Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dota wrote:
Dziś, w drodze do przychodni tak się wyłożyłam na chodniku, że moją pierwszą myślą było "super, teraz do kompletu połamałam łokieć". Gdy opanowałam ból, sprawdziłam czy mogę ruszać przedramieniem, pozbierałam się i wstałam i ruszyłam dalej.
Hardcorowe przeżycie i śmierć w oczach.
Miałabym czym zaskoczyć mojego orto na zbliżającej się wizycie kontrolnej.
Raczej było by to niemiłe zaskoczenie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
jasmar wrote:
Moja paskudna noga dziś porządnie spuchła-więcej chodziłam bo mąż pojechał do Piekar do lekarza(nie do orto). Zdjęcia kupił-ale zdzierstwo jedno kosztuje 20 zł. Więc wziął tylko 2-jedno ze wszystkimi śrubami. Drugie bez śruby więzozrostowej. Dziś już ciemno, a wyczytałam, że robi się zdjęcie pod światło i dopiero tu wrzuca. Czy ktoś wie kiedy noga przestaje puchnąć po chodzeniu-chyba nie zostanie mi to już do końca życia????
Nie, nie zostanie ci to do końca życia. Cierpliwości. ;)
Moja "już" nie puchnie.
Dota stosowałaś coś extra na opuchliznę? Lekarz (ten wczorajszy) mówił, że moja opuchlizna jest wynikiem paromiesięcznego unieruchomienia i wskazywał na tzw. masaż limfatyczny jako pomagający tej przypadłości. Może Kasiek wie co to jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
jasmar wrote:
Dota wrote:
Dziś, w drodze do przychodni tak się wyłożyłam na chodniku, że moją pierwszą myślą było "super, teraz do kompletu połamałam łokieć". Gdy opanowałam ból, sprawdziłam czy mogę ruszać przedraminiem, pozbierałam się i wstałam i ruszyłam dalej.
Hardcorowe przeżycie i śmierć w oczach.
Miałabym czym zaskoczyć mojego orto na zbliżającej się wizycie kontrolnej.
Rety jak to przeżyłaś???? dobrze, że nic w nogę się nie stało. To byłby horror i myslę, że to lęk przed upadkiem powoduje największe opory psychiczne przed chodzeniem.
Podświadomie upadając wystawiłam rękę albo łokieć i asekurowałam nogę i kolano.
W sumie oprócz zdartego naskórka na łokciu oraz potężnej dawki strachu to nic się nie stało. Trochę boli, pewnie jutro wyjdzie siniak.
To musiało być traumatyczne przeżycie-dobrze, że wyszłaś tego obronną ręką i nogą też.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

już się nie mogę tej środy doczekać mam na 9 do Katowic, jak wrócę to dam znać. Ale ona nie lekarz, żadnej decyzji typu mogę bardziej stanąć (czy coś takiego) nie podejmie. Mam nadzieję na dobry zestaw ćwiczeń. Bo ja myślałam, że tylko ja, jak ta baletnica, mam obciągnięte paluszki, ale widzę że inni też tak mieli. Teraz już jest lepiej, ale jak patrzę na druga nogę to jeszcze jej sporo brakuje.

jasmar mam prośbę dałabyś mi namiary na tą rehabilitantkę? szykuje się po czwartkowej wizycie na ćwiczenia a nie mam pojęcia z kim miałabym ćwiczyć bo to że prywatnie to niestety też wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

edziag wrote:

jasmar wrote:

już się nie mogę tej środy doczekać mam na 9 do Katowic, jak wrócę to dam znać. Ale ona nie lekarz, żadnej decyzji typu mogę bardziej stanąć (czy coś takiego) nie podejmie. Mam nadzieję na dobry zestaw ćwiczeń. Bo ja myślałam, że tylko ja, jak ta baletnica, mam obciągnięte paluszki, ale widzę że inni też tak mieli. Teraz już jest lepiej, ale jak patrzę na druga nogę to jeszcze jej sporo brakuje.

jasmar mam prośbę dałabyś mi namiary na tą rehabilitantkę? szykuje się po czwartkowej wizycie na ćwiczenia a nie mam pojęcia z kim miałabym ćwiczyć bo to że prywatnie to niestety też wiem.

