Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ok to napiszę w kilku słowach co się ze mną działo. Moja nieobecność spowodowana była problemami w rodzinie (nie tej najbliższej) i związanym z tym wyjazdem.

Z nogą też mam problem. Ale z tym poczekam już do jutra, do wizyty u lekarza. Niech on się wypowie czy to normalne.

Dzięki za troskę Kobiety. To miłe, że się tak martwiłyście :)

Grunt to połamana rodzina !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

raptor wrote:

Dota wrote:

A do którego października masz bieżące ZLA ?

Do 5-go pazdziernika, wiec jest na styk. Bo 8-go mam wizyte.

Ja bym nie czekała do 8 tylko posłała kogoś do rodzinnego po te 3 dni zwolnienia

Raptor, Jasmar ma rację, niech ktoś lepiej załatwi Tobie te 3 dni bo sam wiesz, że z tymi lekarzami to różnie bywa, a tak będziesz spał spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwazniejsze ,że juz jesteś i mam nadzieję ,że wszystko sie jakoś poukładało lub sie poukłada.Swoją drogą tak właśnie myślałam ,że to jakieś sprawy osobiste. Jutro droga Witch czekamy na raporcik po wizycie kontrolnej. Cieszę się ,że wróciłaś na ,,łono rodziny'',bo brakowało tu Ciebie ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Ok to napiszę w kilku słowach co się ze mną działo. Moja nieobecność spowodowana była problemami w rodzinie (nie tej najbliższej) i związanym z tym wyjazdem.
Z nogą też mam problem. Ale z tym poczekam już do jutra, do wizyty u lekarza. Niech on się wypowie czy to normalne.
Dzięki za troskę Kobiety. To miłe, że się tak martwiłyście :)
Grunt to połamana rodzina !!!!
Nieszczęścia chodzą parami, niestety. Najważniejsze, że znowu jesteś z nami !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Najwazniejsze ,że juz jesteś i mam nadzieję ,że wszystko sie jakoś poukładało lub sie poukłada.Swoją drogą tak właśnie myślałam ,że to jakieś sprawy osobiste. Jutro droga Witch czekamy na raporcik po wizycie kontrolnej. Cieszę się ,że wróciłaś na ,,łono rodziny'',bo brakowało tu Ciebie ;-)

Ja początkowo obstawiałam szpital bo pisałaś o bólach, ale potem doczytałam "i nie tylko".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

jasmar wrote:

raptor wrote:

Do 5-go pazdziernika, wiec jest na styk. Bo 8-go mam wizyte.

Ja bym nie czekała do 8 tylko posłała kogoś do rodzinnego po te 3 dni zwolnienia

Raptor, Jasmar ma rację, niech ktoś lepiej załatwi Tobie te 3 dni bo sam wiesz, że z tymi lekarzami to różnie bywa, a tak będziesz spał spokojnie.

