Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

jasmar wrote:

Chyba pójdę się walnąć do łóżka, bo nim się zagrzeję to też minie chwila. Może o 2 zasnę. Miłego dnia Ala i ćwicz jutro pilnie z rehabilitantem. Nie daj się.

dzieki kochana ,śpij dobrze!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

marchewka wrote:

to albo ja jestem w średniowieczu albo coś z moim zlamaniem nie tak, mam 2 blachy, 13 śrub i według wiedzy medycznej i mojej technicznej powinno to być sztywne, ale nie, medycyna dolożyla mi jeszcze i ortezę i gips udowy. ja to nie wierzę, że gips odejdzie.

Na początkowych etapach gips tradycyjny jest niezbędny w roli materiału stabilizującego,

no LILA to lepiej ci wytłumaczyła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Chyba pójdę się walnąć do łóżka, bo nim się zagrzeję to też minie chwila. Może o 2 zasnę. Miłego dnia Ala i ćwicz jutro pilnie z rehabilitantem. Nie daj się.

dzieki kochana ,śpij dobrze!!!

Pa do jutra tzn dzisiaj napisz jak było na kroplóweczce i ćwiczonkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

ojacie wrote:

No tylko jest różnica włożyć nogę w okrągły udowy gips na tydzień, a na 2 miesiące...

No własnie ,kto nie miał ten nie wie , to jest ewidentny wymysł szatana lub wściekłego orto.

i włąsnei o takich pzryadkach chcaiła napsiac ze w corasz częstrzych przypadkach mozna teraz w któryms momencie zastosowac orteze ale..... wsciekły lekarz etgo nie robi tlyko dalej pakuje w gips

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Chyba pójdę się walnąć do łóżka, bo nim się zagrzeję to też minie chwila. Może o 2 zasnę. Miłego dnia Ala i ćwicz jutro pilnie z rehabilitantem. Nie daj się.

dzieki kochana ,śpij dobrze!!!

Pa do jutra tzn dzisiaj napisz jak było na kroplóweczce i ćwiczonkach.

Oczywistą rzeczą jest .Pa,pa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

jasmar wrote:

Zmienisz pracę na taką nie obciążającą nogi ha ha czyli raczej siedzącą

Mam prace bardzo obciążającą nogi na wysokościach i pewnie teraz bede je obciązac na ziemi .

to co ty robisz?jak mozna spytać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

To tak jak pani w szpitalu patrząc na moje polakierowane u nóg paznokcie stwierdziła-do szpitala i z pomalowanymi paznokciami się przyjechało. A ja na to- jak bym wiedziała, że upadnę i się połamię to bym ich wczoraj nie lakierowała( bo faktycznie pomalowałam dzień wcześniej)

ja mialam na zcerwono pomalowe w koncu na tańxe psozłąm nie.. i cały weekend tak leżałą i nikt nic nie wpoeidział a wponiedziałek przed obchodem i zabraniem mnie na sale operacyjną rozdarły mordy ze do operacji z pomalowanymi nie mozna. dobrze ze była chodząca dziewczyna na sali to pobiegłą mi po zmywacz i waciki i zmyła mi lewa noge aprawa sama sobie zmyłam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

A my Ala same na nocnej zmianie. Reszta już śpi.

ja się produkowała z pracami do zaliczenia ale w koncu napsiałą i wysłaąłm. Ale zaraz idę spac tlyko doczytam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Kasiek to ty nie spisz??

nie śpię ale juz apdam. Ale dobrze z e w koncu napisał te prace i mam z głowy jescze mi dwie pocztówki do zrobienia w gimpie zostały ale zaliczenie do końca listopada wiec mam zcas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Dobrodziej wrote:
Szybka refleksja. Człowiek bardzo szybko zapomina złe chwile. Kompletnie nie mam pojęcia jak ja wytrzymałem tyle w gipsie. Nigdy więcej złamań.
Ty Niewdzięczniku! Zapomniałeś o nas!
Czego i wam serdecznie życzę. To jest takie dziwne forum, na którym nikt z nas nie znalazł się z własnej wolnej i nieprzymuszonej woli.
A tak poważnie to wystrzeliłem jak z armaty i normalnie nie mam czasu. Zbawienny powrót do zdrowia i normalnej aktywności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hejka wlasnie wrociłem z komisji ZUS o ustalenie uszczerbku na zdrowiu spowodowanym wypadkiem przy pracy Dostałem 10% za długotrwały uszczerbek na zdrowiu spowodowanym wypadkiem przy pracy wedlug tabeli pozycja 158 a/ Nawet nie odwoluje sie poniewaz sadze ze i tak jak na dzisjejsze czasy to duzo z moim przypadkiem.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Kurcze Riviola Ty też od nas to może zrobimy mini zjazd w Katowicach???

