Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

a. wrote:
eliska wrote:
A co najśmieszniejsze po tym wywaleniu się to ja wcale bólu nie czułam, jak już usiadłam na pupie i chwilę dychnęłam to chciałam wstac, i to najpierw prawą nogą, a tu wielkie bum znowu na kolanka, poprostu "nie mialam nogi", ale bólu dalej nie czułam. W pierwszej chwili pomyślalam, że chyba sobie skręciłam tą nogę. W takim przekonaniu trwałam do momentu dopóki lekarz na pogotowiu nie orzekł: złamanie kostek.
Ja miałam bardzo podobnie. Też nie czułam nogi jak mnie postawiono, dodatkowo mialam w głowie że przy złamaniu nie mozna ruszać palcami. Nie traciłam humoru aż do wieści o operacji.

Widzę, że połamałaś się dwa dni po mnie.

Kiedy zdejmuja Ci gips? Kiedy wymuja druty? Skad jestes?
tak. 17 sierpień zaraz z rańca.... będę pamietac tą datę długo...

gips mi zdejmują w poniedziałek , tj. 19.10. mialam miec dłużej, ale dwa tygodnie temu na kontroli zrostu kosteczek lekarz powiedział, że "jest dobrze" i gips do zjęcia 19-go, druty wyciągną za pół roku, jestem z małopolski;
a. a wiesz czego sie boje najbardziej? nogi bez gipsu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
19.10.2009r Eliska - zdjęcie gipsu
20.10.2009r Albwik i ja
25.10.2009r Alawpr
26.10.2009r Marchewka i Aurora
27.10.2009r Kasiek79
29.10.2009r Jasmar, Aurora i a.
05.11.2009r Edziag i Raptor
16.11.2009r Witch
19.11.2009r LillaKorn
Najważniejsze to dobrze rozpocząć nowy tydzień, Eliska zaczyna w poniedziałek !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
eliska wrote:
Witam serdecznie wszystkich "forumowiczów". Bardzo się cieszę, że "znalazłam" to forum, na którym poruszacie tematy i problemy, z którymi i ja się borykam od dwóch miesięcy. ...
Witaj Eliska, w końcu dołączyłaś do nas choć nie jesteś "najmłodszym" połamańcem (chyba) :)
Nawet na pewno bo Kasiek79 połamała się 22 VIII
Dota,
:) trochę późno "wykryłam" forum, ale cieszę się, że jest takowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eliska wrote:
a. wrote:
eliska wrote:
A co najśmieszniejsze po tym wywaleniu się to ja wcale bólu nie czułam, jak już usiadłam na pupie i chwilę dychnęłam to chciałam wstac, i to najpierw prawą nogą, a tu wielkie bum znowu na kolanka, poprostu "nie mialam nogi", ale bólu dalej nie czułam. W pierwszej chwili pomyślalam, że chyba sobie skręciłam tą nogę. W takim przekonaniu trwałam do momentu dopóki lekarz na pogotowiu nie orzekł: złamanie kostek.
Ja miałam bardzo podobnie. Też nie czułam nogi jak mnie postawiono, dodatkowo mialam w głowie że przy złamaniu nie mozna ruszać palcami. Nie traciłam humoru aż do wieści o operacji.

Widzę, że połamałaś się dwa dni po mnie.

Kiedy zdejmuja Ci gips? Kiedy wymuja druty? Skad jestes?
tak. 17 sierpień zaraz z rańca.... będę pamietac tą datę długo...