Ja również,ale może to wynika z tego ,że ja ,,cholerna służbistka'' i w papierach porządek musi byc!!! Ale kazda sytuacja jest inna i kazdy ma inną sytuację. A czasem jest tak ,że wszystko pod górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
witch wrote:
Ok to napiszę w kilku słowach co się ze mną działo. Moja nieobecność spowodowana była problemami w rodzinie (nie tej najbliższej) i związanym z tym wyjazdem.
Z nogą też mam problem. Ale z tym poczekam już do jutra, do wizyty u lekarza. Niech on się wypowie czy to normalne.
Dzięki za troskę Kobiety. To miłe, że się tak martwiłyście :)
Grunt to połamana rodzina !!!!
Nieszczęścia chodzą parami, niestety. Najważniejsze, że znowu jesteś z nami !!!
Oj tak !!!! Tych nieszczęść w tym roku mam już co niemiara. Niech się on już kończy, łudzę się nadzieją, że następny będzie lepszy. Oby tylko nie był gorszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
Ciekawe Witch, czy pozwolą Tobie stąpać na chorą nogę. Robisz jutro rtg?
Tak. Mam zrobić RTG a po południu mam wizytę u lekarza. Nie mam pojęcia jakie dostane zalecenia.
Mam wrażenie, że śruby mi wychodzą z kości. Na kostce ze strony zewnętrznej widzę i wyczuwam dwa zgrubienia (jakby łebki od śrub) a od strony wewnętrznej - jedno.
Obecnie jak chodzę o kulach to chorą nogą markuję stawanie (delikatnie palcami muskam podłogę) aby staw kolanowy pracował.
Sam staw kolanowy też mi wygląda podejrzanie. Sinieje, jest ciepły itp. Czyżby jednak ten zespół Sudecka ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Aurora wrote:
Ciekawe Witch, czy pozwolą Tobie stąpać na chorą nogę. Robisz jutro rtg?
Tak. Mam zrobić RTG a po południu mam wizytę u lekarza. Nie mam pojęcia jakie dostane zalecenia.
Mam wrażenie, że śruby mi wychodzą z kości. Na kostce ze strony zewnętrznej widzę i wyczuwam dwa zgrubienia (jakby łebki od śrub) a od strony wewnętrznej - jedno.
Obecnie jak chodzę o kulach to chorą nogą markuję stawanie (delikatnie palcami muskam podłogę) aby staw kolanowy pracował.
Sam staw kolanowy też mi wygląda podejrzanie. Sinieje, jest ciepły itp. Czyżby jednak ten zespół Sudecka ?
Odkąd nie puchnie mi tak noga, ja także widzę łebki od śrubek od strony zewnętrznej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witch u mnie kolanko tez ma czasami jazdy i jest ciepłe.Nie myśl o jakichś zespołach ,bo sie wykończysz.Te nasze nogi tak sa nieprzewidywalne,że każdą tragedię możemy sobie przypisac.Pójdziesz do lekarza i wszystko bedzie wiadomo.Nie martw sie na zapas kochana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się wam przyznac do małego kłamstewka, bo mnie to gryzie. 1 X po kontroli napisałem, że mam zrost i fajnie, ale mam chodzic na wszelki wypadek w ortezie.

Rzecz w tym, że doktor kazał mi już chodzic o jednej kuli, ale bez niczego. A ja mam blokadę psychiczną. Bo wydaje mi się, że na tej nodze nie da się chodzic, że się połamie od nowa. Myślę, że nie jestem hipochondrykiem, ani tchórzem, ale nie mogę się przełamac. Wolałem skłamac wam i rodzinie.

Do tej pory szło mi świetnie, nie miałem żadnych problemów z odrzuceniem jednej kuli, potem po parę kroków robiłem bez kul, ale w ortezie. A teraz dupa.

Gdybym pił to pewnie walnąłbym lufę na odwagę i poszedł, ale nie piję. I co z tym zrobic???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

raptor wrote:

Dota wrote:

raptor wrote:

No ja sobie takiej sytuacji nie planowalem, zaplanowal ja za mnie "terminarz" w przychodni :) W czwartek zobacze czy musze cos kombinowac czy nie ....

A do którego października masz bieżące ZLA ?

Do 5-go pazdziernika, wiec jest na styk. Bo 8-go mam wizyte.

