Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

alawpr wrote:

Bo rodziny w szoku są ,ze my tak jak młodzież warujemy przy komputerach.

Dokładnie a u mnie jeszcze doszła córa bo jakoś tak do tej pory nie była za bardzo komputerowa a w wakacje(jak wróciła z tej nieszczęsnej kolonii) dostała komórkę i jakoś tak zaczęła na gadu z koleżankami rozprawiać-no jakby nie mogła się z nimi w szkole nagadać. Dziwne jakieś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Kurcze Eliska to skąd Ty jesteś pisz mi tu szybko. Zaraz zorganizujemy mini zlocik na kawkę- niech no tylko zacznę jeździć samochodem. No i koty weźmiemy he he

Dziewczyny jak wy tak blisko, to musi byc kawka ;-))

no musi być, a i do kawki tyż może coś być =D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eliska wrote:
jasmar wrote:
alawpr wrote:
To ty Jasmar sobie tą stope prawie urwałaś jak ci ja zespawali z dwóch stron.
Chyba wszyscy trójkostkowcy tak mają-trzeba podpytać Aurorę
A Ty Eliska jak masz??
jezuniu,nie nadążam, bo przez zwisy komputera mam zaległości... ;)
u mnie poszły dwie kostki, ciecia z wewnętrznej strony mam aż trzy, z zewnętrznej jedno dłuugie podobne jak u Jasmar
Kurde jak to trzy cięcia na kostce przyśrodkowej, przecież tam nawet nie ma tyle miejsca na 3 cięcia-musisz koniecznie zrobić zdjęcia i wrzucić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Wyprowadzac nie trzeba ,bo wystarczy otworzyc drzwi i leci na ogrodek. ale sprzatac trzeba bo to wielkie psisko. Ale kochane bardzo i straszna przylepa!!!
No a u nas to były problem z wyprowadzaniem.
A moja koleżanka to jak jej dziecię chciało psa to pożyczyła smycz i kazała przez miesiąc wychodzić mu ze smyczą i dziecko szybko stwierdziło, że już nie chce pieska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

eliska wrote:

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Kurcze Eliska to skąd Ty jesteś pisz mi tu szybko. Zaraz zorganizujemy mini zlocik na kawkę- niech no tylko zacznę jeździć samochodem. No i koty weźmiemy he he

Dziewczyny jak wy tak blisko, to musi byc kawka ;-))

no musi być, a i do kawki tyż może coś być =D, pracuje w Sosnowcu

Wydaje mi się że edziag też jest z Sosnowca albo z Mysłowic albo mi już na głowę poszło. A ja z Bytomia i do koleżanki ze studiów (tych sprzed kilkunastu lat) jeżdżę czasem do Katowic Szopienic, więc do Ciebie to juz rzut beretem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
alawpr wrote:
Wyprowadzac nie trzeba ,bo wystarczy otworzyc drzwi i leci na ogrodek. ale sprzatac trzeba bo to wielkie psisko. Ale kochane bardzo i straszna przylepa!!!
No a u nas to były problem z wyprowadzaniem.
A moja koleżanka to jak jej dziecię chciało psa to pożyczyła smycz i kazała przez miesiąc wychodzić mu ze smyczą i dziecko szybko stwierdziło, że już nie chce pieska
Ha ...ha ...dobre... Jak mieszkalam w bloku to tez były kwasy kto pojdzie z psem zwłaszcza rano nie było chętnego i spadało wszystko na męża. a teraz luzik. Ale jak powiedzialam starszemu ,ze jak tak jest sam to może by sobie jakies zwierzatko sprawił ,to bedzie miał z kim pogadac to stwierdził ,że padło mi na glowę a nie na nogę. I że ma kaktusa któremu dał imię Kleofas i z nim mu sie swietnie dyskutuje ;-))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ala nie obrzeraj się na noc-pomyśl, ze to szkodzi na woreczek a jeszcze go chyba masz. Ja tak myślę sobie-że mi szkodzi na to co z woreczka zostało i już mi się odechciewa zakazanych rzeczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Ala nie obrzeraj się na noc-pomyśl, ze to szkodzi na woreczek a jeszcze go chyba masz. Ja tak myślę sobie-że mi szkodzi na to co z woreczka zostało i już mi się odechciewa zakazanych rzeczy