gips mi zdejmują w poniedziałek , tj. 19.10. mialam miec dłużej, ale dwa tygodnie temu na kontroli zrostu kosteczek lekarz powiedział, że "jest dobrze" i gips do zjęcia 19-go, druty wyciągną za pół roku, jestem z małopolski;
a. a wiesz czego sie boje najbardziej? nogi bez gipsu...
Nie mam gipsu od dwóch dni, wcześniej skrócili mi z udowego do kolana i uczucie było bardzo nieprzyjemne dlatego bardzo bałam się zdejmowania.
Powiem Ci, że zdejmowania wcale nie odczułam (nic nie boli a wszyscy nokoło nie śmią takiej tknąć) nawet się uśmiałam, bo była włochata jak u faceta.
Kolejne obawy to, że w coś uderzę i jak będzie ze spaniem (w nocy muszę nakarmić 4 miesięcznego synka) I tu znowu miłe rozczarowanie, bo za traktowanie jej jak świetęj krowy (ma swoją kolderke, na której zalega) odwdzięcza się nie boląc.
Najbardziej frustrujące, że jest sztywna i nie słucha, po skarpetce wyglądała jakby stopę ktoś na prędce doszył (czerwono sina i spuchnięta).
Mimo tych niedogodności jestem przeszczęśliwa bez gipsu.

Masz ten biały czy lekki gips?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
eliska wrote:
a. wrote:
Ja miałam bardzo podobnie. Też nie czułam nogi jak mnie postawiono, dodatkowo mialam w głowie że przy złamaniu nie mozna ruszać palcami. Nie traciłam humoru aż do wieści o operacji.

Widzę, że połamałaś się dwa dni po mnie.

Kiedy zdejmuja Ci gips? Kiedy wymuja druty? Skad jestes?
tak. 17 sierpień zaraz z rańca.... będę pamietac tą datę długo...

gips mi zdejmują w poniedziałek , tj. 19.10. mialam miec dłużej, ale dwa tygodnie temu na kontroli zrostu kosteczek lekarz powiedział, że "jest dobrze" i gips do zjęcia 19-go, druty wyciągną za pół roku, jestem z małopolski;
a. a wiesz czego sie boje najbardziej? nogi bez gipsu...
Nie mam gipsu od dwóch dni, wcześniej skrócili mi z udowego do kolana i uczucie było bardzo nieprzyjemne dlatego bardzo bałam się zdejmowania.
Powiem Ci, że zdejmowania wcale nie odczułam (nic nie boli a wszyscy nokoło nie śmią takiej tknąć) nawet się uśmiałam, bo była włochata jak u faceta.
Kolejne obawy to, że w coś uderzę i jak będzie ze spaniem (w nocy muszę nakarmić 4 miesięcznego synka) I tu znowu miłe rozczarowanie, bo za traktowanie jej jak świetęj krowy (ma swoją kolderke, na której zalega) odwdzięcza się nie boląc.
Najbardziej frustrujące, że jest sztywna i nie słucha, po skarpetce wyglądała jakby stopę ktoś na prędce doszył (czerwono sina i spuchnięta).
Mimo tych niedogodności jestem przeszczęśliwa bez gipsu.

Masz ten biały czy lekki gips?
mam biały i taki "wypasiony", że hej,
a. , pocieszyłaś mnie bardzo, bo ja miałam właśnie takie obawy, które opisałaś (spanie, jakieś uderzenie, itp.)
a spuchnietą mam tą nogę jak nie powiem co...(a podglądam ją przez okienka, które mam wycięte w gipsie) i myślałam, że to jakies nienormalne bo to juz kawałek czasu od operacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eliska ,nózia jeszce długo bedzie puchła ,ale to minie -wczesniej lub później. Mniej to bedzie uciążliwe jak noga bez gipsu będzie. Ja lecę na kontrol 25-go i mam nadzieję,że równiez sie juz tego ustrojstwa pozbędę. Jak ci zdejma gipsik obchodź sie z nózią ostrożnie, a będzie wszystko fantastycznie. Nie martw sie tylko ciesz -bo tu wszyscy na takie wiesci czekają ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

LillaKorn wrote:

alawpr wrote:

No to mamy u koleżanki-wagary ;-)

Raczej zmęczenia materiału!

zmęczenie materiału nastepuje i u mne. Po 1,5 miesiącu bezsennych nocy oragnnizm wysiada. Nie mam kompletnie siły jestem padnieta.