8 października podczas wizyty kontrolnej lekarz może wystawić ZLA na okres 3 dni wstecz tj. od 5 października więc masz 1 dzień w zapasie (zrozumiałam, że bieżące ZLA masz do 5 października włącznie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrodziej wrote:
Muszę się wam przyznac do małego kłamstewka, bo mnie to gryzie. 1 X po kontroli napisałem, że mam zrost i fajnie, ale mam chodzic na wszelki wypadek w ortezie.
Rzecz w tym, że doktor kazał mi już chodzic o jednej kuli, ale bez niczego. A ja mam blokadę psychiczną. Bo wydaje mi się, że na tej nodze nie da się chodzic, że się połamie od nowa. Myślę, że nie jestem hipochondrykiem, ani tchórzem, ale nie mogę się przełamac. Wolałem skłamac wam i rodzinie.
Do tej pory szło mi świetnie, nie miałem żadnych problemów z odrzuceniem jednej kuli, potem po parę kroków robiłem bez kul, ale w ortezie. A teraz dupa.
Gdybym pił to pewnie walnąłbym lufę na odwagę i poszedł, ale nie piję. I co z tym zrobic???
Dobrodzieju to jak najbardziej typowy objaw. Leżąc teraz w szpitalu młodej dziewczynie połamanej tak jak Nasz Albwik kazano chodzic już bez kul.Co prawda uczono ja tego przez tydzien na rehabilitacji ale ona za nic w świecie nie mogła sie przełamac.Był płacz i ogromny strach. I wiesz co rehabilitant usiadł na łóżku wziął dziwczyne za ręke o pieknie jej wszystko wytłumaczył. A morał jest taki ,że to głowa ci nie pozwala tego zrobic,bo noga jest juz zdrowa tylko w głowie siedzi jeszcze twoja choroba. DOBRODZIEJU lekarz , a nie szewc powiedział ci ,że z noga jest wszystko OK,więc mu zaufaj i wywal ortezę. Malutkimi kroczkami dojdziesz do tego ,że juz ci jest nie potrzebna. Pamietasz jak sam sobie strzałke upchnąłeś na jej miejsce. Jak chodziłes przy murze ucząc sie chodzic. Teraz tez dasz rade ,bo masz w sobie duzo determinacji i odwagi . I tym mi cholernie zaimponowałeś!! I tak musisz trzymac dalej bo sama orteza nie pójdzie sobie precz ,tylko ty sam ,uroczyscie i honorowo musisz jej podziękowac i powiedziec -stara idz precz!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrodziej wrote:
Muszę się wam przyznac do małego kłamstewka, bo mnie to gryzie. 1 X po kontroli napisałem, że mam zrost i fajnie, ale mam chodzic na wszelki wypadek w ortezie.
Rzecz w tym, że doktor kazał mi już chodzic o jednej kuli, ale bez niczego. A ja mam blokadę psychiczną. Bo wydaje mi się, że na tej nodze nie da się chodzic, że się połamie od nowa. Myślę, że nie jestem hipochondrykiem, ani tchórzem, ale nie mogę się przełamac. Wolałem skłamac wam i rodzinie.
Do tej pory szło mi świetnie, nie miałem żadnych problemów z odrzuceniem jednej kuli, potem po parę kroków robiłem bez kul, ale w ortezie. A teraz dupa.
Gdybym pił to pewnie walnąłbym lufę na odwagę i poszedł, ale nie piję. I co z tym zrobic???
Dobrodzieju, spoko wodza, ja myślę, że powinieneś chodzić sobie o tej jednej kuli ale bez ortezy dopóki nie wzmocnisz tego kolana na tyle, że obędzie się bez ortezy. Niestety, czasu, czasu i jeszcze raz czasu na to potrzeba. Ale pisałeś chyba, że rozpocząłeś rehabilitację?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrodzieju, ale ja z tych ostrożnych jestem, więc może alawpr ma więcej racji? Jeżeli lekarz pozwala, to może spróbować? Ja myślę, że Ty u lekarza mogłeś się przyznać do swoich obaw i pewnie on by Tobie nadal pozwolił w tej ortezie chodzić, ale człowiek u tych lekarzy nie chce narzekać i tylko czeka aż mu na coś więcej pozwolą, tak jak ja z tą pracą wyjechałam, a wcale się nie czuję na siłach żeby do niej pójść.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie, gdy miałam psychiczne opory z odrzuceniem jednej kuli (za zaleceniem mojego orto) pomogły słowa rehabilitantki. Powiedziała mi, że lepiej abym zostawiła kulę i nauczyła się chodzić tylko z jedną póki jest wrzesień i ładna pogoda po później będzie gorzej i trudniej, tzn. zaczną się jesienne wichury a ja będę się coraz bardziej bać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą ortezą to jak z chodzikiem dla dziecka. Dobrodzieju musisz się odważyć i przezwyciężyć ten strach. Musisz uwierzyć, że nic sobie nie zrobisz. System nerwowy dostarczy informacje o gotowości do chodu z mięśni do mózgu. Z mózgu z kolei pójdą "rozkazy" do mięśni, co umożliwia zaplanowany ruch. I zanim się obejrzysz będziesz "walcował".

