieciem iii powiem wam ze tak mi rozcieli ze wycieli starą blizne i teraz mam taka cienką kreske ale równiez taka długa.. wiec lepiej stosowac bo nie wiadomo czy identycznie po tej samej bliznie pojada moze tylko kawałek przetna a reszte zostawia..
ja miałą tak po cesarkach po pierwszej brzydko mi sie zrosło blizna wygladal starsznie le jak drugi raz mnie cieli to po tym samym do tego zrosty powycinali i etraz mam jedna malutką lekko widoczną kreskę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

raptor wrote:

Dota wrote:

raptor wrote:

No ja sobie takiej sytuacji nie planowalem, zaplanowal ja za mnie "terminarz" w przychodni :) W czwartek zobacze czy musze cos kombinowac czy nie ....

A do którego października masz bieżące ZLA ?

Do 5-go pazdziernika, wiec jest na styk. Bo 8-go mam wizyte.

Ja bym nie czekała do 8 tylko posłała kogoś do rodzinnego po te 3 dni zwolnienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Witam po kilkudniowej przerwie. Jak nadrobię zaległości w czytaniu tego co TU napisaliście i "zaaklimatyzuję" się w domu to się odezwę.
Pozdrawiam !
rety Witch a myśmy się tak martwili. Czytaj szybko i napisz co u Ciebie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Aurora,choc jestem leczona całkiem inaczej i inne mam złamanie z przyjemnością przeczytalam o tym jak dochodzisz do sprawności. Trzymaj dziewczyno tak dalej!! Pozdrawiam cie serdecznie i życzę szybkiego powrotu do sprawności :-)

Dzięki, dzięki !!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
Beatko gratulacje, że Ty już bez gipsu i bez zastrzyków. A jak chodzisz?? Dwie kule czy jedna??. A z tymi zastrzykami to nie zależy od gipsu-ja mam nadal zastrzyki-może odstawią mi pod koniec października, jak pójde do kontroli.
A jeszcze jedno-ide w środę prywatnie do rehabilitantki. Ciekawe co wymyśli- dużo sobie obiecuję po tej wizycie. Oczywiście dam znać co mi robiła.
Jasmar, zapytaj ją, czy może jakieś jeszcze zabiegi powinnaś sobie zafundować - typu laser, magneto, a jeżeli tak, to poproś rodzinnego żeby Tobie skierowanie wypisał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Aurora wrote:

A teraz idę na jazdy bo ulice puste, potem napiszę, co i jak.

O Matko Aurora o tej porze się śpi a ty zamierzasz grasować na ulicy. ąle się zawzięłaś. Brawo bardzo!

Lilka, Twój przypadek mnie dodatkowo zmobilizował - to, że dałaś radę. Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Witam po kilkudniowej przerwie. Jak nadrobię zaległości w czytaniu tego co TU napisaliście i "zaaklimatyzuję" się w domu to się odezwę.
Pozdrawiam !
Mamuniu a my tu czarne scenariusze jęż pisałyśmy!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałam o kłopotach związanych ze zwolnieniami.I tak sobie wydumałam,że ja tego swojego lekarza na początku chciałam bic, a teraz to go po rękach będe głaskac.Bo ani razu nie miałąm z tym problemu.Sam pilnuje terminów.Nawet by mi do głowy nie przyszło,że można miec z tym problem.Chyba będę rzeźbic swojemu medal z kartofla.Zawsze jakieś zajęcie będe miała ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
Aurora wrote:
A teraz idę na jazdy bo ulice puste, potem napiszę, co i jak.
Napisz koniecznie jak Ci sie jeździło
A więc jazdy poszły nieźle. Zaliczyłam rondo, kilka dużych skrzyżowań, lewoskręty i parkowanie. Mam listek na szybie i jeszcze dodatkowo mąż mi zafundował naklejkę niepełnosprawnego (!!) (to nie jest zabronione byleby nie stawać na miejscu dla niepełnosprawnych) - więc jestem mega dobrze oznakowana (jeszcze mi chyba tylko L-ki na dachu brakuje albo napisu "uwaga - totalna ekstrema na drodze" :( ).
Noga bolała jak jechałam - zwłaszcza odcinek między kolanem a udem (bo napięty) - i - nie oszukujmy się - jeżdżę teraz gorzej, ale stwierdzam - a jeździłam już wiele razy jako pasażer (zwłaszcza ostatnio) - że niektórzy tak jak ja teraz, to jeżdzą na codzień (tzn. gazują i hamują gwałtownie), więc chyba nie powinnam mieć kompleksów. Byleby trasy nie były za długie, to dam radę. Ruchu wielkiego nie było ale na parę aut się natknęłam i chyba naklejki robią swoje, bo inni trzymali stosowną odległość. Ogólnie jestem zadowolona. Wreszcie trochę niezależności!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malgo85 ja z 2 tygodnie temu gdzieś czytałem, że te płytki mają tendęcje się łamać ;/ Może to jest metoda bardziej precyzyjna ale czasami trzeba dłużej poczekać. Jak by mi założyli stabilizator zewnętrzny to nie wiem co bym zrobił :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Witam po kilkudniowej przerwie. Jak nadrobię zaległości w czytaniu tego co TU napisaliście i "zaaklimatyzuję" się w domu to się odezwę.
Pozdrawiam !
Witaj Witch, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Poczytałam o kłopotach związanych ze zwolnieniami.I tak sobie wydumałam,że ja tego swojego lekarza na początku chciałam bic, a teraz to go po rękach będe głaskac.Bo ani razu nie miałąm z tym problemu.Sam pilnuje terminów.Nawet by mi do głowy nie przyszło,że można miec z tym problem.Chyba będę rzeźbic swojemu medal z kartofla.Zawsze jakieś zajęcie będe miała ;-)

