Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

prazynka wrote:

eliska wrote:

No prażynko te trzy miesiące toby się zgadzały, to był mega stres.....bo wiesz jak to jest jak Ci się życie do góry nogami połamanymi wywróciło

...no widzisz, więc powinno się to uspokoić bez większych problemów. Wiecie, mam na płytkach te moje zdjęcia i nie wiem jak je otworzyć, chyba jakiś program trzeba mieć :( jakieś sugestie jak się do tego zabrać? A-techniczna jestem

powinnaś razem ze zdjęciami na płycie mieć dołączony program do ich otwarcia, jak wkładasz płytę to nic się nie otwiera, żaden dziwny nieznany Ci program?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
eliska wrote:
Dota, podziwiam Cię za ten rower. Mój rower biedny zakurzony stoi w garażu i pewnie jeszcze długo sobie postoi.........
No wiesz, kiedyś w końcu trzeba było, w końcu ja ze stycznia i trzeba ustąpić miejsce nowym.
Przed upadkiem/wypadkiem na rowerze jeździłam prawie wszedzie (do/z pracy, zakupy, znajomych, na wykłady, kina, kościoła; no do teatru to nie ;)
Jeździ się łatwiej niź chodzi. W kości siedzi gwóźdź i w razie draki mocno skręcona.
No to u Ciebie super sprawa z tą jazdą, ja niestety taka czynna nie byłam, ale kiedy miałam tylko czas to tez starałam się maksymalnie go wykorzystać jeżdżąc na rowerze. A frajda nieziemska, o wiele większa niż z jazdy na motorku.... =D

ps.
Za ostatnie zdanie proszę o wybaczenie Beatkę i motocyklistę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Irko wrote:

Witam was dziś się postarałem i mam już zdjęcia co mi o tym powiecie. Mogę liczyć na szczerość ;) .

Irko a jak żeś się tak połamał ?

No spadłem z drabiny sobie wyobrazcie i taki efekt az sam nie wieże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Irko wrote:

Dota wrote:

Irko wrote:

Witam was dziś się postarałem i mam już zdjęcia co mi o tym powiecie. Mogę liczyć na szczerość ;) .

Irko a jak żeś się tak połamał ?

No spadłem z drabiny sobie wyobrazcie i taki efekt az sam nie wieże

Oj Irko wyobrażam sobie ;) Ja spadłam z łóżka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, po jakim czasie, wyciągane są śruby z nogi? Pytanie być może zbyt ogólne, ale chodzi mi o przybliżenie ile trwa taki proces zespolenia [w moim przypadku podudzia, mam 16 lat i śruby od 2 tygodni] w najlepszych przypadkach ile to trwało? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może sezonowe' date=' na jesień tak bywa, że wypadają, a potem wszystko wraca do normy, skrzypowita dobra ;-)[/quote']

Marcheweczko, no mam taką nadzieję, ze to sezonowe, nie pomyslałam o tym...ale trza to może jakoś wzmocnić... to zaraz "zlecę" mężowi zakup skrzypowity. Marcheweczko,a jak się czuje dzisiaj Twoja nóżka ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Irko wrote:

Dota wrote:

Irko a jak żeś się tak połamał ?

No spadłem z drabiny sobie wyobrazcie i taki efekt az sam nie wieże

Oj Irko wyobrażam sobie ;) Ja spadłam z łóżka.

Dobre z tym łóżkiem sama spałaśno chyba że to było piętrowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

karolinaaa wrote:

witam, po jakim czasie, wyciągane są śruby z nogi? Pytanie być może zbyt ogólne, ale chodzi mi o przybliżenie ile trwa taki proces zespolenia [w moim przypadku podudzia, mam 16 lat i śruby od 2 tygodni] w najlepszych przypadkach ile to trwało? Pozdrawiam

Od kilku miesięcy do paru lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Irko wrote:

Dota wrote:

Irko wrote:

No spadłem z drabiny sobie wyobrazcie i taki efekt az sam nie wieże

Oj Irko wyobrażam sobie ;) Ja spadłam z łóżka.

