Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

aga-ka16 wrote:

Kochana Witch, Pierniki u mnie w lesie....

Kurdek to jakie Ty masz bogate te lasy. Aż zazdroszczę. U mnie w lesie pierników nie uświadczysz sama muszę je upiec. Do lasu po choinkę i na grzyby można się u nas wybrać (widocznie teren bardziej skażony). Ty to masz superowsko wycieczka do lasu po pierniki. Przyjemne z pożytecznym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pedro wrote:
czesc
a ja dzis byłem na najdłuższym spacerze od złamania nogi(:
rece juz tak nie bolą od podpierania kulami, bo juz pewnie i mocno obciązam noge
No to masz już z górki. W rocznicę złamania zapomnisz w ogóle o problemach !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żabka wrote:
Poprawiona lista:
13.12.2009r Alawpr
16.12.2009r Dota
17.12.2009r Aurora
21.12.2009r Żabka,Eliska
22.12.2009 Prażynka
28.12.2009r Witch
29.12.2009 Kasiek79
04.01.2010r Marchewka
05.01.2010r Pedro
07.01.2010r Jasmar
15.01.2010 Aga-ka16
26.01.2010r Albwik - usunięcie zespolenia
16.02.2010r LillaKorn
Ależ tasiemiec się nam zrobił ! Niby końcówka roku i wszyscy odpychają robotę a u nas ruch w interesie jak na wsi podczas żniw :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

U mnie też trwało strasznie długo. Od stycznia do sierpnia nic albo tylko niewiele, za to gdy po 20 sierpnia mogłam porządnie obciążać poszło jak burza. No i po dwóch miesiącach był mocny zrost.

Dota zrost przyspieszył od momentu zarejestrowania się przez Ciebie na forum. Wspólna niedola jest lepsza niż ręce Kaszpirowskiego !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

Dota wrote:

U mnie też trwało strasznie długo. Od stycznia do sierpnia nic albo tylko niewiele, za to gdy po 20 sierpnia mogłam porządnie obciążać poszło jak burza. No i po dwóch miesiącach był mocny zrost.

Dota zrost przyspieszył od momentu zarejestrowania się przez Ciebie na forum. Wspólna niedola jest lepsza niż ręce Kaszpirowskiego !

Gdybym ja to wiedziała... to zamiast kazać wieźć do szpitala w tą nieszczęsną sobotę 10 stycznia włączyłabym kompa, szybka rejestracja na forum i po kłopocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

witch wrote:

Dota wrote:

U mnie też trwało strasznie długo. Od stycznia do sierpnia nic albo tylko niewiele, za to gdy po 20 sierpnia mogłam porządnie obciążać poszło jak burza. No i po dwóch miesiącach był mocny zrost.

Dota zrost przyspieszył od momentu zarejestrowania się przez Ciebie na forum. Wspólna niedola jest lepsza niż ręce Kaszpirowskiego !

Gdybym ja to wiedziała... to zamiast kazać wieźć do szpitala w tą nieszczęsną sobotę 10 stycznia włączyłabym kompa, szybka rejestracja na forum i po kłopocie.

Polak mądry po szkodzie. Jeszcze lepszym wyjściem byłoby włączenie komputera i siedzenie na pupie przed monitorem zamiast podlewanie kwiatków, zdobywania lokomotyw czy chodzenia bez celu po trawie - wtedy wcale nie miałybyśmy połamanych goleni :) Ale życie byłoby nudne a my leczyłybyśmy się teraz u okulisty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jasmar wrote:

Aurora wrote:

ja też jeszcze kuśtykam, ważne, że już chodzisz bez kul, a to też spory wyczyn. Ja do dzisiaj czasami zabieram ze sobą dwie kule, jak wiem, że będę musiała dużo łazić.

Auroro czy Ty się wybierasz do pracy z kulami, albo z jedną??? Ja mam jeszcze trochę czasu ale już się nad tym zastanawiam, szczególnie mam problem ze schodami, a moja sala jest na 2 piętrze, więc kula by się przydała. Ale czy to tak można???

Jasmar, wracam z jedną kulą bo tak mi będzie lepiej i łatwiej. Dzisiaj byłam u lekarza medycyny pracy i też zabrałam kulę. I dostałam zdolność. Lekarka trochę mnie powypytywała (również o rehabilitację) i pooglądała, ale i tak najważniejszy był papierek od orto, że zakończyłam u niego leczenie. Co do kuli to powiedziałam, że zabieram ją tylko na zewnątrz i musiałam się przejść po gabinecie bez oraz pokazać kostki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

Teraz doceniamy to co kiedyś było dla nas normalne, teraz cieszymy się z rzeczy, spraw, których kiedyś nie zauważaliśmy. Życie stanęło nam swego czasu na głowie, przewartościowaliśmy wszystko i obecnie byle drobiazg -osiągnięty po czasie unieruchomienia - z tamtych czasów przyprawia nas o zawrót głowy i szybsze bicie serca. Obyśmy tylko nie zapomnieli o tym po całkowitym usprawnieniu, aby znowu nie stało się to dla nas bezwartościowe i takie normalne, że aż mdłe.