wiesz powiem ci ze mój też by mi wypisał i gdybym powiedziął żeby przygotował zwolnienie np na poniedziałek to by to zrobił Ale on mi zaproponował żebym poszła do rodzinnego a nie ejechała 100km po zwolnienie. Teraz wiem że jak mąz będzie mógł wziąśc zwolneinei od 3 do 26 pax to nie będzie problemu zeby mój orto 27 mi wystawił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Albwik wrote:

Malgo85 ja z 2 tygodnie temu gdzieś czytałem, że te płytki mają tendęcje się łamać ;/ Może to jest metoda bardziej precyzyjna ale czasami trzeba dłużej poczekać. Jak by mi założyli stabilizator zewnętrzny to nie wiem co bym zrobił :D

a ja rozmawiaął ze swoim byłym zawodnikiem który sie połamał i wasnie miał płytke i podobno przez nia opużniał i opuznia mu się zrost Już mu oś wstrzykiwali zeby byo lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

moja mama jak trzeba to rano pomaga rozwieśc dzieci jedną córe do szkoły druga do przedszkola atrzecia pilnuje Więc ejst w ciągu dnia z jedną ale................. z nią z ta roczna musi jeździc do babci 97letniej. Ja wiem ze moja mam jest kochana i jak tzeba będzoe to będzie z ta mała i z moimi dwoma jeździła ale.. nei chce jej tak wykorzystywac. No i te 100km odleglości. Kurwa teściowa mogłaby ruszyć dupe i pomóc ale ona wszystko ma w dupie nawet swojego synka bo w końcu nie mi pomaga a synkowi

Kogo jak kogo, ale Ciebie Kasiu o wykorzystywanie nie można by posądzać!!!! A teściowa - no cóż - woli siedzieć cicho bo tak jej po prostu wygodnie. Moja czekała, że to ja ją odwiedzę bo by jej chyba trzeba pisemne zaproszenie wysłać, aż mój mąż się wkurzył i jej dogadał, no i mnie wreszcie odwiedziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

alawpr wrote:

Poczytałam o kłopotach związanych ze zwolnieniami.I tak sobie wydumałam,że ja tego swojego lekarza na początku chciałam bic, a teraz to go po rękach będe głaskac.Bo ani razu nie miałąm z tym problemu.Sam pilnuje terminów.Nawet by mi do głowy nie przyszło,że można miec z tym problem.Chyba będę rzeźbic swojemu medal z kartofla.Zawsze jakieś zajęcie będe miała ;-)

wiesz powiem ci ze mój też by mi wypisał i gdybym powiedziął żeby przygotował zwolnienie np na poniedziałek to by to zrobił Ale on mi zaproponował żebym poszła do rodzinnego a nie ejechała 100km po zwolnienie. Teraz wiem że jak mąz będzie mógł wziąśc zwolneinei od 3 do 26 pax to nie będzie problemu zeby mój orto 27 mi wystawił

To na drugi raz niech wystawi taki świstek do rodzinnego, jak ten mój (to są gotowce) i wtedy nie będzie wątpliwości do kiedy i na co, a rodzinny niech teraz wystawi lepiej do dnia wizyty u specjalisty bo niech go nie będzie, zachoruje czy coś, to znowu będziecie lecieć z wywalonymi językami i w nerwach do rodzinnego po zwolnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...