Aurora Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Ja bym wolała takie ogólne, co mnie uśpi na czas zabiegu i żebym po kilku godzinach mogła iść do domu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 alawpr wrote: Tak. Anastezjolog przyszedł przed na wywiad podpisałam mu papiery i porozmawiał jak z człowiekiem.Opowiedziałam mu o reakcji organizmu na podpajęczynkowe bo juz miałam i zgodził sie ze mną że zrobia mi w narkozie. Ala a jaką miałaś reakcję na podpajęczynówkowe????? Coś Ci się po nim działo????? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marchewka Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 alawpr wrote: Niestety te nasze zastrzyki w brzuszek maja wpływ negatywny na zrost. Ale ja nie mam wyjścia bo noga nadal w gipsie. to może dlatego ja się tak długo zrastam? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 alawpr wrote: Aurora wrote: alawpr wrote: Ja poprosiłam grzecznie o pełna narkozę, gdyż inaczej bym im rozniosła tą całą sterylną salkę.Po prostu nie mogę ogladac ani słuchac bo robi mi sie lekutko nie fajnie. I przystano na moje błaganie ) Ten szpital to naprawdę jakiś ewenement jest, że przystają na propozycje pacjentów i to na narkozę!!!! To na pewno była narkoza??? Tak. Anastezjolog przyszedł przed na wywiad podpisałam mu papiery i porozmawiał jak z człowiekiem.Opowiedziałam mu o reakcji organizmu na podpajęczynkowe bo juz miałam i zgodził sie ze mną że zrobia mi w narkozie. No tak, skoro u Ciebie były przeciwskazania, to dobrze zrobili. Ale to był tylko zastrzyk, czy jeszcze coś wdychałaś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 alawpr wrote: jasmar wrote: alawpr wrote: Mi forum też bardzo pomaga,inaczej wariatkowo by mnie czekało. Jak coś teraz pójdzie nie tak ,albo mi cos wynajdą to zapakuję walizki i zwieję gdzieś bardzo daleko!! A koleżanki z pracy pomogą ulotnić Ci się hi hi hi Przemycą w bagazowym lub w szafach z cateringiem. No do tych szaf to chyba trzeba się nieźle poskładać-myślę, ze nie będziesz ryzykować. Ale na poważnie nigdzie mi tu nie zwiewaj bo Cię po pierwsze potrzebujemy a po drugie i najważniejsze będzie dobrze. I nawet inaczej nie myśl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Ale w miejscowym chyba nie wyciągają tych śrub, czy bywają takie przypadki? Bo kiedyś ktoś pisał, że mu na żywca wyciągali - bez znieczulenia, ale to chyba tylko takie zewnętrzne śruby? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 jasmar wrote: alawpr wrote: Tak. Anastezjolog przyszedł przed na wywiad podpisałam mu papiery i porozmawiał jak z człowiekiem.Opowiedziałam mu o reakcji organizmu na podpajęczynkowe bo juz miałam i zgodził sie ze mną że zrobia mi w narkozie. Ala a jaką miałaś reakcję na podpajęczynówkowe????? Coś Ci się po nim działo????? Oj wstyd opowiadac, ale wam powiem .Dostałam jakiejs schizy,ze nie moge sie ruszyc.czułam sie tak jak osoba z klaustrofobią. A jej nie mam bo inaczej nie mogłabym pracowac w swym zawodzie.miałam jakiesjazdy wrecz jak w amoku narkotycznym .Jasmar ja nie patrze sie jak mi sie robi zastrzyki ,bo mam odruchy wymiotne.Jakas ze mnie dupa wołowa i już;-( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Aurora wrote: Ja bym wolała takie ogólne, co mnie uśpi na czas zabiegu i żebym po kilku godzinach mogła iść do domu. No to ja bym nie była w stanie po narkozie. Ale boję się tego kłucia, bo na starość ten odcinek kręgosłupa będzie napieprzać. Tym