jasmar Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Bożka wrote: jasmar wrote: Bożka wrote: Witam wszystkie osoby POŁAMANE. Od 14. 06.09 należę do Klubu Połamanych. W tym dniu moje córunie zaprosiły mnie do gry w paletki. W moich młodzieńczych latach nazywało się to babington.Oczywiście chciałam im udowodnić kto tu jest mistrzem ?????????. Udowodniłam to otwartym, trójkostkowym złamaniem podudzia lewego. Doznałam szoku. Nagle moja pięta znalazła się w mojej ręce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, zobaczyłam też dziwne kości ?????????????????? Co to ???????????? Poprosiłam męża, aby mnie zawiózł to szpitala, bo oczywiście dodzwonienie się na nr alarmowy graniczył z cudem. Najwięcej do powiedzenia miały Panie salowe!!!!!!!!! Po co Pani tu przyjechała?????????? Trzeba było czekać!!!!!!!!!!Operacja. Minęły 4 miesiące i uparłam się. 14.09. byłam na kontroli. Powiedziałam, że zaczynam jeździć samochodem i jeżdżę. Jest super. Poprosiłam o skierowanie na rehabilitację. Pan ortopeda był zdziwiony,ale dał. Załatwiłam sobie skierowanie na zabiegi, mimo, że w Krakowie terminy na styczeń 2010. Cztytam wszystkie posty od czerwca!!!!!!!!!!!!!! Dodajecie mi otuchy Pozdrawiam Wszystkich POŁAMAŃCÓW: Maczka, Agulę, Anitę, Aurorę, Jasmar, Kasię,.......,przepraszam tych, których tu nie wymieniłam, ale jesteście w moim serduszku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Podtrzymujecie MNIE na duchu. Jestem z WAMI No witam nową połamaną duszyczkę. To już wiem czemu mi tu kogoś brakowało-właśnie Ciebie. I czemuż to nie odzywałaś się wcześniej, żeby nam pokazać jak można szybko i sprawnie!!! się zrosnąć??? Mam nadzieję, że teraz od czasu do czasu dasz znać co u Ciebie. Napisz proszę czy jesteś na zwolnieniu czy już wróciłaś do pracy-ale chyba jeszcze za wcześnie??? Wiesz, ja mam chyba pecha, ponieważ kiedy pracowałam (ponad 20 lat) - nie bywałam na L4, natomiast kiedy zdecydowałam się, że odchodzę (zwolnienia grupowe) - złamałam nogę. Super - nie??????????? Pytasz, dlaczego wcześniej nie pisałam? Nie wiem, ale mam dalej strasznego doła psychicznego, mimo, że uparłam się i od dwóch tygodni jeżdżę samochodem na przekór wszystkiemu i wszystkim. Moja naga jest opuchnięta. Kolejne zabiegi rehabilitacyjne mam od 08.10.tj. laser, pole magnetyczne i gimnastykę Bożka to włączaj się do nas częściej-to pomaga(przynajmniej mi) i to bardzo. Ja też miałam kilka dołków, ale odkąd tu piszę to coraz mniej i takie króciutkie. Bo jak poczytam posty, to od razu mi się dziób śmieje, więc zapraszamy do wymiany poglądów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 jasmar wrote: alawpr wrote: A na dodatek bezsennośc mnie dobija.Wystarcza mi 4 godz snu i koniec. Nie mogło byc tak jak byłam zdrowa.Masę spraw bym porobiła i miała na nie czas. A tak teraz ta ułomnośc na to mi nie pozwala. Ale juz tak duzo przeszliśmy ,że teraz to już pestka. A ja myślałam, że Ty, to tak jak ja -dłużej w nocy posiedzę, a rano odsypiam. Ostatnio coraz później wstaję, a i drzemka po południu mi się zdarza. Po powrocie do pracy trzeba się będzie poprzestawiać. Po szpitalu parę dni usypiałam jak człowiek o naormalnej godzinie.Ale teraz znów wszystko wróciło . Rok temu nawalił mi kręgosłup, tez w maju/ tfu,tfu/ i teraz zaczynam odczuwac bóle przez ta diabelną nogę. Więc nici ze spania bo ból mi nie pozwala. Jak nie urok to ....d-pa.Co prawda konfort spania z krótkim gipsem jest fajny ale zawsze jest jakies ale..