Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamanie nogi - rehabilitacja


master_44
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dota wrote:
Aurora wrote:
Dota wrote:
Auroro w związku z zakończeniem leczenia dostałaś od ortopedy jakieś zaświadcznie dla PZU (albo innego ubezpieczyciela)?
Okazuje się, że jest gotowy formularz (Compensa), który lekarz powinien wypełnić, ale ja skserowałam całą historię choroby (za zgodność z oryginałem) i tam na końcu jest o zdolności. Poza tym mam ksero tego zaświadczenia dla lekarza medycyny pracy.
Mam nadzieję, że to wystarczy, a jak nie, to będę musiała znowu latać.
16 XII też poproszę swojego orto o takie zaświadczenia.
Pierwsze pytanie, jakie dziś padło w medycynie pracy to, czy mam zaświadczenie od lekarza prowadzącego o zakończeniu leczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aurora wrote:
Dota wrote:
Aurora wrote:
Okazuje się, że jest gotowy formularz (Compensa), który lekarz powinien wypełnić, ale ja skserowałam całą historię choroby (za zgodność z oryginałem) i tam na końcu jest o zdolności. Poza tym mam ksero tego zaświadczenia dla lekarza medycyny pracy.
Mam nadzieję, że to wystarczy, a jak nie, to będę musiała znowu latać.
16 XII też poproszę swojego orto o takie zaświadczenia.
Pierwsze pytanie, jakie dziś padło w medycynie pracy to, czy mam zaświadczenie od lekarza prowadzącego o zakończeniu leczenia.
Ale może Tobie nie dać zdolności z takim wyprzedzeniem. Ja musiałam się prosić i w końcu mi napisali, że z dniem 13.12., po zwolnieniu lekarskim, zakończę u nich leczenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wchodziłam na stroną http://www.znanylekarz.pl/ Znalazłam nazwisko faceta, który mnie operował. Ma jedną opinię i to niepochlebną.

A ja nic do niego nie mam. Sam stwierdził, że potrzebuję operacyjnego zespolenia, które wykonał niemal natyczmiast-odbyło się jeszcze w feralną sobotę wieczorem. Wszyscy lekarze i rehabilitanci, którzy potem oglądali moje rtg stwierdzali, że mam ładnie zespoloną kość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga-ka16 wrote:
żabka wrote:
żabka wrote:
no masz ,skleroza czy co. juz poprawiam . Sorki
13.12.2009r Alawpr
16.12.2009r Dota
17.12.2009r Aurora
21.12.2009r Żabka,Eliska
22.12.2009 Prażynka
28.12.2009r Witch
29.12.2009 Aga-ka16
04.01.2010r Marchewka
05.01.2010r Pedro
07.01.2010r Jasmar
26.01.2010r Albwik - usunięcie zespolenia
16.02.2010r LillaKorn
Przy mnie pomyłka... Moja kontrola 15 stycznia!
a nie cały czas nie ma 29 grudnia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ból niesamiwty aż mi łzy pociekły. Będę chodziła 2 razy w tyg. W domu mam ćwiczyć co 4 godziny maksymalnie. Zabiegów nie mam zadnych .Najpierw masazysta masuje mi całą noge z lekkim drenazem limfatycznym na koniec a potem mój wspaniałt Piotruś znęca sie nade mną. Próbuje "na chama" rozruszac mi staw skokowy i dokończyć zgięcie w kolanowym Ból jest niesamowity aż tak strasznie strzyka To powięzie się rozciagają Potem jesce ćwiczy mi całą nogę. Rozrusza nie tlyko skokowy kolanowy ale i biodrowy wszystkei ruchy. Ja zaciskam prześcieradło i płyną mi łzy. Studenci patrza z przerażeniem hehe. A Piotruś robi swoją robotę. Pokazywał mi na rtg jak mi sie pozrastaw staw skokowy górny i dolny. Masakra Samma wczesniej na to nie zwróciłą uwagi ale.. normalnie ejst cały zrosniety. No praktycznie zero ruchu w skokowym. Rusza mi i dolny i góry i takie rzeczy wyczynina z noga ze dziwo że się na nowo nie połamała hehe. Tak wiec jestem obolała ale pozytywnie nastawiona bo wiem ze zabrał sie za mnie fachoweic.................. Miło wrócić na stare smieci Wiecie ze szatniarki te same co 10 lat temu =) i nawet mnie pamietały