Mi sie wydaje ,że to jest przyczyna u mnie ,że nie tyje -brak snu i zmeczenie z tego powodu. Kaśiek nie dawaj sie ,bo ty masz małe dzieciaczki i siłe musisz posiadac ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Eliska ,nózia jeszce długo bedzie puchła ,ale to minie -wczesniej lub później. Mniej to bedzie uciążliwe jak noga bez gipsu będzie. Ja lecę na kontrol 25-go i mam nadzieję,że równiez sie juz tego ustrojstwa pozbędę. Jak ci zdejma gipsik obchodź sie z nózią ostrożnie, a będzie wszystko fantastycznie. Nie martw sie tylko ciesz -bo tu wszyscy na takie wiesci czekają ;-)
dzięki ala :)
na jedno to się cieszę, bo to już chyba bliżej końca udręki z nogą niz dalej.
a ta moja nózia to prawie wiecznie spuchnięta, a paluszki są jak tłusciutkie serdelki,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi na opuchnięcie pomagały oklady z lodu na lekki gips.Nawet mrożonki rodzina układała mi na nią. Ale u ciebie to już pikuś.Zaraz gipsu sie pozbędziesz. Z palcami u nie identiko,raz spuchniete,raz fioletowawe. Cyrk z tymi połamanymi kulasami. Ale koniec nadejdzie ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Mi na opuchnięcie pomagały oklady z lodu na lekki gips.Nawet mrożonki rodzina układała mi na nią. Ale u ciebie to już pikuś.Zaraz gipsu sie pozbędziesz. Z palcami u nie identiko,raz spuchniete,raz fioletowawe. Cyrk z tymi połamanymi kulasami. Ale koniec nadejdzie ;-)

Alawpr opuchlizna to długodystansowy przyjaciel towarzyszy mi do dzisiaj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W długim gipsie puchło mi kolano i staw skokowy.Teraz tylko skokowy bo gips krótki.Ale popiernicza tak ,że dwie kostki w stopie wylezą mi przez to cholerne niebieskie ustrojstwo. Nigdy nie czułam puchniecia miejsca złamania. Choc te puchniecia to i tak późno mnie dopadły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Lilla . oj tak,tak masz rację. Tylko wydaje mi sie ,że bez gipsu nie jest to tak upierdliwe/sory/ jak w gipsie.

No pewnie! Tyle, że wkurzający jest fakt, że po tak długim czasie nogi są każda od innej pary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ala siedząc w gipsie nie miałam świadomości, że jest opuchlizna. Przypuszczalnie gips był tak zalożony, że tego nie odczuwałam. Przy zmianach gipsu następowała niespodzianka, bo pokazywała się czerwona i spuchnięta noga!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

Ala siedząc w gipsie nie miałam świadomości, że jest opuchlizna. Przypuszczalnie gips był tak zalożony, że tego nie odczuwałam. Przy zmianach gipsu następowała niespodzianka, bo pokazywała się czerwona i spuchnięta noga!

To miałaś cudownie, Ja przy ostatnim założeniu poprosiłam,ąby w kostce mi zrobiono lużniej bo puchnie niemiłośiernie. I tak zrobili. Fantastycznie było do wieczora. A wieczorem Zonk i spuchło tak ,że ten luz nic nie dał. Generalnie d...pa blada. Ale sie cholerstwu nie daje i mam to juz w nosie. Niech puchnie jak chce. Walę ja do góry jak tylko moge i jest cudnie. Jak tak dalej pójdzie wystąpie w programie ,,Mam talent'' z nogą założoną na szyji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eliska wrote:
a. proszę napisz co Ci powiedział/zalecił Twój lekarz po ściagnieciu gipsu ?
Lekarz (jestem wyjątkiem na forum) nie pozwolił mi jej od razu moczyć (opuchlizna, odlezyny a może dlatego, że nie wycieli jednego okna i ściagali szwy po zdjeciu gipsu) ale ćwiczyć na sucho.
Moczenie od poniedziałku, ruchy stopą góra dół.
Za dwa tygodnie wyznaczy termin wyjmowania śruby od więzadła.
A za pół roku wyjmą śruby blokujące staw i wtedy ćwiczenia zaczną się na dobre mam nadzieje.
Teraz ruchy są bardzo ograniczone, noga jest zastana a przy gwaltowniejszym ruchu chrzęści o śruby :)

Nie zapytałam tylko o zastrzyki, więc póki co wciąż robie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ! Kobiety wczoraj na 2 nogach i jedna kulą poszłam na kolacje urodzinową do lokalu.