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Albwik wrote: Ja już odliczam dni do wizyty. Pozostało ich tylko 8, ale na razie jestem spokojny jak nigdy dotąd. Z biegiem czasu zaczynam chyba wierzyć, że wszystko będzie OK. Musi być-u jednych prędzej u innych ciut dłużej to trwa-ale MUSI być dobrze. Wrócimy do normy i może, czasem tylko przy zmianie pogody nóżka da znać, że kiedyś coś jej było. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 LillaKorn wrote: alawpr wrote: A na dodatek bezsennośc mnie dobija.Wystarcza mi 4 godz snu i koniec. Nie mogło byc tak jak byłam zdrowa.Masę spraw bym porobiła i miała na nie czas. A tak teraz ta ułomnośc na to mi nie pozwala. Ale juz tak duzo przeszliśmy ,że teraz to już pestka. Alawpr korzystaj z bialych nocy bo"to se ne wrati". Będzie 5 h snu i do roboty!!! O jezuniu niech będzie!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 alawpr wrote: Lilla,tobie teraz potrzebny jest teraz tylko czas. Przebuduje sie ,wzmocni i będzie ok. Czy lekarz mowil ci jak bardzo bedzie to dla ciebie uciązliwe pozostanie w tym stanie? Czy będą potem jakies niedogodności.? Alu, dzisiaj zrozumiałam sens dotychczasowego braku stricte rehabilitacji (poza fizjoterapią przyśpieszającej zrost) nigdzie mnie nie skierowano. Mój prowadzący mruknął "nie potrzeba" a dzisiaj facio mówi, że noga się nie nadaje na rehabilitację (bo się połamie łamaga jedna)!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Zaczynam myslec o pracy. Jeszcze nie tak dawno nawet przez głowe mi nie przeszło o powrocie. A teraz coś tam w główce kiełkuje. Ale najpierw nózia, a potem robota. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 alawpr wrote: Po szpitalu parę dni usypiałam jak człowiek o naormalnej godzinie.Ale teraz znów wszystko wróciło . Rok temu nawalił mi kręgosłup, tez w maju/ tfu,tfu/ i teraz zaczynam odczuwac bóle przez ta diabelną nogę. Więc nici ze spania bo ból mi nie pozwala. Jak nie urok to ....d-pa.Co prawda konfort spania z krótkim gipsem jest fajny ale zawsze jest jakies ale..... Niestety masz szanse odespać białe noce jak Cię całkowicie rozkują! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 alawpr wrote:jasmar wrote:alawpr wrote:A na dodatek bezsennośc mnie dobija.Wystarcza mi 4 godz snu i koniec. Nie mogło byc tak jak byłam zdrowa.Masę spraw bym porobiła i miała na nie czas. A tak teraz ta ułomnośc na to mi nie pozwala. Ale juz tak duzo przeszliśmy ,że teraz to już pestka.A ja myślałam, że Ty, to tak jak ja -dłużej w nocy posiedzę, a rano odsypiam. Ostatnio coraz później wstaję, a i drzemka po południu mi się zdarza. Po powrocie do pracy trzeba się będzie poprzestawiać.Po szpitalu parę dni usypiałam jak człowiek o naormalnej godzinie.Ale teraz znów wszystko wróciło . Rok temu nawalił mi kręgosłup, tez w maju/ tfu,tfu/ i teraz zaczynam odczuwac bóle przez ta diabelną nogę. Więc nici ze spania bo ból mi nie pozwala. Jak nie urok to ....d-pa.Co prawda konfort spania z krótkim gipsem jest fajny ale zawsze jest jakies ale.....Więc śpij kiedy masz okazje i Ci się chce-tak jak wtedy kiedy miało się niemowlaka. Ja tak przynajmniej robiłam, bo moje najmłodsze było nocami wyjątkowo upierdliwe. Teraz śpiętyle ile potrzebuję, ale godziny są inne niz jak chodziłam do pracy.Alawpr- coś maj będzie Ci się źle kojarzył. A jak boli bierz tabletkę i się nie męcz. I śpij bo sen jest dobry na zrost-wytłumacz to swojemu organizmowi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 LillaKorn wrote: alawpr wrote: Lilla,tobie teraz potrzebny jest teraz tylko czas. Przebuduje sie ,wzmocni i będzie ok. Czy lekarz mowil ci jak bardzo bedzie to dla ciebie uciązliwe pozostanie w tym stanie? Czy będą potem jakies niedogodności.? Alu, dzisiaj zrozumiałam sens dotychczasowego braku stricte rehabilitacji (poza fizjoterapią przyśpieszającej zrost) nigdzie mnie nie