BlackArrow Opublikowano 26 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2008 Miałam wypadek w drodze do pracy. Pijany rowerzysta wyjechał mi na drogę. Jemu nic się nie stało a ja jestem porządnie potłuczona, mam zszywane kolano a motor pokiereszowany w warsztacie. Czy mogę i jak domagać się odszkodowania skoro rowerzyści nie posiadają OC. Dodam, że motocykl był ubezpieczony (OC, NW) natomiast ja pracuję na umowę zlecenie.Z góry dziękuję za odpowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tyty Opublikowano 26 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2008 Witam faktycznie nie ma w Polskim prawie obowiązku posiadania ubezpieczenia OC dla rowerzysty. Także w przypadku wypadku z pijanym rowerzystą pozostają nam dochodzenia odszkodowania właśnie od rowerzysty. Była Policja na miejscu ? Mam nadzieje że wina rowerzysty jest jasno stwierdzona i masz na to papiery ? Wtedy pozostaje Ci domaganie się odszkodowania bezpośrednio od niego bądź też na drodze sądowej. Jeżeli sąd zasadzi Ci odszkodowanie możesz je Później wyegzekwować poprzez komornika sądowego. Tu pamiętaj że należności komornicze są najczęsciej ściągane z wynagrodzenia jeżeli oczywiście owy pijaczek pracował lub np. z jego konta bankowego . No inna sprawa jeżeli pijaczyna nie będzie wypłacalny wtedy komornik swoją egzekucje może ponawiać przez okres do 10 lat. Także jeżeli nie będzie chciał płacić to do sądu tam może dojść o ugody bądź sąd zasądzi jakąś inną formę płatności np. w ratach. A jak nie to z wyrokiem do komornika itd... Pozdrawiam i powodzeniaDaj znać jak poszło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BlackArrow Opublikowano 27 Czerwca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2008 Witam,Dziękuję za odpowiedź. Co do wypadku, to policja była na miejscu, stwierdzono ewidentną winę rowerzysty. Okazuje się, ze jest bezrobotnym więc za bardzo nie mam co liczyć na jakieś pieniążki a przynajmniej nie w szybkim czasie. Jednakże nie zamierzam odpuścić, tym bardziej, że nie toleruję pijanych na drodze - czy to będą rowerzyści czy kierowcy aut itp. Póki co wracam powoli do zdrowia, sporo bieganiny po lekarzach, a motocykl w warsztacie - i tu właśnie drugie pytanie: motocykla jeszcze nie naprawiają bo nie wiem, czy nie powinnam skorzystać z usług rzeczoznawcy, by oszacował dokładnie koszty naprawy uszkodzeń?Pozdrawiam raz jeszcze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.