Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

alawpr wrote:

Prazynko-halo,gdzie jesteś??? coś nam dzis zaginełaś???

Hej, jestem, jestem, wczoraj w ciągu dnia padłam, potem poszłam po syna do szkoły,zrobiliśmy lekcje i włączyłam film, jestem bardzo osłabiona ostatnio. Muszę się pochwalić, mniej mnie boli staw skokowy ale jest mega sztywny i nie podnoszę go do góry, źle się tak chodzi, za to te odwapnione kości stopy na których staje stopa bolą jak jasny gwint. Biorę te wszystkie leki i pole oraz laser. Dziś mi noga mniej skakała !!! Ale nie ma się co cieszyć bo już miałam okresy remisji i nawroty, zupełnie nie wiem od czego. No i kalcytoniny jeszcze dwa zastrzyki mi zostały, znów źle się czuję po ostatnim, wszystko we mnie drży i już tego dziadostwa więcej nie chcę.Świetnie, że u Was tak dobrze po wizytach, właśnie czytam. Muszę z tą delirką coś na obiad wymyśleć bo mały został w domu, ma kaszel, a tak, to obiady jadał w szkole i miałam luz, a teraz muszę wyjść z mojego lenistwa i ruszyć nie tylko szare komórki ale i swój tyłek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

marchewka wrote:

to i dobrze Prażynko, najlepiej mieć coś do roboty bo nie ma czasu na rozmyslania, zebyś tylko miała duzo siły ;-)

Nie mam siły pierwszą dobę po tej kalcytoninie, już biorę większe dawki wapnia i wpierniczam dziennie żółty ser, na który już nie mogę patrzeć a i tak czuję się jak alkoholik na odtruciu. Któraś mi może wypożyczy męża na jeden dzień do ugotowania obiadu :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Jak styczeń Rącza Kasko to chyba byłoby lepiej niż wiosną co ? A kiedy się połamałaś ? Rok już minął ?

Jak dla mnie im szybciej, tym lepiej. Na początku bardzo cieszyłam się, gdy obiecywano mi jesień. Ale rzeczywistość polskiej służby zdrowia jest inna. Rok minie 27 stycznia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasmar wrote:
kasiek79 wrote:
no własnie przy któej nodze macie kule. Mi duuuuuuuuuuuuuuuzo wygodniej chodzi się jak mam kule przy nodze zdrowej
Mi też wygodniej jak mam kulę przy zdrowej, ale potrafię jak jest przy chorej też. Zamieniam żeby było jak się podtrzymać-więc zależy przy czym idę tzn z której strony mam coś do podparcia
Dzien dobry(:
Dzis zaliczyłem najdłuższy spacer z jedną kulą na swierzym powietrzu, jakos tak inaczej nie ma co zrobic z wolną reką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

pedro wrote:

Dzien dobry(: Dzis zaliczyłem najdłuższy spacer z jedną kulą na swierzym powietrzu, jakos tak inaczej nie ma co zrobic z wolną reką.

A jak obie będą wolne to dopiero będzie problem, że hej! ;) ;) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

prazynka wrote:

marchewka wrote:

to i dobrze Prażynko, najlepiej mieć coś do roboty bo nie ma czasu na rozmyslania, zebyś tylko miała duzo siły ;-)

Nie mam siły pierwszą dobę po tej kalcytoninie, już biorę większe dawki wapnia i wpierniczam dziennie żółty ser, na który już nie mogę patrzeć a i tak czuję się jak alkoholik na odtruciu. Któraś mi może wypożyczy męża na jeden dzień do ugotowania obiadu :D :D :D

Jezu ,to po tym żółtym serze to Cię nie poznam ponoć tuczący! Do grudnia Cię przybędzie że hej. Musi hasło trza ustalić.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

żabka wrote:

prazynka wrote:

marchewka wrote:

to i dobrze Prażynko, najlepiej mieć coś do roboty bo nie ma czasu na rozmyslania, zebyś tylko miała duzo siły ;-)

Nie mam siły pierwszą dobę po tej kalcytoninie, już biorę większe dawki wapnia i wpierniczam dziennie żółty ser, na który już nie mogę patrzeć a i tak czuję się jak alkoholik na odtruciu. Któraś mi może wypożyczy męża na jeden dzień do ugotowania obiadu :D :D :D

Jezu ,to po tym żółtym serze to Cię nie poznam ponoć tuczący! Do grudnia Cię przybędzie że hej. Musi hasło trza ustalić.:)