skierowano. Mój prowadzący mruknął "nie potrzeba" a dzisiaj facio mówi, że noga się nie nadaje na rehabilitację (bo się połamie łamaga jedna)!!!! I to ma sens. Powiem ci ,że kiedyś mi przez myśł przeszło ,że rehabilitacja w naszym przypadku będzie wyglądała całkiem inaczej. A w twym zupełnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 alawpr wrote: Zaczynam myslec o pracy. Jeszcze nie tak dawno nawet przez głowe mi nie przeszło o powrocie. A teraz coś tam w główce kiełkuje. Ale najpierw nózia, a potem robota. Praca nie zając! Wielokrotnie się wypowiadałam na tym forum, że nie ma co fisiować bo pracodawca potrzebuje w pełni dyspozycyjnego pracownika. Dzisiaj szef mi zakomunikował, że powinnam pojechać do Warszawki na szkolenie. Na szczęście zapytał czy jestem w stanie bo termin 15.10. powiedziałam, że nie i dał mi spokój. I tak się poczułam mocno niekomfortowo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Mi lekarz jak go podchodziłam z debilnym uśmiechem o orteze ,to powiedział ,ze do tego mpotrzebny jest zdyscyplinowany chory a po drugie pani rodzaj leczenia się nie nadaje na takie wynalazki,jest za wczesnie,bo mały wypadek i po nodze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 A ja jestem z tych pierdoł co to o kulach lażą jak paralityk.Każdy paproszek to wróg,bo wydaje mi się że zaraz na nim pojedzie kula .Taka lekka schiza mnie dopadła. Wszystko co na podłodze to wredny wróg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Jasmar masz rację, moje młodsze dziecie tez było tylko do wywalenia przez okno. Pozamieniał sobie dzień z nocą. Dał nam popalic za starszego bo ten był aniołem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 alawpr wrote: A ja jestem z tych pierdoł co to o kulach lażą jak paralityk.Każdy paproszek to wróg,bo wydaje mi się że zaraz na nim pojedzie kula .Taka lekka schiza mnie dopadła. Wszystko co na podłodze to wredny wróg. Ja muszę podziękować swojej podporze życiowej, e wyciągał mnie z domu kiedy tylko się dało. Nieraz wracał po pracy zajechany ze zmęczenia i po obiedzie zarządzał wymarsz " w teren". A swoje upadki z kulami zaliczyłam tylko w domu! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 LillaKorn wrote: alawpr wrote: Zaczynam myslec o pracy. Jeszcze nie tak dawno nawet przez głowe mi nie przeszło o powrocie. A teraz coś tam w główce kiełkuje. Ale najpierw nózia, a potem robota. Praca nie zając! Wielokrotnie się wypowiadałam na tym forum, że nie ma co fisiować bo pracodawca potrzebuje w pełni dyspozycyjnego pracownika. Dzisiaj szef mi zakomunikował, że powinnam pojechać do Warszawki na szkolenie. Na szczęście zapytał czy jestem w stanie bo termin 15.10. powiedziałam, że nie i dał mi spokój. I tak się poczułam mocno niekomfortowo. Nie nawidzę takich sytuacji! Ale Lilluś olej to i już. Wyzdrowiejesz to sie wyszkolisz. Zresztą te szkolenie czasem są g..... warte. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marchewka Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 witam wszystkich znowu,ostatnio się nie odzywam,śledzę biernie Wasze zmagania i trzymam kciuki, nic nie mówię bo czuję się jakims straszydłem na tym forum, tu wszyscy tacy pełni nadziei i walczący więc nie chcę zabijać ducha swoją niemal dwuletnią historiąale dzis widzę dzień wizyt,Lilla bardzo Ci współczuję, że tak Ci to idzie, mam nadzieję, że nie zostaniemy tu we dwie jak te dinozaury, choć Ty jesteś młodszym polamańcem,ja dziś doznałam mega doła, bo się okazało, że moje dobre samopoczucie i dobre mniemanie o nodze to jakieś mrzonki, poznałam nowy termin martwiak kości i usłyszałam,że moja noga być może juz się nie zrośnie. będę miała