Alawpr kiedyś pisałam, że podejrzewam tą moją zołzę, że będzie lepiej się czuła w bucie na obcasie. I tak było. Juz w domu po założeniu kozaczków na obcasiku ok 1,5 cm poczułam (a raczej nic nie czułam) że mam normalną nogę. Normalnie było prawie jak przed wypadkiem. Idąc chodnikiem momentami wcale się nie podpierałam kulą i szłam. Dziewczyny szłam !!!! Dostawszy jednak opierdziel od towarzystwa wróciłam do "pomocnicy kuli".

Jestem po raz pierwszy od wypadku happy !!! Do wózka już nie wrócę :)

Witam nową towarzyszkę niedoli Eliskę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Jestem po raz pierwszy od wypadku happy !!! Do wózka już nie wrócę :)
Witam nową towarzyszkę niedoli Eliskę.
Kobieto powrót do wózka to wydłużenie drogi do normalności. Powiem szczerze, że nie używałam tego bolidu nawet go sobie nie organizowałam ! Cieszę się z Tobą z udanego wypadu w miasto!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
eliska wrote:
a. proszę napisz co Ci powiedział/zalecił Twój lekarz po ściagnieciu gipsu ?
Lekarz (jestem wyjątkiem na forum) nie pozwolił mi jej od razu moczyć (opuchlizna, odlezyny a może dlatego, że nie wycieli jednego okna i ściagali szwy po zdjeciu gipsu) ale ćwiczyć na sucho.
Moczenie od poniedziałku, ruchy stopą góra dół.
Za dwa tygodnie wyznaczy termin wyjmowania śruby od więzadła.
A za pół roku wyjmą śruby blokujące staw i wtedy ćwiczenia zaczną się na dobre mam nadzieje.
Teraz ruchy są bardzo ograniczone, noga jest zastana a przy gwaltowniejszym ruchu chrzęści o śruby :)

Nie zapytałam tylko o zastrzyki, więc póki co wciąż robie.
A - zastrzyki jeszcze ok. tygodnia po zdjęciu gipsu należy brać. Mi przed wyjęciem śruby z więzadła lekarz przepisał dodatkowo 20 zastrzyków. 10 dni przed zabiegiem i 10 po musiałam się kłuć. To na wszelki wypadek - jak powiedział- aby nie doszło do zakrzepu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Witajcie ! Kobiety wczoraj na 2 nogach i jedna kulą poszłam na kolacje urodzinową do lokalu.
Alawpr kiedyś pisałam, że podejrzewam tą moją zołzę, że będzie lepiej się czuła w bucie na obcasie. I tak było. Juz w domu po założeniu kozaczków na obcasiku ok 1,5 cm poczułam (a raczej nic nie czułam) że mam normalną nogę. Normalnie było prawie jak przed wypadkiem. Idąc chodnikiem momentami wcale się nie podpierałam kulą i szłam. Dziewczyny szłam !!!! Dostawszy jednak opierdziel od towarzystwa wróciłam do "pomocnicy kuli".
Jestem po raz pierwszy od wypadku happy !!! Do wózka już nie wrócę :)
Witam nową towarzyszkę niedoli Eliskę.
wow