Ki-licho wszyscy na Barbórce!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

prazynka wrote:

marchewka wrote:

to i dobrze Prażynko, najlepiej mieć coś do roboty bo nie ma czasu na rozmyslania, zebyś tylko miała duzo siły ;-)

Nie mam siły pierwszą dobę po tej kalcytoninie, już biorę większe dawki wapnia i wpierniczam dziennie żółty ser, na który już nie mogę patrzeć a i tak czuję się jak alkoholik na odtruciu. Któraś mi może wypożyczy męża na jeden dzień do ugotowania obiadu :D :D :D

Moj,dobrze gotuje gulasz i zupę pomidorową jak lubicie z synkiem to pozyczę! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja radość okazała sie przedwczesna i plany poszły w łeb. Mój lekarz, u którego byłam wczoraj zachwycał się zrostem i mówił, że bez obaw mogę pozbyć się złomu w styczniu. Niestety na oddziale inny pan doktor powiedział, że zespolenia usuwają po 1,5 roku od operacji, ponieważ zdarzają się złamania wtórne. A oprócz tego, tak jak u Kaśki najbliższe terminy są na kwiecień ( u mnie rok od operacji minie 26 stycznia) Najciekawsze, że jak byłam po operacji, to ci sami lekarze mówili, że będę miała usunięte wszystko po roku czasu jeżeli będzie zrost, a teraz zmiana. Wstępnie mam ustalony termin na 19 kwietnia, jak się coś nie zmieni do tego czasu. I nie wiem po co robiłam wczoraj zdjęcia z perypetiami, jak dziś nikt nie był nimi zainteresowany :( Dzięki wszystkim za trzymanie kciuków. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gocha5 wrote:

Moja radość okazała sie przedwczesna i plany poszły w łeb. Mój lekarz, u którego byłam wczoraj zachwycał się zrostem i mówił, że bez obaw mogę pozbyć się złomu w styczniu. Niestety na oddziale inny pan doktor powiedział, że zespolenia usuwają po 1,5 roku od operacji, ponieważ zdarzają się złamania wtórne. A oprócz tego, tak jak u Kaśki najbliższe terminy są na kwiecień ( u mnie rok od operacji minie 26 stycznia) Najciekawsze, że jak byłam po operacji, to ci sami lekarze mówili, że będę miała usunięte wszystko po roku czasu jeżeli będzie zrost, a teraz zmiana. Wstępnie mam ustalony termin na 19 kwietnia, jak się coś nie zmieni do tego czasu. I nie wiem po co robiłam wczoraj zdjęcia z perypetiami, jak dziś nikt nie był nimi zainteresowany :( Dzięki wszystkim za trzymanie kciuków. :)

Jezu! Tak już będzie co ,lekarz to diagnoza,żeby ich.....Mój jak byłam na kontroli w listopadzie to już chciał pruć,mówi że zrost trzyma . U Ciebie ,że za 1,5 roku .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gocha5 wrote:
Moja radość okazała sie przedwczesna i plany poszły w łeb. Mój lekarz, u którego byłam wczoraj zachwycał się zrostem i mówił, że bez obaw mogę pozbyć się złomu w styczniu. Niestety na oddziale inny pan doktor powiedział, że zespolenia usuwają po 1,5 roku od operacji, ponieważ zdarzają się złamania wtórne. A oprócz tego, tak jak u Kaśki najbliższe terminy są na kwiecień ( u mnie rok od operacji minie 26 stycznia) Najciekawsze, że jak byłam po operacji, to ci sami lekarze mówili, że będę miała usunięte wszystko po roku czasu jeżeli będzie zrost, a teraz zmiana. Wstępnie mam ustalony termin na 19 kwietnia, jak się coś nie zmieni do tego czasu. I nie wiem po co robiłam wczoraj zdjęcia z perypetiami, jak dziś nikt nie był nimi zainteresowany :( Dzięki wszystkim za trzymanie kciuków. :)
nie martw się, ja też jestem przeterminowanym złomiarzem i jakoś nic się nie stalo, myślałam, ze to wyjęcie to jakis przełom a to tylko zwykła operacja, po której niewiele się zmienia, zresztą mają rację lekarze, wyjmą Ci wcześniej nie daj Boze kość trzaśnie i do kogo bedziesz mieć żale? lepiej poczekać, jesli jest zrost to przecież najważniejsze na świecie ;-)
my pacjenci jestesmy tylko mięsem na żer dla lekarzy i jak maja takich nas na pęczki to nie ma co się spodziewać jakiegos większego zainteresowania, choć akurat ja to mam luksusy w tej kwestii, ale wiem, że bywa różnie.
zresztą mi przesuwali termin w prawo i w lewo więc może i Tobie przesuną, ciesz się zrostem ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gocha5 wrote:

Moja radość okazała sie przedwczesna i plany poszły w łeb. Mój lekarz, u którego byłam wczoraj zachwycał się zrostem i mówił, że bez obaw mogę pozbyć się złomu w styczniu. Niestety na oddziale inny pan doktor powiedział, że zespolenia usuwają po 1,5 roku od operacji, ponieważ zdarzają się złamania wtórne. A oprócz tego, tak jak u Kaśki najbliższe terminy są na kwiecień ( u mnie rok od operacji minie 26 stycznia) Najciekawsze, że jak byłam po operacji, to ci sami lekarze mówili, że będę miała usunięte wszystko po roku czasu jeżeli będzie zrost, a teraz zmiana. Wstępnie mam ustalony termin na 19 kwietnia, jak się coś nie zmieni do tego czasu. I nie wiem po co robiłam wczoraj zdjęcia z perypetiami, jak dziś nikt nie był nimi zainteresowany :( Dzięki wszystkim za trzymanie kciuków. :)

Teraz to mnie wystraszyłaś tym wtórnym złamaniem, może rzeczywiście nie ma się co spieszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

żabka wrote:

LillaKorn wrote:

żabka wrote:

Ki-licho wszyscy na Barbórce!!!

W pracy żabciu ! Właśnie zrobiłam i rozglądam się za jedzonkiem!

A to sorki usprawiedliwiona!! :)

A Ty żabko jeszcze w "fabryce"? Sory za małą literę ale nie mogę zrobić dużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

żabka wrote:

LillaKorn wrote:

W pracy żabciu ! Właśnie zrobiłam i rozglądam się za jedzonkiem!

A to sorki usprawiedliwiona!! :)

A Ty żabko jeszcze w "fabryce"? Sory za małą literę ale nie mogę zrobić dużej.

Ja calutki czas od wyjścia ze szpitala od 10-18 z gisem o kulach,bez gipsu o kulach i bez kul.:) A zwolnienie do 21.12 hihihiih.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żabka wrote:
LillaKorn wrote:
[
A Ty żabko jeszcze w "fabryce"? Sory za małą literę ale nie mogę zrobić dużej.
Ja calutki czas od wyjścia ze szpitala od 10-18 z gisem o kulach,bez gipsu o kulach i bez kul.:) A zwolnienie do 21.12 hihihiih.
Przyznam, że nie rozumiem hi,hi, hi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
żabka wrote:
LillaKorn wrote:
[
A Ty żabko jeszcze w "fabryce"? Sory za małą literę ale nie mogę zrobić dużej.
Ja calutki czas od wyjścia ze szpitala od 10-18 z gisem o kulach,bez gipsu o kulach i bez kul.:) A zwolnienie do 21.12 hihihiih.
Przyznam, że nie rozumiem hi,hi, hi
Droga Lileczko,takem zakochana w tej firmie ,że jak mnie wypisali ze szpitala 24 lipca to 25.byłam we firmie 2 krzesełka wymoszczone coby kulaska w górze (wtedy jescze trzymać) I tak pomalutku w jedną stronę taxóweczkla pod dom,w drugą stronę Pan mąż woził i tak czas mi zleciał.(Jestem chyba jedynym połamańcem który od razu z gipsem łaził do fabryki.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

prazynka wrote:

witch wrote:

Wykorzystując wolny czas i samotność oczekiwania na Edziag - załączyłam aktualne zdjęcia mojej połamanej. Zdjęcia zewnętrzne. Wizualnie ujdzie w tłumie :)

Czy na zdjęciu nr 7 masz nie wyciągnięty szew?

Tak. W przepisowym terminie wyciągania szwów pielęgniarka nie zauważyła ( za małe okienko na ranę było wycięte) a po 6 tyg. po zdjęciu gipsu wyszło, że jeden nieborak został. I po 37 nie mam znaku a po tym jednym blizna widoczna. Przypadek-wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

marchewka wrote:

to i dobrze Prażynko, najlepiej mieć coś do roboty bo nie ma czasu na rozmyslania, zebyś tylko miała duzo siły ;-)

Żeby praca szła w parze zawsze z możliwościami (zdrowiem) to byłoby super. W naszym wydanie przeważnie mamy więcej chęci niż sił. Ot los połamanego !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

żabka wrote:

Ki-licho wszyscy na Barbórce!!!