Jutro Ci napiszę co i jak, bo wizytę umawiała mi moja koleżanka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Dota wrote:
jasmar wrote:
Moja paskudna noga dziś porządnie spuchła-więcej chodziłam bo mąż pojechał do Piekar do lekarza(nie do orto). Zdjęcia kupił-ale zdzierstwo jedno kosztuje 20 zł. Więc wziął tylko 2-jedno ze wszystkimi śrubami. Drugie bez śruby więzozrostowej. Dziś już ciemno, a wyczytałam, że robi się zdjęcie pod światło i dopiero tu wrzuca. Czy ktoś wie kiedy noga przestaje puchnąć po chodzeniu-chyba nie zostanie mi to już do końca życia????
Nie, nie zostanie ci to do końca życia. Cierpliwości. ;)
Moja "już" nie puchnie.
Dota stosowałaś coś extra na opuchliznę? Lekarz (ten wczorajszy) mówił, że moja opuchlizna jest wynikiem paromiesięcznego unieruchomienia i wskazywał na tzw. masaż limfatyczny jako pomagający tej przypadłości. Może Kasiek wie co to jest.
Nie, nie stosowałam nic na opuchliznę, wzięłam ją tylko na przetrzymanie.
W sumie to nawet nie trzymałam jej ułożonej wyżej do końca mojego pobytu w szpitalu (11 dni). Zapytałam ordynatora czy mogę zdjąć nogę z podwyższenia a ten się zgodził więc połamaniec leżał normalnie obok zdrowej. Nie było specjalnego traktowania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
jasmar wrote:
No Dota to masz świetną nózkę!!
Będę cierpliwie czekać kiedy mojej to minie(wieczorna opuchlizna), bo rano jest całkiem fajna.
Weź pod uwagę Jasmar, że Dota walczy z nogą od stycznia!
Tak, tak wiem spojrzałam na ..... te niebieściutkie przypisy??? czy jak im tam. Liczę, że moja wiosną będzie juz w dobrej kondycji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
LillaKorn wrote:
jasmar wrote:
No Dota to masz świetną nózkę!!
Będę cierpliwie czekać kiedy mojej to minie(wieczorna opuchlizna), bo rano jest całkiem fajna.
Weź pod uwagę Jasmar, że Dota walczy z nogą od stycznia!
Tak, tak wiem spojrzałam na ..... te niebieściutkie przypisy??? czy jak im tam. Liczę, że moja wiosną będzie juz w dobrej kondycji.
A może wcześniej?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
No Dota to masz świetną nózkę!!
Będę cierpliwie czekać kiedy mojej to minie(wieczorna opuchlizna), bo rano jest całkiem fajna.
Przypominam sobie, że moja też kiedyś była taka zmienna.
Rano dwa szczuplaki a wieczorem nogi nie od pary. Ale było minęło i prawie już zapomniałam. Najdłużej (ok. 4 m-cy) walczyłam zimną stopą. Ale także minęło jak zaczęłam obciążać nogę. Stopniowo temperatura obu stóp wyrównała się.
Nawet miałam skierowanie do chirurga naczyniowca bo było podejrzenie, że upadek uszkodził tętnicę udową.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
jasmar wrote:
No Dota to masz świetną nózkę!!
Będę cierpliwie czekać kiedy mojej to minie(wieczorna opuchlizna), bo rano jest całkiem fajna.
Przypominam sobie, że moja też kiedyś była taka zmienna.
Rano dwa szczuplaki a wieczorem nogi nie od pary. Ale było minęło i prawie już zapomniałam. Najdłużej (ok. 4 m-cy) walczyłam zimną stopą. Ale także minęło jak zaczęłam obciążać nogę. Stopniowo temperatura obu stóp wyrównała się.
Nawet miałam skierowanie do chirurga naczyniowca bo było podejrzenie, że upadek uszkodził tętnicę udową.
I dobrze, że jesteście, bo widze czego mogę się spodziewać. I że moje objawy-też mam często zimną stopę-nie są wyjątkowe. To bardzo pokrzepiające. Dzięki dziewczyny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
Dota wrote:
jasmar wrote:
No Dota to masz świetną nózkę!!
Będę cierpliwie czekać kiedy mojej to minie(wieczorna opuchlizna), bo rano jest całkiem fajna.
Przypominam sobie, że moja też kiedyś była taka zmienna.
Rano dwa szczuplaki a wieczorem nogi nie od pary. Ale było minęło i prawie już zapomniałam. Najdłużej (ok. 4 m-cy) walczyłam zimną stopą. Ale także minęło jak zaczęłam obciążać nogę. Stopniowo temperatura obu stóp wyrównała się.
Nawet miałam skierowanie do chirurga naczyniowca bo było podejrzenie, że upadek uszkodził tętnicę udową.
I dobrze, że jesteście, bo widze czego mogę się spodziewać. I że moje objawy-też mam często zimną stopę-nie są wyjątkowe. To bardzo pokrzepiające. Dzięki dziewczyny
Zaczniesz obciążać to nastąpi stopniowe ocieplenie. Ja bardzo panikowałam ale teraz po czasie widzę, że niepotrzebnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Zaczniesz obciążać to nastąpi stopniowe ocieplenie. Ja bardzo panikowałam ale teraz po czasie widzę, że niepotrzebnie.