 

Tearz musze zmykac

A w domu mam rozciągac dwugłowy i czworogłowy uda i łydkę i ćwiczyć z piłka na ścianie dociskając ją i turlając w dół do maksymalnego zgięcia kolana i ile isę da stopy

 

POZDRAWIAM Narazie musze spadać bo 1,5 godziny mnie męczyli i musze coś zjeść

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiek79 wrote:
Ból niesamiwty aż mi łzy pociekły. Będę chodziła 2 razy w tyg. W domu mam ćwiczyć co 4 godziny maksymalnie. Zabiegów nie mam zadnych .Najpierw masazysta masuje mi całą noge z lekkim drenazem limfatycznym na koniec a potem mój wspaniałt Piotruś znęca sie nade mną. Próbuje "na chama" rozruszac mi staw skokowy i dokończyć zgięcie w kolanowym Ból jest niesamowity aż tak strasznie strzyka To powięzie się rozciagają Potem jesce ćwiczy mi całą nogę. Rozrusza nie tlyko skokowy kolanowy ale i biodrowy wszystkei ruchy. Ja zaciskam prześcieradło i płyną mi łzy. Studenci patrza z przerażeniem hehe. A Piotruś robi swoją robotę. Pokazywał mi na rtg jak mi sie pozrastaw staw skokowy górny i dolny. Masakra Samma wczesniej na to nie zwróciłą uwagi ale.. normalnie ejst cały zrosniety. No praktycznie zero ruchu w skokowym. Rusza mi i dolny i góry i takie rzeczy wyczynina z noga ze dziwo że się na nowo nie połamała hehe. Tak wiec jestem obolała ale pozytywnie nastawiona bo wiem ze zabrał sie za mnie fachoweic.................. Miło wrócić na stare smieci Wiecie ze szatniarki te same co 10 lat temu =) i nawet mnie pamietały

Biedna KAśka jak ja Ci współczuję ,przechodze też tylko ,ze już trochę mniej boli.

Tearz musze zmykac
A w domu mam rozciągac dwugłowy i czworogłowy uda i łydkę i ćwiczyć z piłka na ścianie dociskając ją i turlając w dół do maksymalnego zgięcia kolana i ile isę da stopy

POZDRAWIAM Narazie musze spadać bo 1,5 godziny mnie męczyli i musze coś zjeść
Ja się juz pogubiłam w tej liście poddaję się :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

Alawpr, nie stresuj się wizytą, tym razem chyba nie będą Ciebie tak długo tam trzymać, no i wreszcie wrócisz wolna ...

Chyba...mój orto jest nieobliczalny,więc jestem nastawiona na wszelkie niespodzianki.;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

Zastanawiałam się, czy te opinie tam są wiarygodne i czy się u Was potwierdzają.

U mnie sie potwierdza.Wszystkie pacjetki w szpitalu chcaą aby ten orto je leczył ,operował i opiekował sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

Kasiek, dlaczego tak brutalnie, czyż nie powinno się ćwczyć do granicy bólu? Kiedyś słyszałam w TV, że rehabilitacja nie powinna boleć...

Ja własnie o tym pomyślałam co ty. Czytalam bardzo duży artykuł na ten temat.Rehabilitacja do granicy bólu.Dobrze ,że ci w szpitalu tak robią ,bo inaczej gatki pełne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Aurora wrote:

Kasiek, dlaczego tak brutalnie, czyż nie powinno się ćwczyć do granicy bólu? Kiedyś słyszałam w TV, że rehabilitacja nie powinna boleć...

Ja własnie o tym pomyślałam co ty. Czytalam bardzo duży artykuł na ten temat.Rehabilitacja do granicy bólu.Dobrze ,że ci w szpitalu tak robią ,bo inaczej gatki pełne.