bardziej, że ja kilkanaście lat temu jak miałam zapalenie opon mózgowych(wirusowe-nie zostawia żadnych śladów-tak przynajmniej mi wtedy mówili) to miałam 3 punkcje z kręgosłupa, ostatnio 2 znieczulenia. Więc ten odcinek jest już nieźle podziobany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Aurora wrote: Ale w miejscowym chyba nie wyciągają tych śrub, czy bywają takie przypadki? Bo kiedyś ktoś pisał, że mu na żywca wyciągali - bez znieczulenia, ale to chyba tylko takie zewnętrzne śruby? Tą z więzozrostu wyciągali w miejscowym. Ale jak więcej to jeszcze nie wiem. Może dopytam na następnej wizycie. Jak lekarz sam zacznie o wyciąganiu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Aurora wrote: alawpr wrote: Aurora wrote: Ten szpital to naprawdę jakiś ewenement jest, że przystają na propozycje pacjentów i to na narkozę!!!! To na pewno była narkoza??? Tak. Anastezjolog przyszedł przed na wywiad podpisałam mu papiery i porozmawiał jak z człowiekiem.Opowiedziałam mu o reakcji organizmu na podpajęczynkowe bo juz miałam i zgodził sie ze mną że zrobia mi w narkozie. No tak, skoro u Ciebie były przeciwskazania, to dobrze zrobili. Ale to był tylko zastrzyk, czy jeszcze coś wdychałaś? Zastrzyk i maska na gębę a później mogli robic co chcieli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 jasmar wrote: Aurora wrote: Ja bym wolała takie ogólne, co mnie uśpi na czas zabiegu i żebym po kilku godzinach mogła iść do domu. No to ja bym nie była w stanie po narkozie. Ale boję się tego kłucia, bo na starość ten odcinek kręgosłupa będzie napieprzać. Tym bardziej, że ja kilkanaście lat temu jak miałam zapalenie opon mózgowych(wirusowe-nie zostawia żadnych śladów-tak przynajmniej mi wtedy mówili) to miałam 3 punkcje z kręgosłupa, ostatnio 2 znieczulenia. Więc ten odcinek jest już nieźle podziobany Ja tak miałam kiedyś (zabieg 25 minutowy) i obudzili mnie, a potem już nie zasnęłam w ogóle i po kilku godzinach poszłam do domu. Bardzo dobrze się czułam. A po zewnątrzoponowym trzeba leżeć w szpitalu, nie można wstać i te cewniki i w ogóle. Dla mnie to gorsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Aurora wrote: Ale w miejscowym chyba nie wyciągają tych śrub, czy bywają takie przypadki? Bo kiedyś ktoś pisał, że mu na żywca wyciągali - bez znieczulenia, ale to chyba tylko takie zewnętrzne śruby? Ze mna były babeczki po wyciaganiu dwie z podpajeczynkowym a jedną uspili zastrzykiem tylko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 alawpr wrote: jasmar wrote: alawpr wrote: Tak. Anastezjolog przyszedł przed na wywiad podpisałam mu papiery i porozmawiał jak z człowiekiem.Opowiedziałam mu o reakcji organizmu na podpajęczynkowe bo juz miałam i zgodził sie ze mną że zrobia mi w narkozie. Ala a jaką miałaś reakcję na podpajęczynówkowe????? Coś Ci się po nim działo????? Oj wstyd opowiadac, ale wam powiem .Dostałam jakiejs schizy,ze nie moge sie ruszyc.czułam sie tak jak osoba z klaustrofobią. A jej nie mam bo inaczej nie mogłabym pracowac w swym zawodzie.miałam jakiesjazdy wrecz jak w amoku narkotycznym .Jasmar ja nie patrze sie jak mi sie robi zastrzyki ,bo mam odruchy wymiotne.Jakas ze mnie dupa wołowa i już;-( Na zastrzyki, pobierania krwi i szwy-świeże też nie patrzę, bo jakoś wtedy się telepię. Ale jak robiłam sobie w brzucho, to kilka minut się przymierzałam i pierwsze zastrzyki to przycelowałam i zamykałam oczy. potem stwierdziłam, że to głupie bo mogę źle trafić-nie w to miejsce co sobie upatrzyłam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 marchewka wrote: alawpr wrote: Niestety te nasze zastrzyki w brzuszek maja wpływ negatywny na zrost. Ale ja nie mam wyjścia bo noga nadal w gipsie. to może dlatego ja się tak długo zrastam? Zrosłaś się, musisz się przestawić już!