Masz racje, ale rączki jakoś same lecą ;-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
eliska wrote:
jasmar wrote:
Chyba wszyscy trójkostkowcy tak mają-trzeba podpytać Aurorę
A Ty Eliska jak masz??
jezuniu,nie nadążam, bo przez zwisy komputera mam zaległości... ;)
u mnie poszły dwie kostki, ciecia z wewnętrznej strony mam aż trzy, z zewnętrznej jedno dłuugie podobne jak u Jasmar
Kurde jak to trzy cięcia na kostce przyśrodkowej, przecież tam nawet nie ma tyle miejsca na 3 cięcia-musisz koniecznie zrobić zdjęcia i wrzucić
coś w rodzaju niedokończonego trókąta, jakby to opisać... jedno cięcie takie jak u Ciebie, od niego idzie drugie w stronę piety, a to trzecie tak lekko do góry nieduże, może to było potrzebne do nastawiania czy cuś, bo na operacji stukali tam najwięcej młotkami i rzucali tekstami, "no jeszcze centymetr"............
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z tym kaktusem to dobre. A dziecko im starsze tym mądrzejsze- mój najstarszy też drugiego kota nie chciał, ale młodsze obydwoje to tylko o tego Rudzika jęczeli. Polece im kaktusiki albo inne roślinki. Dobre!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eliska wrote:
]
coś w rodzaju niedokończonego trókąta, jakby to opisać... jedno cięcie takie jak u Ciebie, od niego idzie drugie w stronę piety, a to trzecie tak lekko do góry nieduże, może to było potrzebne do nastawiania czy cuś, bo na operacji stukali tam najwięcej młotkami i rzucali tekstami, "no jeszcze centymetr"............
No to też masz nieźle kurde jak tak można się połamać i jak oni to potem muszą poskładać jak rozsypane puzzle. A gdzie Ci to składali???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie musieli coś dać jeszcze w żyłe bo przysypiałam, ale nie czułam się tak źle jak po narkozie. I kojarze tylko początek operacji trochę rozmów, pytania czy coś czuję i troszkę stuków a potem jak już mi powiedzieli, ze to koniec i zapytałam tylko czy mi nie obcięli stopy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Mnie musieli coś dać jeszcze w żyłe bo przysypiałam, ale nie czułam się tak źle jak po narkozie. I kojarze tylko początek operacji trochę rozmów, pytania czy coś czuję i troszkę stuków a potem jak już mi powiedzieli, ze to koniec i zapytałam tylko czy mi nie obcięli stopy.

Ha,ha to jeszcze żarty sie ciebie trzymały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie dlatego tak ładnie rośnie, bo raczej nie od systematycznego podlewania. A może Syn mu stworzył naturalne warunki. Podlewa jak mu się wspomni i to jest jak deszcz w naturze??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Pewnie dlatego tak ładnie rośnie, bo raczej nie od systematycznego podlewania. A może Syn mu stworzył naturalne warunki. Podlewa jak mu się wspomni i to jest jak deszcz w naturze??

Bingo, wygrała Pani. właśnie to jest ten sekret. podlewa jak mu sie przypomni .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Mnie musieli coś dać jeszcze w żyłe bo przysypiałam, ale nie czułam się tak źle jak po narkozie. I kojarze tylko początek operacji trochę rozmów, pytania czy coś czuję i troszkę stuków a potem jak już mi powiedzieli, ze to koniec i zapytałam tylko czy mi nie obcięli stopy.

Ha,ha to jeszcze żarty sie ciebie trzymały.

To nie był żart ja się naprawdę tego bałam-ale byłam głupia. Potem jak widziałam tę nogę cała siną to też zapytałam czy mi jej nie obetną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Mnie musieli coś dać jeszcze w żyłe bo przysypiałam, ale nie czułam się tak źle jak po narkozie. I kojarze tylko początek operacji trochę rozmów, pytania czy coś czuję i troszkę stuków a potem jak już mi powiedzieli, ze to koniec i zapytałam tylko czy mi nie obcięli stopy.

Ha,ha to jeszcze żarty sie ciebie trzymały.

To nie był żart ja się naprawdę tego bałam-ale byłam głupia. Potem jak widziałam tę nogę cała siną to też zapytałam czy mi jej nie obetną

a oni co na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Chyba tzra iść do łóżka. Czy Ty Ala przypadkiem nie musisz rano wstać na rehabilitację???

Ja śmigam w poniedziałki ,środy i piątki,. Więc jutro mam wolne.Ale pora zrobiła sie nieprzyzwoita.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

jasmar wrote:

alawpr wrote:

Ha,ha to jeszcze żarty sie ciebie trzymały.

To nie był żart ja się naprawdę tego bałam-ale byłam głupia. Potem jak widziałam tę nogę cała siną to też zapytałam czy mi jej nie obetną

a oni co na to?

Oni oczywiście rechotali ze śmiechu, ale potem uspokajali, że ja to jeszcze strasznej nogi chyba nie widziałam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Codziennie tam chodzisz??? Jak często masz te kroplówki i zastrzyk w pupcię z te kal..... coś tam

Co drugi dzień, tak jak rehabilitacja. Najpierw kroplówka w żyłę,potem zastrzyk w pupę. odpoczywam około 15-20 min i idę na rehabilitację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...