Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

piszczel 88 wrote:

kasiek79 wrote:

piszczel 88 wrote:

umnie mineło 10 tygodni jeszcze 10 szt i mam odstawić zastrzyki

no własnie ja myslę ze mój orto ma takie same plany no ale pogadam z nim i spytam go

tylko ze ja cały czas na chodzie teraz mogę obciazac do granicy bulu

To tak jak ja -do granicy bólu i dziś spróbowałam na wadze-wyszło mi trochę ponad 10 kil. Trochę mało! ale będę ćwiczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Lilla, to co sie stało ,to już sie nie wróci.Najważniejsze że będzie dobrze,bo przeciez o to chodzi,że sie obleje do końca.Krzywizna ,czy krótsza noga -olej to! Oblewaj sie dalej kostninką, nózia niech sie przedudowuje.Uważaj na nią jak na największy skarb. Do łyżw wrócisz tylko troszkę później. Ja wieżę w Ciebie i twoją nogę!!!! Dobrze ,że nie usłyszałaś -łamac bo inaczej to... Dla mnie to sa bardzo dobre wieści.

Alawpr! Priorytetem jest zdrowie i pełny powrót do niego. Pomimo tego nastawienia decyzja o łamaniu nie była by łatwą do zaakceptowania......

W pełni cie rozumiem. Na tym etapie też bym nie chciała takiej opcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

Lilla, czyli powierdziło się to, do czego sama już doszłaś. A wszystko przez pieprzonego ordynatora, pazernego na kasę i faworyzującego tych, którzy chodzą do niego prywatnie! Sorry, że się tak unoszę ale szlag mnie trafia! Mam nadzieję, że Ty podeszłaś do tego ze spokojem. Ja bym już tej kości na Twoim miejscu nie łamała, za duże ryzyko, byle się dobrze zrosło i przebudowało. Trudno, stało się, co zrobić? Teraz uważaj na siebie i nie ryzykuj w żaden sposób.

Dobrze gada, dobrze. za parę lat!!!!! napiszesz tu, że to był pikuś i śmigasz na lodzie jak........ no ktoś tam znany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

Bożka wrote:

Witam wszystkie osoby POŁAMANE. Od 14. 06.09 należę do Klubu Połamanych. W tym dniu moje córunie zaprosiły mnie do gry w paletki. W moich młodzieńczych latach nazywało się to babington.Oczywiście chciałam im udowodnić kto tu jest mistrzem ?????????. Udowodniłam to otwartym, trójkostkowym złamaniem podudzia lewego. Doznałam szoku. Nagle moja pięta znalazła się w mojej ręce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, zobaczyłam też dziwne kości ?????????????????? Co to ???????????? Poprosiłam męża, aby mnie zawiózł to szpitala, bo oczywiście dodzwonienie się na nr alarmowy graniczył z cudem. Najwięcej do powiedzenia miały Panie salowe!!!!!!!!! Po co Pani tu przyjechała?????????? Trzeba było czekać!!!!!!!!!!Operacja. Minęły 4 miesiące i uparłam się. 14.09. byłam na kontroli. Powiedziałam, że zaczynam jeździć samochodem i jeżdżę. Jest super. Poprosiłam o skierowanie na rehabilitację. Pan ortopeda był zdziwiony,ale dał. Załatwiłam sobie skierowanie na zabiegi, mimo, że w Krakowie terminy na styczeń 2010. Cztytam wszystkie posty od czerwca!!!!!!!!!!!!!! Dodajecie mi otuchy ;) Pozdrawiam Wszystkich POŁAMAŃCÓW: Maczka, Agulę, Anitę, Aurorę, Jasmar, Kasię,.......,przepraszam tych, których tu nie wymieniłam, ale jesteście w moim serduszku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Podtrzymujecie MNIE na duchu. Jestem z WAMI

Witaj w Klubie Bożka! Coraz więcej tych trójkostkowców.

Pamietam, jak zaczełam śledzić forum w czerwcu, nie było wogóle trójkostkowców!!!!!!!!!!!Ale i tak wszystkie problemy połamanych, były moimi. Serdecznie wszystkich pozdrawiam!!!!!!!!!!!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

Lilla dawaj łobuza!!!

Przywalę mu jak mi się kostnina przemodeluje! Narazie tempo żółwia na uwięzi!