Dobre z tym łóżkiem sama spałaś no chyba że to było piętrowe

Nie spałam a łóżko zwykłe. Jak co sobotę stałam na łóżku, podlałam kwiaty a podczas schodzenia na dywan straciłam równowagę no i połamałam wieloodłamowo i spiralnie piszczel oraz strzałkę. I zaraz byłam w szpitalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

karolinaaa wrote:
witam, po jakim czasie, wyciągane są śruby z nogi? Pytanie być może zbyt ogólne, ale chodzi mi o przybliżenie ile trwa taki proces zespolenia [w moim przypadku podudzia, mam 16 lat i śruby od 2 tygodni] w najlepszych przypadkach ile to trwało? Pozdrawiam
To zespolenie to płyta i śróby czy gwóźdź śródszpikowy ?
Zapytaj Marchewki ona miała usuwane zespolenie przed trzema dniami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Irko wrote:

współczuje Ci złotko przy takiej przyjemnej pracy no ale wypadek nie wybiera ale pociesz się sama nie jesteś :)

Dzięki za współczucie i wiem, że ja jedna z bardzo wielu połamańców. Teraz już jest dobry zrost a dziś pierwszy raz wybrałam się na rower. Po nowym roku będzie usuwany z piszczeli gwóźdź śródszpikowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eliska wrote:
dziewczyny, wiem, że na tym forum głównie rozmawiamy o leczeniu pogruchotanych kości, ale ja mam zgoła inne pytanie. Wydaje mi się, że któraś z was pisała o poprawieniu kondycji włosów za pomocą skrzypowity...? Jeżeli cos pomyliłam, to proszę postawcie mnie do pionu ;-) Otóż u mnie pojawił sie dodatkowy problem, od kilku dni, miejsca, w których się pojawię, znaczę włosami.....Nie mam pojęcia, czemu aż tak zaczęły wypadać. Raczej nie jest to wina diety, bo po złamaniu, jem "bardzo dobrze" i "za dwoje" .
Skrzypwoitę zażywa Lilla i ja. Przynajmniej my obie się do tego przyznałyśmy. Ja zaczęłam ją łykać niedługo po złamaniu.
Zaczęłam ją zażywać nie tylko dlatego, że dobrze wpływa na regenerację włosów, skóry i paznokci ale przede wszystkim dlatego, że zawiera potrzebne i przy złamaniu witaminy i minerały.
Stwierdzam, że włosy wypadają mi w dużo mniejszych ilościach niż zaraz po operacji. Jednak najbardziej znacząco poprawił się wygląd skóry, która pozbawiona była słońca, powietrza i tego wszystkiego co ma na nią zbawienny wpływ.
Moim zdaniem niczym nie ryzykujesz zaczynając kurację tym preparatem.
Co do wypadania włosów to wg mnie największy wpływ (przynajmniej u mnie ) na to miał stres, zażywanie duuuużej ilości silnych leków przeciwbólowych. Sądzę, że po trosze wszystko co związane ze złamaniem miało na to wpływ. Nawet to, że wszystkie siły organizmu zostały skierowane na front walki ze zrostem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Irko wrote:

Dota wrote:

Irko a jak żeś się tak połamał ?

No spadłem z drabiny sobie wyobrazcie i taki efekt az sam nie wieże

Oj Irko wyobrażam sobie ;) Ja spadłam z łóżka.

no i mamy drabiniarza dla odmiany ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marchewka wrote:
Irko wrote:
Witam was dziś się postarałem i mam już zdjęcia co mi o tym powiecie. Mogę liczyć na szczerość ;) .
ale masz wybajerowane płyty, moje wyglądają przy Twoich jak jakieś odpady z fabryki ;-) nieźle sobie pogruchotałeś, ale ładnie złożone, teraz to tylko czekać, nie masz cienkich kości to pewnie Ci pójdzie szybko, ale lekarzem nie jestem więc mogę nie mieć racji ;-) sluchaj zaleceń i czekaj cierpliwie, ćwicz ile możesz ;-)
Faktycznie - "biżuteria" prima sort :) Trochę tego włożyli Ci w tę nogę. Co zaś do samego złamania to strzałkę masz podobnie złamaną do mojej. U mnie tylko potrzaskała w większej ilości miejsc.
Jestem pewna, że ze zrostem pójdzie Ci szybko zwłaszcza przy takim zabezpieczeniu w złom. Poskręcany jesteś jak pukiel włosów po ondulacji :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

eliska wrote:

Dota wrote:

Irko wrote:

No spadłem z drabiny sobie wyobrazcie i taki efekt az sam nie wieże

Oj Irko wyobrażam sobie ;) Ja spadłam z łóżka.

no i mamy drabiniarza dla odmiany ;)

Haha no proszę ! Niby tylko drabina a jaka urazogenna :) Dota i tak jesteś nie do pobicia w przyczynie złamania !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
Dziś, pierwszy raz w tym, roku wybrałam się na rower. Pogoda iście wiosenna, doskonała widoczność z plaży na sopockie molo i gdyńskie Sea Towers. Jeśli pogoda się utrzyma będę kontynuować tą moją rowerową self-rehabilitacje.
Muszę przyznać, że łatwiej mi się jechało na rowerze niż chodzi.
No to rewelacyjna wiadomość i wyczyn. Miło się czyta takie informacje :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

karolinaaa wrote:

witam, po jakim czasie, wyciągane są śruby z nogi? Pytanie być może zbyt ogólne, ale chodzi mi o przybliżenie ile trwa taki proces zespolenia [w moim przypadku podudzia, mam 16 lat i śruby od 2 tygodni] w najlepszych przypadkach ile to trwało? Pozdrawiam

ja akurat jestem jednym z gorszych przypadków to trwało 21 miesięcy, ale zależy jakie masz złamanie, śruby i kiedy się zrośniesz. najczęściej wyjmuje się jak kość jest zrośnięta i przebudowana czyli ok roku. ale nie przerażaj się, ze śrubami się normalnie żyje ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Irko wrote:

Doto operacje miałem po około tygodniu to trwało bo musiałem się starać o przeniesienie do innego szpitala tam gdzie najpierw byłem chcieli zostawić mi bez operacji..........

Masz szczęście. Dobrze, że się przeniosłeś i zostałeś zoperowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
Dota wrote:
Dziś, pierwszy raz w tym, roku wybrałam się na rower. Pogoda iście wiosenna, doskonała widoczność z plaży na sopockie molo i gdyńskie Sea Towers. Jeśli pogoda się utrzyma będę kontynuować tą moją rowerową self-rehabilitacje.
Muszę przyznać, że łatwiej mi się jechało na rowerze niż chodzi.
No to rewelacyjna wiadomość i wyczyn. Miło się czyta takie informacje :)
A jak miło się jeździ. Bezcenne...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eliska wrote:
może sezonowe' date=' na jesień tak bywa, że wypadają, a potem wszystko wraca do normy, skrzypowita dobra ;-)
Marcheweczko, no mam taką nadzieję, ze to sezonowe, nie pomyslałam o tym...ale trza to może jakoś wzmocnić... to zaraz "zlecę" mężowi zakup skrzypowity. Marcheweczko,a jak się czuje dzisiaj Twoja nóżka ?[/quote']
świetnie! nie wiem jak to się dzieje, ale z niemal z godziny na godzinę mam sie lepiej, nie biorę nic przeciwbólowego, rany tak pieknie zszyte, że nawet jedna niteczka nie wyłazi (rozpuszczalne), wszystko ładnie się goi, nie mam opuchlizny, siniaka ani w ogóle nic z tego co przy pierwszej edycji. nawet staję lekko i nic się nie dzieje, mój lekarz to cudotwórca, wprawdzie nieźle mnie tym nozykiem posiekał, ale tak równo mam wszystko poukładane, że myslę, że będzie ładniej niż ta wyfikana francuska blizna, nadal jestem w szoku, że tyle dobra mnie spotyka od operacji, oby nie zapeszyć ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Dzień dobry w ten piękny dzień.Słoneczko świeci ,na dworze pachnie na wiosnę,wiec połaziłam dzis po ogródku.

Takiej to dobrze. Spacerki uskutecznia, na słoneczku sie wygrzewa a ja 2 okna umyłam. Nie ma sprawiedliwości :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...