Bardzo chętnie :) Tylko muszę wiedzieć z lekkim wyprzedzeniem żeby dojechać z Wawy ;) No i koniecznie w weekend!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

To tak jak pani w szpitalu patrząc na moje polakierowane u nóg paznokcie stwierdziła-do szpitala i z pomalowanymi paznokciami się przyjechało. A ja na to- jak bym wiedziała, że upadnę i się połamię to bym ich wczoraj nie lakierowała( bo faktycznie pomalowałam dzień wcześniej)

A do mnie pielęgniarka przyszła sprawdzić czy nie trzeba przed operacją wydepilować nóżki hehe ;) Obejrzała zdrową (bo złamana była oczywiście w gipsie udowym) i stwierdziła że jak jedna gładka to i druga taka będzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lilith wrote:
Hello po dłuższej przerwie! Mam ogromną prosbe- napiszcie proszę jak wygląda wyjęcie całego żelastwa z nogi? Wkrótce mam termin i nie wiem - czy i na jak długo powrócę do kul? Kiedy będę mogła wyjść z domku? I jakie mniej więcej przewidzieć samopoczucie ( ból). Wiem, nieraz tu o tym pisano, ale przekopać się na powrót przez ponad 700 stron?;(( Z góry serdeczne dzięki!
Wszystkim nowym i tym - w trakcie rehabilitacji -połamańcom, życzenia szybkiego zrostu i powrotu do pełni kondycji. Nie taki diabeł straszny;)
Witam Koleżankę z Żelazem, :)

Ja też czekam na usunięcie gwoździa. Lekarz powiedział mi, że rzadko zdarza się, żeby ktoś potem chodził o kulach, o ile nie ma jakiś komplikacji. Wiadomo, że noga boli, ale raczej jest to związane z cięciami i szwami, nie z samym wyjmowaniem metalu. Orto- powiedział, że mogłabym nawet z gwoździem jeździć na nartach, tylko po wyjęciu nie zaleca.
W każdym razie ja jestem dobrej myśli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bylem wczoraj na konsultacjach miesiac po zdjeciu gipsu. I w sumie nic ciekawego sie nie dowiedzialem :/ Poza tym ze musze cwiczyc i noga moze nie powrocic do zakresu ruchow z przed operacji :/ Tylko nie wiem jak mam to rozumiec bo jak narazie to zakres ruchu daleki jest od tego co bylo wczesniej. Najgorzej jest ze zginaniem stopu w gore, tutaj nie wiem czy mi przeszkadza na chwile obecna opuchlizna czy moze bede musial na sile jakos zwiekszyc zakres ruchu. W sumie miesiac po zdjeciu gipsu chodze juz bez kul, ale nie w sposob naturalny m.in. przez ten brak odpowiedniego zakresu bo jak mam stope za soba to jednak jest ona zgieta w gore i tu mnie blokuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja siedzę i się nudzę. Kolanko już ładnie ze mną współpracuje. Spokojnie mogę schować obie nogi pod krzesło. Mam już pełne zgięcie bez żadnych dodatkowych ćwiczeń. Czytam nieraz co tam u Was słychać i widzę. że wszyscy pięknie idą do przodu. Do Kasi - ja też miałam strasznie twardą i obolałą nogę po zdjęciu gipsu. Normalnie jak kamień. Lekarz jak sprawdzał zrost to dojrzał tę twardość i przepisał mi DETRALEX na obrzęki. Po dwóch dniach noga "mięciuchna", tylko nie wiem czy dalej brać ten lek skoro wszystko przeszło.

Stawać mocno na tej nodze nadal się boję i ciągle używam dwóch kul. Strasznie jestem ciekawa jak wygląda Twój gips Alu.