Zakoduj sobie że dasz radę-uwierz w to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Witch u mnie kolanko tez ma czasami jazdy i jest ciepłe.Nie myśl o jakichś zespołach ,bo sie wykończysz.Te nasze nogi tak sa nieprzewidywalne,że każdą tragedię możemy sobie przypisac.Pójdziesz do lekarza i wszystko bedzie wiadomo.Nie martw sie na zapas kochana.
Podczas ostatniej wizyty u lekarza opisywałam mu problemy z kolanem i to on mi powiedział, że jestem na prostej drodze do zespołu Sudecka.
Macham tą nogą, zginam w kolanie, masuję - mam nadzieję że to przejściowe i nic złego się nie szykuje.
Śrubki zauważyłam w piątek i od tego tez czasu czuję ciągnięcie jakby mi się skóra kurczyła, na wysokości kostki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

kasiek79 wrote:

moja mama jak trzeba to rano pomaga rozwieśc dzieci jedną córe do szkoły druga do przedszkola atrzecia pilnuje Więc ejst w ciągu dnia z jedną ale................. z nią z ta roczna musi jeździc do babci 97letniej. Ja wiem ze moja mam jest kochana i jak tzeba będzoe to będzie z ta mała i z moimi dwoma jeździła ale.. nei chce jej tak wykorzystywac. No i te 100km odleglości. Kurwa teściowa mogłaby ruszyć dupe i pomóc ale ona wszystko ma w dupie nawet swojego synka bo w końcu nie mi pomaga a synkowi

Kogo jak kogo, ale Ciebie Kasiu o wykorzystywanie nie można by posądzać!!!! A teściowa - no cóż - woli siedzieć cicho bo tak jej po prostu wygodnie. Moja czekała, że to ja ją odwiedzę bo by jej chyba trzeba pisemne zaproszenie wysłać, aż mój mąż się wkurzył i jej dogadał, no i mnie wreszcie odwiedziła.