Dobrze powiedziane, nic dodać, nic ująć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. wrote:
Jak to nie można bólu lekceważyć.
Rano rżnął mnie żoładek+ wymioty dwa razy, drugie ok 15. Ból mnie położył do łóżka i wezwałam pogotowie. Przyjechali ratownicy medyczni pomacali, pożartowali, że może kamienie w żółciowym i żeby wkrótce zrobić usg i poszli.
O 18 ledwie poszłam na usg i pan stwierdził wyrostek, że już do szpitala. W szpitalu też lekkie ociąganie no tylko wyrostek. O 22 operowali. Rano lekarz powiedział że w brzuchu poza wyrostkiem była krew z wylanej torbiel i nie dożyłabym rana.
Niezła historia prawda?
No niezła, dobrze, że wszystko się szczęśliwie zakończyło, zdrowiej szybko!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
a. wrote:
Jak to nie można bólu lekceważyć.
Rano rżnął mnie żoładek+ wymioty dwa razy, drugie ok 15. Ból mnie położył do łóżka i wezwałam pogotowie. Przyjechali ratownicy medyczni pomacali, pożartowali, że może kamienie w żółciowym i żeby wkrótce zrobić usg i poszli.
O 18 ledwie poszłam na usg i pan stwierdził wyrostek, że już do szpitala. W szpitalu też lekkie ociąganie no tylko wyrostek. O 22 operowali. Rano lekarz powiedział że w brzuchu poza wyrostkiem była krew z wylanej torbiel i nie dożyłabym rana.
Niezła historia prawda?
No niezła, dobrze, że wszystko się szczęśliwie zakończyło, zdrowiej szybko!
lecę na szczepienie ,przeciw WZWtypu B.Wam też kazali jak chcieli złom wyjmować?.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LillaKorn wrote:
Cześć!
Gratuluję Kasi pozbycia się gipsowego pancerzyka i wkroczenia na drogę rehabilitacji, A współczuję. niespodziewanego zabiegu niezwiązanego z nogą. Aurora - trzymam kciuki za pierwsze dni w pracce (będzie przyjaźnie, ja do tej pory mam pewne fory w pracy w związku z faktem, że nie w pełni formy wróciłam), Ala kibicuję Twojemu pożegnaniu z uporczywym sarkofagiem - teraz nie ma bata tylko Cię ODKUJą. A wogóle dziewczyny i chłopaki to trzymajmy się DALEKO OD NOSZY! Pozdrawiam ciepło!
Lilla, fajnie, że się odezwałaś bo się wczoraj zastanawiałam, czy Cię aby jakieś grypsko nie dopadło, że tak milczysz bo podobno na Pomorzu najwięcej zachorowań jest. A ja dzisiaj dostałam zdolność do pracy od lekarza zakładowego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
Dota wrote:
Auroro gratuluję i zazdroszczę ;)
Dostalaś zdolność ale 17 XII jeszcze do lekarza ?
Tak, do tego drugiego, bo jeden jest bardziej od papierków a drugi od leczenia.
To teraz ten leczący ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dota wrote:

Ja szczepiona WZW A+B w 2001 roku 3 razy a w 2006 1 raz przypominająca z własnej inicjatywy a jak była w styczniu operacja to jak znalazł.

No i proszę ,jaka inicjatywa.A ja nie szczepiona i teraz trzeba latać. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

witch wrote:

Aurora jak Twój synuś ? Objawy chorobowe minęły czy dzieje się coś, bo jakoś zamilkłaś w ostatnim czasie.

Mały zdecydowanie lepiej, jutro idziemy do kontroli. W jego grupie w przedszkolu jest obecnie 7 dzieci. 16 pozostałych choruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

żabka wrote:

Dota wrote:

Ja szczepiona WZW A+B w 2001 roku 3 razy a w 2006 1 raz przypominająca z własnej inicjatywy a jak była w styczniu operacja to jak znalazł.

No i proszę ,jaka inicjatywa.A ja nie szczepiona i teraz trzeba latać. :)

Kiedyś jeździłam na wojaże na wschód - Ukraina, Mołdawia więc zalecono się zaszczepić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
Aurora wrote:
Dota wrote:
Auroro gratuluję i zazdroszczę ;)
Dostalaś zdolność ale 17 XII jeszcze do lekarza ?
Tak, do tego drugiego, bo jeden jest bardziej od papierków a drugi od leczenia.
To teraz ten leczący ?
Tak i muszę go zapytać o wyciąganie śrub, które tamten pierwszy planuje w lutym, marcu (czy nie za wcześnie na to i czy nie dałoby rady u niego).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota wrote:
Auroro w związku z zakończeniem leczenia dostałaś od ortopedy jakieś zaświadcznie dla PZU (albo innego ubezpieczyciela)?
Okazuje się, że jest gotowy formularz (Compensa), który lekarz powinien wypełnić, ale ja skserowałam całą historię choroby (za zgodność z oryginałem) i tam na końcu jest o zdolności. Poza tym mam ksero tego zaświadczenia dla lekarza medycyny pracy.
Mam nadzieję, że to wystarczy, a jak nie, to będę musiała znowu latać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
Dota wrote:
Auroro w związku z zakończeniem leczenia dostałaś od ortopedy jakieś zaświadcznie dla PZU (albo innego ubezpieczyciela)?
Okazuje się, że jest gotowy formularz (Compensa), który lekarz powinien wypełnić, ale ja skserowałam całą historię choroby (za zgodność z oryginałem) i tam na końcu jest o zdolności. Poza tym mam ksero tego zaświadczenia dla lekarza medycyny pracy.
Mam nadzieję, że to wystarczy, a jak nie, to będę musiała znowu latać.
16 XII też poproszę swojego orto o takie zaświadczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...