Lilla a jak tam Twoja nózia? Nie daje za często o sobie znać?

Pozdrawiam wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
edziag wrote:
zdaje relację z wizyty. Niby wszystko OK chociaż niedobrze, że noga boli, następna wizyta 3 grudnia więc z jasmar poznamy się naocznie :). zrost widoczny i pojawiła się linia Hawkinsa cokolwiek by to nie było?
mam stopniowo obciążać na maxa i jak poczuje że mogę to mam wywalić kule. na dzień dzisiejszy to dla mnie jakies scence fiction i jakos nie potrafię sobie tego wyobrazić. mam skierowanie na jonoforezę i mogę spróbować prowadzić samochód. byłoby super gdyby nie ten ból stopy. tak czy inaczej, idzie do przodu.
supoer bardzo dobre wieści ale i tak najbardziej zazdroszczę ci spotkania z JASMAR
Edziag, ja niby też mam obciążać maksymalnie stopę, alę nie wychodzi,, bo boli strasznie, czy Ty odczuwasz ból całej stopy, czy tylko w stawie? jak ja próbuję chodzic, to boli chyba wszytsko,a najbardziej mnie boli po stronie kostki boczne tj, od małego palca po piętę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ojacie wrote:

Opaskę mam elastyczną, można kupić z usztywnieniami, ale są droższe, a moje fundusze były mocno ograniczone. Tak, lekarz sam zalecił mi kupić taką opaskę.

Po ściągnięciu gipsu mój lekarz też mi zalecił noszenie opaski, tylko do chodzenia i wskazał konkretną opaskę. W opasce czuję się pewniej przy chodzeniu...nie przypuszczałam, że opaska elastyczna może mieć znaczenie psychologiczne ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

alawpr wrote:

Masz racje Jasmar,powkładają człowiekowi śrubek ,gwoździ ,blaszek a i tak są tacy co łażą w gipsach.

NO właśnie to jak podwójne zabezpieczenie. I śrubki i gips mają to samo zadanie utrzymać kości w tej samej pozycji. Więc po co gips zaśrubkowanym. No może czasem na krótko jest to konieczne, ale na pewno nie w takim stopniu i tak długo jak tym bez zespolenie

no właśnie, mnie nawkładali żelastwa i tak załozyli gips, który miałam dwa miesiące (mial byc dłużej) i na dodatek miałam całkowity zakaz obciążania nogi w gipsie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

alawpr wrote:

jedno zdjecie Rtg wiecej lub mniej to juz pikuś. a bedę spokojniejsza. mam nadzieje...

Mnie przy robieniu zdjęć nikt nie pyta czy np. nie jestem w ciąży, choć to podobno obowiązek !!! Widocznie uznają, że już nie jestem w wieku rozrodczym. Ale to świństwo, bo to ich obowiązek tych co robią RTG. Ciekawe jak jest u innych?

hehehe, ja do tej pory miałam cztery sesje zdjęciowe ( w poniedziałek piąta będzie) i mnie też nikt nie pytał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

riviolla wrote:
jasmar wrote:
To tak jak pani w szpitalu patrząc na moje polakierowane u nóg paznokcie stwierdziła-do szpitala i z pomalowanymi paznokciami się przyjechało. A ja na to- jak bym wiedziała, że upadnę i się połamię to bym ich wczoraj nie lakierowała( bo faktycznie pomalowałam dzień wcześniej)
A do mnie pielęgniarka przyszła sprawdzić czy nie trzeba przed operacją wydepilować nóżki hehe ;) Obejrzała zdrową (bo złamana była oczywiście w gipsie udowym) i stwierdziła że jak jedna gładka to i druga taka będzie ;)
Miłe wspomnienia :) Ja również trafiłam do szpitala z pomalowanymi paznokciami u rąk i nóg. Na zaje... czerwony kolor. Pielęgniarka stwierdziwszy ten fakt dała mężowi zmywacz i kazała zmyć lakier ale tylko u nóg. Ten "sierotka" jako, że nigdy tego nie robił, dodatkowo w stresie powypadkowym (bardziej się trząsł niż ja z prawie uciętą nogą) zrobił to artystycznie, tzn rozmazał lakier po całych palcach. Czerwień od tego momentu była nieodłącznym atrybutem pobytu w szpitalu. Palce a nawet miejscami fragmenty stopy wyglądały jakby piła po nich przejechała a one krwawiły nieustannie. I tak rozmazana trafiłam na stół operacyjny.
Fakt pozostawienia pomalowanych paznokci u rąk (nie wiedziałam nawet, że trzeba to zmywać) wzbudził zainteresowanie moich współlokatorek z sali szpitalnej. Zdziwione były a zarazem wzburzone, że ta część "makijażu" pozostała u mnie nie tknięta. Nie wiem co kierowało pielęgniarką, że nie wspomniała i o nich. Zaś przed zabiegiem wyjęcia śruby-zostałam pouczona o nie robieniu makijażu i zmyciu lakieru z paznokci rąk i nóg w dniu stawienia się do szpitala. I wszystko było jasne.
To niniejszym listę podpisałam bo po południu "idę się odchamić". Będę "kurturarna" jak cholercia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już - po parodniowej nieobecności.