Będzie lepiej tzn. coraz szybciej kostniało. Nie daj się tej g.... O przepraszam ślicznej nóżce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Aurora wrote:

Witch, no to jesteś na takim etapie, co ja dokładnie miesiąc temu. Jak zaczniesz stąpać na nogę to trochę się wyprostuje ale reszta - to ćwiczenia tylko. Teraz to już z górki pójdzie, zrost też powinien się pojawić. Ja mogłam całkowicie obciążać bo ten zrost był ale też noga była tak ustawiona, jak u baletnicy. Teraz jest o niebo lepiej, ale wciąż nieidealnie, więc ćwiczę. Musisz się przygotować na ból bo noga będzie boleć jak zaczniesz na nią stąpać. Ja od dziś się zawzięłam i o jednej tylko kuli chodzę. I pamiętaj, jak już rozprostujesz nogę, to staraj się chodzić właśnie całą stopą, najpierw pięta, potem palce. Generalnie, bardzo dobre wieści Witch, gratulacje, oby tak dalej!!!

Czy mam to rozumieć, że za jakiś miesiąc też będę na Waszym etapie??? Ja też tak chcę, bardzo chcę. I bardzo Wam gratuluję to już przecież sukces i koniec drogi widoczny.

Będziesz, będziesz, tylko jedź do tej rehabilitantki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

LillaKorn wrote:

Aurora wrote:

To ja, dotarłam, wszyscy przeżyli, ale Matko, co za stres! Noga ciężka i bolała bo nie mogłam jej na gazie oprzeć do końca, wszystkie mięśnie miałam napięte, nawet musiałam raz przystanąć na boczku żeby odsapnąć trochę, a potem przez cały czas zabiegów i ćwiczeń myślałam o tym, że jeszcze będę musiała wrócić. No i zaparkować nie było za bardzo gdzie, musiałam się bujać w takim wąskim miejscu, ale się udało. Dzięki za trzymanie kciuków i troskę!!!

Aurora mistrzu kierownicy! Z prawą nogą chyba gorzej się jeździ? Zawsze adrenalina wspomaga!

No właśnie ja się boję hamowania, bo tu noga nie może zawieść. Ale myślę, że jak Aurora dała radę, to co ja nie gorsza od niej i też mi się uda.

O hamowanie się nie martw bo to akurat aż za dobrze wychodzi, gorzej z gazem - żeby utrzymać odpowiednią prędkość, bo człowiek chętnie nadusiłby z całej siły żeby nogę oprzeć, a nie może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już się nie mogę tej środy doczekać mam na 9 do Katowic, jak wrócę to dam znać. Ale ona nie lekarz, żadnej decyzji typu mogę bardziej stanąć (czy coś takiego) nie podejmie. Mam nadzieję na dobry zestaw ćwiczeń. Bo ja myślałam, że tylko ja, jak ta baletnica, mam obciągnięte paluszki, ale widzę że inni też tak mieli. Teraz już jest lepiej, ale jak patrzę na druga nogę to jeszcze jej sporo brakuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

jasmar wrote:

LillaKorn wrote:

Aurora mistrzu kierownicy! Z prawą nogą chyba gorzej się jeździ? Zawsze adrenalina wspomaga!

No właśnie ja się boję hamowania, bo tu noga nie może zawieść. Ale myślę, że jak Aurora dała radę, to co ja nie gorsza od niej i też mi się uda.

O hamowanie się nie martw bo to akurat aż za dobrze wychodzi, gorzej z gazem - żeby utrzymać odpowiednią prędkość, bo człowiek chętnie nadusiłby z całej siły żeby nogę oprzeć, a nie może.

Aaaaaa a ja byłam przekonana, że będzie całkiem na odwrót. Z gazem spoko i tylko jak nie dam rady nacisnąć hamulca i ..... bummmmm. Pocieszyłaś mnie. A poza tym już teraz jestem pewna, że dam radę. Gdyby nie to forum to pewnie dopiero jak by mi wyjęli śrubki to bym próbowała jeździć. Tak mi mówi moja mama, żebym się nie ważyła z blaszkami. Ale już wiem, że jej nie posłucham.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Aaaaaa a ja byłam przekonana, że będzie całkiem na odwrót. Z gazem spoko i tylko jak nie dam rady nacisnąć hamulca i ..... bummmmm. Pocieszyłaś mnie. A poza tym już teraz jestem pewna, że dam radę. Gdyby nie to forum to pewnie dopiero jak by mi wyjęli śrubki to bym próbowała jeździć. Tak mi mówi moja mama, żebym się nie ważyła z blaszkami. Ale już wiem, że jej nie posłucham.