wyciągnięte blachy i na tym medycyna ma zamiar poprzestać, wprawdzie kość nie jest zrośnięta, ale dwa lata na blachy to za dużo, nikt nie potrafi powiedzieć co się po tym wyjęciu stanie. być może się złamie. nie wiem zupelnie co o tym mysleć, jakaś masakra.Lilla, czy Ty odpuszczasz tę krzywiznę? nie decydujesz się na poprawki?pozdrawiam wszystkich i życzę Wam zrostów takich najprawdziwszych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 LillaKorn wrote: alawpr wrote: A ja jestem z tych pierdoł co to o kulach lażą jak paralityk.Każdy paproszek to wróg,bo wydaje mi się że zaraz na nim pojedzie kula .Taka lekka schiza mnie dopadła. Wszystko co na podłodze to wredny wróg. Ja muszę podziękować swojej podporze życiowej, e wyciągał mnie z domu kiedy tylko się dało. Nieraz wracał po pracy zajechany ze zmęczenia i po obiedzie zarządzał wymarsz " w teren". A swoje upadki z kulami zaliczyłam tylko w domu! No kochana twoja sztuczka z wagą to tu przejdzie do histori forum. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 ojacie wrote:[U mnie wszystko ok, noga boli, ale rozpoczął się rok akademicki, więc jestem mocno zabiegana i nie mam czasu specjalnie ....Dalej nie umiem zrobić pełnego przysiadu i mam wątpliwości czy kiedykolwiek uda mi się go zrobić....O jakim przysiadzie piszesz?? ja nie umiem po ludzku stanąć tylko jakaś pokrzywiona-tyłek wypięty do tyłu, kręgosłup poskręcany. Jak paralityk.A jeśli chodzi o kilka godzin siedzenia, to już się boję weekendu-idę tzn jestem zawożona na uczelnię. Szkoda mi odpuścić, bo został mi ostatni semestr.Myślę, że dam nogę na krzesełko obok i guzik mnie to obchodzi co inni powiedzą. Jednocześnie się cieszę, że wreszcie do ludzi, w szeroki świat. Trzeba się jakoś lepiej ubrać-a nie w te domowe ciuchy, może jakiś delikatny makijaż??? Zobaczę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 alawpr wrote: Nie nawidzę takich sytuacji! Ale Lilluś olej to i już. Wyzdrowiejesz to sie wyszkolisz. Zresztą te szkolenie czasem są g..... warte. Sęk w tym, że trzeba je zaliczyć z klucza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Mamuniu Marchewka!!!!! Nie możliwe ,żeby lekarze tak cie z tym zostawili!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 alawpr wrote: Jasmar masz rację, moje młodsze dziecie tez było tylko do wywalenia przez okno. Pozamieniał sobie dzień z nocą. Dał nam popalic za starszego bo ten był aniołem. Ale średnia w rodzinie jest dobra- musi być sprawiedliwość w przyrodzie. Nie można mieć dwójki grzecznych dzieci lub odwrotnie. I mój mąż zawsze powtarzał-ciekawe jakie będzie to trzecie. I okazało się, że przebił pierwszego diabełka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 jasmar wrote: A jeśli chodzi o kilka godzin siedzenia, to już się boję weekendu-idę tzn jestem zawożona na uczelnię. Szkoda mi odpuścić, bo został mi ostatni semestr.Myślę, że dam nogę na krzesełko obok i guzik mnie to obchodzi co inni powiedzą. Jednocześnie się cieszę, że wreszcie do ludzi, w szeroki świat. Trzeba się jakoś lepiej ubrać-a nie w te domowe ciuchy, może jakiś delikatny makijaż??? Zobaczę. Makijaż nie rozważyć tylko zastosować. Krzeselko hmmmm jeżeli ja je stawiam w pracy to na uczelni nie powinno być komplikacji. Właśnie wyjście w szeroki świat dale wiatr w żagielki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Jasmar ,makijaż obowiazkowo.Zaraz sie lepiej poczujesz. I zapitalaj do szkoły bo i szkoda i do ludzi wyjdziesz , a to wielka sprawa.Dasz rade na bank. Jak piszesz nózia w góre i nich sie inni gapią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LillaKorn Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 