Przyznam szczerze, że i mnie dopadł mały kryzys, czułam, że jeszcze chwila, a dostanę na łeb przez to złamanie, miałam wrażenie jakbym tylko tą nogą żyła. Poza tym mam już dość tempa żółwia, kuśtykania, ćwiczenia sto razy dziennie (no może trzy), żeby być jako tako sprawną i w ogóle. Kiedy to się skończy? Ja chcę już normalnie chodzić !!!! Czy to kiedykolwiek nastąpi?

Dobrze, że już chociaż zmotoryzowana jestem, bo inaczej Wariatkowo wita na 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
Jestem już - po parodniowej nieobecności.
Przyznam szczerze, że i mnie dopadł mały kryzys, czułam, że jeszcze chwila, a dostanę na łeb przez to złamanie, miałam wrażenie jakbym tylko tą nogą żyła. Poza tym mam już dość tempa żółwia, kuśtykania, ćwiczenia sto razy dziennie (no może trzy), żeby być jako tako sprawną i w ogóle. Kiedy to się skończy? Ja chcę już normalnie chodzić !!!! Czy to kiedykolwiek nastąpi?
Dobrze, że już chociaż zmotoryzowana jestem, bo inaczej Wariatkowo wita na 100%.
W tych kryzysach pewnie ma swój udział smętny listopad.
Rekonwalescencja po złamaniach to długa lekcja cierpliwości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lilla, przez ostatnie dwa dni miałam robiony masaż limfatyczny. Zupełnie przypadkiem; po prostu od poniedziałku chodzę znowu na rehabilitację i tam jest teraz pełno studentów, a wiadomo - praktykantom trzeba dać jakąś robotę, więc załapujemy się na różne gratisy, no i ja miałam właśnie te masaże. Wzięli mnie znienacka - dobrze, że ładne majtki miałam, a nie jakieś barchanowe reformy, bo bym się ze wstydu spaliła. W bądź razie uczucia mieszane - zarówno za pierwszym, jak i drugim razem. Masaż bardzo delikatny, nie powiem - czasami przyjemny, ale tak mi po tym noga cierpła, że jak schodziłam z tej kozetki, to ledwo mogłam kroki zrobić, oczywiście kulałam na maksa i ledwo dokuśtykałam do sali ćwiczeń. Szybko na rowerek i dopiero po tym rowerku było ok. Nawet bardzo ok, ale nie wiem, czy to zasługa tego masażu (to w końcu tylko dwa dni). Ale chyba jednak znacznie lepiej wpływa na mnie masaż manualny - ugniatanie, ściskanie i masowanie mi stopy i łydki bo zdecydowanie poprawia mi ruchomość. Ale co tam, jak dają - to biorę, może dzięki temu pozbędę się tych przebarwień na łydce i pod kostką, których nie mogę pozbyć się od złamania (to coś w stylu siniaków, ale nie takich fioletowych, tylko jasnobrązowych - lekarz mówił, że czasami takie kolorowe pamiątki po złamaniach zostają na skórze). Być może te masaże okażą się pomocne. Opuchlizna na kostce po masażach taka sama (niewielka).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...