Przy pierwszych dniach obciążania człowiekowi się wydaje, że wszystko co mozolnie się posklejało momentalnie się rozpadnie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

edziag wrote:

jasmar wrote:

już się nie mogę tej środy doczekać mam na 9 do Katowic, jak wrócę to dam znać. Ale ona nie lekarz, żadnej decyzji typu mogę bardziej stanąć (czy coś takiego) nie podejmie. Mam nadzieję na dobry zestaw ćwiczeń. Bo ja myślałam, że tylko ja, jak ta baletnica, mam obciągnięte paluszki, ale widzę że inni też tak mieli. Teraz już jest lepiej, ale jak patrzę na druga nogę to jeszcze jej sporo brakuje.

jasmar mam prośbę dałabyś mi namiary na tą rehabilitantkę? szykuje się po czwartkowej wizycie na ćwiczenia a nie mam pojęcia z kim miałabym ćwiczyć bo to że prywatnie to niestety też wiem.

Jutro Ci napiszę co i jak, bo wizytę umawiała mi moja koleżanka.

dzięki z góry :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Edziag! Już niedługo Twoja kontrola! masz mocne ciary?

liluś ciary to mało powiedziane, na samą myśl w środku wsztstkie wnętrzności tak mi się telepią jakby chciały same iść na spacer.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Dota wrote:

Zaczniesz obciążać to nastąpi stopniowe ocieplenie. Ja bardzo panikowałam ale teraz po czasie widzę, że niepotrzebnie.

Przy pierwszych dniach obciążania człowiekowi się wydaje, że wszystko co mozolnie się posklejało momentalnie się rozpadnie....

Tak, prawda. Pamiętam jak zaciskałam zęby i szłam - kilka czy kilkanaście metrów było dla mnie wielkim osiągnięciem. Każdego dnia trochę dalej i dalej i jakoś tak wprawiłam się w chodzeniu w czasie wakacji. Od sierpnia na całego zmierzyłam się z komunikacją miejską i teraz dojazdy na rehabilitację z przesiadkami nie są mi straszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Edziag ciekawa jestem co Ci powiedzą -bo o ile pamiętam Ty też urzędujesz w Piekarach. Więc to ta sama szkoła co u mnie. Może pozwolą Ci obciążać nogę-jestem bardzo ciekawa.

boje się, że nie pozwoli mi jeszcze obciążać a tak się już nastawiłam psychicznie, że chyba dopadłby mnie mega depresja nie mówiąc już nic o innych powikłaniach którymi straszy mnie mój dr Housssssss

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

edziag wrote:

LillaKorn wrote:

Edziag! Już niedługo Twoja kontrola! masz mocne ciary?

liluś ciary to mało powiedziane, na samą myśl w środku wsztstkie wnętrzności tak mi się telepią jakby chciały same iść na spacer.....

Ciary to ja miałam jak czytałam o zniszczeniach w Twojej stopie. Trzymam kciuki za dobre rokowania!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lila nie dziękuję zeby nie zapeszyć.....