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 mi do tej pory mąż sie wyżywa na brzuchu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Aurora wrote: jasmar wrote: Aurora wrote: Ja bym wolała takie ogólne, co mnie uśpi na czas zabiegu i żebym po kilku godzinach mogła iść do domu. No to ja bym nie była w stanie po narkozie. Ale boję się tego kłucia, bo na starość ten odcinek kręgosłupa będzie napieprzać. Tym bardziej, że ja kilkanaście lat temu jak miałam zapalenie opon mózgowych(wirusowe-nie zostawia żadnych śladów-tak przynajmniej mi wtedy mówili) to miałam 3 punkcje z kręgosłupa, ostatnio 2 znieczulenia. Więc ten odcinek jest już nieźle podziobany Ja tak miałam kiedyś (zabieg 25 minutowy) i obudzili mnie, a potem już nie zasnęłam w ogóle i po kilku godzinach poszłam do domu. Bardzo dobrze się czułam. A po zewnątrzoponowym trzeba leżeć w szpitalu, nie można wstać i te cewniki i w ogóle. Dla mnie to gorsze. Po śrubach miałam cewnik. Ale teraz w październiku to nie. I mnie lekarz powiedział, ze po podpajęczynówkowym można wstać po 8 godzinach. Więc rano mnie porządnie spędzali z łóżka, ale ja nie mogłam usiąść-ból brzucha. A zabieg miałam ok 17. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Mój lekarz powiedział, że za pół roku mam najwcześniej myśleć o wyciąganiu śrub. I stwierdzam teraz, że skoro w niczym mi one nie przeszkadzają, to może nawet dobrze, że je mam, bezpieczniej jakoś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Starzy forumowicze mieli bardzo róznie wyciągane żelazo z nóg. Kazdy inaczej .Inny rodzaj znieczulenia . Teraz jak robili mi zabieg ,trwał bardzo krótko to podali mi tylko usypiacza w żyłkę. I po nim nic sie nie działo i praktycznie zaraz mogłam iśc o właśnych siłach i kulach do wc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marchewka Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 dziękuję wszystkim za miłe pogawędki i spadam, bo rano trzeba wstać, dobranoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 jasmar wrote: Aurora wrote: jasmar wrote: No to ja bym nie była w stanie po narkozie. Ale boję się tego kłucia, bo na starość ten odcinek kręgosłupa będzie napieprzać. Tym bardziej, że ja kilkanaście lat temu jak miałam zapalenie opon mózgowych(wirusowe-nie zostawia żadnych śladów-tak przynajmniej mi wtedy mówili) to miałam 3 punkcje z kręgosłupa, ostatnio 2 znieczulenia. Więc ten odcinek jest już nieźle podziobany Ja tak miałam kiedyś (zabieg 25 minutowy) i obudzili mnie, a potem już nie zasnęłam w ogóle i po kilku godzinach poszłam do domu. Bardzo dobrze się czułam. A po zewnątrzoponowym trzeba leżeć w szpitalu, nie można wstać i te cewniki i w ogóle. Dla mnie to gorsze. Po śrubach miałam cewnik. Ale teraz w październiku to nie. I mnie lekarz powiedział, ze po podpajęczynówkowym można wstać po 8 godzinach. Więc rano mnie porządnie spędzali z łóżka, ale ja nie mogłam usiąść-ból brzucha. A zabieg miałam ok 17. To babkom po tym znieczuleniu pozwolono wstac dopiero po 12 godzinach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Aurora wrote: marchewka wrote: alawpr wrote: Niestety te nasze zastrzyki w brzuszek maja wpływ negatywny na zrost. Ale ja nie mam wyjścia bo noga nadal w gipsie. to może dlatego ja się tak długo zrastam? Zrosłaś się, musisz się przestawić już!!! A poza tym tak wielkiego wpływu to pewnie nie ma. Tylko taka nasza indywidualna "uroda" organizmu. Myśl pozytywnie, że to już praiwe koniec.Jak wyjmą złom i będziesz chodzić to już tak nie będziesz liczyć dni i jakoś pójdzie też szybciej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Oj,oj napisałam już 3003 posty.!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 alawpr wrote: mi do tej pory mąż sie wyżywa na brzuchu Powiedz mu, że potem musi tyle samo buziaków dać w brzuszek, co było zastzryków, żeby Ci to zrekompensować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 marchewka wrote: dziękuję wszystkim za miłe pogawędki i spadam, bo rano trzeba wstać, dobranoc Śpij dobrze i nie bój nic! Pa,pa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 alawpr wrote: Starzy forumowicze mieli bardzo róznie wyciągane żelazo z nóg. Kazdy inaczej .Inny rodzaj znieczulenia . Teraz jak robili mi zabieg ,trwał bardzo krótko to podali mi tylko usypiacza w żyłkę. I po nim nic sie nie działo i praktycznie zaraz mogłam iśc o właśnych siłach i kulach do wc. Tak bym chciała, jak już przyjdzie co do czego, bo podobno wyciąganie śrub mało skomplikowane jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 alawpr wrote: Oj,oj napisałam już 3003 posty.!! No nieźle! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Aurora wrote: Mój lekarz powiedział, że za pół roku mam najwcześniej myśleć o wyciąganiu śrub. I stwierdzam teraz, że skoro w niczym mi one nie przeszkadzają, to może nawet dobrze, że je mam, bezpieczniej jakoś? Moje myślenie początkowo to było w wakacje mi wyjmą. Bo jak wrócę do pracy to nie barzdo chcę zaraz znów iść na L4-takie zastępstwa źle wpływają na uczenie się, dzieciaki są wybite z rytmu. Poza tym na wiosnę są egzaminy a ja je kiedyś sprawdzałam, a teraz jestem już weryfikatorem więc też mi szkoda odpuścić pracę w OKE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Aurora wrote: alawpr wrote: Starzy forumowicze mieli bardzo róznie wyciągane żelazo z nóg. Kazdy inaczej .Inny rodzaj znieczulenia . Teraz jak robili mi zabieg ,trwał bardzo krótko to podali mi tylko usypiacza w żyłkę. I po nim nic sie nie działo i praktycznie zaraz mogłam iśc o właśnych siłach i kulach do wc. Tak bym chciała, jak już przyjdzie co do czego, bo podobno wyciąganie śrub mało skomplikowane jest. One naprawde dobrze sie czuły po tym wyciaganiu jak leżałam znimi na POPie. tylko te dwie leżały jak dwa naleśniki,bo wstawac nie mogły. A my dwie po pełnej narkozie mogłyśmy siedzie i gadac i po paru godzinach wywiezli nas na nasze sale. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alawpr Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Jasmar co ma byc to bedzie.Nie masz wpływu na to.Szoda dzieciaków ,ale teraz ty jesteś najważniejsza i już. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasmar Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 alawpr wrote: To babkom po tym znieczuleniu pozwolono wstac dopiero po 12 godzinach. No u mnie w efekcie też było nawet więcej niż 12, ale o tych 8 powiedział mi lekarz w Zakopanem i tam już na wieczór siadałam. Ale z wyjściem z łóżka był problem, dlatego miałam cewnik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się