Ja po swoim przypadku mogę jedynie powiedzieć, że więcej dały u mnie małe kroczki niż pójście na całość (na początku popełniłam ten błąd co przypłaciłam wielkim bólem), potem rehabilitantka mnie uświadomiła, że mniejsze ruchy więcej rozciągają staw niż takie wykonywane na maksa. I u mnie się to potwierdziło. Ale każdy ma inaczej, inne metody i sposoby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
Aurora wrote:
Kasiek, dlaczego tak brutalnie, czyż nie powinno się ćwczyć do granicy bólu? Kiedyś słyszałam w TV, że rehabilitacja nie powinna boleć...
Ja własnie o tym pomyślałam co ty. Czytalam bardzo duży artykuł na ten temat.Rehabilitacja do granicy bólu.Dobrze ,że ci w szpitalu tak robią ,bo inaczej gatki pełne.
tak zgadza się i ja ćwicze do granicy bólu (jak ja wykonuję ruch bo takowy tez robię samam z pomoca rehabilitanta) ale ja mam robione redresje poprzedzone masażem i redresja (jak poczytacie w necie) niestety boli. Ale czasmi to jest jedyny sposób na niektóe powikłania. Jest szansa ze 3 tyg do miesiaca redresją rozruszam jako tako staw skokowy bo kolanowy ruszam do granicy bólu i... i co po 1,5 mieisaca zginałą nieco ponad 90 stopni po dzisiejszej redresji mam zgięcieduzo większe.
Ja się smiałą do tych studentów że to za te grzechy jak ja kiedyś pacjentom robiłą redresje i oni krzyczeli hehe Teraz na własnej skórze widze jak to jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Aurora wrote:

Dota wrote:

Auroro w poniedziałek od 8.00 za biurkiem ?

Od 7.00 ;(

Kup zapas budzików ;-)Bo jak wieści niosą,budziki są zagrożone wybiciem przez połamańców;-)

Ten pierwszy tydzień to będzie koszmar...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

alawpr wrote:

Aurora wrote:

Kasiek, dlaczego tak brutalnie, czyż nie powinno się ćwczyć do granicy bólu? Kiedyś słyszałam w TV, że rehabilitacja nie powinna boleć...

Ja własnie o tym pomyślałam co ty. Czytalam bardzo duży artykuł na ten temat.Rehabilitacja do granicy bólu.Dobrze ,że ci w szpitalu tak robią ,bo inaczej gatki pełne.

Ja po swoim przypadku mogę jedynie powiedzieć, że więcej dały u mnie małe kroczki niż pójście na całość (na początku popełniłam ten błąd co przypłaciłam wielkim bólem), potem rehabilitantka mnie uświadomiła, że mniejsze ruchy więcej rozciągają staw niż takie wykonywane na maksa. I u mnie się to potwierdziło. Ale każdy ma inaczej, inne metody i sposoby...

U mnie nastawiono sie na intensywnośc ,często do granic bólu.I zebralam tego efekty.Jest gitara z kolanowym.A przypominam że kolano było w gipsie prawie 5 miesiecy.Teraz mam 120 stopni i mój rehabilitant bardzo głaszcze mnie po główce ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aurora wrote:

alawpr wrote:

Aurora wrote:

Kasiek, dlaczego tak brutalnie, czyż nie powinno się ćwczyć do granicy bólu? Kiedyś słyszałam w TV, że rehabilitacja nie powinna boleć...

Ja własnie o tym pomyślałam co ty. Czytalam bardzo duży artykuł na ten temat.Rehabilitacja do granicy bólu.Dobrze ,że ci w szpitalu tak robią ,bo inaczej gatki pełne.

Ja po swoim przypadku mogę jedynie powiedzieć, że więcej dały u mnie małe kroczki niż pójście na całość (na początku popełniłam ten błąd co przypłaciłam wielkim bólem), potem rehabilitantka mnie uświadomiła, że mniejsze ruchy więcej rozciągają staw niż takie wykonywane na maksa. I u mnie się to potwierdziło. Ale każdy ma inaczej, inne metody i sposoby...

Hmmm nie wiem jak wam wytłumacvyć jak Piotrek ze mną ćwiczy................ Owszem ja wykonuje ruch do granocy bólu (chociaż w stawie skokowym nie mam praktycznie żadnego ruchu ALA jak ci zdejmą w poniedziałek gips to bedziesz widzxiała o czym mówię) i Piotrek stabilizuje mi nogę i ja wykonuję ruch Albko sama albo zjego oporem tzn naciskam na jedo rekę bądź on opiera moja stope o swoje udo stojąc na przeciw mnie i ja mam wykowywać ruch zgięcia podeszwowego. To wszystko wykonuję do bólu i wdomu mam tak samo robić do branizy bólu. On natomiast robi mi redresję odpwoiedni ruch docisk w danym stawie Ucisk rekoma itp. To niestety boli. Masaż oczywiscie nie boli i tez jest do granicy bólu i tym masażem przygotowują mnie przed redresją. Wiecie ja wiedziałam co mnie czeka bo pamietam pacjentów po unieruchjomieniach z zesztywniałym stawem A mój jest juz niestety zrosniety i ja go smama nie rozuszam Nie ma szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Aurora wrote:

alawpr wrote:

Ja własnie o tym pomyślałam co ty. Czytalam bardzo duży artykuł na ten temat.Rehabilitacja do granicy bólu.Dobrze ,że ci w szpitalu tak robią ,bo inaczej gatki pełne.

Ja po swoim przypadku mogę jedynie powiedzieć, że więcej dały u mnie małe kroczki niż pójście na całość (na początku popełniłam ten błąd co przypłaciłam wielkim bólem), potem rehabilitantka mnie uświadomiła, że mniejsze ruchy więcej rozciągają staw niż takie wykonywane na maksa. I u mnie się to potwierdziło. Ale każdy ma inaczej, inne metody i sposoby...

U mnie nastawiono sie na intensywnośc ,często do granic bólu.I zebralam tego efekty.Jest gitara z kolanowym.A przypominam że kolano było w gipsie prawie 5 miesiecy.Teraz mam 120 stopni i mój rehabilitant bardzo głaszcze mnie po główce ;-)

No własnie ALAL u nas po tekim długi unieruchomieniu (oczywiscie nie porównuję się do ciebie ale pokazano mi na rtg jak mi się skokowy zrósł) trzeba "mocniej" docisnac bo inaczej się nie da. Ja skokowy mam niemalże sztywny minimalny ruch jakiś centymetr staw mi zrgną i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

alawpr wrote:

Aurora wrote:

Zastanawiałam się, czy te opinie tam są wiarygodne i czy się u Was potwierdzają.

U mnie sie potwierdza.Wszystkie pacjetki w szpitalu chcaą aby ten orto je leczył ,operował i opiekował sie.

ja ile razy siedze w poczekalni to ludzie z całego województwa przyjeżdżaja do tego moje bo taki niby chwalony jest ipt. No ja musz eprzyznac ze poskaładał mmnie ładnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kasiek79 wrote:

Aurora wrote:

alawpr wrote:

Ja własnie o tym pomyślałam co ty. Czytalam bardzo duży artykuł na ten temat.Rehabilitacja do granicy bólu.Dobrze ,że ci w szpitalu tak robią ,bo inaczej gatki pełne.

Ja po swoim przypadku mogę jedynie powiedzieć, że więcej dały u mnie małe kroczki niż pójście na całość (na początku popełniłam ten błąd co przypłaciłam wielkim bólem), potem rehabilitantka mnie uświadomiła, że mniejsze ruchy więcej rozciągają staw niż takie wykonywane na maksa. I u mnie się to potwierdziło. Ale każdy ma inaczej, inne metody i sposoby...

Hmmm nie wiem jak wam wytłumacvyć jak Piotrek ze mną ćwiczy................ Owszem ja wykonuje ruch do granocy bólu (chociaż w stawie skokowym nie mam praktycznie żadnego ruchu ALA jak ci zdejmą w poniedziałek gips to bedziesz widzxiała o czym mówię) i Piotrek stabilizuje mi nogę i ja wykonuję ruch Albko sama albo zjego oporem tzn naciskam na jedo rekę bądź on opiera moja stope o swoje udo stojąc na przeciw mnie i ja mam wykowywać ruch zgięcia podeszwowego. To wszystko wykonuję do bólu i wdomu mam tak samo robić do branizy bólu. On natomiast robi mi redresję odpwoiedni ruch docisk w danym stawie Ucisk rekoma itp. To niestety boli. Masaż oczywiscie nie boli i tez jest do granicy bólu i tym masażem przygotowują mnie przed redresją. Wiecie ja wiedziałam co mnie czeka bo pamietam pacjentów po unieruchjomieniach z zesztywniałym stawem A mój jest juz niestety zrosniety i ja go smama nie rozuszam Nie ma szans.

To u mnie jest zabetononowany;-((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...