genialnie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
witch wrote:
Jestem po raz pierwszy od wypadku happy !!! Do wózka już nie wrócę :)
Witam nową towarzyszkę niedoli Eliskę.
Kobieto powrót do wózka to wydłużenie drogi do normalności. Powiem szczerze, że nie używałam tego bolidu nawet go sobie nie organizowałam ! Cieszę się z Tobą z udanego wypadu w miasto!
Lilla do tej pory wózek był koniecznością abym mogła korzystać ze słonka i powietrza. Teraz jednak idzie do lamusa. Będę pokonywać mniejsze dystanse ale juz w pionie. To jest trudne do opisania jak człowiek może się cieszyć niby z takiej pierdoły. Tylko ten kto sam to przeszedł jest w stanie zrozumieć co mogę czuć :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
a. wrote:
19.10.2009r Eliska - zdjęcie gipsu
20.10.2009r Albwik i ja
25.10.2009r Alawpr
26.10.2009r Marchewka i Aurora
27.10.2009r Kasiek79
29.10.2009r Jasmar, Aurora i a.
05.11.2009r Edziag i Raptor
16.11.2009r Witch
19.11.2009r LillaKorn
Najważniejsze to dobrze rozpocząć nowy tydzień, Eliska zaczyna w poniedziałek !
I niech moc i kostnina będzie z nami !!! Należy sie nam to jak mało komu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

Lilla do tej pory wózek był koniecznością abym mogła korzystać ze słonka i powietrza. Teraz jednak idzie do lamusa. Będę pokonywać mniejsze dystanse ale juz w pionie. To jest trudne do opisania jak człowiek może się cieszyć niby z takiej pierdoły. Tylko ten kto sam to przeszedł jest w stanie zrozumieć co mogę czuć :)

Czułam się podobnie po uwolnieniu się z ciężkiego długiego gipsu. Praktycznie od pierwszego dnia po założeniu lekkiego gipsu wychodziłam z asystą na dworek. Mąż mnie dowoził w pobliże nadmorskiej ławeczki i łykałam witaminkę D. Moglam nawet się wczłapać do Centrum Handlowego wszakże i tam bywały ławeczki. Radocha była oczywista. Nie przeszkadzał mi fakt, że poruszałam się w gipsie i o kulach, bo cieszyłam się faktem,że przebywam w normalnym świecie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
LillaKorn wrote:
witch wrote:
Jestem po raz pierwszy od wypadku happy !!! Do wózka już nie wrócę :)
Witam nową towarzyszkę niedoli Eliskę.
Kobieto powrót do wózka to wydłużenie drogi do normalności. Powiem szczerze, że nie używałam tego bolidu nawet go sobie nie organizowałam ! Cieszę się z Tobą z udanego wypadu w miasto!
Lilla do tej pory wózek był koniecznością abym mogła korzystać ze słonka i powietrza. Teraz jednak idzie do lamusa. Będę pokonywać mniejsze dystanse ale juz w pionie. To jest trudne do opisania jak człowiek może się cieszyć niby z takiej pierdoły. Tylko ten kto sam to przeszedł jest w stanie zrozumieć co mogę czuć :)
ja tez gdybym nie miała wózka to nawet bym nie mogła normalnie sie umyć rano ani nic zjeśc nie mówiąc i innych błachych sparwach. i to trwa 1,5 miesiaca wieć bez wózka nie wyopbrażałabym sobie zycia. Na podwórko nawet nie wychodzę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

witch wrote:

Lilla do tej pory wózek był koniecznością abym mogła korzystać ze słonka i powietrza. Teraz jednak idzie do lamusa. Będę pokonywać mniejsze dystanse ale juz w pionie. To jest trudne do opisania jak człowiek może się cieszyć niby z takiej pierdoły. Tylko ten kto sam to przeszedł jest w stanie zrozumieć co mogę czuć :)

Czułam się podobnie po uwolnieniu się z ciężkiego długiego gipsu. Praktycznie od pierwszego dnia po założeniu lekkiego gipsu wychodziłam z asystą na dworek. Mąż mnie dowoził w pobliże nadmorskiej ławeczki i łykałam witaminkę D. Moglam nawet się wczłapać do Centrum Handlowego wszakże i tam bywały ławeczki. Radocha była oczywista. Nie przeszkadzał mi fakt, że poruszałam się w gipsie i o kulach, bo cieszyłam się faktem,że przebywam w normalnym świecie!

ja jak tlyko zaczneporuszac sie o kulach zaczne "normalne" zycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...