 

ludzie ale macie produkcję, ufff właśnie skończyłam czytać i oprócz marchewki (matko kochana mam nadzieję że piekary albo ten cudotwórca morasiewicz dadzą raDĘ TEMU MARTWIAKOWI) same dobre wiadomosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

LillaKorn wrote:

Dota wrote:

Zaczniesz obciążać to nastąpi stopniowe ocieplenie. Ja bardzo panikowałam ale teraz po czasie widzę, że niepotrzebnie.

Przy pierwszych dniach obciążania człowiekowi się wydaje, że wszystko co mozolnie się posklejało momentalnie się rozpadnie....

Tak, prawda. Pamiętam jak zaciskałam zęby i szłam - kilka czy kilkanaście metrów było dla mnie wielkim osiągnięciem. Każdego dnia trochę dalej i dalej i jakoś tak wprawiłam się w chodzeniu w czasie wakacji. Od sierpnia na całego zmierzyłam się z komunikacją miejską i teraz dojazdy na rehabilitację z przesiadkami nie są mi straszne.

I tak jesteś czempionem. Ja bez kul chodzę od ok. 10 dni. Ale mnie leczą metodą ze Średniowiecza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edziag wrote:
jasmar wrote:
Edziag ciekawa jestem co Ci powiedzą -bo o ile pamiętam Ty też urzędujesz w Piekarach. Więc to ta sama szkoła co u mnie. Może pozwolą Ci obciążać nogę-jestem bardzo ciekawa.
boje się, że nie pozwoli mi jeszcze obciążać a tak się już nastawiłam psychicznie, że chyba dopadłby mnie mega depresja nie mówiąc już nic o innych powikłaniach którymi straszy mnie mój dr Housssssss
Ja przez 3 miesiące i 10 dni miałam całkowity zakaz obciążania.
Od 20 kwietnia zezwolenie na 20 kg.
Od 20 czerwca zezwolenie na 30 kg.
Od 20 sierpnia więcej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dzisiaj postanowiłam włożyć coś innego niż dres i wzięłam jeansy to była porażka totalna. Zmieściłam się tylko w spodnie które kupiłam sobie po porodzie :(((( to dla mnie dramat bo włożyłam dużo wysiłku żeby wrócić do jakiegoś ludzkiego wyglądu a teraz wszystko poszło.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Dota wrote:

LillaKorn wrote:

Przy pierwszych dniach obciążania człowiekowi się wydaje, że wszystko co mozolnie się posklejało momentalnie się rozpadnie....

Tak, prawda. Pamiętam jak zaciskałam zęby i szłam - kilka czy kilkanaście metrów było dla mnie wielkim osiągnięciem. Każdego dnia trochę dalej i dalej i jakoś tak wprawiłam się w chodzeniu w czasie wakacji. Od sierpnia na całego zmierzyłam się z komunikacją miejską i teraz dojazdy na rehabilitację z przesiadkami nie są mi straszne.

I tak jesteś czempionem. Ja bez kul chodzę od ok. 10 dni. Ale mnie leczą metodą ze Średniowiecza...

Ja po mieszkaniu samowolkę odstawiam i też bez. No bo w końcu ileż mozna - w sobotę zacznie się dziesiąty miesiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

edziag wrote:

a ja dzisiaj postanowiłam włożyć coś innego niż dres i wzięłam jeansy to była porażka totalna. Zmieściłam się tylko w spodnie które kupiłam sobie po porodzie :(((( to dla mnie dramat bo włożyłam dużo wysiłku żeby wrócić do jakiegoś ludzkiego wyglądu a teraz wszystko poszło.....

Kup dżinski z lycrą wtedy dodatek do wagi nie będzie taki widoczny. Przy kolejnych etapach uruchamiania i lekkiej diecie poradzisz sobie z wagą!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota - przez 2 miesiące mogłaś tylko 20 kg???? kurcze przecież to prawie nic.... ja po cichu liczyłam, że przez miesiąc to przynajmniej do 50 będę mogła dojść....hmmm chyba muszę trochę zweryfikować swoje oczekiwania żeby się za bardzo nie rozczarować.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...