Zardzewieją Ci jak nie spróbujesz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

już się nie mogę tej środy doczekać mam na 9 do Katowic, jak wrócę to dam znać. Ale ona nie lekarz, żadnej decyzji typu mogę bardziej stanąć (czy coś takiego) nie podejmie. Mam nadzieję na dobry zestaw ćwiczeń. Bo ja myślałam, że tylko ja, jak ta baletnica, mam obciągnięte paluszki, ale widzę że inni też tak mieli. Teraz już jest lepiej, ale jak patrzę na druga nogę to jeszcze jej sporo brakuje.

Nawet takie delikatne ćwiczonka dużo dają, napinanie, itp. Tylko zabierz ze sobą zdjęcia rtg, żeby kobitka wiedziała, co i jak i zapytaj o dodatkowe zabiegi: laser, itp. Rodzinny spoko Tobie takie skierowanie wystawi bo może (do sanatorium też może, nie musi być od specjalisty), gorzej z terminami :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

jasmar wrote:

już się nie mogę tej środy doczekać mam na 9 do Katowic, jak wrócę to dam znać. Ale ona nie lekarz, żadnej decyzji typu mogę bardziej stanąć (czy coś takiego) nie podejmie. Mam nadzieję na dobry zestaw ćwiczeń. Bo ja myślałam, że tylko ja, jak ta baletnica, mam obciągnięte paluszki, ale widzę że inni też tak mieli. Teraz już jest lepiej, ale jak patrzę na druga nogę to jeszcze jej sporo brakuje.

Nawet takie delikatne ćwiczonka dużo dają, napinanie, itp. Tylko zabierz ze sobą zdjęcia rtg, żeby kobitka wiedziała, co i jak i zapytaj o dodatkowe zabiegi: laser, itp. Rodzinny spoko Tobie takie skierowanie wystawi bo może (do sanatorium też może, nie musi być od specjalisty), gorzej z terminami :-(

Moja rodzinna dziś wypisała mi wniosek do sanatorium, wyjazd za ok. 10 - 11 miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
Witch-jakie świetne wieści masz od lekarza. Mam nadzieję na takie same za 3 tygodnie.
Na pewno. W końcu połamałyśmy się w odstępie zaledwie 11 dni więc i rekonwalescencja powinna przebiegać w podobnym tempie.
Dziś doszło do mnie, że mogłam zapobiec mojemu połamaniu gdybym swój lot z tej kupy złomu zakończyła telemarkiem.
Muszę nad tym popracować po powrocie do zupełnej używalności :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

LillaKorn wrote:

witch wrote:

- za dwa tygodnie mam odrzucić jedną kulę i zacząć chodzić z kulą przy chorej nodze

Na pewno przy chorej a nie przy zdrowej?

Witch, przy zdrowej raczej.

Na 10000%. Tak mi powiedział, że przy chorej aby jej nie obciążać. Jeszcze to sprawdziłam teraz u mojego "ochroniarza" czy dobrze słyszałam. Potwierdził moje pierwotne zeznania złożone po powrocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Aurora wrote:

jasmar wrote:

już się nie mogę tej środy doczekać mam na 9 do Katowic, jak wrócę to dam znać. Ale ona nie lekarz, żadnej decyzji typu mogę bardziej stanąć (czy coś takiego) nie podejmie. Mam nadzieję na dobry zestaw ćwiczeń. Bo ja myślałam, że tylko ja, jak ta baletnica, mam obciągnięte paluszki, ale widzę że inni też tak mieli. Teraz już jest lepiej, ale jak patrzę na druga nogę to jeszcze jej sporo brakuje.

Nawet takie delikatne ćwiczonka dużo dają, napinanie, itp. Tylko zabierz ze sobą zdjęcia rtg, żeby kobitka wiedziała, co i jak i zapytaj o dodatkowe zabiegi: laser, itp. Rodzinny spoko Tobie takie skierowanie wystawi bo może (do sanatorium też może, nie musi być od specjalisty), gorzej z terminami :-(

Moja rodzinna dziś wypisała mi wniosek do sanatorium, wyjazd za ok. 10 - 11 miesięcy.

O, fajnie, a gdzie byś chciała najbardziej pojechać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora czyli programu "Uwaga pirat" nie mam co oglądać ???? Myślałam, że pochwalę się

rodzinie, że akurat tą dziewczynę znam osobiście. A tak nie zaimponuję im.