Pisałam rano, że mam dziś dzień "ganiany" Jak wyjechałam o 9.30 z domu to dopiero po 15.00 wróciłam. Rehabilitację udało mi się przełożyć na późniejszą godzinę. Prezenty świąteczne w 3/4 zakupione i wiele innych spraw załatwionych. Dzień zaliczam do udanych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

żabka wrote:

Ki-licho wszyscy na Barbórce!!!

Pisałam rano, że mam dziś dzień "ganiany" Jak wyjechałam o 9.30 z domu to dopiero po 15.00 wróciłam. Rehabilitację udało mi się przełożyć na późniejszą godzinę. Prezenty świąteczne w 3/4 zakupione i wiele innych spraw załatwionych. Dzień zaliczam do udanych :)

I tak już będzie codziennie!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

pedro wrote:

Dzien dobry(: Dzis zaliczyłem najdłuższy spacer z jedną kulą na swierzym powietrzu, jakos tak inaczej nie ma co zrobic z wolną reką.

A jak obie będą wolne to dopiero będzie problem, że hej! ;) ;) ;)

A ja dziś po raz pierwszy ruszyłam "w miasto" bez kul. Oczywiście z miejsca na miejsce dupsko woziłam autem, ale krótsze dystanse "chodzone" pokonałam bez pomocniczek. Idzie to zrobić i poza domem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

żabka wrote:

prazynka wrote:

marchewka wrote:

to i dobrze Prażynko, najlepiej mieć coś do roboty bo nie ma czasu na rozmyslania, zebyś tylko miała duzo siły ;-)

Nie mam siły pierwszą dobę po tej kalcytoninie, już biorę większe dawki wapnia i wpierniczam dziennie żółty ser, na który już nie mogę patrzeć a i tak czuję się jak alkoholik na odtruciu. Któraś mi może wypożyczy męża na jeden dzień do ugotowania obiadu :D :D :D

Moj,dobrze gotuje gulasz i zupę pomidorową jak lubicie z synkiem to pozyczę! ;)

Mojego mogę wypożyczyć do zrobienia porządków świątecznych. Ale zbyt Cię lubię aby miał Cię karmić. To ciężkę doświadczenie mam już za sobą. A Tobie źle nie życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

żabka wrote:

witch wrote:

żabka wrote:

Ki-licho wszyscy na Barbórce!!!

Pisałam rano, że mam dziś dzień "ganiany" Jak wyjechałam o 9.30 z domu to dopiero po 15.00 wróciłam. Rehabilitację udało mi się przełożyć na późniejszą godzinę. Prezenty świąteczne w 3/4 zakupione i wiele innych spraw załatwionych. Dzień zaliczam do udanych :)

I tak już będzie codziennie!!

Do Nowego Roku na pewno. A co dalej - zobaczymy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

żabka wrote:

Droga Lileczko,takem zakochana w tej firmie ,że jak mnie wypisali ze szpitala 24 lipca to 25.byłam we firmie 2 krzesełka wymoszczone coby kulaska w górze (wtedy jescze trzymać) I tak pomalutku w jedną stronę taxóweczkla pod dom,w drugą stronę Pan mąż woził i tak czas mi zleciał.(Jestem chyba jedynym połamańcem który od razu z gipsem łaził do fabryki.:)

Jak nic wystawią Ci pomnik (w najgorszym wypadku popiersie tylko) przed głównym wejściem do "fabryki" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

żabka wrote:

Droga Lileczko,takem zakochana w tej firmie ,że jak mnie wypisali ze szpitala 24 lipca to 25.byłam we firmie 2 krzesełka wymoszczone coby kulaska w górze (wtedy jescze trzymać) I tak pomalutku w jedną stronę taxóweczkla pod dom,w drugą stronę Pan mąż woził i tak czas mi zleciał.(Jestem chyba jedynym połamańcem który od razu z gipsem łaził do fabryki.:)

Jak nic wystawią Ci pomnik (w najgorszym wypadku popiersie tylko) przed głównym wejściem do "fabryki" :)

Też na to liczę!:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...