alawpr wrote: LillaKorn wrote: alawpr wrote: A ja jestem z tych pierdoł co to o kulach lażą jak paralityk.Każdy paproszek to wróg,bo wydaje mi się że zaraz na nim pojedzie kula .Taka lekka schiza mnie dopadła. Wszystko co na podłodze to wredny wróg. Ja muszę podziękować swojej podporze życiowej, e wyciągał mnie z domu kiedy tylko się dało. Nieraz wracał po pracy zajechany ze zmęczenia i po obiedzie zarządzał wymarsz " w teren". A swoje upadki z kulami zaliczyłam tylko w domu! No kochana twoja sztuczka z wagą to tu przejdzie do histori forum. Ba, poślizgi to moja specjalność! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 jasmar wrote: alawpr wrote: Jasmar masz rację, moje młodsze dziecie tez było tylko do wywalenia przez okno. Pozamieniał sobie dzień z nocą. Dał nam popalic za starszego bo ten był aniołem. Ale średnia w rodzinie jest dobra- musi być sprawiedliwość w przyrodzie. Nie można mieć dwójki grzecznych dzieci lub odwrotnie. I mój mąż zawsze powtarzał-ciekawe jakie będzie to trzecie. I okazało się, że przebił pierwszego diabełka. Teraz to dwa anioły. Ale poczatki młodszego na to nie wskazywały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 marchewka wrote:witam wszystkich znowu,ostatnio się nie odzywam,śledzę biernie Wasze zmagania i trzymam kciuki, nic nie mówię bo czuję się jakims straszydłem na tym forum, tu wszyscy tacy pełni nadziei i walczący więc nie chcę zabijać ducha swoją niemal dwuletnią historiąale dzis widzę dzień wizyt,Lilla bardzo Ci współczuję, że tak Ci to idzie, mam nadzieję, że nie zostaniemy tu we dwie jak te dinozaury, choć Ty jesteś młodszym polamańcem,ja dziś doznałam mega doła, bo się okazało, że moje dobre samopoczucie i dobre mniemanie o nodze to jakieś mrzonki, poznałam nowy termin martwiak kości i usłyszałam,że moja noga być może juz się nie zrośnie. będę miała wyciągnięte blachy i na tym medycyna ma zamiar poprzestać, wprawdzie kość nie jest zrośnięta, ale dwa lata na blachy to za dużo, nikt nie potrafi powiedzieć co się po tym wyjęciu stanie. być może się złamie. nie wiem zupelnie co o tym mysleć, jakaś masakra.Lilla, czy Ty odpuszczasz tę krzywiznę? nie decydujesz się na poprawki?pozdrawiam wszystkich i życzę Wam zrostów takich najprawdziwszych Kurcze w takich sytuacjach to nie wiem co powiedzieć.Marchewka musisz mieć cały czas nadzieję-ona umiera ostatnia. Niech się stanie jakiś cud i zrośnie się do końca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Marchewka a nie moga gwozdzia śródszpikowego walnąc i go zostawic. Matko no nie mozliwe ,zeby tak to zostawili?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Marchewka a nie próbowali ci pomóc komórkami macierzystymi albo wiórkami z taleza biodrowego? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 alawpr wrote: jasmar wrote: alawpr wrote: Jasmar masz rację, moje młodsze dziecie tez było tylko do wywalenia przez okno. Pozamieniał sobie dzień z nocą. Dał nam popalic za starszego bo ten był aniołem. Ale średnia w rodzinie jest dobra- musi być sprawiedliwość w przyrodzie. Nie można mieć dwójki grzecznych dzieci lub odwrotnie. I mój mąż zawsze powtarzał-ciekawe jakie będzie to trzecie. I okazało się, że przebił pierwszego diabełka. Teraz to dwa anioły. Ale poczatki młodszego na to nie wskazywały. To się ciesz, Bo nasz najmłodszy jeszcze nieźle potrafi nas zaskoczyć swoimi pomysłąmi-a właściwie tym, że je realizuje nic nam o tym wcześniej nie mówiąc. Mamy tylko nadzieję, że wyrośnie-patrząc na starszego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Ale mnie ubawiłaś małym,że ma takie pomysły, a ile ma lat? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się