mój mojej już nie raz dogadał a z tym pisemnym zaproszeniem niemalze zgadłaś Taką sama mam męża bratową i na kogo tutaj liczyc????????????? tylko na siebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
witch wrote:
Ok to napiszę w kilku słowach co się ze mną działo. Moja nieobecność spowodowana była problemami w rodzinie (nie tej najbliższej) i związanym z tym wyjazdem.
Z nogą też mam problem. Ale z tym poczekam już do jutra, do wizyty u lekarza. Niech on się wypowie czy to normalne.
Dzięki za troskę Kobiety. To miłe, że się tak martwiłyście :)
Grunt to połamana rodzina !!!!
Nieszczęścia chodzą parami, niestety. Najważniejsze, że znowu jesteś z nami !!!
dokładnie tak jest jak cos się dzieje to nie w pojedynke
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Aurora wrote:
witch wrote:
Ok to napiszę w kilku słowach co się ze mną działo. Moja nieobecność spowodowana była problemami w rodzinie (nie tej najbliższej) i związanym z tym wyjazdem.
Z nogą też mam problem. Ale z tym poczekam już do jutra, do wizyty u lekarza. Niech on się wypowie czy to normalne.
Dzięki za troskę Kobiety. To miłe, że się tak martwiłyście :)
Grunt to połamana rodzina !!!!
Nieszczęścia chodzą parami, niestety. Najważniejsze, że znowu jesteś z nami !!!
Oj tak !!!! Tych nieszczęść w tym roku mam już co niemiara. Niech się on już kończy, łudzę się nadzieją, że następny będzie lepszy. Oby tylko nie był gorszy.
rozumiem ciebie bo ten rok jak ngdy był dla mnie starsznie pechowy jak widze i dla ciebie tak wiec oby szybko się skończyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Dobrodziej wrote:
Muszę się wam przyznac do małego kłamstewka, bo mnie to gryzie. 1 X po kontroli napisałem, że mam zrost i fajnie, ale mam chodzic na wszelki wypadek w ortezie.
Rzecz w tym, że doktor kazał mi już chodzic o jednej kuli, ale bez niczego. A ja mam blokadę psychiczną. Bo wydaje mi się, że na tej nodze nie da się chodzic, że się połamie od nowa. Myślę, że nie jestem hipochondrykiem, ani tchórzem, ale nie mogę się przełamac. Wolałem skłamac wam i rodzinie.
Do tej pory szło mi świetnie, nie miałem żadnych problemów z odrzuceniem jednej kuli, potem po parę kroków robiłem bez kul, ale w ortezie. A teraz dupa.
Gdybym pił to pewnie walnąłbym lufę na odwagę i poszedł, ale nie piję. I co z tym zrobic???
Dobrodzieju to jak najbardziej typowy objaw. Leżąc teraz w szpitalu młodej dziewczynie połamanej tak jak Nasz Albwik kazano chodzic już bez kul.Co prawda uczono ja tego przez tydzien na rehabilitacji ale ona za nic w świecie nie mogła sie przełamac.Był płacz i ogromny strach. I wiesz co rehabilitant usiadł na łóżku wziął dziwczyne za ręke o pieknie jej wszystko wytłumaczył. A morał jest taki ,że to głowa ci nie pozwala tego zrobic,bo noga jest juz zdrowa tylko w głowie siedzi jeszcze twoja choroba. DOBRODZIEJU lekarz , a nie szewc powiedział ci ,że z noga jest wszystko OK,więc mu zaufaj i wywal ortezę. Malutkimi kroczkami dojdziesz do tego ,że juz ci jest nie potrzebna. Pamietasz jak sam sobie strzałke upchnąłeś na jej miejsce. Jak chodziłes przy murze ucząc sie chodzic. Teraz tez dasz rade ,bo masz w sobie duzo determinacji i odwagi . I tym mi cholernie zaimponowałeś!! I tak musisz trzymac dalej bo sama orteza nie pójdzie sobie precz ,tylko ty sam ,uroczyscie i honorowo musisz jej podziękowac i powiedziec -stara idz precz!!!!!!!!!!!!!!!
moge tlyko się przyłaczyć do słów ALAWPR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

kasiek79 wrote:

No cos będę musiała wymyslic albo po prostu jedzenie to bede wcześniej zrobione kanapki Mycia nie bedzie i tyle dzieci same na góre zjada ja też juz sobie ardzę sama wiec jakoś będzie

Ty nie zapominaj, że masz uważać na siebie!

Lilla, jak się teraz poruszasz ? Podpierasz się na kulach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Witam po kilkudniowej przerwie. Jak nadrobię zaległości w czytaniu tego co TU napisaliście i "zaaklimatyzuję" się w domu to się odezwę.
Pozdrawiam !
witaj Witch!!!!!
wszyscy tu za Tobą czekalismy :)
dobrze ze już jestes!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albwik wrote:
Malgo85 ja z 2 tygodnie temu gdzieś czytałem, że te płytki mają tendęcje się łamać ;/ Może to jest metoda bardziej precyzyjna ale czasami trzeba dłużej poczekać. Jak by mi założyli stabilizator zewnętrzny to nie wiem co bym zrobił :D
hej Albwik!!
no tak widze ze mamy podobne złamania..
ja niestety juz dłużej sie lecze i zycze Tobie i mam nadzieje ze ty szybko z tego wyjdziesz!
ja tez czytałam o tych płytkach ze sie łamia dlatego lekarz powiedział mi ze odrazu powinnam miec włożony ten gwóźdz co mam teraz i juz dawno bym wyzdrowiała..
teraz to tylko czekac na zrost! kiedy masz kontrole?????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...