A tak na poważnie to gratuluję odwagi i skuteczności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
ojacie wrote:
Czy wiecie, że w przypadku osób pijanych jakaś ustawa przewiduje, że taki delikwent ma pokryć wszystkie koszty leczenia sam. Jeśli został przyśrubowany to musi za wszystko zapłacić! Podobno taka ustawa istnieje już bądź ile, nikt się jednak do tego nie stosował. Ostatnio natomiast, któryś z lekarzy postanowił wprowadzić owe opłaty. Wg mnie to absurd, brak odszkodowania to już dostateczne zadośćuczynienie. Strach się bać, teraz nie wiem czy w sylwestra się napiję, bo jak się przecież przewrócę na chodniku to będę musiała tam leżeć dopóki nie wytrzeźwieje :/
tak tak ja miałą szczęscie że połamałąm sie pod wpływem alkohotlu i wszyscy znajomi przesyłali mi linki. Nie nie ma takie ustawy ale lekarz moze tak ustalić w szpitalu i tak zrobił juz jeden szpital bo ostatnio miał duuuzo pijanych tzn zalanych pacjentów połamanych których składał a jak trzeźwieli to okazywało się ze nie maja ubezpieczenia. No i ci... od pijaka nie wyciągną. no to to rozumiem
ale w innych przypadkach... jak ja mam ubezpieczenie jestem tlyko podpita bo kuźwa mam prawo/.................... byłam w czerwcu na weselu na którym mama mlodej połamała rekę i co też była pijana ....................... i co nie ma prawa wypić na weselu swojej córki. Dla mnie to jest po prostu chore. trzeba pewne sparwy riozgraniczyc
No popatrzcie, ale to wynika z tego, że to jest taka ich "ochrona" przed pijakami, więc raczej nie musimy się aż tak obawiać

U mnie wszystko ok, noga boli, ale rozpoczął się rok akademicki, więc jestem mocno zabiegana i nie mam czasu specjalnie o tym myśleć. Wieczorem jednak obowiązkowo stosuję okłady, bo po takim dniu noga jest mocno spuchnięta. No cóż takie uroki studiowania, muszę opatentować jakiś sposób siedzenia, bo niestety noga na nogę jest ok tylko przez pierwsze 40 minut potem cierpnie, puchnie boli i rozprasza! Dalej nie umiem zrobić pełnego przysiadu i mam wątpliwości czy kiedykolwiek uda mi się go zrobić....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Aurora czyli programu "Uwaga pirat" nie mam co oglądać ???? Myślałam, że pochwalę się
rodzinie, że akurat tą dziewczynę znam osobiście. A tak nie zaimponuję im.
A tak na poważnie to gratuluję odwagi i skuteczności :)
:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

Dota wrote:

Aurora wrote:

Nawet takie delikatne ćwiczonka dużo dają, napinanie, itp. Tylko zabierz ze sobą zdjęcia rtg, żeby kobitka wiedziała, co i jak i zapytaj o dodatkowe zabiegi: laser, itp. Rodzinny spoko Tobie takie skierowanie wystawi bo może (do sanatorium też może, nie musi być od specjalisty), gorzej z terminami :-(

Moja rodzinna dziś wypisała mi wniosek do sanatorium, wyjazd za ok. 10 - 11 miesięcy.

O, fajnie, a gdzie byś chciała najbardziej pojechać?

Gdzieś, gdzie nie byłoby strasznie daleko, na południową granicę Polski mam strasznie daleko. Może gdzieś na wschód - zielone płuca Polski. Ale ostatecznie i tak decyduje lekarz balneolog z NFZ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ojacie wrote:

U mnie wszystko ok, noga boli, ale rozpoczął się rok akademicki, więc jestem mocno zabiegana i nie mam czasu specjalnie o tym myśleć. Wieczorem jednak obowiązkowo stosuję okłady, bo po takim dniu noga jest mocno spuchnięta. No cóż takie uroki studiowania, muszę opatentować jakiś sposób siedzenia, bo niestety noga na nogę jest ok tylko przez pierwsze 40 minut potem cierpnie, puchnie boli i rozprasza! Dalej nie umiem zrobić pełnego przysiadu i mam wątpliwości czy kiedykolwiek uda mi się go zrobić....

To nie za fajnie z tym bólem, też się tego obawiam po powrocie do pracy. A jakieś specjalnie okłady stosujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Witch niezmiernie się cieszę, że u Ciebie idzie zgodnie z planem!
Plany miałam inne ale je juz dawno zweryfikowałam.
Lilla to co powiedział Ci lekarz nie kwalifikowałabym do miana hiobowych wieści.
Moim zdaniem lepsze to od ponownego łamania i niepewności przez następne kilka miesięcy.
Katariną Witt nie musisz być a na łyżwach jeszcze pośmigasz sobie :) Jestem pewna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...